Recenzje gier planszowych i karcianych
Gra o tort
Wydawca: Trefl Joker Line
Autor: Paul Guignard
Rodzaj: karciana
Poziom skomplikowania rozgrywki: średni
Losowość: niska
Gra składa się z:
- 45 kart Warstw
- 3 żetonów akcji
- po 4 kart Cukierników i Kuchcików
- 5 kart Dekoracji
- 8 kart Pomocy
- Instrukcji
Ostatnio bardzo modne jest zdrowe odżywianie. Bycie fit lub/i na diecie często wiąże się z ograniczeniem spożywania słodkości. Z grą Paula Guignarda sięganie po słodycze jest całkowicie usprawiedliwione! W „Grze o tort” mamy okazję wcielenia się w mistrza cukiernictwa i stworzenie własnego smakowitego tortu.
Jak grać, by wygrać? Wystarczy upiec jak najwięcej ciast na pięć różnych okazji. Konkurujemy więc w kategoriach: najwspanialszy tort weselny, tort urodzinowy, ciasto walentynkowe, świąteczne oraz na Halloween. Warunek jest jeden – każdy z wypieków musi składać się z ułożonych na sobie trzech kart Warstw i być udekorowany kremem albo czekoladą. Zwycięzcą zostaje osoba, która zdobędzie najwięcej punktów za swoje cukiernicze dzieła.
W grę można bawić się na cztery sposoby i to w przedziale wiekowym 8+, a samą rozgrywkę prowadzić w grupie od dwóch do czterech osób. Do wyboru mamy warianty „Kuchcik”, „Mistrz Kuchni”, „Pojedynek Cukierników” oraz „Pieczenie Zespołowe”. Zasady rozgrywania nieznacznie różnią się między wymienionymi wyżej opcjami.
Zawartość pudełka jest bardzo bogata, dlatego trzeba kilka razy i bardzo dokładnie przeczytać instrukcję, by połapać się co do czego się używa. Mamy tutaj karty Cukiernika, których awers lub rewers stosujemy w danym wariancie gry. Dalej znajdziemy karty Pomocy dla Cukierników i kuchcików, następnie dwustronne karty Warstw, kartę Kierunku, okładki Książki Dekoracji, pięć kart Dekoracji, kartę Pierwszego Gracza oraz trzy podłużne żetony przedstawiające drewnianą łyżkę. Uff… można zaczynać grę.
Jak wspomniałam wyżej, do wyboru mamy cztery różne opcje. W zależności od wariantu lub/i liczby grających stosuje się więcej lub mniej kart Warstw. Ważne jest, by nie podglądać rewersów własnych kart i pilnować, by inni gracze nie podglądali, jakie karty mamy. Gracz rozpoczynający bierze kartonik Pierwszego Gracza oraz trzy żetony. To właśnie nimi będzie „płacić” za ruchy w swojej fazie gry. Ogólnie rzecz biorąc, każdy grający może tworzyć na raz maksymalnie trzy ciasta. Buduje je w swojej turze, posiłkując się kartami Warstw w kolejności od 1 do 3 i tym samym tworząc piętra. Co więcej, może stosować karty podebrane rywalom. Warunek jest jeden: każdy tort powinien być inny, mieć jeden kolor oraz rodzaj polewy.
By wygrać „Grę o tort”, trzeba myśleć kilka kroków naprzód, być przebiegłym i umiejętnie dobierać oraz stosować karty Warstw. Przyznam, że na początku graliśmy, by dobrze zrozumieć zasady, które dopiero za którymś podejściem stają się całkowicie klarowne. Wydaje mi się, że gdyby „Gra o tort” miała chociaż jedną dodatkową kartę wprowadzającą jakiś konkretny ruch, z pewnością „zyskałaby” na trudności pojmowania zasad.
Niemniej jednak im dłużej obcujemy z tą grą i się z nią oswajamy, tym lepiej dla nas samych. Ta karcianka z pewnością ćwiczy w uczestnikach sprawność planowania, szybkość reakcji oraz spryt. Dodatkową zaletą jest to, że częste granie pozwoli zwiększyć naszą zręczność, do tego stopnia, że całą grę będziemy mogli rozegrać nawet w mniej niż 20 minut.
„Grę o tort” polecam przede wszystkim młodszym graczom, którzy z pewnością świetnie będą bawić się przy planowaniu i budowaniu kolejnych pięter ciast, a wygrani będą z dumą szczycić się tytułem „Mistrza cukiernictwa”. Dorośli natomiast spędzą miło czas i na pewno nie przytyją od ilości słodyczy.