Ścieżka dźwiękowa z filmów i seriali anime potrafi nieraz spowodować kalejdoskop emocji, chwycić za serce, wzruszyć i wzbogacić doświadczenia z oglądanej historii. Dzięki muzyce cieszymy się wraz z bohaterami, razem z nimi płaczemy, a także im kibicujemy. Często jest ona również doceniana nawet przez osoby, które z anime niewiele mają wspólnego. Dlatego koncert muzyki z anime był tylko kwestią czasu. Jak udało się więc pierwsze tego rodzaju wydarzenie, jakim było Anime Symphony 2024 – koncert symfoniczny muzyki z anime?
Zacznijmy od początku. Anime Symphony odbyło się w piątek 22 marca w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie. Koncert został zaplanowany na godzinę 19:00, ale do środka można było wejść już od 17:00. Niestety, szybsze otwarcie drzwi nie zapobiegło wszystkim problemom i koncert odbył się z dwudziestominutowym opóźnieniem ze względu na kolejkę, tłoczącą się pod szatnią i chwilową dezorganizację. Po dość sprawnym opanowaniu sytuacji zaczęto wpuszczać uczestników na salę koncertową.
Utwory w aranżacji Krzysztofa Ratajskiego wykonała Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu, a towarzyszył jej chór Pro Musica Mundi.
Koncert otworzył występ konferansjera, w którego rolę wcielił się Silv4n – na co dzień komentator e-sportowy, prowadzący własny program w Polsat Games, który mangą i anime pasjonuje się równie mocno, co grami. Następnie orkiestra wykonała jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów ze świata anime, który doceniają nawet osoby niezwiązane z japońską animacją, mianowicie motyw przewodni „Ruchomego Zamku Hauru”.
W repertuarze znalazły się ścieżki dźwiękowe z serii „Kimetsu no Yaiba”, „Naruto”, „Mahou Shoujo Madoka Magica”, „Shigatsu wa Kimi no Uso” czy „Shingeki no Kyojin”. Z rytmu wybijała nieco niekonsekwentność kolejności oraz częstotliwości, w jakiej zostały one odegrane – niektóre serie dostały po kilka wykonań, inne tylko jedno, a niektóre utwory z danej serii pojawiały się między tymi z zupełnie innego anime.
Na scenie nie zabrakło solistów – w projekt zaangażowani byli Wønder, Cele, Lena „Gruch” oraz Daniel Bryl, a w ich wykonaniu można było usłyszeć m.in. „Zankoku no Tenshi”, „Kamado Tanjiro no Uta” oraz, oczywiście, „Tot Musica”.
Ciekawym urozmaiceniem koncertu był występ cosplayerów, którzy pojawiali się na scenie i między publicznością. W ten sposób w pewnym momencie słuchając ścieżki dźwiękowej z serii „Fullmetal Alchemist”, widzieliśmy braci Elric, rysujących krąg transmutacji, kiedy indziej przy wykonaniu „Shingeki no Kyojin” sala zapełniła się Zwiadowcami, wymachującymi zielonymi flagami z herbem swojego Korpusu, a przy „The Promised Neverland” obok orkiestry pojawili się Emma, Norman i Ray wraz z Isabelle.
Koncert zakończył się openingiem „Sailor Moon”, po którym nastąpiły liczne podziękowania oraz zapowiedź kolejnej edycji.
Zanim jednak artyści ostatecznie zeszli ze sceny, nadszedł czas na jeden, ostatni utwór, mianowicie symfoniczną wersję openingu „Dragon Ball” jako hołd dla Akiry Toriyamy, czyli mangaki, który dał życie tej serii.
Podsumowując, pierwsza edycja Anime Symphony była bardzo udanym wydarzeniem, dopiętym na ostatni guzik. Koncert okazał się prawdziwą podróżą nie tylko przez znane nam światy i historie, ale przede wszystkim przez emocje, które towarzyszyły w trakcie oglądania najbardziej kultowych serii. Zdecydowanie warto wybrać się na nie chociaż raz – u mnie z pewnością wpisze się już na stałe do kalendarza.