Recenzje mang
Reset
Autor: Tetsuya Tsutsui
Wydawnictwo: Studio JG
Ilość tomów: 1
Cena okładkowa: 22,90 zł
W ostatnim czasie często słyszy się o złym wpływie gier komputerowych na młodzież. Stworzono przecież wiele gier „propagujących” przemoc i zabijanie. Ale czy naprawdę powstał tak doskonały wirtualny świat, że ludzie zaczęli zupełnie mylić go z rzeczywistym? „Dystopia” to przerażająca gra sieciowa, którą zaczęto podejrzewać o bycie powodem fali samobójstw. Czy zwykła gra może popychać ludzi do odbierania sobie życia?
„Reset” jest jednotomówką o standardowej ilości stron. Na wstępie dowiadujemy się o szeregu dziwnych samobójstw. „Twoje życie to porażka. Zresetuj.” - takie słowa będą jedną z zagadek, które spróbuje rozszyfrować pracownik policji – Shunsuke Kitajima – w towarzystwie Hitomi Shinohary. Shinohara to zwykła gospodyni domowa, która została przypadkowo wciągnięta w temat „Dystopii” za sprawą swojego męża. W jaki sposób? Dowiecie się, czytając mangę.
Grę, która podejrzewana jest o niepokojące działania, można uruchomić tylko na konkretnym osiedlu (gdyż działa w sieci LAN). Dlatego też czynności policji skupione są na określonym obszarze. Żeby rozwiązać tą tajemniczą zagadkę, trzeba oczywiście poznać sprawę od środka – czyli zagrać w „Dystopię” i postawić się Mistrzowi Gry.
Po przeczytaniu mangi „Reset” miałam wrażenie, że porusza ona dość ważny problem współczesnego świata – zagubienie pomiędzy rzeczywistością a światem wirtualnym. Oczywiście pokazany w niej przypadek uważam za bardzo mocno przekoloryzowany, ale to był raczej umyślny zabieg. Sami bohaterowie nie wzbudzili mojej sympatii – główna bohaterka Shinohara była dla mnie zupełnie nijaka, za to druga postać równie ważna w fabule jest trochę... za dobra w tym, co robi? Wydawało się, że Kitajima po prostu zbyt wiele wie od samego początku. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, iż cała historia musiała zmieścić się w jednym tomie, jednak niestety nadało to za szybkiego tempa fabule. Dla mnie wszystko zostało po prostu zbyt nagle zakończone i czułam zdecydowany niedosyt. Spokojnie można by było taką fabułę bardziej rozbudować i być może manga naprawdę dużo by na tym zyskała.
Jeśli chodzi o kreskę, to niestety nie zachwyca. Przypomina mi stylem raczej starsze tytuły. Nie jest to jednak jakaś tragedia, ale uważam, że główni bohaterowie powinni być jednak nieco ciekawiej wykreowani, żeby wyróżniali się na tle mniej ważnych postaci. Jedynie Mistrz Gry okazał się bardzo charakterystyczny, ale główni bohaterowie byli wizualnie szarzy jak wszystkie inne postacie przewijające się w fabule.
Zauważyłam w tym tytule ciekawą zależność. Być może jest to moja nadinterpretacja, ale fabuła skojarzyła mi się z „Koszmarem z ulicy Wiązów”. Nie pod względem gatunku, bo „Reset” zdecydowanie nie jest horrorem, jednak wiele motywów pokrywało mi się z zamysłami wspomnianego wyżej filmu. Może po tym stwierdzeniu osoby, które przeczytają moja recenzję i skuszą się na przeczytanie mangi, również znajdą to powiązanie. Główna różnica jest taka, że nie mamy tutaj do czynienia z mieszaniem świata snów z rzeczywistością, a mieszaniem świata cyfrowego z prawdziwym. Ponadto Mistrz Gry mocno przypominał mi pewną postać...
Podsumowując: mam co do tej mangi mieszane uczucia. Na pewno nie żałuję, że poświęciłam jej czas, bo w ogólnym rozrachunku całkiem mi się podobała. Ma jednak sporo minusów, które wpływają na odbiór fabuły. Szarość bohaterów oraz bardzo duże przyspieszenie fabuły zdecydowanie zakłóca przyjemność z lektury. Przekaz jednak jakiś w sobie ma i można się nad nim zastanowić. Ale czy naprawdę warto sięgnąć po „Reset”? Nie jest to jakiś priorytet, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, aby zapoznać się z tym tytułem w przerwie pomiędzy innymi seriami.