X-Mas Time odbył się 7-8 grudnia we Wrocławiu, został zorganizowany przez ekipę odpowiedzialną za Niucon. Zgodnie z nazwą, konwencją konwentu były święta i wszystko co z nimi związane.

Jak mnie pamięć nie myli, jest to prawdopodobnie pierwszy taki „świąteczny” konwent we Wrocławiu, a zarazem pierwszy organizowany przez Niucon Team, który wcześniej znany był przede wszystkim z Niuconów. Jeśli chodzi o mnie, mam nadzieje że nie jest to ostatni taki konwent przez nich organizowany. W porównaniu do Niuconu V (który był moim zdaniem dość przeciętny), X-Mas Time wypadł świetnie.

Gwoli wyjaśnienia, na konwenty jeżdżę od ponad roku, zaś organizowaniem paneli i atrakcji zajmuję się od 5-6 lat. Więc moja relacja będzie pisana z perspektywy „atrakcjonisty”.

Na teren conplace przybyłem w piątek, by pomóc technicznym w rozkładaniu sal. Bez większych problemów zaakredytowałem się w sobotę. Ogólnie, akredytacja radziła sobie bez problemów, co w świetle ostatnich konwentów liczy się jak najbardziej na plus. Dostałem pakiet w postaci identa (bardzo fajnie zrobione, twórcy atrakcji mieli elfa-pomocnika), tasiemki (niestety, Niucon Team jeszcze nie organizuje smyczy) i informatora. Tutaj jest mój największy i w sumie chyba jedyny zarzut – informator nie przedstawiał podziału na sale, a jedynie alfabetyczny spis atrakcji, by ogarnąć, gdzie i o której dany panel się odbywa, trzeba było skorzystać z kartki z godzinową rozpiską. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie było to dość poważne utrudnienie. W pewnym momencie złapałem się na tym, że nie wiedziałem, gdzie prowadzę swój panel.

Kilka słów o szkole. X-Mas Time był organizowany na kilkaset osób (w Rezerwixie było 500 biletów do wykupienia), toteż zrezygnowano ze szkoły na Haukego-Bosaka na rzecz Technikum Gastronomicznego na ulicy Kamiennej. Dla osób niezaznajomionych z Wrocławiem, ulica Kamienna znajduje się bardzo blisko Dworca Głównego PKS i PKP. Lokalizacja jak najbardziej na plus. Organizacja sal i sleepów była bezbłędna, ani razu się nie zgubiłem (co na Magnificonie XI i Japaniconie IV zdarzało mi się nader często). Parter był zarezerwowany dla sal panelowych i wystawców, piętro pierwsze na sleepy a piętro pod parterem na sale z grami oraz studio muzyczne, w którym nagrywana była „hardcore’owa kolęda”. Pełen profesjonalizm ludzi, którzy tę kolędę tworzyli sprawił, że zawitałem tam kilka razy. Z niecierpliwością czekam na efekt.

CZYSTOŚĆ. Tak, to słowo należy zapisać wielkimi literami. Jest to jedna z największych bolączek konwentów, z którą Niucon Team świetnie sobie poradził. Toalety, sleepy, sale panelowe – niczego nie mógłbym się przyczepić. Jeśli chodzi o dbanie o czystość - piątka z plusem. Taką samą ocenę należy wystawić ochronie – mimo tego, że mnie znali, za każdym razem proszono mnie o okazanie identa. Kolejnym plusem ze strony technicznej może być to, że ani razu, w trakcie całego konwentu, nie słyszałem o jakiejś grubszej akcji.

Skoro omówiliśmy już część techniczną, czas na to co Freye i konwentowicze lubią najbardziej – atrakcje! Sam zgłosiłem dwie atrakcje, o cyberpunku i kucykach. Ogólnie, poziom atrakcji oceniam wysoko. Wziąłem udział w kilku konkursach oraz panelach i mogę powiedzieć z czystym sumieniem – Twórcy Atrakcji stanęli na wysokości zadania. W przypadku X-mas Time nie można wspomnieć o konwencji i atrakcjach z nią związanych. Atmosferę świąt można było wyczuć wszędzie. Na akredytacji dostawało się czapkę św. Mikołaja, wszędzie wisiały ozdoby świąteczne i jemioły, dużo cosplayów nawiązywało do „świątecznego czasu”. Pośród atrakcji znalazło się ubieranie choinki (specjalna godzina, w trakcie której nie odbywały się żadne panele), dmuchanie bombek (czad, wżyciu takiej atrakcji nie widziałem), LARPy świąteczne, zdjęcia z Mikołajem. Gdziekolwiek się człowiek nie obrócił, atmosfera była wyczuwalna. Jak dla mnie jest to naprawdę duży plus, bo z mojego doświadczenia wiem, że z reguły konwencja konwentu zatrzymuje się na obrazkach na ideatach i informatorach (pomijając b5, którego konwencja była zrealizowana świetnie, co jako fan cyberpunkumogę podpisać każdą kończyną).

Cosplay. To jest w sumie dobry temat. Czy konwent potrzebuje cosplay’u by wypadł dobrze? Wnioskując po X-mas Time – niekoniecznie. Oczywiście, byli ludzie, którzy chodzili po konwencie w strojach różnych postaci, ale konkursu na najlepszy cosplay stricte nie było. Może to moja wina, że nie chadzam na cosplay’e, ale nie poczułem specjalnego braku i patrząc po innych uczestnikach im też to nie doskwierało. 

Gdybym miał ogólnie ocenić X-mas Time, byłoby to 9/10. Konwent świetnie zorganizowany, z wspaniale utrzymają konwencją, fajnym socjalem, bez większych zgrzytów. Jeśli Niucon Team znów będzie organizować taki konwent (a na ich stronie jest w zakładce „Projekty” enigmatyczne „Easter Egg Time”), będę jednym z pierwszych, którzy zgłoszą swoje atrakcje :-).

Stanisław „Frey” Gacki

P.S. Yaoi dubbing contest (+18) skomentuję tytułem jednej z piosenek Blind Guardian – And Then There Was Silence.


Ocena: 9/10

Tagged Under