„Stranger Things. Tom 1. Po drugiej stronie”
Autorzy: Jody Houser, Stefano Martino, Keith Champagne, Lauren Affe, Nate Piekos
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 96
Cena okładkowa: 49,40 zł
Gdy zaczyna się przygodę z tytułami towarzyszącymi aktualnym produkcjom medialnym, czy to grom, czy serialom, można mieć jedną zasadniczą obawę: że będą jedynie próbą kolejnego zarobienia na tym samym. Mieliśmy już wiele takich przypadków, więc i trudno się dziwić, że do kolejnego podchodzi się z dystansem. Zwłaszcza że „Stranger Things” to serial, który zebrał, całkiem słusznie zresztą, spore grono fanów. Seria komiksowa, która wychodzi równolegle do serialu, ma jednak zupełnie inne zadanie niż powtórzyć czytelnikom jeszcze raz to samo. Wręcz przeciwnie – stanowi ona uzupełnienie wydarzeń już znanych i dodanie do tej opowieści paru brakujących elementów.
„Po drugiej stronie” pokazuje czytelnikowi wydarzenia związane z pierwszym sezonem serialu, ale… No właśnie, po drugiej stronie. Będziemy bowiem towarzyszyć Willowi w jego wędrówce po „odwróconym” Hawkings, świecie, do którego trafił po ucieczce przed potworem czającym się w ciemnościach wokół jego domu. Co Will tam robił, jak udało mu się przeżyć, jak komunikował się z matką, co widział? Jak się czuł, gdy zorientował się, że pozornie znajome otoczenie to nie dom rodzinny, tylko jakaś jego wynaturzona wersja zamieszkana przez śmiertelnie niebezpieczne stworzenie?
Bardzo szybko nabrałam entuzjazmu do tego tytułu. Will jest postacią, której przedstawienie w „Stranger Things” było dość skąpe, ze zrozumiałych powodów. Tu jednak chłopak nie jest już ofiarą czekającą biernie na ratunek – choć oczywiście bardzo na niego liczy. Jest aktywnym bohaterem, starającym się poznać otoczenie i jakoś w nim przetrwać, a przy tym ostrzec bliskich przed grążącym im niebezpieczeństwem. W komiksie napotkamy znajome sceny – wspomnienia o grze w D&D, „rozmowa” przez światełka choinkowe czy spotkanie z Nastką (Eleven, Ell), ale też pojawi się wiele nowych. Komiksowy Will jest jednak dzieckiem – przerażonym, przemarzniętym, ale zdolnym do aktów wielkiej odwagi.
Komiks wyraźnie jest stworzony „pod serial” – wydarzenia są zgodne z linią czasową „Stranger Things”, a postacie dość wiernie oddają wygląd aktorów serialowych. Wydaje się jednak dość krótki, sceny następują dość szybko po sobie, co stwarza wrażenie, jakby wszystko działo się w bardzo krótkim czasie. Wizualnie jest bardzo dobrze – poza podobieństwem do postaci klimat mocno podbijany jest przez charakterystyczną dla tytułu brudno-mroczną kolorystykę, świat „upside down” jest odpowiednio skontrastowany z tym „właściwym”. „Po drugiej stronie” to przyjemność też dla oczu.
Bardzo cieszę się, że seria komiksowa oryginalnie wydawana przez Dark Horse pojawiła się też w języku polskim. Nie tylko daje możliwość przypomnienia sobie wydarzeń z serialu, ale też uzupełnia go o wiele szczegółów potrzebnych do „domknięcia” historii i zaspokojenia ciekawości. Nie mogę się doczekać, żeby zapoznać się z kolejnymi częściami.