Recenzje mang
QQ Sweeper
Wydawnictwo: Waneko
Ilość tomów: 3
Cena okładkowa: 19,99 zł
Do sięgnięcia po QQ Sweepera zachęciła mnie okładka. Widząc przystojnego bruneta w mundurku, od razu domyśliłam się, że jest to manga Kyōsuke Motomi – autorstwa Dengeki Daisy. Manga o sprzątającym woźnym spodobała mi się do tego stopnia, że z radością sięgnęłam do nowego dzieła pani Motomi.
Pierwszy rozdział zaczyna się dość tajemniczo – słowami: „wejdź do tamtego pokoju”. Po przeczytaniu pierwszej strony kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kilka stron dalej poznajemy Kyuutarou Horikitę – chłopaka z zespołu sprzątającego w Liceum Kurokado. Główny bohater znajduje w pokoju śpiącą dziewczynę o imieniu Nishioka, która określa siebie „niezamężną panienką”. Jak się okazuje, przeniosła się ona do Liceum Kurokado i jest nową uczennicą szkoły. O dziwo, trafiła do tej samej klasy co Horikita. Nowa uczennica od razu poznaje koleżanki z klasy, a także kolegę, który dobrowolnie proponuje, że oprowadzi ją po szkole. Okazuje się, że celem Fumi jest znalezienie bogatego mężczyzny, by zapewnić sobie świetlaną przyszłość. Jednakże nowo poznany kolega zachowuje się dość nachalnie w stosunku do „świeżynki” oraz zachęca ją do wzięcia udziału w karaoke razem ze znajomymi. W tym momencie do akcji wkracza ciemnowłosy wybawca, Horikita, który ze spokojem oznajmia, że przeszkadza mu swoją osobą w rozmowie z nową. Sakaguchi jest oburzony postawą tajemniczego Kyuutarou, jednak ten po chwili oznajmia mu, że ma się stawić w gabinecie psychologa. Nastaje w tym momencie wymowna cisza i ich dyskusja kończy się. Jak się później okazuje, główny bohater mangi jest bardzo skryty, tajemniczy i ma bzika na punkcie czystości (brzmi prawie jak opis Kurosakiego z Dengeki Daisy). Na dodatek po klasie krąży o nim wiele plotek, ale tak naprawdę mało osób dobrze go poznało.
Nie zdradzając więcej smaczków, uważam, że fabuła mangi przypadnie do gustu sympatykom Dengeki Daisy. Są widoczne podobieństwa między DD a QQ Sweeperem. Jednakże, nie razi w to żaden sposób w oczy, a wręcz przeciwnie – budzi ciekawość. Podpisuję się pod słowami autorki: „w tej mandze pokazuje się, jak wspaniałe są miotły”. Po przeczytaniu tej „wymiatającej” nowości od Kyōsuke Motomi, lecę do boju z miotłą po pokoju.
Pierwszy rozdział zaczyna się dość tajemniczo – słowami: „wejdź do tamtego pokoju”. Po przeczytaniu pierwszej strony kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kilka stron dalej poznajemy Kyuutarou Horikitę – chłopaka z zespołu sprzątającego w Liceum Kurokado. Główny bohater znajduje w pokoju śpiącą dziewczynę o imieniu Nishioka, która określa siebie „niezamężną panienką”. Jak się okazuje, przeniosła się ona do Liceum Kurokado i jest nową uczennicą szkoły. O dziwo, trafiła do tej samej klasy co Horikita. Nowa uczennica od razu poznaje koleżanki z klasy, a także kolegę, który dobrowolnie proponuje, że oprowadzi ją po szkole. Okazuje się, że celem Fumi jest znalezienie bogatego mężczyzny, by zapewnić sobie świetlaną przyszłość. Jednakże nowo poznany kolega zachowuje się dość nachalnie w stosunku do „świeżynki” oraz zachęca ją do wzięcia udziału w karaoke razem ze znajomymi. W tym momencie do akcji wkracza ciemnowłosy wybawca, Horikita, który ze spokojem oznajmia, że przeszkadza mu swoją osobą w rozmowie z nową. Sakaguchi jest oburzony postawą tajemniczego Kyuutarou, jednak ten po chwili oznajmia mu, że ma się stawić w gabinecie psychologa. Nastaje w tym momencie wymowna cisza i ich dyskusja kończy się. Jak się później okazuje, główny bohater mangi jest bardzo skryty, tajemniczy i ma bzika na punkcie czystości (brzmi prawie jak opis Kurosakiego z Dengeki Daisy). Na dodatek po klasie krąży o nim wiele plotek, ale tak naprawdę mało osób dobrze go poznało.
Nie zdradzając więcej smaczków, uważam, że fabuła mangi przypadnie do gustu sympatykom Dengeki Daisy. Są widoczne podobieństwa między DD a QQ Sweeperem. Jednakże, nie razi w to żaden sposób w oczy, a wręcz przeciwnie – budzi ciekawość. Podpisuję się pod słowami autorki: „w tej mandze pokazuje się, jak wspaniałe są miotły”. Po przeczytaniu tej „wymiatającej” nowości od Kyōsuke Motomi, lecę do boju z miotłą po pokoju.