Na 25 marca jest planowana premiera najnowszej książki Jacka Piekary z Cyklu Inkwizytorskiego – „Ja, Inkwizytor. Przeklęte kobiety” – pod patronatem Konwentów Południowych.
Inkwizytor Mordimer w kolejnym tomie powieści dalej będzie się zmagał z heretykami i poganami na Rusi. Jak zakończy się ta sprawa, kto ostatecznie okaże się przyjacielem, a kto – wrogiem? Ludzie otaczający inkwizytora umierają, razem z nimi umierają też marzenia i idee. Czy poza wiernością Świętemu Officjum i miłością do Boga został jeszcze jakiś powód do życia?
Cykl Inkwizytorski jest cyklem opowiadań i powieści o przygodach inkwizytora Mordimera Madderdina. Świat, w którym Jezus zstąpił z krzyża, ukarał swoich prześladowców i niewierzących, jest okrutny i surowy, zmusza głównego bohatera do podejmowania nieraz bardzo trudnych decyzji. Jako Inkwizytor Kościoła posiadający magiczne umiejętności (potrafi podróżować do nie-świata i widzieć umarłych) walczy z mrocznymi siłami. Do odkrycia prawdy dąży z niezwykłym oddaniem i wiernością. Sprytny i mądry Madderdin jest przy tym postacią z krwi i kości – lubi sobie i ponarzekać, i popić, najlepiej w towarzystwie jakiejś miłej kobiety. Nic więc dziwnego, że czytelnicy go pokochali i z niecierpliwością czekają na kolejny tom przygód!
O Autorze
Jacek Piekara to pisarz niezwykle popularny wśród miłośników fantastyki. Zadebiutował w 1983 r. opowiadaniem „Wszystkie twarze szatana”, opublikowanym w czasopiśmie „Fantastyka”. Pierwszą powieścią autora był „Labirynt” wydany w 1986 r. W tej chwili na koncie pisarza jest już kilkadziesiąt powieści i opowiadań. Jacek Piekara jest znany przede wszystkim z Cyklu Inkwizytorskiego, napisał też między innymi prowokującą antyutopię „Przenajświętsza Rzeczpospolita” czy „Rycerza Kielichów”. Autor nie boi się zaskoczyć ani oburzyć czytelnika, a za swoją twórczość otrzymał nominację do Nagrody im. J.A. Zajdla i Nagrodę Europejskiego Stowarzyszenia Science Fiction. Uwielbia też adrenalinę, pasjonuje się historią i gotowaniem. Jest świetnym graczem, choć sam uważa, że o wiele bardziej cieszy go tworzenie gier, bo „największa radość tkwi przecież w dziele kreacji”.
