Wczoraj wybuchła głośna dyskusja, wywołana treścią naszego posta informacyjnego (newsa) na stronie www, dotyczącego ogłoszenia miasta, w którym ma się odbyć Polcon 2019. Treść wspomnianej notki okazała się być kontrowersją dla środowiska, gdyż wyrażenia w niej użyte mogły mieć negatywny wydźwięk. Cała sytuacja wydarzyła się przez kilka nałożonych na siebie zdarzeń i błędów.

Na początek może wyjaśnię, że nikt nie chciał nikogo urazić. Osoba, której redaktor naczelny (tj. ja) przydzielił zadanie napisania newsa, była zwyczajnie niedoinformowana i nie ma podstawowej wiedzy z zakresu tematycznego, który otrzymała do opisania. Dodatkowo, chcąc wykazać się zaangażowaniem, użyła kilku sformułowań, które w zamierzeniu miały brzmieć ciekawie i wciągnąć czytelnika w tekst. Niestety nie były one najlepiej dobrane, czego osoba nieuczestnicząca aktywnie w życiu fandomu nie była w stanie wyłapać. Dla piszącej były to tylko środki stylistyczne…

Ja też nawaliłem. Portal rozrósł się do niebotycznych wręcz rozmiarów i żeby działał naprawdę profesjonalnie, musiałbym rzucić pracę, by sprawować nad nim pieczę bez przerwy. Niestety jest to niemożliwe, bo, jak część z Was dobrze wie, taka działalność nie przynosi zysków, a jeżeli już jakieś, to wystarczające jedynie na odciążenie własnej kieszeni i opłacenie choćby serwera. Dlatego też muszę pracować w „normalnej” pracy. Zwykle, w miarę możliwości, czytam wszystko co jest u nas publikowane (odkąd zwrócono mi uwagę na to, że powinienem). Ale nie jestem w stanie robić tego w pracy. Stąd tekst po prostu przeszedł do publikacji.

Chcę w tym miejscu przeprosić gorąco wszystkich, którzy poczuli się urażeni oraz organizację Polconu 2019 i zapewnić, że nikt nie miał wrogich/złych zamiarów względem konwentu ani jakiejkolwiek innej imprezy czy grupy. Alex, która napisała nieszczęsną notkę, przejdzie kolejną serię szkoleń i zostanie poinformowana (częściowo już została) co wypada, a co nie. Mam nadzieję, że wykażecie się wyrozumiałością, gdyż każdy kiedyś zaczynał i każdemu może zdarzyć się wpadka, szczególnie jeżeli przydzielane zadania nie zawsze odpowiadają faktycznym umiejętnościom czy wiedzy. My dajemy jej kolejną szansę i liczymy, że Wy zrobicie to samo.

Dodatkowo pracujemy już nad jakimś systemem zapobiegania w przyszłości podobnych sytuacji. Nie będzie to proste z racji tego, co opisałem wyżej, ale mamy kilka pomysłów do przedyskutowania. Pamiętajcie, że wszystko, co robimy na łamach portalu, jest działalnością stricte fanowską. Nie dostajemy za to pieniędzy. Staramy się jak możemy, na ile tylko pozwalają nam środki, czas i możliwości. Dziękujemy też, że z nami jesteście, bo bez Was nasza praca nie miałaby sensu.

Pozdrawiam serdecznie,
Gerard „Alchelor” Czekaj
Redaktor Naczelny