Tsuru Japan festival 2016 12-13.11.2016r.
11 listopad, Narodowe Święto Niepodległości, a ja wyruszyłem na rybnicki konwent. Pogoda, jak to późną jesienią, nie dopisała. Było zimno i mgliście. Do Rybnika dotarłem przed 20. Poszedłem do budynku szkoły, podpisałem listę i zostałem wpuszczony. Nie otrzymałem żadnej opaski. Jeden z helperów zaprowadził mnie do naszego sleep roomu, a raczej próbował, bo, jak się okazało, nie wiedział gdzie on jest. Po rozgoszczeniu się w upragnionej salce poszliśmy coś przekąsić ze znajomymi. Kiedy wracaliśmy ochrona w ogóle nie zwracała uwagi na to, kto wchodzi. Trochę to dziwne, bo wychodzi na to, że każdy mógł wejść. Okazało się, że lokalizacja naszego sleep roomu została zmieniona i trzeba było się przenieść. Dobrze, że w ogóle był, bo media miały mieć swoją przestrzeń, ale jej nie otrzymały.


4 edycja Tsuru Japan festival 2016 oficjalnie rozpoczęła się 12.11.2016 i trwała dwa dni. Co roku konwent cieszy się coraz większą popularnością, więc i w tym przybyło około 2000 uczestników. Akredytacja została otwarta dużo przed czasem.  Już o godzinie około 7:30 uczestnicy zaczęli wchodzić do szkoły. Duży plus, bo nie musieli czekać na planowe otwarcie i marznąć do 9:00. Na wejściu każdy otrzymał niezbyt pomocny inforKolejka przed wejściem - Konwent Tsuru Japan Festival mator - był on mało czytelny - ładną smycz z identyfikatorem, kilka ulotek, plan atrakcji w formacie A3 i mapę szkoły (prawie się przydała, ale o tym później). Kolejki miały kilkadziesiąt metrów, jedna była dla osób z wykupionym biletem a druga dla tych, którzy dopiero zamierzali go kupić. Obie sprawnie poruszały się do przodu. Dodatkowo w międzyczasie były przyjmowane osoby, które weszły już w piątek. W głównym wejściu odbyła się akredytacja dla cosplayerów, mediów i innych osób vip. Pomimo małych potknięć, nie zauważyłem większych problemów przy wejściach i już przed 12:00 nie było śladu po kolejkach.

Co tutaj tak ciasno?

W tym roku wystawcy otrzymali więcej miejsca na swoje stoiska. Mieli podwójne stoliki, a nie, jak co roku, pojedyncze. Efekt był taki, że ludzie, którzy chcieli coś obejrzeć na stoisku automatycznie blokowali drogę tym Przejście między stoiskami - Konwent Tsuru Japan Festival którzy chcieli pójść dalej. Przejścia miały jakieś 2 metry szerokości i w rezultacie tworzył się tam korek, panował ścisk i duchota. Część wystawców ustawiła nad swoimi stoiskami namioty, które sięgały sufitu i połowy korytarza... Oczywiście nic dziwnego, bo jest na nich logo sklepu, a więc reklama. Jednak po co rozstawiać namioty bez niego, albo, co gorsza, sam stelaż? Tak, dokładnie: jeden z wystawców rozstawił nad swoim stoiskiem stelaż namiotu. Kolejnym minusem tego wszystkiego był fakt, że nogi od namiotów zajmowały za dużo cennego miejsca i utrudniały przejście przez i tak bardzo zatłoczony korytarz. Dobrze, że helperzy zabezpieczyli te kikuty taśmą ostrzegawczą, przynajmniej rzucały się w oczy. Stoisko - Konwent Tsuru Japan Festival Samych wystawców nie brakowało, mieliśmy w czym wybierać: mangi, gadżety z ulubionych serii, poduszka czy też koszulka z ulubionym bohaterem, przekąski, ręcznie wykonana biżuteria, fan-arty - było wszystko. Tak więc każdy Otaku mógł znaleźć coś dla siebie.

Moshi moshi, tutaj radio Anime24

Przez cały czas, za wyjątkiem ciszy nocnej (jeżeli takowa istnieje na konwencie), w tle rozbrzmiewały nasze ulubione openingi i endingi. Ekipa z Anime24 prowadziła audycje, zadbała o dobry nastrój uczestników oraz informowała nas na bieżąco, co w trawie piszczy.

I tak oto trafiłem do artystycznej

Pomimo braku talentu i jakiegokolwiek drygu, spróbowałem swoich sił w tworzeniu „pieczątki”. Mianowicie byłem na warsztatach grafiki artystycznej, które prowadziła Pracownia Plastyczna GiRa. Zajęcia były prowadzone w sposób ciekawy i nie brakowało słuchaczy. Podczas całego konwentu odbyły się trzykrotnie i za każdym razem sala była pełna. sala artystyczna - Tsuru Japan festival
Kolejnym ciekawym punktem, jaki się tutaj odbył, były warsztaty druku 3D, które prowadziła Dono. Mieliśmy okazję na własne oczy zobaczyć jak działa drukarka 3D, a szczęściarze mogli wybrać projekt do druku.
Wszystkich sal było 17: 11 prelekcyjnych (w tym 4 panelowe), artystyczna, festiwalowa, Anime24, animelogia, główna, kinomicorner, fantasyroom z Wiedźminem i konferencyjna, która po 23:00 w sobotę przekształciła się w duży sleep room. Pozostałe 6 sal to: konsolowa, planszówkowa, DDr, UltraStar, Osu! Room oraz Sala Voltex. W sali konsolowej czekała na nas kolejna niespodzianka: to tam mogliśmy przetestować na własnej skórze Sony PlayStation VR. Chętnych nie brakowało. Tak więc było sporo ciekawych atrakcji, tylko jak je znaleźć?

Atrakcjo, gdzie jesteś?

Poszukiwania - Konwent Tsuru Japan Festival W informatorze zabrakło map, ale na szczęście były one porozwieszane na korytarzach. Jednak w przypadku niektórych sal na niewiele się one zdały. Część atrakcji zmieniła swoją lokalizację i odnalezienie ich sprawiało dość spory problem, a układ szkoły nie pomagał. Numeracja w tych budynkach jest pomieszana. Dla przykładu podam, że w drugiej części szkoły, „wielkiej sypialni” na parterze i drugim piętrze jest ta sama numeracja sal. Słyszałem, że część uczestników niestety nie odnalazła tego, co ich interesowało. Często sami helperzy i koordynatorzy nie potrafili pomóc i dopiero od uczestników dowiadywali się, że dana sala jest gdzie indziej.

Maraton Cosplay

W tym roku na Tsuru mieliśmy bardzo długi i bogaty konkurs cosplay, bo aż 43 występy. Pierwszy błąd organizatorów, jaki popełnili, to założenie, że zmieszczą się w 2 godzinach. Fizycznie było to trochę niemożliwe. No i się nie zmieścili, całość łącznie z ogłoszeniem wyników trwała około 3 godzin. Konkurs rozpoczął się z 15-minutowym poślizgiem. Cosplay - Konwent Tsuru Japan Festival W jury zasiedli goście: Arashi, Tawii Szöllösy, Lena, Luka oraz Lina Sakura. Było pięć głównych kategorii, w każdej zwycięzcy otrzymali puchar oraz nagrodę pieniężną. W występie grupowym zwyciężył zespół „Zaraz Krum Zrobi Bum!”, najlepszy występ solowy wykonała  Kumi (Umi Sonoda), pierwsze miejsce w kategorii debiutów zajęła CauliflowerCosplay (Emilia) a główną nagrodę za kostium zgarnęła Phere-nike (Wonder Woman). W tym roku pojawiła się również nowość: nagroda publiczności. Po zakończeniu konkursu cosplay został udostępniony link, pod którym można było głosować na swojego ulubieńca. Zwycięzcami została 17-osobowa grupa z Owari No Seraph. Jury przyznało również trzy nagrody specjalne dla KileerDed jako Syaoran Li, AcrylDraw w kostiumie Nightmare Moon oraz Kitsune - Kitsune Zenko. Tutaj pojawił się miły gest od organizacji: każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal. Serdecznie gratulujemy wszystkim zwycięzcom.

Darmowa kolacja

Dla wszystkich głodomorów i nie tylko odbył się konkurs w jedzeniu na czas zupek chińskich, zasponsorowanych przez firmę VIFON. Każdy uczestnik otrzymał talię kart do gry, długopis oraz zupkę instant. Najszybsi zmierzyli się w finale i zawalczyli o pakiet zupek. Konkurs odbył się w sali konferencyjnej, tak samo jak w zeszłym roku. Chętnych nie brakowało.

Warunki sanitarne, a raczej ich brak

Jak wiadomo z poprzednich edycji, szkoła nie posiada najlepszych natrysków. Do dyspozycji jest jedno pomieszczenie z 4 prysznicami. Jest ono małe, a instalacja znajduje się w stanie względnie złym. Pomimo tego, że jest ich 4, w jednym czasie można skorzystać zaledwie z dwóch, bo nie ma wystarczającego ciśnienia. Dodatkowo już w piątek był problem z ciepłą wodą… Dwa bojlery nie są w stanie jej zapewnić dla każdego, a często było tak, że były one wyłączone. Oczywiście nie jest winą organizatorów to, w co wyposażona jest szkoła, ale w takim przypadku można pomyśleć o innym rozwiązaniu, na przykład o przenośnych kontenerach prysznicowych. Nie są one najwygodniejsze, gdy na zewnątrz panuje mróz i trzeba do nich przejść przez Helper wykonujący swoje obowiązki - Konwent Tsuru Japan Festival podwórze, ale zawsze są lepsze od braku natrysków, tym bardziej, że 4 prysznice na 2000 ludzi to zdecydowanie za mało. Wielu uczestników korzystało z umywalek w toaletach, gdzie przynajmniej była ciepła woda. Jednak tam panował syf. W toaletach często brakowało papieru, niektóre kabiny nie posiadały zamknięć. Było to szczególnie niekomfortowe w toalecie koedukacyjnej. W jednej z toalet były pootwierane okna pomimo mrozu na zewnątrz i w środku było zimno. Było to spowodowane tym, że kilku uczestników paliło w środku, nie zwracając uwagi na innych. Helperzy starali się dbać o czystość, ale niestety nie dali rady wygrać na wszystkich płaszczyznach. Jednak trzeba im przyznać że byli bardzo pracowici i w salach, a także na korytarzach na bieżąco usuwali śmieci. Niektórzy nawet zamiatali podczas imprezy.

Nie było najgorzej

Po konwencie pojawiła się fala krytyki względem organizatorów. W niektórych przypadkach jest ona uzasadniona, jednak ja uważam, że nie było tragedii. Organizatorzy się starali, miejscami trochę przekombinowali i kilka spraw ich przerosło, ale próbowali do przedsięwzięcia wnieść coś nowego. Chociażby pojawienie się nowoczesnego sprzętu, jakim jest drukarka 3D czy konsola Sony PlayStation VR, dla uczestników albo nowa forma głosowania w konkursie cosplay, czyli nagroda publiczności. Wiele jest jeszcze pracy przed nimi i wiele rzeczy do dopracowania, tak, by na kolejnych edycjach było lepiej. Tym bardziej, że z roku na rok Tsuru Japan festival budzi coraz większe zainteresowanie. Mam nadzieję, że organizatorzy posłuchają trochę negatywnych ocen i wyciągną wnioski. Przede wszystkim powinni pomyśleć o zmianie miejsca konwentu, bo obecny budynek już jest za ciasny. W tym roku był problem z miejscem do spania i z przemieszczaniem się, było duszno i śmierdziało. Kolejną ważną kwestią jest zwiększenie ilości natrysków. Należy się też duży minus dla ochrony, która  ograniczała się do siedzenia przy wejściu. Nie każdy sprawdzał opaski, a w piątek w nocy można było swobodnie wejść. Helperzy jak nigdy zaskoczyli mnie pozytywnie. Jeden z nich chodził i pytał, czy nie trzeba w czymś pomóc, bo akurat jest wolny. Starali się, to trzeba im przyznać i w kwestii porządku w salach naprawdę dobrze się spisali. stacja PKP Rybnik - Tsuru Japan festivalMam nadzieję, że w przyszłym roku również zawitam do Rybnika, a organizatorzy dopracują przyszły konwent. Do zobaczenia na kolejnych wydarzeniach!


Sabat

 Ocena ogólna: 6,5/10

Lokalizacja: 8/10

Organizacja: 4,5/10

Ocena uczestników:6/10