Podczas pandemii wydawało się, że konwentowa branża nie będzie w stanie wstać z kolan. Dziesiątki odwołanych imprez, zbiórki pieniędzy na przetrwanie klubów, długi organizatorów, którzy zdążyli już zainwestować w swoje wydarzenie, by zaraz je na ostatnią chwilę odwołać. Przez blisko półtora roku odbyło się zaledwie kilkanaście mniejszych i średnich wydarzeń, z czego wiele z nich na granicy (abo i już za nią) legalności. A w tym czasie Konwenty Południowe miały coraz mniej do napisania i opublikowania, co przekładało się na naszą widoczność, chęć do dalszego działania i również konieczność dalszego inwestowania w coś, co nie przynosiło żadnych efektów. Podjąłem więc decyzję – czas zakończyć tę wspaniałą przygodę i pożegnać się z dalszym działaniem strony Konwenty Południowe. Zamykamy biznes.
Niczym feniks z popiołów
I tutaj ta historia znalazłaby swój koniec, gdyby nie spotkanie, które odmieniło wszystko. Zwykły koleżeński wypad na łono natury, gdzie przy sporej ilości napojów ze sfermentowanych owoców i warzyw oraz fantastycznego jedzenia poruszaliśmy różne tematy, w tym te okołoredakcyjne i konwentowe. Sam już dobrze nie pamiętam, jak to się zaczęło, ale pamiętam ideę. Pomysł. Zadanie. One przerodziły się w mojej głowie w słowo „wyzwanie” i rozpaliły we mnie ponownie silnik, by z piskiem opon ruszyć do przodu. Kilka koncepcji i pomysłów na to, co dalej, zmiana formuły i priorytetów, porządki. Mnóstwo zadań do wykonania, do czego zabrałem się jeszcze w trakcie tej rozmowy, bo kiedy widzę przed sobą cel i drogę do niego, nie potrafię i nie chcę czekać. I tak – redakcja ruszyła dalej.
Nadchodzą zmiany – o przebudowie redakcji
Podjąłem sporo trudnych decyzji. Na początek musiałem wiedzieć, kto jeszcze realnie z nami jest. Z ponad 40 osób, które pracowały w redakcji lub były jej współpracownikami, po wielu rozmowach zostało nas raptem jedenaścioro. Niewiele, ale wystarczająco by zacząć. Na tym etapie należało przemyśleć nasze możliwości. Z tak okrojoną ekipą musieliśmy zdecydować, co jest najważniejsze, a co można i należy odłożyć na później lub z czego zrezygnować całkowicie. I tak doszło do zawieszenia działu recenzenckiego. Zrezygnowaliśmy również z Twittera i grupy na Facebooku. Na ich miejsce pojawił się TikTok (choć tutaj wciąż brakuje nam doświadczenia, regularności i przede wszystkim osoby do opieki nad profilem) oraz Discord. Dla ścisłości – serwer założyliśmy wcześniej, ale przez ten czas w zasadzie po prostu istniał. Teraz wzięliśmy się za niego na poważnie.
Rozpoczęliśmy intensywną rekrutację – należało uzupełnić szeregi. W ruch poszły też finanse, bo bez nich fanpage nie ma praktycznie żadnych zasięgów przy rozmiarach, jakie osiągnęliśmy – klątwa wielkości… A przecież nie tylko tutaj należało zainwestować. Wiedziałem, że nie może być tak, żeby redakcja dalej utrzymywana była ze środków własnych. Z naszej strony szły na projekt tysiące roboczogodzin, zużycie sprzętu, dojazdy, noclegi i mnóstwo innych wydatków. Wszystko po to, żeby promować konwenty i inne wydarzenia popkulturalne w kraju oraz żeby zainteresowani z łatwością mogli odnaleźć odpowiednie dla siebie imprezy.
Nowe możliwości dzięki wspaniałym ludziom…
I tutaj z pomocą przyszedł nam rosnący w naprawdę zadowalającym tempie Discord. Zaczęło się od słów: „A nie myśleliście o założeniu Patronite?”. Reaktywowaliśmy więc nasz zakurzony profil, wrzuciliśmy tam też sporo szczerości i realnego podejścia do naszych możliwości oraz tego, jak naprawdę wygląda sytuacja na faktycznych liczbach. I odzew nas zaskoczył. Pozytywnie. Dzięki naszym niesamowitym wspierającym, patronom i sponsorom redakcja momentalnie stała się samodzielna. Nie musiałem się już martwić o to, co będzie, jak trafi mi się gorszy miesiąc. Ba, otworzyły się nowe możliwości rozwojowe! Wreszcie jesteśmy w stanie zrobić rzeczy odkładane od lat i powoli zacząć budować zasoby sprzętu należącego do redakcji, a nie pojedynczych prywatnych osób!
Działamy też nad tym, żeby uświadomić organizatorom, jak wiele można zyskać na współpracy z nami, ale o tym więcej w części analitycznej i liczbowej. Profesjonalizacja Konwentów Południowych staje się możliwa. Może nie w pełnym zakresie, bo nigdy nie osiągniemy takiego poziomu, by zatrudniać ludzi na etaty, ale przynajmniej dążymy do doprowadzenia do sytuacji, w której ludzie za swoją pracę nie będą musieli płacić (co jest przecież absurdalne).
Czas na analitykę!
Z zawodu od lat jestem specjalistą od marketingu. Ostatnie dwa poświęciłem na szlifowanie eksperckości w dziedzinie SEO i zarządzania zespołem oraz działem. Te umiejętności i wiedzę zacząłem stosować w znacznie większym niż dotychczas stopniu na Konwentach Południowych. Zacząłem mierzyć wiele wskaźników i analizować dane, których mamy naprawdę olbrzymie zasoby. Dało mi to mnóstwo wartościowej wiedzy, którą częściowo się z Wami podzielę.
Zastanawialiście się kiedyś, czy wpisanie konwentu w naszą listę wydarzeń cokolwiek daje? Ja tak. I znam już odpowiedź. Oczywiście są to dane estymowane, bo żeby mieć konkrety, musiałbym uzyskać dostęp do wszystkich stron i systemów biletowych każdego konwentu w Polsce, a to przecież niemożliwe. Natomiast analiza danych z okresu 8 miesięcy z pomocą wielu profesjonalnych narzędzi daje mi całkiem niezły ogląd na sytuację. Dosyć gadania, dawać liczby:
- Około 10-20% uczestników na imprezach to ludzie, którzy znaleźli/dowiedzieli się o konwencie właśnie na Konwentach Południowych;
- Blisko 30-40% wszystkich zainteresowanych trafiających na naszą stronę bierze podstawowe informacje z wydarzenia w naszej liście konwentów. Pozostałe 60-70% przechodzi dalej do strony www konwentu;
- Średnio 10-15% odwiedzających podstronę konwentu na Konwentach Południowych przechodzi bezpośrednio do zakupu biletu na imprezę, jeżeli podajemy link prosto do akredytacji;
Wyróżnienie konwentu na liście kolorem zwiększa jego klikalność średnio o 20%.
Co mówią nam powyższe liczby? W dużym uproszczeniu tyle, że współpracując z nami, konwenty naprawdę sporo zyskują. Oczywiście dane są uśrednione i, jak wspomniałem, estymowane. Konkrety mamy dla zaledwie kilku imprez w skali roku i liczby tutaj pokrywają nam się z estymacjami.
Co się zmieniło na Konwentach Południowych w 2022
Reaktywację zaczęliśmy około czerwca. Wtedy też zaczęliśmy wdrażać pomysły i plany. Co udało się osiągnąć?
Serwer Discord
Zaczynaliśmy z pułapu około 300 osób na totalnie martwym serwerze Discord o konwentach. Wymagało to masy pracy, żeby zbudować żywe community, ściągnąć ludzi, zainteresować ich, przebudować strukturę i wprowadzić wszystko w życie. I udało się! Rok zakończyliśmy z niemal 2 tysiącami użytkowników i żywą społecznością, wymieniającą ponad 30 tysięcy wiadomości miesięcznie! Dodatkowo uzyskaliśmy status serwera partnerskiego w programie Discord Partner Program, co dało nam naprawdę sporo możliwości i benefitów. Jest to wyróżnienie na skalę światową, bo status ten posiada zaledwie 4800 serwerów na całym globie.
Patronite i finansowanie
Grupa niesamowitych ludzi wspierających finansowo poprzez Patronite naszą pracę stale rośnie. Dzięki temu udało nam się zainwestować w pierwszy sprzęt (lampy błyskowe do aparatów), rozpocząć prace programistyczne (o tym będzie głośno niebawem), zakupić sporo materiałów promocyjnych oraz utrzymać wysoki poziom pracy i narzędzi, z których korzystamy na co dzień. Dodatkowo coraz więcej konwentów przekonuje się do oferty promocyjnej dostępnej na naszej stronie, co także pozwala nam na dalsze inwestycje.
Strona Internetowa
Portal przeszedł wiele zmian. Zacznijmy od wizualnych, gdzie bardzo odświeżyliśmy i unowocześniliśmy wygląd i czytelność wielu elementów, takich jak:
- Całość strony wydarzeń na liście konwentów;
- Konstrukcję menu i linkowania;
- Wielkość i rodzaj użytych fontów;
- Nagłówek z logo;
- Wstępny wygląd profili użytkowników (ale tu czeka nas jeszcze sporo pracy);
- Setki drobnych zmian w wielu miejscach serwisu.
Dodatkowo dodaliśmy kilka funkcjonalności:
- Relacje i galerie zdjęć na stronach wydarzeń;
- Fotorelacje z konwentów w znacznie lepszej jakości niż na Facebooku z opcją wyszukiwania i filtrowania;
- Linki do postów o konwencie na podstronie wydarzenia;
- Bezpośredni link do zakupu biletów;
- Łatwo dostępne informacje kontaktowe;
- Przełącznik trybu ciemnego!
- Sporo technicznych i raczej nudnych dla Was rzeczy, których nie zauważycie, ale wpływają na działanie strony i takie tam ;-)
A to dopiero początek i prace nadal trwają!
Załoga
Dołączyło do nas 10 niesamowitych osób! Mieliście już okazję ich poznać i zobaczyć materiały ich autorstwa. Są to wspaniali ludzie i mamy nadzieję, że zostaną z nami jak najdłużej.
PR i komunikacja
Tutaj silnie pracujemy nad przekazem, tym jak nas postrzegacie i jak się zachowujemy wewnętrznie i zewnętrznie – jakie przyświecają nam cele, kim jesteśmy i po co robimy to, co robimy. W przeszłości popełniliśmy sporo błędów komunikacyjnych i w naszym zachowaniu (szczególnie ja jako przedstawiciel w postaci redaktora naczelnego) i pracujemy nad poprawieniem tego. Przyświeca nam idea radical honesty – radykalnej szczerości i tutaj zależy nam na otwartym przekazie.
Trochę liczb dla wielbicieli cyferek
A jak wypada nasza praca w liczbach? Tutaj pragnę zaznaczyć, że mieliśmy zaledwie pół roku i bardzo odchudzone zasoby ludzkie, więc biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, liczby są naprawdę imponujące! No to dajemy mięcho:
Plany na 2023
A co byśmy chcieli osiągnąć w pełnym już 2023 roku? Jest tego trochę.
Przede wszystkim liczymy na rekord odwiedzonych wydarzeń. Może 80? Albo i więcej? Zobaczymy, ale celujemy wysoko!
Jesteśmy w trakcie budowania na stronie kilku funkcji, które całkowicie zmienią jej odbiór i dadzą Wam narzędzia do jeszcze wydajniejszego konwentowania! Nie chcemy jednak zdradzać za dużo, więc jak to mówią – zostań tuńczykiem!
Nadal mamy sporo wakatów do obsadzenia. Do pełni możliwości potrzebujemy jeszcze około 10-20 osób. Liczymy, że w tym roku uda się zrekrutować co najmniej tę minimalną liczbę i wskrzesić dział recenzencki, e-sportowy, social media i kilka innych obszarów. A może nawet otworzyć jakieś nowe? Brakuje nam też konkretnych ludzi jak choćby Community Managera. Ale o tym niebawem w odświeżonej rekrutacji.
Zamierzamy zakupić trochę sprzętu, który wspomoże nam w tworzeniu materiałów wideo na nasz kanał na YouTube. Zdecydowanie mamy tu spore braki, które przydałoby się załatać. Marzą nam się kolejne formy do zrealizowania w ramach kanału, ale tutaj również potrzebni są ludzie.
Dziękujemy
Na koniec dziękujemy Wam – czytelnikom, fanom i obserwującym. Za to, że z nami jesteście. Bez Was nasza praca nie miałaby sensu, bo pisanie dla samego pisania nie przynosi żadnej satysfakcji ani rozwoju. Dziękujemy Wam za feedback. Za to, że jesteście z nami na Discordzie i budujecie wspaniałą, naprawdę przyjazną i bezpieczną społeczność dla fanów mangi, anime, fantastyki, larpów, gier elektronicznych i tych bez prądu – dla ludzi interesujących się popkulturą pod praktycznie każdą postacią. Dziękujemy za Wasze wsparcie podczas samych wydarzeń, kiedy podchodzicie do nas i mówicie miłe słowo, kiedy odwiedzacie nasze stoisko, kiedy reagujecie na nas uśmiechem. Dziękujemy Wam też za wszystkie reakcje, polubienia, udostępnienia, oznaczenia i wszystko to, co przekłada się na nasze zasięgi, co pozwala nam dotrzeć do jeszcze większej liczby zainteresowanych. Dziękujemy, że mimo trudnego czasu nas nie opuściliście i możemy teraz razem z nową siłą przeć naprzód. Do zobaczenia na kolejnych konwentach!