Recenzje mang
Wypaczona
Autor: Haruto Ryo
Wydawnictwo: Waneko
Ilość tomów: 1
Cena okładkowa: 29,99 zł
Każdy miłośnik Japonii prędzej czy później zetknie się z legendami wywodzącymi się z Kraju Kwitnącej Wiśni, także tymi miejskimi. Japończycy często wykorzystują motywy baśni w swojej popkulturze. W „Wypaczonej” spotykamy się z mitem o potwornej lolicie. Jest to historia o brudnej, brzydkiej dziewczynie w stroju gotyckiej lolity. Nocą błąka się po ulicach, zaczepiając mężczyzn i ciągle zadając to samo pytanie: „Czy masz siostrzyczkę?”. I w tym momencie wszystko zależy od tego, jakiej odpowiedzi pytany mężczyzna udzieli. Jeśli odpowie twierdząco, to upiorna dziewczyna zacznie go prześladować i dołoży wszelkich starań, aby zostać siostrą zapytanego. Natomiast gdy wymiga się od odpowiedzi, uratuję skórę.
Głównym bohaterem mangi autorstwa Haruto Ryo jest Kazuki. To zwyczajny chłopak, student, który mieszka sam, ma kumpli i siostrę. W jego życiu nie dzieje się nic niezwykłego. Pewnego wieczoru młodzieniec spotyka przed swoim domem wspomnianą wcześniej lolitę z miejskiej legendy. Chłopak, pomimo niepokoju, na swoje nieszczęście odpowiada jej, że siostrę ma. Tak oto wbija gwóźdź do swojej trumny. Jaki los czeka naszego młodego bohatera? Czy jest sposób, by uwolnił się od swojego prześladowcy? Skoro to horror, to możemy się spodziewać, że happy endem ta historia się nie zakończy.
Co można rzec o postaciach występujących w mandze? Nie ma ich zbyt wiele. Osoby ze szkoły Kazukiego nie są szczegółowo przedstawione. Główny bohater nie wyróżnia się niczym niezwykłym, nie licząc tego, że nie potrafi utrzymać porządku w wynajmowanym mieszkaniu. Na szczęście posiada bardzo sympatyczną, energiczną siostrę, która angażuje się w domowe porządki. Pierwsza połowa „Wypaczonej” koncentruje się wokół jej osoby. W końcu to rodzona siostra, z którą połączyła Kazukiego silna więź. Na pierwszy plan wysuwa się jeszcze postać negatywna, która nakręca całą historię. Jednak wolałabym nie zdradzać zbyt wiele, ponieważ stanowi ona główną przeszkodę, z którą muszą zmierzyć się bohaterowie. Oprócz wymienionej trójki pojawiają się też postacie poboczne, które nie wnoszą dużo do fabuły. Można rzec, że wypełniają kadry, aby Kazuki nie czuł się osamotniony, i robią za żywe tarcze.
Jednak manga to nie tylko postacie, ale też elementy artystyczne. Haruto Ryo ma specyficzną kreskę, która zdradza nam od razu: „tu stanie się coś złego”. Normalne postacie rysowane są przeciętnie, choć dość realistycznie, zaś całkowicie inaczej wygląda lolita, która prezentuje się jak zjawa z upiornych filmów. Nie chodzi tutaj tylko o powłokę zewnętrzną, ale też mimikę postaci, jej zachowanie, przybierane pozy. Każdy kadr z nią krzyczy, że to istota oderwana od świata rzeczywistego. Jak wskazuje sam tytuł, jest wypaczona do krwi i kości. Można to oczywiście uznać za zaletę, bo im bardziej przeraża odbiorców, tym lepiej dla ogólnej oceny tomu. Czytelnik musi poczuć niepokój, wręcz obrzydzenie, by z ręką na sercu powiedzieć, że czytał horror. Pełne brutalności kadry dodają pikanterii oraz potrafią wzbudzić niesmak, grozę. Co tu dużo mówić, współczujemy bohaterom, którzy są barbarzyńsko, niehumanitarnie katowani. W mandze znalazły się nawet kadry o charakterze erotycznym, jednak „zatapiają” się one w tej mrocznej części tomu. Obwoluta książki przedstawia główne zło tej historii i „mówi” prosto z mostu: lolita ma nierówno pod sufitem.
Podsumowując, moim zdaniem „Wypaczona” jest przeznaczona dla konkretnej grupy czytelników. Dla mnie to tytuł mierny, ponieważ nie jestem zwolennikiem horrorów. Manga nawet mnie nie tyle przeraziła, co zniesmaczyła. Jeśli ktoś lubi horrory, powinien chociaż do niej zajrzeć i sprawdzić, czy przypadnie mu do gustu. To tylko jeden tomik, więc w razie czego dużo się nie straci. Miłośnicy krwawych tortur w ciasnych pomieszczeniach, gotowi przymknąć oko na brak realizmu, mogą kupować w ciemno. W tomiku dodano też dwie niezwiązane z główną historią opowieści, również dotyczące japońskich legend miejskich. Stanowią one miły bonus od autora.