Fotocon to dosyć specyficzna impreza, na którą nie zawita zwykły uczestnik. Udałem się na nią po raz drugi, tym razem w dwóch rolach: jako media i helper. W tym roku odbyła się trzecia edycja tego konwentu. W porównaniu do pierwszej, na której byłem, trochę się zmieniło. Czym jest Fotocon?  Co się tam dzieje, dla kogo jest i kto na niego przybywa? Na te i wszystkie inne pytania postaram się Wam odpowiedzieć w tekście poniżej.

Organizacja

Oficjalnie impreza rozpoczęła się w piątek o 16:00 i trwała do niedzieli do 14:00. Jako że byłem helperem, przyjechałem już w czwartek, gdyż trzeba było pomóc w przygotowaniach, jak to na konwentach bywa. Ogarnięcie szkoły i zrobienie zapasów trochę zajęło, dodatkowo pojawiłofotocon 2017 10się kilka problemów. Mianowicie po przyjeździe do Wlenia okazało się, że w szkole prowadzone są prace remontowe. Pomimo wcześniejszych ustaleń organizatorów z dyrekcją szkoły odnośnie daty konwentu (termin został ustalony już w styczniu), włodarze postanowili rozpocząć prace na tydzień przed Fotoconem. Na skutek tego z użytku wyłączone zostały natryski i część toalet. Kilkudniowa impreza bez pryszniców? To było nie do przyjęcia. Organizatorzy zamówili kontener sanitarny (podobny do tych obecnych na Pyrkonie), który przyjechał w piątek z rana. Część gości, która przybyła w czwartkowy wieczór, niestety musiała cierpliwie poczekać na drugi dzień, żeby móc skorzystać z sanitariatu. Dodatkowo na skutek remontu było dostępnych mniej sal niż początkowo zakładano.

Wracając do przebiegu imprezy, to w sumie przez trzy dni ciągle działo się to samo, a jednak nic się nie powtórzyło. Pisząc „to samo”, mam na myśli przeprowadzane przeróżne sesje zdjęciowe z udziałem cosplayerów, ale „nic się nie powtórzyło”, bo sesje były organizowane w najróżniejszych zakamarkach Wlenia i okolic, a prowadzili je fotografowie z całego świata.

Wyjątkowe momenty

Fotocon miał kilka szczególnie interesujących atrakcji, dzięki czemu nie było szans na to, aby fotocon 2017 9ktoś popadł w monotonię. Pierwszą był przemarsz wszystkich cosplayerów od remizy do centrum Wlenia. Dla miejscowych, a w szczególności dla dzieci, była to nie lada atrakcja w spokojnym na co dzień miasteczku. Parada rozpoczęła się o 12:30 i trwała około pół godziny. Na koniec zostało zrobione grupowe zdjęcie. Drugim charakterystycznym wydarzeniem był Barbecue, który odbył się w sobotę wieczorem o 21:00. Grill stanowi ważną część konwentu. To tam, przy jedzeniu i piwie (tak, piwie, bo jest to impreza zamknięta, na której można spożywać alkohol), spotykają się wszyscy w przyjaznej atmosferze. No dobra, nie wszyscy - jedynie ci, którzy chcą. Sądząc po ilości osób, uważam, że większość przyszła. Muszę Wam powiedzieć, że przez cztery długie, nocne godziny stałem i przewracałem kiełbaski. Przesiąkłem dymem na wylot, ale było naprawdę wesoło. Barbecue stał się już tradycją Fotoconu i jest jego zwieńczeniem.

To się nazywa poświęcenie

Pogoda jak to pogoda lubi płatać figle, a że mamy lato, to zdarzają się dość gwałtowne ulewy. Słońce, deszcz, a w pewnym momencie pojawił się równieżfotocon 2017 4grad. Sesje trwają w najlepsze, w różnych zakątkach Wlenia, a pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, jednak to nie odstrasza fotografów. W końcu przyjechali z tak daleka. Oczywiście niektórzy nie mieli wodoodpornego sprzętu albo osłony przeciwdeszczowej, ale dawali sobie radę. Helperzy, pomocnicy stali z parasolkami nad lampami i samym fotografem. Jedynym ograniczeniem podczas ulewy była wytrzymałość stroju cosplayera. Ich poświęcenie nie pójdzie na marne, bo podczas tych sesji powstały naprawdę genialne zdjęcia, które pewnie zobaczycie wkrótce.

Pożywienie - ważna rzecz

Człowiek najedzony to człowiek szczęśliwy. Na cały dzień pełen sesji należy się przygotować, najlepiej zaczynając od napełnienia żołądka. Tak samo jak po wszystkich tych sesjach trzeba uzupełnić utracone zapasy energii. Zatem żebyśmy nie padli z głodu, dla każdego przygotowano ciepły posiłek. Pierwszy, piątkowy obiad nie należał do najlepszych posiłków, jakie jadłem, ale był syty (udko z kurczaka, ziemniaki i surówka). Zaś w sobotę dostaliśmy spaghetti carbonara, które, no nie oszukujmy się, nigdy nie leżało koło prawdziwego spaghetti, było bez smaku i w dodatku zimne. Firma cateringowa nie popisała się, jednak cel został osiągnięty i każdy zaspokoił głód, a chyba o to chodziło. W końcu to darmowy posiłek, a jeśli ktoś nie chciał korzystać, mógł zjeść w pobliskiej pizzerii bądź kupić coś w sklepie. Dodatkowo zapewniono kolację w piątek oraz weekendowe śniadania. Każdy miał do dyspozycji samoobsługowy punkt żywieniowy. Znajdował się tam chleb, ser żółty, pasztetowa, dżemy, masło, toster i mikrofalówka. Również do dyspozycji każdego uczestnika był czajnik, a obok herbata, cukier i kawa. Największą popularnością cieszyły się tosty

Lokalizacja

Sercem Fotoconu zdecydowanie była szkoła. To taka baza wypadowa, schronienie dla każdego i punkt regeneracyjny. Mówi się że Fotocon odbywa się we Wleniu, ale to nie do końca prawda. Owszem, tam mieści się jego centrum i kilka miejsc sesyjnych. Jednak całość imprezy to najbliższe okolice, a w niektórych przypadkach lokalizacje oddalone nawet o 25 kilometrów. Dużą zaletą tej miejscówki jest to, że tam praktycznie wszędzie wokół są bardzo fotocon 2017 11ładne miejsca, wpasowujące się i nadające konkretny klimat pod dany cosplay. Sam Wleń to miejscowość do której nie jest łatwo dotrzeć z pomocą transportu publicznego. Jest on położony w Sudetach Zachodnich na pogórzu Izerskim i mieści się w małej kotlinie w meandrze Bobru. Miasteczko mieści się u podnóży jednego z najstarszych zamków na Śląsku zwanego Wleński Gródkiem. Jeżeli nie jest łatwo tam dojechać, to co dopiero przemieszczać się między punktami. I tutaj do akcji wkraczali dzielni kierowcy. Było nas pięcioro i dowoziliśmy uczestników do konkretnych lokalizacji. Byliśmy dyspozycyjni przez cały dzień, jedynie nocą nie odbywały się żadne wycieczki.

Podsumowanie w liczbach

W tegorocznej edycji wzięło udział 136 cosplayerów i 118 fotografów/kamerzystów z: Francji, Belgii, Holandii, Dani, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Grecji, Włoch, Czech, Węgier, Słowacji, Szwecji, Turcji, Ukrainy, Rosji, Litwy, Norwegii i oczywiście Polski. Przybyli nawet goście z Chin. Zatem sami widzicie, jak duży rozgłos i znaczenie ma ta impreza dla osób z całego świata. Lecieć do Polski tylko i wyłącznie na Fotocon?  Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie odległość, jaką niektórzy obcokrajowcy zdecydowali się pokonać, aby przybyć do Polski z powodu tak nietypowego konwentu.

Przyszłość Fotoconu

To pierwsza tak duża sesja plenerowa z udziałem cosplayerów. Cieszy się ona popularnością zarówno wśród modeli, jak i fotografów. Dużą zaletą tego wydarzenia jest możliwość wymiany swoich spostrzeżeń i doświadczeń z osobami pochodzącymi z daleka, które zajmują się tym na co dzień. Czy będą kolejne edycje? Pewnie tak. Jednak ile można fotografować na tych samych terenach?

fotocon 2017 7Przyjdzie czas, że któraś z przyszłych edycji zmieni swoją lokalizację, bo obecne miejsca po prostu się znudzą, chociaż nigdy nie stracą swojego uroku.

Podziękowania

fotocon 2017 1Po pierwsze, chciałbym podziękować całej ekipie organizującej i współorganizującej ten konwent. Zbudowaliśmy zgrany zespół, nikt nie zrzucał na nikogo obowiązków, dzieliliśmy się nimi i stworzyliśmy świetną atmosferę, dzięki której impreza stała się jeszcze lepsza. Niestety nie będę oceniał pracy helperów, bo byłoby to trochę nie na miejscu. Popytajcie uczestników, czy są z nas zadowoleni. Co do samej organizacji, to udało się po raz trzeci stworzyć ciekawe wydarzenie. Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok.

Sabat