Rok 2015 był pełen zmian, nagłych zakrętów i rozwidleń. Właśnie w tym roku uznaliśmy wreszcie, że jesteśmy redakcją i musimy podnieść nasz poziom. Że trzeba zająć się tematem na poważnie, nie tracąc przy tym wesołego i fanowskiego podejścia. Nie jest to łatwe i trzeba było rozgraniczyć wiele rzeczy. Był to też rok wzrostowy, jednak nie tak bardzo jak byśmy tego chcieli. Był to też czas trudnych chwil, kiedy wystawieni byliśmy na wiele prób. Wiele też eksperymentowaliśmy, żeby wiedzieć z czym i jak trafić do Was – czytelników – najlepiej. Bo przecież właśnie dla Was pracujemy i istniejemy. Dla Was staramy się podnieść jakość naszych tekstów i zdjęć oraz być na jak największej ilości wydarzeń. Ale sami nie damy rady ze wszystkim, dlatego wciąż potrzebujemy chętnych i ambitnych osób, które zechcą dołączyć do redakcji. Tym przydługim i nieco poplątanym wstępem zaczniemy podsumowanie roku 2015.
Konwenty dobre i lepsze
W 2014 roku było łatwiej o zróżnicowanie poziomowe wydarzeń. Były konwenty, które wyszły zwyczajnie źle, odbyła się też masa średniaków i kilka takich, które zapadły nam w pamięć. 2015 przyniósł nam stosunkowo równy poziom. Właściwie nie było takiego jednego punktu, który można by wytknąć, mówiąc „ten konwent był porażką roku”. To był naprawdę dobry rok konwentowy!
Ludzie na nas patrzą!
Cóż. Nasz wzrost jest widoczny i z zewnątrz. Przede wszystkim dziękujemy za wsparcie, jakie część z Was nam okazuje. Każde miłe słowa dają nam siłę i wiarę w to, że robimy coś pożytecznego i nie marnujemy swojego czasu bezproduktywnie. Miło jest wiedzieć, że ktoś docenia naszą ciężką pracę. Chcę także podziękować tym wszystkim, którzy czytają nasze teksty, przeglądają zdjęcia, czujnie zgłaszają uwagi i pomyłki, które wynikają z prostego faktu - jesteśmy tylko ludźmi. Przy tej ilości pracy, którą wykonujemy, nie da się uniknąć potknięć. Dlatego dziękujemy za wyrozumiałość z Waszej strony. Podziękowania należą się także osobom lajkującym nasz Fanage, subskrybującym kanał na Youtube, obserwującym naszego Instagrama czy półżywego Twittera, na którego nikt nie może znaleźć czasu J. Dziękujemy także hejterom, za ich ciężką pracę włożoną w kopanie nas po tyłkach. Dzięki nim nie uderza nam sodówka do głowy (tak bardzo), a czasem ich cięte i nieprzyjemne uwagi kryją w sobie coś, co pozwala nam się poprawić. Dobrze też, że przypominają nam o naszych błędach. Dzięki temu nie zapomnimy o nich zbyt prędko i nie popełnimy ich ponownie!
Więcej, bardziej, mocniej!
Jak zauważyliście, poszerzyła się nasza baza działów i materiałów o recenzje książkowe i gier planszowych. W planach są dalsze działy, ale nie chcemy nic zdradzać, bo lubimy niespodzianki! Poza tym z częścią rzeczy wstrzymujemy się do odpalenia nowej strony WWW. Wygląd znacząco się raczej nie zmieni, ale postaramy się zebrać Wasze opinie i odpowiednio ją ulepszyć, byście jeszcze chętniej na nią zaglądali. Tutaj także potrzebujemy batalionu ludzi chcących się rozwijać i poznać świetną ekipę. Gry planszowe i książki fantastyczne czekają, żeby je zrecenzować!
Kłody pod nogi
Jak wspomnieliśmy, ten rok był bardzo ciężki ze względu na wiele czynników. Po pierwsze, błędy bolą bardziej. Każde nasze potknięcie było widoczne i nagłaśniane, i nawet 50 sukcesów nie zmazywało całkiem naszej winy. To nie tak, że się wykręcamy od odpowiedzialności. Ale jak pisaliśmy też nieco wyżej też jesteśmy ludźmi. Zdarza nam się pomylić, błędnie ocenić sytuację albo zwyczajnie coś przeoczyć. Staramy się oferować Wam jak najwięcej i dbać o jak najlepszą jakość, ale często brakuje nam odpowiedniej kadry, czasu czy materiałów. Ponadto mieliśmy potężne problemy ze stroną WWW. Z jakiegoś powodu Rosjanie wzięli sobie nas na cel, zarzucając atakami DDoS, które obciążały serwer i uniemożliwiały korzystanie z portalu. Były też przypadki uploadowania wirusów zmieniających nasz serwis w spazmującego robota bądź po prostu niszczenia naszych plików. Poradziliśmy sobie z tym, ale jest to rozwiązanie chwilowe. Pół roku walki doprowadziło do tego, że strona jest nieco niestabilna. Owszem, dobrze zabezpieczona, ale zdarzają się jej marudne dni. Dlatego też pracujemy nad nową wersją, co jest mocno opóźnione przez sprawy prywatne naszej kadry technicznej. Wyczekujemy z niecierpliwością dnia, w którym będziemy mogli pochwalić się naszym nowym tworem, który powinien mieć masę uproszczeń i nowych, ciekawych funkcjonalności!
Garść liczb i postanowienia noworoczne
A teraz coś dla osób, które kochają liczby (ja uwielbiam!). Poniżej prezentujemy obszerną infografikę z paroma ciekawostkami statystycznymi. Na dole znajdują się również nasze oczekiwania wobec roku 2016. Jednak ciężko będzie to osiągnąć bez Waszej pomocy i tutaj znów zapraszamy Was do współpracy. Sami zobaczcie.
Na koniec napiszę tylko, że życzymy Wam wielu udanych konwentów, masy nowych, ciekawych znajomości i samorozwoju! Oby ten rok był jeszcze lepszy!