Recenzje mang
Siedmiu książąt i tysiącletni labirynt
Autor: Haruno Atori, Yu Aikawa
Wydawnictwo: Waneko
Ilość tomów: 4
Cena okładkowa: 21,99 zł
Dawno temu syn umierającego cesarza został uwięziony w tysiącletniej celi. Siedmiu żądnych władzy feudałów doprowadziło w ten sposób do upadku dynastii Ignisów. Od tamtej pory na tronie nie zasiadali już potomkowie władców, lecz mężczyźni wybrani z dokładnie wyselekcjonowanej grupy. Taką legendę przekazywano w cesarstwie z pokolenia na pokolenie.
Yuan obudził się w nieznanym miejscu, otoczony kamiennymi murami. Szybko okazało się, że oprócz niego w tym dziwnym budynku zamknięto jeszcze kilku innych mężczyzn. Każdy z nich był wybitną osobistością w cesarstwie – znakomitym detektywem, mistrzem władania mieczem czy najbardziej charyzmatyczną gwiazdą piosenki. Na podstawie zaistniałych okoliczności dedukują, że zostali zebrani po to, by wybrać spośród siebie cesarza nowego pokolenia. Jednakże znaleźli się w nieciekawej sytuacji – przy wyborze kolejnego władcy często dochodziło do rozlewu krwi, a w zamku, w którym zostali zamknięci, cały czas podnosił się poziom wody. Zostali więc zmuszeni do ucieczki przed żywiołem przy jednoczesnym rozwiązywaniu wielu skomplikowanych zagadek. Manga, która początkowo mogłaby uchodzić za idealną, lekką lekturę dla młodszego czytelnika, okazuje się bardziej brutalna, niż można się spodziewać.
„Siedmiu książąt i tysiącletni labirynt” wyróżnia się wspaniałą grafiką. Sami mężczyźni, którzy prezentują mangowy ideał przystojniaków, są narysowani perfekcyjnie oraz symetrycznie. Tła nie zostały pozostawione jako białe plamy, lecz są starannie i dokładnie wykonane, co widać w szczególności w miejscach, w których pojawiają się witraże. Największym atutem jest ciekawa fabuła, która mogłaby rozwinąć się w kilkutomową historię. Niestety, autorki ujęły całość tylko w czterech tomach, przez co nie wykorzystały pełnego potencjału historii. Akcja toczy się bardzo szybko, odczuwałam to szczególnie, czytając pierwszy tom. Mamy mnóstwo nowych bohaterów, do których nie zdążyłam się jeszcze przyzwyczaić, i ogrom wydarzeń, przez co trochę trudno było wyłapać wszystkie związki między postaciami. Brakowało mi również rozwinięcia sylwetek bohaterów – motywów, które kierują ich działaniami, lub wspomnień z przeszłości. Co prawda o niektórych bohaterach czytelnik może dowiedzieć się więcej, jednak ja wciąż czułam niedosyt. Ponadto pewne zachowania wydawały mi się zbyt infantylne i niepasujące do sytuacji, dlatego odnoszę wrażenie, że zamiast mangi pełnej napięcia, zagadek i tajemnic, otrzymałam opowieść o grupie chłopców nieprzejmujących się tym, że obok nich leży martwy człowiek.
Polskie tłumaczenie wykonało wydawnictwo Waneko. Tomiki wydrukowano w standardowym rozmiarze, na ładnym papierze. Na kolorowych obwolutach przedstawiono głównych bohaterów, zaś na okładkach zaprezentowano krótkie historyjki obrazkowe, w których przedstawione są śmieszne sytuacje powstałe przy tworzeniu mangi. Tak jak wspomniałam wcześniej, manga miała w sobie niesamowity potencjał, który nie został niestety do końca wykorzystany. Mimo to jest to tytuł, który dobrze mi się czytało, a w czasie lektury z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych wydarzeń.