13 września na półki księgarń trafi trzeci tom z serii “Kroniki Rozdartego Świata”, noszący złowrogo brzmiący tytuł “Cień Gildii”. Jako że nic co fantastyczne nie jest nam obce, z wielką radością chcielibyśmy ogłosić iż nasz portal objął owe wydanie swoim patronatem medialnym. Koniecznie zajrzyjcie poniżej, bowiem przedpremierowo uchylamy nieco rąbka tajemnicy, zarówno o samej książce, jak i jej wnętrzu.
– Proszę popatrzeć! – zawołał. – Niesamowite! Niech pan spojrzy, pierwszy raz w życiu widzę coś podobnego!
Ledwo wcisnąłem obok niego głowę w okno. Zerknąłem w stronę bazy, ku górze i w lewą stronę. I szeroko otworzyłem usta. Nad kanionem Cabochon, przytwierdzony do ziemi dziesiątkami metrów lin kotwicznych, dryfował smukły automagiczny statek latający. Z szarym obłym balonem wypełnionym gazem, który zmniejszał jego ciężar. Z silnikami zamontowanymi po bokach i z tyłu, tak aby zapewnić pełną sterowność. Oraz gigantycznym godłem Zjednoczonej Republiki Arborii.
“Kroniki Rozdartego Świata” to wydana przez Naszą Księgarnię seria, w której poznajemy rzeczywistość oczami Vincenta Thorpe, dawnego pomocnika magicznego czarodziejki Margueritte de Breville, znanej w Arborii jako Szalona Meg. Razem zgłębiali oni tajemnice Wojny Rozdarcia, która 700 lat wcześniej niemal zniszczyła cały świat. Była to praca dość niebezpieczna, toteż Vincent po jej zakończeniu marzył jedynie o spokojnym życiu na przedmieściach ze swoją ukochaną. Los chciał jednak inaczej, co zmusiło naszego bohatera do zrewidowania swoich dotychczasowych planów.
Trzecia część przygód Vincenta i jego przyjaciół nie daje bohaterom ani chwili wytchnienia. Wszak nad nowo odkrytym lądem trzeba będzie roztoczyć ochronę przed kolonizacją i podbojem. A to może stanowić wyzwanie, zwłaszcza, że w tym samym czasie ponownie uaktywnia się sekretne stowarzyszenie magów, których wiedza może zmienić, a nawet zniszczyć otaczającą nas rzeczywistość.. Jak zatem widać jedna rzecz pozostaje niezmienna - łatwo nie będzie.
Czyli traktował mnie jak samodzielnego gracza, i to takiego, któremu jeszcze nie ufał. Nic dziwnego, że nie wtajemniczył mnie w wewnętrzne sprawy Cienia Gildii. Nie należałem już do Meg, a nie pokazałem, kim się stałem; i nie chodziło wyłącznie o zdolności Maga Pustki. Minął prawie rok, odkąd wyruszyłem do Bretanii; w tym czasie umarłem, wróciłem do życia, uczestniczyłem w wojnie i budowie nowej Gildii Magów, a na koniec wspólnie z Belinde i Kathryn stworzyłem dzieło magiczne w postaci Mostu łączącego dwa rozdarte kontynenty. Nie byłem tym samym człowiekiem, któremu Arcymag zburzył dotychczasowy porządek świata podczas jednej krótkiej pogawędki.
Kolejna odsłona “Kronik Rozdartego Świata” i tym razem wyszła spod pióra Aleksandry Janusz, która wcześniej dała się poznać jako autorka powieści “Dom wschodzącego słońca”. W jej dorobku znajdują się również opowiadania i artykuły publicystyczne dla magazynu Fahreheit, Kawaii i innych. Na co dzień jako doktor neurobiologii pracuje w Międzynarodowym Instytucie Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie, gdzie zajmuje się molekularnymi mechanizmami rozwoju neuronów, pamięci i uczenia się. W wolnych chwilach mierzy się za to ze swoim uzależnieniem od książek, nie ograniczając się tylko do jednego gatunku.
Dyliżans sunął gładkim cesarskim traktem pomiędzy zalesionymi wzgórzami rejonu przygranicznego. Niemusiałem oszczędzać jednostek na nic większego i kusiło mnie, żeby zabrać się Lotem, podobnie jak zapewne zrobili to oficerowie. Ale półaktywni czarodzieje – a za takiego chciałem uchodzić – zazwyczaj nie mieli Źródeł dostatecznie silnych na tak zaawansowaną magię.
Jeżeli podobnie jak my nie możecie się już doczekać “Cienia Gildii”, koniecznie zajrzyjcie do księgarń 13 września. Tym mniej zdecydowanym powinna z kolei pomóc nasza recenzja, której możecie spodziewać się wkrótce po premierze.