Reakcją na hasło „kobieca fantastyka” jest zwykle pobłażliwy uśmiech. No, bo jak to tak? Płomienny romans, w większości przypadków prowadzony dość monotonnie, z otoczką elementów fantastyki - nie brzmi to jak literatura szczególnie wysokich lotów. A gdzie krwawe bitwy, wojownicze krasnoludy, podniosłe elfy, widmo wojny i zagłady połączone z konfliktami wewnętrznymi i głębszymi refleksjami bohaterów? Jednak i w tym gatunku, jak w każdym innym, pojawiają się dzieła pisane lepiej i gorzej. Dzisiaj chcemy przedstawić Wam powieść zaliczającą się do tej pierwszej kategorii.
Pisaliśmy już o pierwszej części trylogii „Sztyletu rodowego” autorstwa Aleksandry Rudej. Żartobliwa, lekka, relaksująca pozycja trafiła w gusta czytelników. Naszą recenzję możecie przeczytać tutaj.
„Sztylet ślubny" to druga część przygód Mili Kotowienko i jej towarzyszy. Królewskim posłańcom udało się uniknąć śmierci, więc cała drużyna zmierza do spokojnego miejsca, w którym mogłaby zająć się lizaniem ran. Wkrótce okazuje się jednak, że na spokój nie mają co liczyć. Kapitan wciąż poszukuje zaginionej narzeczonej, uzdrowiciel ma pełne ręce roboty, a zakochany troll jest… no cóż, zakochany. Mila jednak opiera się względom Dranisza i liczy na to, że nie będzie musiała przy okazji zdradzić swojej największej tajemnicy. Tylko jak utrzymać w sekrecie prawdę o sobie, skoro nagłe tarapaty wymagają od dziewczyny sięgnięcia po moc sztyletu? Na dodatek wokół jak na złość pojawia się coraz więcej niechcianych adoratorów.
Książka będzie miała swoją premierę 28 marca tego roku.