Fantastyka

  • Weekend z fantastyką - Imladris XVII pod patronatem!

    9-11 listopada w Krakowie obędzie się siedemnasta edycja konwentu fantastyki Imladris. Podczas trwania imprezy pojawią się liczne prelekcje i panele, sesje RPG, warsztaty, koncert zespołu Rat Entertainment Group, karaoke oraz spotkania z gośćmi. Całość oczywiście pod naszym patronatem medialnym.

     

    Banner konwentu Imladris

  • Recenzja książki: Charlie Fletcher - „Paradoks”.

    fletcher paradoks

    Charlie Fletcher- „Paradoks”

    fabryka slowWydawnictwo: Fabryka Słów
    Liczba stron: 466
    Cena okładkowa: 39.90

    Uwaga! Poniższa recenzja zawiera spoilery do poprzedniej części trylogii – „Nadzór”.

    Charlie Fletcher powraca, a wraz z nim druga część trylogii, której byłam dosyć ciekawa. Poprzedni tom wzbudził u mnie mieszane uczucia, a wręcz momentami zgrzytałam ze złości zębami nad straconym potencjałem. Na szczęście druga część wywołała nieco bardziej pozytywną reakcję.

    Po wydarzeniach z „Nadzoru” członkowie Ostatniej Ręki postanawiają szkolić Lucy i Charliego, aby w po czasie mogli oni uzupełnić szeregi organizacji. Problemem jest nieustanny brak zaufania do dziewczyny, której postępowanie od samego początku jest dość chaotyczne. Poza tym ona sama nie może zdecydować, gdzie jest jej miejsce w świecie. Równocześnie rozwija się historia Sary Falk i Johna Sharpa, którzy w ostatnich rozdziałach poprzedniej części wkroczyli w niebezpieczny świat luster i próbują znaleźć się w nich wzajemnie, podczas gdy w Londynie Nadzór usiłuje wstać z kolan.

    Muszę przyznać, że w porównaniu do poprzedniej części „Paradoks” wypada lepiej. Autor skupił się bardziej na rozwinięciu świata, w którym rozgrywają się wydarzenia. Wprowadza więcej stworzeń magicznych, venatrix, czyli samotnie pracujące łowczynie i charakterystyczne postacie, dające nam lepszy zarys grup społecznych, występujących w uniwersum. W ciekawy sposób zostają nam przedstawieni Sluagh – lud nocny, spętany żelazem. Fletcher najpierw pokazuje nam ich zwierzęcą naturę, postrach dla innych zwierząt, a potem mamy okazję poznać ich bardziej ludzkie wnętrze, przypominające ich dawne życie. Do tego pojawiła się nowa postać, która tchnęła trochę życia w Ostatnią Rękę. Chodzi o Cait, najlepiej zarysowaną bohaterkę w całej powieści, dzięki której nie tylko zyskujemy ciekawy charakter w środowisku Nadzoru, wywołuje ona też żywe emocje wśród członków organizacji. Bardzo dobrze z tym współgra rozwiniecie Sary Falk, czyli właścicielki zagubionej ręki z poprzedniej części. Jej podróże przez lustra dają czytelnikowi szansę lepiej poznać ją, jej przeszłość i uczucia wobec innych osób. Właśnie te emocje wokół Sary, jak i Cait sprawiają, że historia w książce zaczyna żyć. Wydaje się to może trywialne, ale dużo zmienia.

    Książka jednak cierpi na te same problemy, co część pierwsza. Ilość wątków, z którymi czytelnik musi sobie radzić, jest nie do zniesienia. Jednocześnie śledzimy losy Lucy i Charliego z Nadzorem, Sary i Sharpa w lustrach, niemego Amosa ze Zmorą i czasami przewijają się fragmenty z Templebane lub łowcami. Tak napisana książka mogłaby „działać”, ale nie z taką formą rozdziałów. Jeden potrafi mieć 6-10 stron, co jedynie lekko nas wprowadza w daną sytuację. W momencie kiedy zaczęłam rozumieć, co stało się z Amosem, zostałam nagle wrzucona w szkolenie Charliego w kanałach. Może to również zaważyć na odbiorze postaci przez czytelnika. Nie przywiązałam się do żadnego konkretnego bohatera na tyle, by ze zniecierpliwieniem śledzić jego losy. Do tego stopnia, że obojętne mi było kto, gdzie i czy zginie, bo nie miałam z nikim żadnego emocjonalnego połączenia. Przekłada się to również na klimat wiktoriańskiego Londynu, który jest tłamszony formą rozdziałów. Co prawda autor przedstawił go jeszcze lepiej, niż w poprzedniej części, ale jest to tak skondensowane w krótkich fragmentach, że jedyne, co odczuwałam, to frustracja.

    Nieco irytuje mnie również fakt, że bardziej się przywiązałam do pobocznej postaci – Amosa, niż głównych bohaterów, takich jak Lucy czy Sara. Gdyby to on był najważniejszą postacią, a reszta tylko w tle, prawdopodobnie czytałoby mi się o wiele lepiej.

    „Paradoks” wypadł jednak w mojej opinii lepiej niż „Nadzór”. Trochę ciekawiej zarysowane postacie oraz rozwinięty świat przekonują mnie do sięgnięcia po trzecią część, gdy pojawi się na polskim rynku. Co nie zmienia faktu, że dalej czułam się niekomfortowo, czytając krótkie rozdziały, „skaczące” z miejsca na miejsce.Jednak z książki na książkę jest coraz lepiej, więc mam pozytywne przeczucia co do przyszłych dzieł autora

  • Publicystyka: Ile zarabia organizator konwentu?

    Zanim przejdziemy do właściwej części tego tekstu, musimy sobie nakreślić obecną sytuację i odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle wiemy, czym się taki organizator zajmuje. Bo przecież jaki konwent jest, każdy widzi. Organizacja wydarzeń wygląda na prostą rzecz, gdy spoglądamy już na efekt. Zacznijmy więc od podstaw.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #91

    „Warsztatów z bilokacji nie przewidujemy” – uprzedzają twórcy jednego z zaplanowanych na ten weekend konwentów. A ja od siebie dodam: szkoda, bo w samym tylko Poznaniu odbywają się dwa warte odwiedzenia eventy, a jest jeszcze przecież kilka innych miast…

  • Na turniejach budowane, gośćmi wspierane - XXXII Bachanalia Fantastyczne już za tydzień!

    Dokładnie siedem dni dzieli nas od otwarcia bram przez Bachanalia Fantastyczne. Co czeka nas w czasie tego zielonogórskiego wydarzenia?

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #89

    Drugi weekend października ma dla nas dwie propozycje na spędzenie go. Podobno nie ma przypadków, są tylko znaki. Jednak ten należy chyba interpretować jako zaproszenie do bilokacji, bowiem żadnego z tych wydarzeń nie chciałoby się opuścić.

  • Program szyty na miarę

    Larp Now! to młody poznański konwent, którego głównym założeniem jest stworzenie idealnych warunków dla prowadzenia i rozgrywania LARP-ów, stąd też tak imponująca ich liczba prezentowana w programie – aż 20!
    Jednak LARP-y to nie tylko sama gra, to także proces przygotowania zarówno graczy, jak i rozgrywki, dlatego też w planie wydarzenia przewidziano 16 godzin różnej maści warsztatów, interaktywnych prelekcji, a także występów bardów w Karczmie, turniej zagadek i zorganizowano specjalną Salę Inicjatyw dla tych wszystkich, którym wciąż będzie mało. 
     
    Szczegóły tutaj: program Larp Now!

    Logo konwentu larpowego Larp Now

  • Andrzej Sapkowski pozywa CD Projekt na 60 milionów!

    Wszyscy znamy żarty o Andrzeju Sapkowskim biorącym pieniądze „z góry” za prawa do zrobienia gry przez CD Projekt. Mimo iż dokładna kwota to czyste spekulacje (różne źródła podają między 15 a 35 tysięcy złotych), nie ma wątpliwości, że pieniądze te były najlepszą inwestycją polskiego studia. Po niewiarygodnym sukcesie na skalę międzynarodową autor sagi o białowłosym łowcy potworów pewnie nieraz pożałował swojej decyzji. Najlepszym dowodem na to jest informacja, która właśnie obiega świat – Andrzej Sapkowski domaga się od studia 60 milionów złotych, powołując się na art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

  • Znamy plan atrakcji Falkonu!

    Falkon to konwent, który odbędzie się w dniach 12-14 października w Lublinie. W związku ze zbliżającą się datą rozpoczęcia wydarzenia został opublikowany program atrakcji. Podczas trzech dni imprezy będzie można wziąć udział w panelach dotyczących różnych aspektów fantastyki, ale też mangi, anime, a nawet kultury słowiańskiej. Oprócz tego odbędą się sesje RPG i dyskusje związane m.in. z tworzeniem i prowadzeniem kampanii.

    Ważnym elementem konwentu będą koncerty zespołów Żywiołak, Ethnopolia oraz URSA i 6BM.

    Będzie można wziąć również udział w warsztatach o szerokiej tematyce, od charakteryzacji i fotografii, przez samoobronę i pierwszą pomoc, na szermierce kończąc.

    To ledwie ułamek tego, co wydarzy się w trakcie Falkonu. Pełny program eventu znajdziecie tutaj.

    Banner Festiwalu Fantastyki Falkon

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #88

    Wakacje, wakacje... I już na dobre po wakacjach, także tych studenckich. Smutny poniedziałek, ale za to z perspektywą na radosny weekend, bowiem do wyboru będzie aż pięć wydarzeń organizowanych w różnych miejscach Polski.

  • Recenzja książki – Adam Przechrzta „Adept"

    adept

    Adam Przechrzta – „Adept”

    fabryka slowWydawnictwo: Fabryka Słów
    Liczba stron: 470
    Cena okładkowa: 39,90 zł

    Początek XX wieku. Atmosfera w Europie jest nerwowa, trwa wyścig zbrojeń, a wielkie mocarstwa starają się – na razie pokojowo – pokazać, kto dysponuje większą siłą. Polska wciąż jest pod zaborami i nie liczy się zupełnie w tej rozgrywce. Na domiar złego zaszło zjawisko Koniunkcji, w wyniku którego w kilku miejscach na świecie niespodziewanie pojawiły się Enklawy, czyli miejsca pełne magii, zjawisk paranormalnych, zmieniających swój kształt budynków i potworów nie z naszego świata. Rosjanie mają nie lada problem, bo muszą radzić sobie nie tylko z potworami z Enklaw zlokalizowanych w Moskwie i Petersburgu, ale też krnąbrnymi Polakami i magiczną strefą w Warszawie. Otoczona murem i strzeżona przez wojsko Enklawa przyciąga swoją niezwykłą mocą poszukiwaczy przygód i alchemików. Ci drudzy zainteresowani są przede wszystkim obecną tam materia prima, dzięki której możliwe staje się wytwarzanie bardzo silnych alchemicznych specyfików.

    Jednym z badaczy fauny Enklawy jest warszawiak Olaf Arnoldowicz Rudnicki. Niepozorny aptekarz i początkujący alchemik dzięki częstym wyprawom do niebezpiecznego obszaru za murem poznał wiele jego tajemnic. To człowiek, który przede wszystkim pragnie spokoju i robi wiele, by trzymać się z dala od kłopotów, tymczasem co chwile wplątuje się w kolejne afery, które sięgają najwyższych szczebli władzy, z carską rodziną włącznie. Zdecydowanie „pomaga” mu w tym nowy znajomy, oficer carskiej armii Aleksander Borysewicz Samarin, którego Polak uratował przed śmiercią w Enklawie. Mężczyzn połączy nie tylko współpraca przy badaniu magicznego obszaru, ale też szorstka przyjaźń. Do tego duetu dołącza wkrótce również niezwykła kobieta, Anastazja. Niestety, odkrycie sekretów Enklawy sprowadza na młodego aptekarza i jego towarzyszy mnóstwo kłopotów, bo Olafowi zagrażają nie tylko potwory, lecz również ludzie, którym młody aptekarz stoi na drodze do osiągnięcia przede wszystkim politycznych celów.

    Tak oto, w ciemnych uliczkach pełnej potworów strefy, rozpoczyna się akcja niezwykłej powieści Adama Przechrzty i pierwszego tomu cyklu Materia Prima. „Adept” od samego początku urzeka przede wszystkim niezwykłym klimatem i opisami Warszawy portretowanej w przededniu wybuchu I wojny światowej. Odwołanie do obyczajowości i wyglądu stolicy z początku XX wieku sprawia, że miasto zachwyca autentycznością. Powstanie Enklaw powoduje jednak, że historia zaczyna biec zupełnie innym torem, a świat wypełnia się magią, nadprzyrodzonymi zdolnościami i potworami rodem z koszmarnych snów. Ludzie i demony żyją obok siebie, oddzieleni zaledwie cienkim murem, który – na razie – stanowi dla potworów nieprzekraczalną granicę.

    Co ciekawe, każda postać ma własne ukryte cele, których długo nie będzie dane nam poznać. Na niedomówienia i sekrety natykamy się na każdym kroku i dotyczą one nie tylko powstania magicznych stref, sposobu ich funkcjonowania i tego, czym tak właściwie są, ale też bohaterów, bo o tym, że każdy z nich coś ukrywa, zwłaszcza piękna Anastazja, wiemy od pierwszych stron powieści. Autor dzieli się wiedzą niechętnie, umiejętnie dawkując ją czytelnikowi. Obok tego mamy honorowe pojedynki, niebezpieczne wycieczki po Enklawie, walki z potworami, nadprzyrodzone zdolności, zaskakujące zwroty akcji oraz niezbyt nachalne wątki romansowe.

    Adam Przechrzta bawi się też gatunkami literackimi, wplatając w „Adepta” elementy historyczne i steampunkowe, zapewniając jednocześnie ciekawą rozrywkę. Oczywiście zaostrza też nasz apetyt na więcej, bo odkrywa przed nami tylko nieliczne tajemnice – po przeczytaniu powieści pojawia się pragnienie rozwikłania zagadek Enklawy, ale też zgłębienia sekretów głównych bohaterów, bo ci, jak przekonujemy się w trakcie lektury, mają ich naprawdę wiele.

    Na uwagę zasługuje także samo wydanie powieści, przede wszystkim przyciągająca wzrok okładka i znajdujące się wewnątrz czarno-białe, niekiedy przypominające karty z komiksu ilustracje. Zadbano też, by na końcu książki znalazł się słowniczek obcojęzycznych zwrotów i ciekawostek, często z obszernym wyjaśnieniem.

    Czy opłaca się zatem sięgnąć po pierwszy tom Materia Prima? „Adept” na pewno przypadnie do gustu fanom alternatywnej historii, która dzięki zjawisku Koniunkcji zaczyna biec zupełnie innym torem. Entuzjaści steampunku i urban fantasy też znajdą tu coś dla siebie. Według mnie warto przeczytać tę powieść również ze względu na bohaterów, których stworzył Adam Przechrzta – są na tyle interesujący, że chce się poznać ich bliżej, odkryć motywy ich działania i dowiedzieć się, dokąd zaprowadzą kręte ścieżki ich losu.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #87

    Jak żyć, gdzie jechać, co robić, jaki jest sens życia?
    Cóż, może nie do końca odpowiemy na wyżej postawione pytania, ale przynajmniej zasugerujemy, co można rozważyć przy pytaniu numer dwa – gdzie jechać w ostatni weekend września?

  • Dungeons&Dragons ed. 5 po polsku od wydawnictwa REBEL

    Chyba każdy, kto miał choć minimalną styczność z RPG, słyszał, grał, prowadził lub po prostu zna system Dungeons&Dragons. Jest on na tyle popularny, że na jego mechanice powstała cała masa gier komputerowych, książek i opowiadań, a nawet film! Nic więc dziwnego, że mimo upływu lat i znanej wszystkim toporności i absurdów towarzyszących rozgrywkom, wciąż z łezką w oku wracamy i gramy w klasycznego „Dedeka”. Dlatego wielu z Was ucieszy wieść, że wydawnictwo REBEL postanowiło wziąć się za wydanie 5. edycji systemu po polsku! Pierwsze podręczniki zapowiedziano już na kwiecień 2019 roku. Nie wiemy jak Wy, ale my nie możemy się doczekać!

    Logo Dungeons&Dragons

  • Regulamin konkursu - „Piąte urodziny redakcji z Falkonem”

    REGULAMIN KONKURSU

    § 1
    POSTANOWIENIA OGÓLNE


    1. Konkurs jest organizowany pod nazwą „Piąte urodziny redakcji z Falkonem” i jest zwany dalej: „Konkursem”.

    2. Organizatorem Konkursu jest redakcja Konwenty Południowe z numerem ISSN 2353-8996.

    3. Konkurs zostanie przeprowadzony wyłącznie w Internecie, na profilu Facebookowym redakcji Konwenty Południowe w dniach 14 do 20 września 2018 roku (do godziny 18:00:00).

    § 2
    WARUNKI I ZASADY UCZESTNICTWA W KONKURSIE


    1. Uczestnikiem Konkursu („Uczestnik”) może być każda osoba fizyczna, która:
    a) jest Fanem profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku. Przez Fana rozumie się osobę, która kliknęła „Lubię to” na profilu redakcji Konwenty Południowe i tym samym zyskała status Fana;
    b) napisała odpowiedź na pytanie w komentarzu do posta konkursowego na profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku o treści „Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie z konwentu?
    c) nie jest pracownikiem redakcji Konwenty Południowe;

    2. Warunkiem uczestnictwa w Konkursie jest łączne spełnienie następujących warunków:
    a) osoba biorąca udział w Konkursie musi posiadać status Uczestnika zgodnie z § 2 pkt 1.

    3. Uczestnikowi przysługuje tylko jedna szansa. Odpowiedzi ze zduplikowanych/fałszywych kont, stron (Fanpage) oraz takie, które budzą wątpliwości, nie zostaną uznane.


    § 3
    NAGRODY


    1.Nagrodą w Konkursie są:
    Za pierwsze miejsce - 2 pełne akredytacje na Festiwal Fantastyki Falkon
    Za drugie i trzecie miejsce - jedna akredytacja na Festiwal Fantastyki Falkon

    2. Zdobywcą nagrody w Konkursie są Uczestnicy, którzy udzielą najciekawszych - zdaniem redakcji - odpowiedzi na pytanie konkursowe.

    3. Zdobywcy nagrody zostaną powiadomieni o wygranej odpowiedzią na komentarz konkursowy na Facebooku oraz będą publicznie ogłoszeni w poście podsumowującym Konkurs.

    4. Celem potwierdzenia chęci przyjęcia nagrody, powiadomiony Zdobywca powinien odpowiedzieć w terminie do 3 (trzech) dni od ogłoszenia zwycięzcy.

    5. Za przekazanie nagrody zwycięzcy odpowiedzialna będzie organizator Festiwalu Fantastyki Falkon.


    § 5
    POSTANOWIENIA KOŃCOWE


    Organizator ma prawo do zmiany postanowień niniejszego Regulaminu, o ile nie wpłynie to na pogorszenie warunków uczestnictwa w Konkursie. Dotyczy to w szczególności zmian terminów poszczególnych czynności konkursowych. Zmieniony Regulamin obowiązuje od czasu opublikowania go na stronie www.Kowenty-Poludniowe.pl 

    Konkurs nie jest w żaden sposób powiązany z serwisem Facebook. Serwis Facebook nie jest sponsorem, nie administruje, nie zarządza ani nie jest w żaden sposób odpowiedzialny za konkurs.

     

  • Recenzja książki: Paulina Kuzawińska - „Zaklęcie na wiatr”

    zaklecienawiatr

    Paulina Kuzawińska - „Zaklęcie na wiatr”

    genius creationsWydawnictwo: Genius Creations
    Liczba stron: 466
    Cena okładkowa: 39,99 zł

    Nie ma dla mnie lepszej oprawy dla toczącej się w powieści akcji, niż morze i jego sekrety. Żywioł ten wyda się się często swoją siłą przyćmiewać – a może wręcz przeciwnie, tylko potęgować – ludzkie perypetie i tragedie, niewiele znaczące wobec tak nieodpartego zagrożenia. Piękna okładka „Zaklęcia na wiatr” Pauliny Kuzawińskiej zwróciła moją uwagę od razu, i chociaż książka musiała swoje odczekać, zanim udało mi się po nią sięgnąć, przyznaję już na wstępie, że warta była chwil spędzonych z nią.

    Gwinto Gerk wraca do domu… A raczej do miejsca, które jego domem mogłoby być, gdyby nie pewne wydarzenia z przeszłości. Nie zostaje też ciepło powitany, wzbudza podziw jedynie w siostrzeńcu, młodym Arionie. Rozmowa w cztery oczy z ojcem chłopaka kończy się jednak kłótnią i Gerk czym prędzej opuszcza wybrzeże. Nie wie jeszcze, jak prędko będzie mu dane tam powrócić, jednak nie z powodu sentymentu, a łuny pożaru bijącej w niebo… Jedyny ocalały świadek wydarzeń, Arion, musi dołączyć wbrew swojej woli do załogi statku, na którym wcale nie będzie bezpieczniejszy. Śladem Gwinta, jak i sekretu pochodzenia skarbu, którego niewielką część chłopak nosi przy sobie, podąża bowiem mag o srebrnych oczach. A na samym statku czai się zdrajca…

    Przed kim ucieka załoga Gerka i czym takim się parają, że aż stali się ludźmi wyjętymi spod prawa? W jaki sposób zagrażają magom tej krainy? Wątek magii w „Zaklęciu na wiatr” i tajemnic związanych z nią jest tym, co podobało mi się najbardziej – może nie tyle sama magia, co to, w jaki sposób, wraz z postępem fabuły, pozbawiana jest otoczki wzniosłości i niedostępności. Elita srebrnookich magów, przekonanych o własnej boskości, wydaje się najpierw przeciwnikiem nie do pokonania… A potem dowiadujemy się, że ta sama elita nie czuje się z obecną władzą komfortowo, mając pierwszego od dawien dawna niemagicznego króla, a mały stateczek poniewierany przez sztorm gdzieś na morzu, z grupą piratów i chłopcem na pokładzie, będzie znaczył więcej, niż może się wydawać, będąc solą w oku obu wspomnianym stronom. Dlaczego właściwie? Bo to oni wiedzą, co kryje się za napuszoną postawą czarodziejów.

    Jestem pod wrażeniem konstrukcji intrygi i tego, jak zgrabnie powiązane zostały ze sobą wątki w powieści. Z jednej strony osierocony chłopak wrzucony w wir wydarzeń, których nie pojmuje, z drugiej – lunatykująca dziewczynka, niekochane dziecko, rywalka dla matki i zagrożenie dla ojca, przedmiot spisku i nadziei, a oboje – uwikłani w wydarzenia, w których będą początkowo tylko biernymi uczestnikami, otoczeni przez zdrajców, a przez to niedoceniający przyjaciół… Cudo. Postaciom, zarówno tym pierwszoplanowym, jak i dalszym, autorka poświęciła odpowiednią ilość uwagi, tworząc z nich jednostki spójne, konsekwentne, złożone, skonfliktowane wewnętrznie i prowadzone przez indywidualny system wartości i motywów. Nie ma tu osób bez wad i win, nie ma czarnych i białych, za to odcieni szarości znajdzie się mnóstwo.

    Trochę przewrotnie może powiem też, że na pochwałę zasługuje nieumieszczanie wątku romantycznego w centrum zainteresowania. W „Zaklęciu na wiatr” mamy do czynienia z najmniej wyeksponowanym i tak pobocznym, jak się tylko da, motywem romansu. Jest przy tym doskonale wpasowany w całość fabuły i ani trochę nudny. To się chwali, zwłaszcza że świat przedstawiony w książce ma do zaprezentowania tyle szczegółów, a opowiadana historia jest tak złożona, że szkoda by było, by cokolwiek odwracało od niej uwagę. Zakończenie pełne nadziei (choć szkoda, że nie zapowiada kolejnego tomu!) pozostawia zaś po sobie dobre, ciepłe wrażenie, a to akurat rzadkość w ramach gatunku.

    „Zaklęcie na wiatr”, ponad czterysta stron opatrzonych przepiękną ilustracją na okładce, to książka, po którą warto sięgnąć. Nie nazwałabym jej wybitną, ale zdecydowanie jest przyjemna, wciągająca i satysfakcjonująca pod względem przedstawionej historii. Na parę wieczorów z morskim klimatem pirackich przygód jak najbardziej się nada.

  • Grzechy należy wypalić ogniem i żelazem - „Płomień i Krzyż” Jacka Piekary pod patronatem!

    W rzeczywistości, w której Jezus nie umiera na krzyżu, a schodzi z niego i sprawia, że Jerozolima tonie we krwi, Inkwizytor Arnold Lowefell rośnie w siłę jako członek Wewnętrznego Kręgu Inkwizytorium. Marząc o odzyskaniu pamięci, stawia czoła intrygom i sekretom spowijającym Święte Officjum.

    „Płomień i Krzyż” opowiada również o kobietach – wiedźmie na usługach chrześcijan, czarodziejce podróżującej między światami, magini ognia z Persji i najsłynniejszej z nich, Valerii Flawii. Wszystkie je połączy decyzja o przyszłości chrześcijaństwa i losach wspomnianego już Świętego Officjum.

    Premiera książki 17 października.

    Jacek Piekara to jeden z najsłynniejszych pisarzy fantasy. Jego książki prowokują, zaskakują i bulwersują. W dorobku ma tytuły takie jak „Przenajświętsza Rzeczpospolita”, „Charakternik” oraz „Rycerz Kielichów”. Największą sławę przyniósł mu jednak Cykl Inkwizytorski, w którym Jezus walczy z wrogami ogniem i żelazem.

     

    Płomień i Krzyż

  • „Paradoks” Charliego Fletchera pod patronatem!

    Nadchodzi kontynuacja książki „Nadzór” autorstwa Charliego Fletchera, zatytułowana „Paradoks”.

    Nadzór, czyli organizacja mająca za zadanie strzec granicy świata rzeczywistego i magicznego, zaczyna się wykruszać. Ostatni członkowie opadają z sił, a nowicjusze są... no cóż, nowicjuszami bez doświadczenia. Osłabiona obrona miasta sprowadza do niego nowe, nieznane siły, ale też nowe sojusze. Również te najmniej spodziewane.

    To jednak nie koniec rewelacji. Wraz z przeszłością Nadzoru ujawnia się prawdziwe niebezpieczeństwo, którego źródło znajduje się w miejscu przebywania Sharpa i Sary. To właśnie na ich barki spadnie odpowiedzialność rozwiązania zagadki czarnych luster
    i zmierzenia się z mrocznymi istotami.

    Premiera książki już 12 września.

    Fragment powieści dostępny jest tutaj.

    Charlie Fletcher to scenarzysta i powieściopisarz, absolwent St Andrews University. Na swoim koncie ma między innymi „Stonehart. Kamienne Serce” i „Ironhand. Żelazna Ręka”.

    Charlie Fletcher Paradoks

  • Znamy datę Wrocławskich Dni Fantastyki 2019!

    XV Wrocławskie Dni Fantastyki odbędą się od 5 do 7 lipca 2019 roku na placu Świętojańskim 1 w Centrum Kultury Zamek. Zapiszcie tę datę w swoich kalendarzach i przygotujcie się na kolejną edycję dolnośląskiego wydarzenia. 

    Banner Wrocławskich Dni Fantastyki

  • XXXII Bachanalia Fantastyczne objęte patronatem!

    Już 19-21 października w Zielonej Górze odbędzie się XXXII edycja Bachanaliów Fantastycznych, których motywem przewodnim jest Maszkarada, czyli bal maskowy. Na uczestników czeka wiele atrakcji, panele dyskusyjne, konkurs cosplay i turnieje gier takich jak Flames of War czy Magic the Gathering.

    Wśród zaproszonych gości znajdą się m.in. Rafał Kosik, pisarz lubujący się w gatunku fantasy, autor książek „Kameleon”, „Różaniec” i serii sci-fi dla młodzieży „Felix, Net i Nika”, a także Maciej Parowski, współtwórca komiksu „Wiedźmin”, redaktor naczelny czasopisma „Nowa Fantastyka”, autor powieści „Twarzą ku ziemi”.

    Cosplayerzy będą mieli okazję do zaprezentowania swoich umiejętności podczas konkursu cosplay i zawalczenia o nagrody pieniężne, wahające się od 200 do 500 zł. Zgłoszenia są przyjmowane do 30 września.

    Formularz zgłoszeniowy na konkurs cosplay

    Na twórców atrakcji chcących zgłosić swój program, wciąż czekają otwarte drzwi. Wystarczy wypełnić poniższy formularz.

    Formularz zgłoszeniowy dla twórców atrakcji

    Akredytacje:
    Wstęp wolny

     

    Banner XXXII Bachanaliów Fantastycznych

  • Toast dla Lema - Plan LemConu już do wglądu!

    Nauka jest potęgą. A jak dużo potęgi można zmieścić w jednym dniu? LemCon, odbywający się już ósmego września w Krakowie, dowodzi, iż nie ma w tej kategorii ograniczeń.

    Organizatorzy tego wydarzenia opublikowali już całodniowy plan atrakcji i prelekcji przygotowanych przez gości. W tabeli znaleźć możemy między innymi panele o nanotechnologii, języku szwedzkim, fantastyce i futurologii, a także o tematyce oddalającej się nieco od Lemowskiego motywu przewodniego, takie jak „mój pierwszy konwent” lub historia bomby atomowej. Dla tym mniejszych ciałem i niezainteresowanych bombami atomowymi od godziny dwunastej aż do osiemnastej otwarta będzie strefa zabaw dla dzieci.

    Pełny plan wydarzenia znaleźć możecie pod tym linkiem.

    Aby złożyć życzenia i wznieść toast na cześć jubilata, serdecznie zapraszamy was do Krakowa już w tę sobotę! logo lemcon