Nejiro to festiwal kultury japońskiej organizowany od 2009 roku przez Lubelskie Stowarzyszenie Fantastyki „Cytadela Syriusza”. Trwająca od 6 do 8 lipca impreza odbyła się w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie.

LOKALIZACJA

Już samo miejsce zasługuje na pochwałę. Szkoła otoczona trawnikiem oraz drzewami dającymi cień w upalne dni świetnie nadaje się na letnie konwenty. Dodatkowo liczne miejsca parkingowe stanowią znaczne ułatwienie dla konwentowiczów dojeżdżających na festiwal samochodem.

ORGANIZACJA

Podczas akredytacji, rozdzielonej na kilka kategorii – m.in. na bilety kupione w przedpłacie lub na miejscu – każdy uczestnik otrzymał opaskę w odpowiednim kolorze, identyfikator, mapkę, informator z godzinową rozpiską atrakcji oraz… zupkę Oyakata dostępną w trzech różnych smakach! Po otrzymaniu zestawu szczęście spowodowane darmowym jedzeniem już po chwili zaczęło się ulatniać. Skąd wziąć czajnik oraz czym otrzymany dar spożyć? Na szczęście organizatorzy o wszystkim pomyśleli! Zawsze otwarta strefa gastronomiczna oferowała dwa czajniki, papierowe talerzyki oraz plastikowe sztućce. Znajdowało się tam także stoisko Hidamari Sushi sprzedające różne japońskie przysmaki w przystępnych cenach.

Od strony sanitarnej także większość rzeczy była dobrze zorganizowana. Helperzy na bieżąco uzupełniali papier toaletowy, opróżniali kosze na śmieci, a nawet myli podłogi w korytarzach. Wiele do życzenia pozostawia jednak stan pojedynczej kabiny prysznicowej znajdującej się na zewnątrz, przy ścianie budynku.

Na drzwiach każdej sali została powieszona kartka z jej nazwą oraz listą odbywających się w niej atrakcji. W kilku miejscach były rozwieszone mapki oraz plany atrakcji z informatorów.

Znaczącą wadę stanowiła zbyt mała liczba miejsc w sleeproomach, przez co bardzo wielu uczestników wylądowało na korytarzach, na których z powodów oczywistych było znacznie głośniej, goręcej oraz nie wyłączano światła.

ATRAKCJE

Podczas dostępnych prelekcji prowadzący poruszali najróżniejsze tematy. Oprócz paneli związanych z kulturą lub popkulturą Japonii zorganizowano wykłady i zajęcia prowadzone przez Mariusza Gosławskiego, artystę zafascynowanego kulturą dalekiego Wschodu. Tuż obok grupa NanoKarrin oferowała warsztaty i panele około dubbingowe, zagrała także koncert, którego repertuar zaskoczył różnorodnością. Mogliśmy usłyszeć m.in. z opening z „Naruto”, piosenkę „Kolorowy Wiatr” z filmu „Pocahontas” czy „Antropologię” z „My Little Pony”. Fani K-popu oraz J-popu także nie mieli na co narzekać, gdyż na atrakcje związane z tymi gatunkami również została przeznaczona osobna sala.

Podwórze wykorzystali nie tylko odpoczywający konwentowicze, ale też organizatorzy belgijki, Juggera oraz innych zabaw z bezpieczną bronią otulinową.

Oczywiście nie zabrakło OsuRoom’u oraz sali konsolowej oferującej takie gry jak „Tekken 7”, „FIFA” czy „Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4”. Oprócz pomniejszych konkursów z różnych gier przez większość soboty w osobnym pomieszczeniu odbywał się turniej LoL’a.
Dostępne były także różnego rodzaju gry planszowe i arkadowe, np. „SOUND VOLTEX” lub „jubeat”. Niestety zbyt duża liczba gier muzycznych w jednej sali skutkowała ich wzajemnym zagłuszaniem się, gdy korzystało z nich wielu uczestników naraz. W osobnych pomieszczeniach znajdował się DDR z dwoma stanowiskami do tańczenia (choć pierwotnie, na stronie wydarzenia zapowiadano ich cztery) oraz UltraStar.

Na duży plus zasługuje otwarte przez wszystkie trzy dni fotostudio wykonujące w specjalnie przygotowanej salce zdjęcia, które następnie profesjonalnie obrabiano – wszystko całkowicie za darmo.

COSPLAY

W czasie dziewiątej edycji Nejiro chyba po raz pierwszy miałam okazję być uczestnikiem pokazu cosplay, który rozpoczął się dokładnie o planowanej godzinie. Prawdopodobnie wpływ miała na to po części mała liczba uczestników, jednak i tak jest to osiągnięcie godne podziwu. Wszystkie scenki trzymały poziom, a chwilowe problemy z mikrofonem jednej z konferansjerek zostały szybko zażegnane. Dodatkowy efekt dawały świetnie dopasowane do klimatu poszczególnych występów, różnokolorowe światła padające na scenę. Sporym błędem logistycznym było natomiast wspólne wchodzenie do sali konkursowej w tym samym czasie zarówno cospleyerów z delikatnymi rekwizytami czy elementami stroju, jak i widzów. Szczególnie sprawiło to problem cosplayerce Roszpunki, próbującej przecisnąć się przez tłum z makietą wieży.

WYSTAWCY

Na wszystkich trzech piętrach szkoły zostały rozstawione różnorodne stoiska. Konwentowicze mogli zaopatrzyć się w rozmaite gadżety, poczynając od przypinek i plakatów, a kończąc na dakimakurach i kocykach. Bezproblemowo można było także uzupełnić swoje mangowe kolekcje oraz zapasy japońskich słodkości. Pojawiło się też stoisko z bardzo porządnie wykonanymi, oscylującymi wokół motywów fantastycznych podstawkami na kadzidełka, figurkami czy pucharami. Na pewno każdy fan mógł znaleźć coś dla siebie, szczególnie w przepełnioną promocjami niedzielę.

Na parterze w Strefie Handmade można było zaopatrzyć się w ręcznie robioną biżuterię, plakaty i naklejki z wielu serii oraz tym samym wesprzeć twórczość niezależnych polskich artystów.

MOTYW KONWENTU

Postanowiłam poświęcić osobny akapit myśli przewodniej Nejiro 9 oraz związanymi z nią atrakcjami. Organizatorzy zdecydowali się na zaskakujące połączenie tradycyjnego święta Tanabata z idolkami. Czy wyszło to całej imprezie na dobre? Zdecydowanie tak! Całość została bardzo dobrze przemyślana i zaplanowana, a następnie wprowadzona w życie.

Omówmy najpierw pierwszą część motywu. W strategicznych punktach budynku zostały ustawione prawdziwe bambusy, do których uczestnicy mogli przywiązywać kolorowe karteczki ze swoimi życzeniami. W wielu miejscach widoczne były lampiony oraz innego rodzaju festiwalowe ozdoby. Dużą satysfakcję sprawiał fakt, że konwentowicze mieli okazję świętować Tanabatę 7 lipca, czyli wtedy, kiedy robi się to w Japonii. Zwieńczeniem całego festiwalu był widowiskowy fireshow, w trakcie którego zostały spalone wszystkie zapisane na kartkach marzenia uczestników, aby wraz z dymem poleciały do bóstwa niebios.

Druga, nowocześniejsza część motywu przewodniego nie została pominięta. Już grafiki promujące event przedstawiały idolkowy zespół „Sankyu”, który oczywiście w trakcie konwentu miał swój koncert oraz spotkanie z fanami. Przed występem artystek wszyscy uczestnicy dostali neony, które nadały koncertowi prawdziwie idolkowego klimatu. Dziewczyny, oprócz świetnego występu, podczas którego jednocześnie tańczyły i śpiewały, pełniły rolę konferansjerek w czasie konkursu cosplay.

Oba opisane przeze mnie elementy stanowią bardzo ciekawą, a jednocześnie na swój sposób spójną całość. To właśnie idolki były odpowiedzialne za spalenie kartek. Przez cały konwent nosiły też specjalnie zaprojektowane na Nejiro japońskie kimona.

PODSUMOWANIE

Imprezę można spokojnie zaliczyć do udanych. Mała liczba ludzi w żaden sposób nie wpłynęła na zróżnicowanie i wysoki poziom atrakcji. Przez cały konwent uczestnik czuł idolkowo-tanabatową atmosferę. Pomimo kilku potknięć logistycznych czy technicznych zarówno organizatorzy, jak i helperzy wykonali kawał dobrej roboty. Warto było jechać prawie siedem godzin, aby móc wziąć udział w tym niezwykle klimatycznym wydarzeniu.

Tagged Under