Stowarzyszenie Animatsuri podało ceny wejściówek, informacje o noclegach czy dojazdach etc. Nas interesuje właśnie ta pierwsza, z dwóch powodów. Ceny są iście powalające i wywołały wczoraj wieczorem niemałą burzę. Wielu ludzi stwierdziło, że na Warszawski konwent nie pojedzie właśnie ze względu na zwiększony koszt akredytacji. Pełny i przejrzysty wykaz kosztów znajdziecie na naszym wydarzeniu Animatsuri 2016 w kalendarzu konwentów. Jednak, czy wzrost ceny nie jest przypadkiem uzasadniony? Wypunktujmy:

  1. W tym roku są to dwa budynki.
  2. Główny budynek to Centrum Konferencyjno-Szkoleniowe, które podnosi standard sal i samej imprezy. Klimatyzowane i przestronne sale, a do tego odpowiednio wyposażone.
  3. Autokar, który będzie jeździł między oboma budynkami (z tekstu wynika, że prawdopodobnie w godzinach wieczornych i porannych).
  4. Dodatki do akredytacji (plakat, brelok i przypinka), o których przeczytacie na: http://festiwal.animatsuri.pl/akredytacja/ (tylko jeżeli to jakkolwiek podnosi cenę akredytacji, to czy człowiek nie powinien mieć wyboru czy w ogóle chce te gadżety?)

Niemniej jednak już koszt imprezy rok temu był nieproporcjonalny do tego co dostawaliśmy, bo płacić ok 70 zł na miejscu za konwent w szkole... Kolejnym bólem jest potężna odległość między budynkami (ok 12 km), co spowoduje odcięcie od bagażu na cały dzień i konieczność zabrania jakiejś mniejszej torby/plecaka, który będziemy ze sobą nosić cały czas. Widać tutaj tendencję do zrównania się z Krakowskim Magnificonem, ale czy to się uda? To nam pokaże już tylko sam konwent.