Dobry wieczór, zapraszamy na kolejne wydanie Esportowego Przeglądu Tygodnia, gdzie znajdziecie m.in. ciekawy dowód na to, że jest to branża zaiste potężna i rozwijająca się bardzo dynamicznie, przez co trudno za nią czasem nadążyć.

1. Virtus.pro nadal słabo. Ostatnia środa i starcie z Heroic w ramach ESL Pro League Season 5 ponownie zakończyła się porażką polskiego zespołu. I to srogą. Pierwszy mecz rozegrany został na mapie Nuke i pomimo dość dobrego opanowania jej przez zawodników VP, przeciwnik nie dał im żadnego pola do manewru, od początku nadając tempo spotkaniu. “Misie” mimo wielu gorących sytuacji nie były w stanie nic zrobić, ostatecznie zdobywając na mapie tylko 1 punkt. Na mapie Train początek wyglądał równie źle, bowiem naszemu zespołowi po stronie Terrorystów udało się zdobyć jedynie 2 rundy. W drugiej połowie Virtus.pro odbiło się nieco i złapało 6 punktów pod rząd, jednak niestety passa ta nie trwała wystarczająco długo i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9:16 i kompletem 6 punktów dla skandynawskiego zespołu. Po 20 meczach w lidze VP zajmuje 11 miejsce w tabeli.

Virtus.pro

2. Izako Boars awansuje do finału ESL Mistrzostw Polski. “Dziki” po raz kolejny pokazały, że lepiej przy spotkaniu z nimi zmykać na drzewo. Po bardzo dobrym występie w ramach Let’s Play Częstochowa i drugim miejscu po finałowym pojedynku z Pompa Team.yellow, przyszedł czas na finały ESL Mistrzostw Polski. Awans IB zapewniło sobie dzięki zwycięstwu z ALSEN Team, odpowiednio 16:9 na mapie Cobblestone i 16:11 na Mirage. Faza pucharowa rozegrana zostanie 29 i 30 kwietnia w ESL Arenie w Katowicach, a pierwszym rywalem “Dzików” będzie Sferis PRIDE. Miejsce w finałach zapewniło sobie także Team Kinguin. Dzisiejszy mecz wyłoni ostatniego finalistę, a będzie nim Venatores lub Z W I E R Z Ę T A.

Izako Boars

3. Kara dla Origen. Nieprzyjemna sytuacja wyniknęła przy okazji rozgrywek EU LCS. Riot Games ukarało kierownictwo Origen za brak odpowiednich umów z trenerem i zawodnikami rezerwowymi, a do tego brak odpowiednio ustalonych zasad wypłacania wynagrodzeń dla zawodników. Dochodzenie przeprowadzone przez Riot Games wykazało, że nie ma żadnej winy po stronie samych graczy, a za całość zamieszana odpowiedzialny jest jedynie zarząd Origen, w związku z czym został on ukarany kwotą 10 tysięcy Euro. Przykro na to patrzeć, choćby ze względu na wyniki drużyny w zawodach. Nie jest to też odosobniony przypadek w świecie League of Legends, bowiem nie tak dawno temu problemy pojawiły się także w ramach Oceanic Pro League, gdzie głównym zarzutem było nielegalne boostowanie graczy.

Origen

4. Esport oficjalną dyscypliną w czasie Igrzysk Azjatyckich. Działania firmy AliSports poskutkowały pozytywną decyzją Olimpijskiej Rady Azji, dzięki czemu w czasie Igrzysk w roku 2018, rozgrywanych w Dżakarcie i Palemang, po raz pierwszy w historii podobnych widowisk pojawi się sport elektroniczny. Nie wiemy jeszcze, jakie gry ujrzymy na zawodach, jednak należy przypuszczać, że będą to najbardziej popularne obecnie tytuły, jak Counter-Strike, League of Legends, Dota 2, czy Hearthstone. Kontrakt podpisany został także na rok 2022. Nie jest to też jedyna tego typu inicjatywa na świecie. W lutym 2016 roku wywodząca się z Korei Południowej International e-Sports Federation wystosowała oficjalną prośbę o wpisanie esportu jako dyscypliny olimpijskiej. Kilka miesięcy później podobnie uczynił  Komitet Stanów Zjednoczonych Ameryki, chcąc by elektroniczna rywalizacja stała się częścią organizowanej w roku 2024 Olimpiady w Los Angeles. Casey Wasserman, przewodniczący komitetu LA 2024 stwierdził, iż:

W pełni popieramy misję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego mającą na celu zachęcić młodych ludzi do prowadzenia zdrowego stylu życia. Ogromna popularność e-sportu i stale rozwijająca się technologia to bezsprzecznie narzędzia mogące pomóc w ponownym połączeniu millenialsów z ruchem olimpijskim.

Jest to na pewno ważny krok w kierunku syntezy sportów tradycyjnych z tymi wirtualnymi, a ponadto kolejny dowód na moc tej dynamicznej branży.

Asian Games

5. Gry komputerowe nie przestają bić rekordów. W tym tygodniu mamy dla Was kolejną dawkę cyferek, tym razem związaną z oglądalnością esportu i gier komputerowych. Wszystko za sprawą serwisu SuperData i opublikowanego niedawno raportu, z którego wynika, iż gry komputerowe w internecie ogląda więcej osób, niż HBO, Netflix, Hulu, czy ESPN. Razem wziętych. Obecnie “granie w gry” zajmuje drugie miejsce wśród najczęściej przeglądanych mediów, zaraz za mediami społecznościowymi. Streamy na Twitchu śledzi 185 milionów stałych widzów, a w serwisie YouTube filmy i programy traktujące o gamingu ogląda 517 milionów użytkowników. Mało tego, SuperData szacuje, że liczby te do roku 2021 wzrosną o 21%.

Skąd taka popularność gier? Poza celem głównie rozrywkowym, ludzie na YouTube bardzo często szukają poradników i filmów instruktażowych, dzięki którym mogą lepiej radzić sobie w konkretnych tytułach. Z kolei popularność Twitcha wiąże się z dość bliskim kontaktem z ulubionymi osobami ze świata gier, a nawet możliwością bezpośredniego wsparcia finansowego. A skoro już przy finansach jesteśmy, zeszłoroczne dochody branży szacuje się na 4.5 miliarda dolarów. Dla porównania, cała Bundesliga zarobiła w roku 2016 zaledwie 3.5 miliarda dolarów. Wiąże się to ze wspomnianymi wpłatami bezpośrednio dla ulubionych twórców, a także z faktem, iż jest to rynek dość mocno sprecyzowany, przez co łatwiej różnym firmom, także niezwiązanym z branżą, reklamować i sprzedawać tu swoje produkty.

Z całym raportem w języku angielskim zapoznać możecie się tutaj.

SuperData

Tagged Under