W tym roku, zachęcony zazwyczaj pozytywnymi reakcjami uczestników roku ubiegłego, pojawiłem się na poznańskich targach gier elektronicznych Poznań Game Arena - czyli w skrócie PGA. Zostały one zorganizowane, zgodnie z tradycją, w halach Międzynarodowych Targów Poznańskich - obiektu, który czytelnikom naszego portalu powinien być dobrze znany z największego festiwalu polskiej fantastyki - Pyrkonu. Nawiązanie to nie jest przypadkowe, albowiem większość użytych w tym roku przez Pyrkon hal zostało wykorzystanych także przez organizatorów targów. Osobiście gościłem niestety jedynie na pierwszym dniu targów - zwanym też VIP dayem, w związku z tym nie spotkałem masy ludzi i samo przemieszczanie, jak i korzystanie z ofert przygotowanych przez wystawców było dla mnie łatwe i przyjemne. Uderzały natomiast czasami pustki np. na głównej scenie.
Na targi przybyłem chwilę po godzinie 10, od której otwarto bramki. Przy wejściu zachodnim nie spotkałem żadnej kolejki, natomiast po drodze mijałem wejście wschodnie będące jednocześnie poniekąd wejściem głównym, ponieważ mieściło się najbliżej dworca głównego. Tam tłok był widoczny już przez szyby, chociaż kolejka nie wychodziła na zewnątrz, co możemy zobaczyć na zdjęciach z soboty. Od razu można wspomnieć o niezwykle miłej obsłudze, ponadto przy każdej z bramek stał helper, który pomagał ludziom odpowiednio włożyć kod kreskowy, a ponadto służył informacją. Gdy przechodziłem obok wejścia wschodniego,już z daleka widoczny był ogromny banner, informujący o odbywających się tu targach. Wewnątrz natomiast można było zobaczyć wiele najróżniejszych bannerów wystawców, którzy zagościli na targach. A także nawet wielkiego dmuchanego Mario!
Już od początku wstąpienia do hal wystawców, człowiek nie wiedział na czym zawiesić oko — było to przyczyną niezwykle przykuwających wzrok stoisk, jak i przepięknych hostess. W jednym z budynków Sprite ustawił swoją “strefę relaksu” - był to wytyczony kwadrat z miękkimi pufami, fotobudką, gdzie można było sobie zrobić zdjęcie, a co najważniejsze, zgodnie ze sloganem “pragnienie nie ma szans”, można było bez problemu wziąć sobie sprite’a i rzeczywiście nie pozostawić swojemu pragnieniu żadnych szans. W tym samym budynku swoje stoisko miał wargaming.net. Przykuwało ono wzrok o tyle, że był to wielki, pomalowany na czarno wojskowy truck, oczywiście z ich logiem. Znalazło się miejsce także na cdp.pl, które miało ustawioną dużą ściankę reklamującą najnowszy dodatek do Wiedźmina 3, a pod nią scenę, gdzie raz na jakiś czas odbywały się konkursy. Na stolikach obok, można było pograć sobie w gwinta, a z głośników leciał soundtrack z gry, który nadawał temu wszystkiemu świetnego klimatu. Obok wystawiał się producent Margonem.pl - ich ścianka przedstawiającą pastelową grafikę w klimacie gry była po prostu przepiękna! Logitech na swoim stanowisku prowadził turniej League of Legends, Counter-Strike’a Global Offensive w formacie 1vs1 BO1 oraz dwa konkursy — na najszybszy przejazd toru w Project Cars oraz na największe IPS co oznacza inch per second. Inaczej mówiąc — cały konkurs polegał na jak najszybszym machnięciu myszką. Do zdobycia były fajne nagrody — między innymi ich najnowsze myszki, natomiast dla zdobywców 2 i 3 miejsca inny model myszek. Parę kroków dalej można było dostrzec stoisko Roccata ze sceną, na której była niezwykle sympatyczna prowadząca i tak jak w poprzednich wypadkach, były organizowane konkursy plus turnieje 1vs1 - tym razem w LoLa. Do sceny przylegał sklepik, gdzie oferowano najnowsze, gamingowe sprzęty tego producenta.
Hala numer 7 została strefą gier Indie, za to na jej wyższym piętrze, mogliśmy znaleźć sale wykładowe, gdzie odbywał się min. zamknięty pokaz gry Shadow Warrior 2 organizowany przez studio Flying Wild Hog. Trzeba przyznać, że była to hala gdzie człowiek mógł bawić się najlepiej. Tutaj także została umieszczona mała scena poznańskich targów. Można było pograć tu w gry Indie, które już zostały wydane, albo dopiero będą. Ponadto developerzy często potrafili “rzucić” kodem do ich gry, na przykład studio IMGN, które prezentowało kody do gry “Kholat”.Przechodząc pomiędzy stoiskami, odnosiło się wrażenie, że twórcy biorą udział w swoistym wyścigu, który to zaprezentuje fajniejsze stanowisko. Szczególnie wyróżniało się stanowisko Sosa Sosowskiego, znanego między innymi ze stworzenia McPixela, utrzymane było w typowym, szalonym dla niego stylu. Za to na stoisku Best Toilet Games, mogliśmy przetestować ich najnowszą grę, siedząc na prawdziwej toalecie - nazwa zobowiązuje!
Oczywiście to tylko parę z masy Indie developerów, którzy postanowili pojawić się na Poznań Game Arena. Ich pełną listę możecie zobaczyć na oficjalnej stronie PGA. Warto dodać, że nie byli to tylko i wyłącznie twórcy gier z Polski, widoczni byli także zagraniczni goście.
W hali numer 6, we współpracy z twitch.tv została ulokowana duża scena targów, gdzie odbywały się i były transmitowane wszystkie najważniejsze wydarzenia. Warto dodać, że po wejściu do hali od razu wzrok przykuwało wielkie (pod względem wysokościowym) stanowisko Steelseries, no i oczywiście ich hostessy! Ustawili naprawdę szeroką i wysoką ściankę z ich logiem, z jednej jej strony znajdował się sklep, a z drugiej można było sobie po prostu pograć. W tej samej hali znajdowało się stoisko g5store.eu, gdzie w piątek była możliwość spotkania Filipa “Neo” Kubskiego, znanego w e-sportowych świecie Counter-Strike’a, a w pozostałe dni pojawili się także pozostali członkowie “złotej piątki”. Na drugim końcu hali w sobotę i niedzielę odbywało się wydarzenie “Stars4Fan”, które było po prostu spotkaniem ze znanymi, polskimi Youtuberami.W całej hali numer 6 były praktycznie tylko “sceny” wystawców. Ludzie licznie gromadzili się pod nimi po to, by wygrać chociażby koszulkę.
Co do ważniejszych prezentacji na targach - Alienware zorganizował specjalną konferencję prasową dla zaakredytowanych dziennikarzy, gdzie zaprezentowali nowego laptopa spod szyldu Della oraz — co jest ważniejsze — odbyła się po raz pierwszy w Polsce prezentacja Steam Machine spod szyldu Alienware’a. Jak się dowiedzieliśmy, ma być ona dostępna w 3 wariantach, a najtańszy z nich ma oscylować w cenie około 1400zł. Warto dodać, że biorąc pod uwagę aktualnie zapowiedziane SteamMachines innych producentów, ma być to najtańsza z nich. Premiera tego urządzenia l nastąpić ma już w listopadzie. Warto też wspomnieć o niezwykle miłym przyjęciu przez tę firmę dziennikarzy — zdecydowanie powinno być to inspiracją dla reszty firm.
Piątkowy dzień targów zakończył się o godzinie osiemnastej, wystawcy zaczęli zamykać swoje stoiska, przygotowując się na następny dzień targów, który zdecydowanie miał być tym najbardziej obleganym. Potwierdziło się to, co zresztą możecie zobaczyć w naszych galeriach od Studia Kameleon i Fanghrima. Poznańskie targi zostawiły u mnie jak najbardziej pozytywne odczucia, byłem na nich po raz pierwszy i zdecydowanie będę starał się zagościć na nich w przyszłym roku. Jednocześnie też myślę, że moje przyjemne odczucia są spowodowane małą ilością ludzi podczas piątkowego vip dayu. Patrząc na zdjęcia z soboty jestem pewny, że do większości interesujących mnie stoisk po prostu bym się nie dostał, nie wspominając o możliwości spokojnej rozmowy z wystawcami. Jeśli ktoś się zastanawia czy przyjechać za rok, to piątkowy VIP day gorąco polecam. Nie zastanawiajcie się, tylko przyjeżdżajcie!