Recenzje gier planszowych i karcianych
Pyrkon: Atak Koziołaków!
Wydawca: Black Monk
Autor ilustracji: Katarzyna "Kiciputek" Babis
Cena (wydawcy): 29,90 zł
Rodzaj: Imprezowa
Poziom skomplikowania rozgrywki: Niski
Losowość: Mała
Gra składa się z:
- 55 kart, w tym:
- 25 Kart Ról;
- 18 Kart Tożsamości Uczestnika;
- 6 Kart Tożsamości Koziołaka;
- 4 Kart Tożsamości Koziego Pomiota;
- 1 Karty Tożsamości Ducha Fantastyki;
- 1 Karty Pomocy dla Mistrza Gry;
Wygląda jak prosta talia kart i właściwie jest talią kart, jednak zdecydowanie nie taką zwykłą. Pyrkon: Atak Koziołaków!, jest grą stworzoną przez wydawnictwo Black Monk specjalnie na XV edycję Pyrkonu, która odbyła się w 2015 roku. W skrócie, jest to właściwie przerobiona pod standardy konwentowe gra narracyjna Mafia, z pewnymi ulepszeniami. Mamy więc tutaj fabularyzowane postacie i całą historię ataku przerażających Koziołaków na festiwal fantastyki.
Gra składa się z 55 kart. Mamy więc 25 kart ról (Medyk, Mangówka, Pisarz, Hejter, Fotograf i wiele innych w tym stylu), 24 karty odpowiadających tożsamości (18 Uczesników i 6 Koziołaków), 1 karta Ducha Fantastyki, 4 karty tożsamości Koziego Pomiota oraz jedną kartę ze skróconą instrukcją – ściągą dla prowadzącego. Gra przeznaczona jest dla 8 – 26 uczestników (wraz z prowadzącym) i trwa… No cóż. To już zależy od ilości graczy. Przy ósemce udało nam się kończyć partię w jakieś 15 minut. Nie udało się zagrać pełną, 25 osobową drużyną.
Rozgrywka jest w zasadzie prosta i przypomina wspomnianą Mafię. Każdy gracz otrzymuje dwie karty. Rolę i tożsamość. Ta druga musi zostać sprawdzona tak, aby żaden inny gracz nie mógł jej podejrzeć - jest ona rozdawana zakryta. Każda z ról ma swoją historyjkę i specjalne zdolności opisane na karcie. Na przykład Wystawca raz na grę może zaoferować dowolnemu uczestnikowi pracę graczowi, który w wyniku głosowania został wyrzucony z festiwalu. Każda z mocy jest absolutnie unikatowa i wprowadza często niemałe zamieszanie do rozgrywki. Na każdą grę przypada 1 Duch Fantastyki, liczba Koziołaków zależy od ilości grających, co dokładnie opisane jest w instrukcji.
Kiedy wszyscy już otrzymają swoje przydziały, prowadzący, który nie bierze udziału w grze, prosi wszystkich o przedstawienie się. Każdy gracz musi opowiedzieć krótko kim jest (według karty) i przedstawić swoją specjalną zdolność. Oczywiście nikt nie zdradza swojej tożsamości, a jedynie rolę ;-).
Wtedy nadchodzi pierwsza noc, podczas której Mistrz Gry kolejno budzi postacie z odpowiednimi umiejętnościami, które mogą teraz wykorzystać Koziołaki, żeby mogły się wzajemnie poznać, oraz Ducha Fantastyki, w celu zapamiętania go przez MG.
Pierwszy dzień festiwalu jest najtrudniejszy, ponieważ już na tym etapie trzeba wybrać kogo należy usunąć z terenu, właściwie bez żadnych podstaw do podejrzeń. Tutaj mamy fazę debaty. Gracze nominują maksymalnie cztery osoby do wyrzucenia, a następnie odbywa się głosowanie. Gracz, który uzyska największą liczbę głosów, zostaje wyrzucony z festiwalu. Oczywiście odpowiednie osoby mogą takiego delikwenta uratować.
Później rozgrywka przebiega w zasadzie tak samo. W nocy budzą się kolejno Koziołaki, wskazując ofiarę, z którą się rozprawią, a która bezpowrotnie ginie (chyba, że uratuje ją Medyk), a następnie budzi się Duch Fantastyki, który wskazuje podejrzanych o bycie Koziołakiem. Jeżeli trafi, osoba „znika w niewyjaśnionych okolicznościach”. Uczestnicy wygrywają w momencie pozbycia się wszystkich Koziołaków, natomiast strona przeciwna odniesie zwycięstwo w przypadku uzyskania większości wśród grających (więcej Koziołaków niż pozostałych graczy). Ważnym jest też, że każdy po pożarciu przez Koziołaki lub wyrzuceniu z festiwalu (ale już po fazie ewentualnego ratowania) ujawnia swoją tożsamość.
Można też wprowadzić dodatkowe urozmaicenie do gry, dołączając Kozie Pomioty. Wtedy redukuje się nieco ilość Koziołaków w grze, ale wprowadza losową liczbę pomiotów według wzoru z instrukcji. Tłumacząc, jeżeli mamy mieć 9 uczestników, do puli dorzucamy dwa Pomioty i tasujemy. Po tym zabiegu wybieramy 9 kart i 2 odrzucamy. W ten sposób nie wiadomo czy i ile jest Kozich Pomiotów w grze.
Cała rozgrywka wygląda tak samo jak w podstawowej wersji gry, z tą różnicą, że podczas pierwszej nocy, kiedy to wszyscy się poznają, Kozie Pomioty, nie otwierając oczu, podnoszą tylko w górę rękę, by MG wiedział kto jest kim. Cała zabawa w Kozi Pomiot polega na tym, że podczas pierwszej nocy, są oni traktowani jako zwykli uczestnicy, natomiast kiedy podczas gry, zostaną wytypowani przez Koziołaki do zjedzenia, Kozi Pomiot budzi się i dołącza do nich, a gracze są informowani o nowym zagrożeniu.
Gra zdecydowanie przeznaczona jest dla większej ilości osób. Wymagana jest też osoba zdolna fabularnie poprowadzić rozgrywkę, co nadaje dodatkowego smaczku grze. Jest idealna na konwenty i jako atrakcje prowadzone na eventach mangowych i fantastycznych. Albo na Pyrkonie :-). Jest to zarówno wadą jak i zaletą karcianki, bo wymóg minimum 8 graczy jest dosyć wysoki. Za to kiedy już zbierzemy odpowiednią drużynę, zabawa jest świetna. Moja ocena to mocne 8. Szczególnie że Pyrkon: Atak Koziołaków! nie ma prawa się znudzić. Grę możecie zakupić na stronie wydawcy (Black Monk) pod adresem:
Gra składa się z 55 kart. Mamy więc 25 kart ról (Medyk, Mangówka, Pisarz, Hejter, Fotograf i wiele innych w tym stylu), 24 karty odpowiadających tożsamości (18 Uczesników i 6 Koziołaków), 1 karta Ducha Fantastyki, 4 karty tożsamości Koziego Pomiota oraz jedną kartę ze skróconą instrukcją – ściągą dla prowadzącego. Gra przeznaczona jest dla 8 – 26 uczestników (wraz z prowadzącym) i trwa… No cóż. To już zależy od ilości graczy. Przy ósemce udało nam się kończyć partię w jakieś 15 minut. Nie udało się zagrać pełną, 25 osobową drużyną.
Rozgrywka jest w zasadzie prosta i przypomina wspomnianą Mafię. Każdy gracz otrzymuje dwie karty. Rolę i tożsamość. Ta druga musi zostać sprawdzona tak, aby żaden inny gracz nie mógł jej podejrzeć - jest ona rozdawana zakryta. Każda z ról ma swoją historyjkę i specjalne zdolności opisane na karcie. Na przykład Wystawca raz na grę może zaoferować dowolnemu uczestnikowi pracę graczowi, który w wyniku głosowania został wyrzucony z festiwalu. Każda z mocy jest absolutnie unikatowa i wprowadza często niemałe zamieszanie do rozgrywki. Na każdą grę przypada 1 Duch Fantastyki, liczba Koziołaków zależy od ilości grających, co dokładnie opisane jest w instrukcji.
Kiedy wszyscy już otrzymają swoje przydziały, prowadzący, który nie bierze udziału w grze, prosi wszystkich o przedstawienie się. Każdy gracz musi opowiedzieć krótko kim jest (według karty) i przedstawić swoją specjalną zdolność. Oczywiście nikt nie zdradza swojej tożsamości, a jedynie rolę ;-).
Wtedy nadchodzi pierwsza noc, podczas której Mistrz Gry kolejno budzi postacie z odpowiednimi umiejętnościami, które mogą teraz wykorzystać Koziołaki, żeby mogły się wzajemnie poznać, oraz Ducha Fantastyki, w celu zapamiętania go przez MG.
Pierwszy dzień festiwalu jest najtrudniejszy, ponieważ już na tym etapie trzeba wybrać kogo należy usunąć z terenu, właściwie bez żadnych podstaw do podejrzeń. Tutaj mamy fazę debaty. Gracze nominują maksymalnie cztery osoby do wyrzucenia, a następnie odbywa się głosowanie. Gracz, który uzyska największą liczbę głosów, zostaje wyrzucony z festiwalu. Oczywiście odpowiednie osoby mogą takiego delikwenta uratować.
Później rozgrywka przebiega w zasadzie tak samo. W nocy budzą się kolejno Koziołaki, wskazując ofiarę, z którą się rozprawią, a która bezpowrotnie ginie (chyba, że uratuje ją Medyk), a następnie budzi się Duch Fantastyki, który wskazuje podejrzanych o bycie Koziołakiem. Jeżeli trafi, osoba „znika w niewyjaśnionych okolicznościach”. Uczestnicy wygrywają w momencie pozbycia się wszystkich Koziołaków, natomiast strona przeciwna odniesie zwycięstwo w przypadku uzyskania większości wśród grających (więcej Koziołaków niż pozostałych graczy). Ważnym jest też, że każdy po pożarciu przez Koziołaki lub wyrzuceniu z festiwalu (ale już po fazie ewentualnego ratowania) ujawnia swoją tożsamość.
Można też wprowadzić dodatkowe urozmaicenie do gry, dołączając Kozie Pomioty. Wtedy redukuje się nieco ilość Koziołaków w grze, ale wprowadza losową liczbę pomiotów według wzoru z instrukcji. Tłumacząc, jeżeli mamy mieć 9 uczestników, do puli dorzucamy dwa Pomioty i tasujemy. Po tym zabiegu wybieramy 9 kart i 2 odrzucamy. W ten sposób nie wiadomo czy i ile jest Kozich Pomiotów w grze.
Cała rozgrywka wygląda tak samo jak w podstawowej wersji gry, z tą różnicą, że podczas pierwszej nocy, kiedy to wszyscy się poznają, Kozie Pomioty, nie otwierając oczu, podnoszą tylko w górę rękę, by MG wiedział kto jest kim. Cała zabawa w Kozi Pomiot polega na tym, że podczas pierwszej nocy, są oni traktowani jako zwykli uczestnicy, natomiast kiedy podczas gry, zostaną wytypowani przez Koziołaki do zjedzenia, Kozi Pomiot budzi się i dołącza do nich, a gracze są informowani o nowym zagrożeniu.
Gra zdecydowanie przeznaczona jest dla większej ilości osób. Wymagana jest też osoba zdolna fabularnie poprowadzić rozgrywkę, co nadaje dodatkowego smaczku grze. Jest idealna na konwenty i jako atrakcje prowadzone na eventach mangowych i fantastycznych. Albo na Pyrkonie :-). Jest to zarówno wadą jak i zaletą karcianki, bo wymóg minimum 8 graczy jest dosyć wysoki. Za to kiedy już zbierzemy odpowiednią drużynę, zabawa jest świetna. Moja ocena to mocne 8. Szczególnie że Pyrkon: Atak Koziołaków! nie ma prawa się znudzić. Grę możecie zakupić na stronie wydawcy (Black Monk) pod adresem:
http://sklep.munchkin.pl/pl/p/Pyrkon-Atak-Koziolakow/251