herb rybnikaTSURU JAPAN FESTIVAL 3
LOKALIZACJA: RYBNIK
CZAS: 14-15.11.2015r.
POGODA: ZACHMURZENIE Z PRZEJŚCIOWYMI OPADAMI DESZCZU

Na teren konwentu dotarłem o godzinie 12:20. Był to „idealny moment”, bowiem pomimo braku ludzi, stałem w kolejce... Powód? Po prostu przybyłem w trakcie, zmiany miejsca akredytacji. Stąd też wynikał wcześniejszy problem ze wskazaniem nam poprawnego wejścia, ale to tylko moje szczęście tak trafić.

Akcja została przeprowadzona po tym, gdy skończyła się kolejka. Zaletą pierwszego wejścia (do budynku B, które było oznaczone na mapce) było to, że konwentowicze stali na terenie szkoły i nie tarasowali chodnika. Natomiast późniejsze miejsce akredytacji i główne wejście, znajdowało się bliżej ulicy (budynek A). Szkoda tylko, że nie zostało ono oznaczone na mapce.

pakiet akredytacyjny konwentu TsuruZ samą akredytacją nie było problemów. Na wejściu dostaliśmy kolorowy, schludny informator konwentowy z ładną grafiką. Do tego identyfikator na smyczy oraz czytelną mapkę formatu A3 z rozpiską poszczególnych atrakcji na odwrocie, która niestety nie była zbyt czytelna. Niestety nie każdy uczestnik otrzymał smycz, ponieważ ich zabrakło, co nie do końca było prawdą, bo na drugi dzień można było ją nabyć na stoisku z nagrodami za 3zł, co było trochę przykre.

Atrakcji MOC!!!

planszowki w Games Roomie na konwencieNa pewno nie można było narzekać na brak atrakcji, zresztą tak jak na większości konwentów. Wszystkich sal było 18, nie licząc „Maina”. Standardowo były obecne DDR, OSU! i Konsolówka, w których nie brakowało stałych bywalców. Można też było spróbować swoich sił w śpiewaniu w sali GlowUs, albo wczuć się w rolę i podkładać swój głos w sali Dubbingowej. Miłośnicy planszówek mieli swoją salę, a gier karcianych osobną, zaraz naprzeciwko. W obydwu, odbywały się liczne turnieje, w których nagrodą była waluta konwentowa. Za pierwsze miejsce otrzymywaliśmy 50 Tsuru (tak właśnie nazywały się konwentowe pieniądze), za drugie - 20 Tsuru i za trzecie -10 Tsuru. Walutą konwentową można było płacić na specjalnym stoisku, jednak nie przeliczało się jej w skali 1:1, a odpowiednio 10 Ts = 5 zł, 20 Ts = 10 zł i nie było to takie oczywiste, bo 50 Ts nie równało się 25zł, a tylko 15zł, co wprowadzało niepotrzebne zamieszanie. Fajną opcją było to, że jeżeli do wymarzonej nagrody/fantu brakowało nam kilka Tsuru, mogliśmy dopłacić normalną gotówką. 

atrakcje zupkiW salach odbywały się prelekcje na różnorakie tematy, które miały związek z Japonią, M&A i fantastyką. Jedne z ciekawszych prelekcji odbyły się w sali konferencyjnej. Można w niej było spotkać znanego youtubera Włodka Markowicza oraz posłuchać Piotra Milewskiego, który opowiadał o tym, jak podróżować autostopem przez Japonię. Również tam odbył się konkurs jedzenia zupek instant, więc jeśli ktoś zgłodniał, mógł napełnić swój brzuch ciepłym posiłkiem i jeszcze zgarnąć nagrodę.

Konkurs Cosplay

Podczas tej edycji, nie było zbyt dużej konkurencji. Nagrody przyznawane były w kategoriach:

  • najlepszy strój,
  • najlepsza prezentacja,
  • najlepsza prezentacja grupowa,
  • podobieństwo do postaci,
  • najlepszy debiut.

scena cosplay

Sam konkurs rozpoczął się o 19:00 z lekkim poślizgiem. Zwycięzcą w głównej kategorii została PhereNike za strój z uniwersum Warcrafta. W kategorii grupowej wygrała grupa o niebagatelnej nazwie „Adam Mickiewicz z domu Paciaciak” w składzie: Yugi Muraki jako Levi, Yoru jako Eren Jegaaaaaaaa oraz Hanji jako Hanji Zoe. Przedstawili oni, jak już niektórzy mogą się domyślać, scenkę z anime „Shingeki No Kyojin”. W kategorii solo, najlepszą okazała się być  Iya jako Chikage Kazama, największe podobieństwo do postaci wykazała Agnieszka jako Yoruichi Shihouin, natomiast w kategorii debiut zmiotła konkurencję Monika jako Soi Fon. Miłym zaskoczeniem dla wszystkich cosplayerów biorących udział w konkursie było to, że każdy z nich otrzymał pamiątkowy medal. Był to naprawdę miły gest ze strony organizatorów i taka mała motywacja do dalszej pracy dla cosplayerów.

Goście

Na Tsuru zawitało aż 27 gości specjalnych, którzy prowadzili własne prelekcje, występowali jako Jury w konkursie cosplay, bądź też po prostu można było z nimi porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie i wziąć autograf. Część z nich została wymienionych wyżej. Natomiast z bardziej znanych cosplayerów zawitali m.in. Yuu, Ruuna, Tawii Szöllösy prosto z Czech, Kayo Corner, Madlencia, Hybryda's Nest, Margaret czy Michał Gwiazda (Crafts of Two). Część z zaproszonych, miała swoje dyżury w strefie autografów, znajdującej się obok sali głównej.

To, co lubimy najbardziej

wystawcy i towary na konwencie mangi i animeWiększość z nas uwielbia gadżety, szczególnie takie, które mają związek z naszymi zainteresowaniami, dlatego tak chętnie je kupujemy. Stoiska z poduszkami, przypinkami, mangami i wszystkimi innymi rzeczami związanymi z M&A, a także błyskotki dla płci pięknej czy też fan-arty wykonane własnoręcznie przez wystawców. Wszystko to wzbudzało zainteresowanie, czasami tylko przychodziliśmy popatrzeć, ale często też po konwencie wracamy z lżejszym portfelem, a cięższym bagażem. Podczas Tsuru wystawców więc nie brakowało i było, w czym przebierać.

Śpiwór naszym domem

spiacy wystawcaLiczba wejściówek dwudniowych była ograniczona do 800 ze względu na rozmiary szkoły i bezpieczeństwo. Standardowo były sleep-roomy i oczywiście było ich za mało. Nie sposób było upchnąć wszystkich w salach. Osoby, które się nie zmieściły, zajmowały miejsca na korytarzach, starając się przy tym nie tarasować przejść i wybierać mniej uczęszczane lokalizacje. Niektórzy wystawcy, pilnując zasobów, spali przy swoich stoiskach. (Zazdroszczę tak dużego materaca :P OYASUMI NASAI.)

Widział ktoś prysznic?

Higiena jest ważna, jednak czasami mamy małe utrudnienia i musimy sobie jakoś z nimi radzić. Trzy prysznice na cały konwent to właśnie jedne z tych utrudnień. Znajdowały się one w jednym pomieszczeniu, bez podziału na płeć i były do dyspozycji dla wspomnianych 800 osób. To trochę mało, ale to bardziej wina struktury szkoły, niż samych organizatorów. Nie mniej jednak, pozostawia to mały niesmak. Teraz takie małe pytanie: Czy większość konwentowiczów po prostu nie korzystała z pryszniców, bo było ich mało i trzeba by stać w kolejce, czy po prostu ze wstydu, bo w pomieszczeniu nie było kotarek, a ze względu na dużą ilość osób, wchodziło się po 2-3 osoby? Bądź po prostu z braku higieny? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami, jednak utrzymanie higieny poprawia nie tylko własny komfort, ale przede wszystkim poprawia komfort reszty uczestników. Nie spotkałem się też z zatkanymi umywalkami, natomiast praktycznie przy każdej było mydło, co nie zawsze się zdarza. W ogóle kwestia czystości na Tsuru była na zadowalającym poziomie.

Kilka słów na do widzenia.

wiecej redakcji Konwentów PołudniowychTsuru Japan Festival 3 był dobrym konwentem. Organizatorzy spisali się, nie wliczając małych wpadek, które każdemu mogą się zdarzyć. Z chęcią wybiorę się za rok, bo Rybnik, mimo swojego nie najlepszego połączenia z resztą świata, kusi dobrym mangowym konwentem. Dziękuję też wspaniałej ekipie z KP za świetną zabawę i mile spędzony czas podczas konwentu. Do zobaczenia na kolejnych wydarzeniach!

Tagged Under