W pierwszy weekend sierpnia w Chorzowie odbyła się już druga edycja Naniconu. W zupełnie innym miejscu, zupełnie innym mieście. Konwent ma dobre działania marketingowe, pojawia się na wielu eventach w ciągu roku z własną promocją i zrzesza tam sporo fanów. Czy organizatorzy sprostali oczekiwaniom? Przeczytajcie sami co działo się na Naniconie!

Z Katowic do Chorzowa

Legenda głosi, że w Katowicach odbył się kiedyś konwent… i nigdy nie doczekał się kolejnej edycji. I tym razem nie ujrzeliśmy eventu w słynnych Katowicach – NANI?!CON 2025, który na szczęście przetrwał próbę czasu, został zmuszony do zmiany miejsca na swoją drugą edycję. W tym roku mogliśmy wziąć w nim udział w znanym już mieszkańcom Śląska miejscu – w III LO im. Stefana Batorego w Chorzowie. To szkoła, która już od kilku lat gości inny event – Śląskie Dni Fantastyki.

Droga na conplace w tym miejscu nie należy do najłatwiejszych – przyjezdnych komunikacją miejską najczęściej czeka przynajmniej jedna przesiadka pociągiem lub dojazd autobusami z Katowic. Na szczęście na social mediach konwentu pojawiła się nieraz informacja pomocnicza o tym, jak dotrzeć do szkoły. W okolicy nie ma wielu hoteli czy restauracji, stąd też sporo osób zdecydowało się przybyć na jeden dzień. Pomimo tego, że na konwencie był sleeproom, niestety niewiele uczestników mogło sobie na niego pozwolić – był on zarezerwowany dla osób, które odpowiednio wcześnie zakupiły pakiet VIP w cenie znacznie większej niż bilet regularny. Oczywiście osoby funkcyjne mogły korzystać z własnego sleeproomu bez uiszczania dodatkowej opłaty.

III LO Stefana Batorego Konwentowego

oznakowanie na konwencie nanicon 2025Osobiście uważam, że poprzednia lokalizacja, pomimo równie problematycznego dojazdu, była nieco lepsza – w okolicy znajdowało się sporo sklepów i miejsc, gdzie można było zaopatrzyć się w pozakonwentowe jedzenie i napoje (chociażby IKEA z niedrogimi obiadami). Jednocześnie, szkoła w Katowicach posiadała znacznie bardziej przestronne korytarze i przestrzeń wydawała się być lepiej zagospodarowana. Z pewnością łatwiej można było się tam przemieszczać i dotarcie do każdego z wystawców, czy na różne atrakcje, nie było problemem. Niestety, III LO nie dysponowało tak przyjaznym terenem. Wystawcy byli ciasno poustawiani w każdym kącie szkoły, przez co przedostanie się przez budynek było problematyczne. Na duży plus zasługują karteczki wskazujące drogę w poszczególne miejsca, które były gęsto rozwieszone na terenie całej szkoły oraz na zewnątrz gmachuu. Na potrzeby eventu zagospodarowano prawie całe dwa przylegające do siebie budynki szkoły – główne atrakcje miały miejsce w starym liceum. Na terenie drugiej części szkoły znajdowało się także wiele cennych atrakcji, jednak dostęp do nich był utrudniony ze względu na pojedyncze przejście między budynkami. Osoby nie znające szkoły miały problemy z poruszaniem się i odnajdywaniem się, pomimo dobrego oznakowania i często rozwieszonych map. Jest to jednak specyfika budynku, niemniej rozmieszczenie atrakcji i stoisk pozostawia nieco do życzenia. O ile rytmiki i gry taneczne były w klasach budynku głównego, tak planszówki, konsolówka i studio foto znajdowały się w części za sceną główną i nie było tam tłumów. 

Na terenie szkoły niestety panowała duchota – nie jest to coś, na co organizacja ma wpływ. Jeśli tylko było to możliwe, okna były otwierane, a uczestnicy spędzali sporo czasu na zewnątrz – przed szkołą i na boisku.

Atrakcje, akredytacja, kolejki

Zarówno w piątek, sobotę jak i niedzielę, kolejki na akredytację nie było sporej. Wymiana wejściówek zwykłych szła szybko. Akredytacja specjalna przebiegała bezproblemowo i bez żadnego oczekiwania. Była to bardzo miła odmiana – wiele osób obawiało się niekończącego oczekiwania przed wejściem jak ostatnim razem. Podobnie do zeszłego roku, przed każdorazowym wejściem do budynku należało pokazać plecak w celu sprawdzenia czy nie wnosi się czegoś niebezpiecznego, mimo to nie tworzyły się szczególne zatory przy drzwiach.

akredytacja konwent nanicon 2025Organizacja wielokrotnie przypominała o braku możliwości zakupienia wejściówek na miejscu, co pewnie było powodem wykupienia wszystkich dostępnych biletów na sobotę, już w połowie piątku.

Gra konwentowa okazała się wyjątkową wymagająca i zajmująca – aby otrzymać punkty trzeba było wykonać wiele zadań, m.in. znaleźć poukrywane ptaszki, wygrać grę taneczną oraz planszową.

Program został opublikowany wystarczająco wcześnie, zarówno w formie tabeli, jak i aplikacji Konwencik, co znacząco ułatwia sprawę planowania sobie dni konwentu. Nie był zbyt obszerny, jednak mocno urozmaicony i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Był także czas na odwiedzenie pozostałych atrakcji i odpoczynek. Główne punkty programu, jakim były konkurs cosplay, słynne rozbijanie arbuza, vixa oraz pokaz ognia zebrały spodziewanie sporą publiczność. Konkurs miał miejsce na auli głównej, gdzie niestety nie ma zbyt wiele miejsca. Stąd organizatorzy postanowili wyświetlić nagranie na dużym korytarzu obok, dzięki czemu więcej osób mogło cieszyć się oglądaniem występów. 

Sobotnia vixa okazała się atrakcją wyczekiwaną przez naprawdę dużą liczbę uczestników – wielu z nich zostało na conplace do późnych godzin, tylko za jej zasługą. 

Na większy i mały głód

wioska jasminowy smak herbaty konwent nanicon 2025Organizatorzy zapewnili uczestnikom możliwość skorzystania z ciekawych usług gastronomicznych. Na terenie konwentu można było zjeść m.in. pyszny ramen, słodkie pancake’i i wypić dymiące bubble tea z suchym lodem! Boisko zostało wypełnione kolejną strefą gastronomiczną – stało na nim kilka food trucków z typowym jedzeniem na wynos (pizza, zapiekanki, itp.) oraz pysznościami prosto z japonii. Niedaleko znajdowała się wioska, serwująca tradycyjnie przygotowywaną japońską herbatę.

Nie można zapomnieć o poczęstunku z arbuzów, które były rozłupywane w sobotę przez organizatorów i uczestników. Ocenę higieny i bezpieczeństwa tej atrakcji pozostawiam każdemu z osobna.

Podsumowanie

Myślę, że sporo uczestników cieszyło się z ponownej edycji Naniconu. Jak sami organizatorzy przyznali – w tym roku frekwencja przebiła zeszłoroczną – oficjalnie w konwencie uczestniczyło 2199 osób (łącznie z osobami funkcyjnymi). Impreza należała do tych spokojnych, nie wydarzyła się żadna trudna sytuacja, jak to ostatnio często bywa, co jest dużym plusem dla całego konwentu. Czy zmiana szkoły była pozytywną zmianą? Osobiście uważam, że nie do końca, jednak organizacja musiała mieć ważne powody do podjęcia takiej decyzji. Od strony organizacyjnej konwent wypadł bardzo dobrze, rozstawienie atrakcji można by przemyśleć, program był przyjemny. Z niecierpliwością śledzimy social media konwentu i czekamy na informacje o następnej edycji! 

sala z wystawcami konwnet nanicon 2025