LARP

  • Zdobądź praktyczne umiejętności w trakcie Konferencji Larpowej!

    KoLa 2020 odbędzie się w dniach 24-26 stycznia w Katowicach. Będzie to okazja nie tylko do zdobycia wiedzy teoretycznej, ale też praktycznej, a to za sprawą Laboratorium. To właśnie tam uczestnicy będą mogli testować i nauczyć się obsługi m.in. świateł RGB, sterowników DMX, mikrofonów, konsol didżejskich, narzędzi do programowania układów scalonych, a także zajrzeć do pracowni krawieckiej albo usiąść przy stanowisku przystosowanym do przygotowywania lateksowych elementów charakteryzacji. Nad wszystkim sprawować pieczę będą Mistrzowie Laboratorium, którzy objaśnią działanie urządzeń i pomogą rozwiązać ewentualne problemy. 

    Banner Konferencji Larpowej 2020

  • Wywiad: Zofia „Zula” Skowrońska

    Zofia „Zula” Skowrońska

    Zofia „Zula” Skowrońska

    Miasto pochodzenia: Świnoujście
    Fandom/tematyka działalności: LARP/Cosplay
    Fanpage: Zula Costumes

     

     

     

     

    Projektanka larpów, organizatorka eventów. Założycielka marki Zula Costumes, pod którą prowadzi wydarzenia związane z grami i kostiumami. Administratorka grupy Larp Poland. Zdobywczyni dwóch Złotych Masek, nagrody Larpotworzenie 2016 oraz Czary 2018. Sędzia Larpów Najwyższych Lotów oraz Larpowych Laurów, trenerka szkoleń Lublarp, kadra obozów BT Orion, organizatorka festiwalu Replay. Do jej gier należą między innymi "The Witcher School", "Ostatni Rejs", "Chłopiec, który”, “Cyrk, 1920-1950”.

    Strojami i charakteryzacją zajmuje się z pasji. W 2013 roku reprezentowała Polskę i została vice-mistrzynią Europy w klasyfikacji Eurocosplay w Londynie. Tworzy, juroruje i organizuje. Od 2015 roku jest koordynatorką konkursu cosplayowego “Maskarada”. Opiekuje się od strony kostiumowej takimi wydarzeniami jak Kapitularz czy Confiction. Przed Wami Zofia „Zula” Skowrońska!

    Wywiad

    Alchelor: Zula, jesteś fandomowym dinozaurem, prawda? Kiedy zaczęła się Twoja konwentowa historia i jak trafiłaś na tego typu imprezę?

    Zula: Prawdę mówiąc, zupełnie nie jestem. Jak na standardy polskiego fandomu, dziesięć lat to zgoła niewiele, a ja na swój pierwszy konwent, OldTown, pojechałam właśnie dziesięć lat temu. Był rok 2009. Miałam dziewiętnaście lat, a swoją pasję do fantastyki realizowałam w domu i przez kabel sieciowy. Na wyjazd namówili mnie przyjaciele z koła teatralnego. Pamiętam dokładnie, jak zarzekałam się, że nie pojadę, bo nie lubię larpów, biwaków ani kostiumów. Cóż… Sporo się zmieniło.

    A: OldTown był Twoim pierwszym konwentem? Trzeba przyznać, że to bardzo ambitny start kariery. Czy miałaś wtedy przygotowany jakiś strój lub charakteryzację? I czy byłaś nastawiona zdecydowanie larpowo, czy jednak tworzenie postaci także Cię satysfakcjonowało?

    Z: Jechałam w ciemno. Dołączyliśmy co prawda do jednej z frakcji, ale trudno tu mówić o budowaniu postaci – wybierało się raczej funkcję pełnioną w grupie. Strój był efektem przeszukania świnoujskiego lumpeksu. O kostiumach wiedziałam wtedy mało, a moi koledzy potrafili podsunąć mi jako wzorcowe ilustracje tylko retro grafiki postapo, gdzie odzież była niepraktyczna i raczej skąpa. Dziś nie sięgnęłabym już po takie ciuchy, ale wtedy cały konwent na bunkrach przeszłam w czternastocentymetrowych szpilkach. Cud, że nie zwichnęłam kostki.

    A: Czyli bardziej Mad Max niż, dajmy na to, Fallout. Faktycznie szpilki w postapo ciężko uznać za coś praktycznego. Ale mimo to wciągnęło Cię. To był ten punkt zapalny, po którym weszłaś w świat larpów?

    Z: Tak. Potem zaczęłam nadrabiać inne wydarzenia. Na swój pierwszy konwent, który nie był postapo, pojechałam w 2010 roku. To był CoolKon we Wrocławiu. Potem przyszedł czas na Pyrkon.

    A: Kiedy sama zaczęłaś robić larpy, a nie tylko w nich uczestniczyć? Pamiętasz swoją pierwszą grę? Jak ona wyszła?

    Z: W 2013 pomogłam Kawalerii Berg poprowadzić „Ostatni Rejs” na Pyrkonie. Byłam odpowiedzialna za część warsztatową, pisałam część kart postaci, przerabiałam wiele materiałów. W pewnym momencie z gry o szpiegach larp stał się grą o zmęczonej załodze pod presją. Uczyłam się robić larpy poprzez pomaganie przy nich. Dostaliśmy wtedy Złotą Maskę, czyli ówcześnie najważniejszą nagrodę larpową.

    A: Czyli można powiedzieć, że karierę larpową rozpoczęłaś z przytupem i od początku jesteś w tym dobra. Czy to kwestia Twoich wcześniejszych zainteresowań? Robiłaś coś w kierunku tworzenia historii zanim zaczęłaś się interesować larpami? Czy to raczej naturalne predyspozycje?

    Z: Zanim zaczęłam się interesować larpami, chodziłam na koło teatralne. Wiedziałam mało. Na pewno w pisaniu scenariuszy oraz ich prowadzeniu pomogło mi podglądanie pracy lepszych od siebie, wolontariat przy eventach oraz granie, granie i jeszcze raz granie. Dużo też czytałam, by dowiedzieć się, jak projektować lepiej.
    Słowem: ogrom pracy i wielka pasja.

    A: A jak w tym wszystkim znalazł się cosplay? Co sprawiło, że zaczęłaś tworzyć stroje?

    Z: Stroje zaczęłam tworzyć w związku z larpami. Lubię gry symulacyjne, czyli takie, w których istotny jest realizm czynności, jakie wykonuje bohater. To na potrzeby larpów nauczyłam się charakteryzacji w oparciu o książkę wydaną przez firmę Kryolan. Staroświecko, z podręcznika, metodą prób i błędów. Z czasem zaczęto mnie kojarzyć z dużych, dziwacznych kostiumów. Do tego stopnia, że raz byłam nawet sędzią na Maskaradzie!

    A cosplay? W 2012 roku koleżanka opowiedziała mi, że ludzie robią cosplaye w Polsce i jest taki konkurs, na który można pojechać, by zostać reprezentantem kraju. I że w sumie reprezentantów jest dwóch, więc mogłybyśmy się wybrać razem… Jak widzisz, byłyśmy bardzo butne i próżne, bo owym konkursem były eliminacje do EuroCosplayu.

    Mało rzeczy działo się wtedy na Facebooku. Istniało natomiast forum cosplayowe, z którego można było się dowiedzieć o ogromnej liczbie technik i materiałów, a przy okazji wymienić opinie. Każdy strój miał swój temat i wrzucało się „progressy”. Oczywiście, ja swoje też wrzucałam. Bardzo pomogła mi wówczas Shappi – cierpliwa, mądrze wyjaśniająca i łagodna. Tłumaczyła mi wytrwale, że nie wolno robić stroju inaczej niż na ilustracji referencyjnej, a ja bardzo się upierałam, że może jednak nic by się nie stało, jakbym dodała tam coś ciekawego… Dziś, jak o tym myślę, chce mi się śmiać. W życiu nie znalazłabym tyle cierpliwości, co miała dla mnie Shappi.

    A: Czyli, jeżeli dobrze rozumiem, swoja karierę w cosplayu scenicznym zaczęłaś od razu od eliminacji do EuroCosplayu? Czy wtedy finalnie wystartowałaś? Jak Ci poszło?

    Z: Wystartowałam. Wybrałam mało kojarzony kostium z artbooka do gry Bioshock, po czym rozłożyłam go starannie na części. Nauczyłam się wtedy używać maszyny; wcześniej szyłam tylko ręcznie. Spędziłam mnóstwo czasu na wysypiskach złomu, wybierając odpowiednie blachy (na przykład dach autobusu) i w warsztacie szkoły medycznej, obrabiając je odpowiednimi narzędziami. Nie znałam się na cosplayu, ale miałam mnóstwo uporu i wiedzę o kostiumach z innych dziedzin. Pojechałam na eliminacje, wygrałam je, a potem pojechałam do Londynu i w tym samym stroju zajęłam drugie miejsce na podium podczas finałów. Gdy teraz o tym myślę, najtrudniejsze było odnalezienie się wśród innych cosplayerów, zdobycie ich akceptacji i życzliwości.

    A: Ile razy jeszcze później startowałaś? Od jakiegoś czasu się tym już nie zajmujesz, a przynajmniej nie jako uczestnik, prawda?

    Z: Startowałam później jeszcze kilka razy w różnych konkursach. O wiele bardziej bawi mnie jednak organizacja wydarzeń i larpy niż robienie strojów. Po EuroCosplayu obiecałam sobie: „nigdy więcej dużych konkursów cosplayowych!”.

    Atmosfera przed finałami EC była nie do zniesienia. Nie na samym konkursie, ale tu, w Polsce. Wtedy EuroCosplay był jedynym wydarzeniem, na jakie wysyłało się reprezentanta. European Cosplay Gathering pojawiło się chwilę później. Wszyscy patrzyli mi na ręce, ale nikt nie pomagał. Czułam się źle przyjęta w środowisku, a liczba nieprzyjemnych komentarzy, z jakimi się spotkałam ze strony cosplayerów, była spora. Dziś potrafię spojrzeć na to z dystansu: byłam obca, przyszłam i wygrałam pierwszym strojem, podczas gdy ludzie znali się od lat i karmili się marzeniami o wyjeździe. To zrozumiałe, że wywołałam u niektórych gorycz. Wtedy jednak tego nie rozumiałam i fala hejtu, z którą się spotkałam, sprawiła, że wcale nie miałam ochoty jechać do Londynu.

    Był moment tuż przed finałami, gdy pudło ze strojem stało na środku mojego pokoju, zastawiając drzwi, żebym musiała się nim wreszcie zająć. Przez dwa tygodnie przechodziłam nad nim, wchodząc i wychodząc z pomieszczenia. Dwa tygodnie. TAK BARDZO byłam zniechęcona.

    I w sumie ta frustracja, to zniechęcenie, sprawiło, że postanowiłam wejść głębiej w ogarnianie konkursów cosplayowych. Bo czułam potrzebę zmiany nie tylko eventów, ale też środowiska. Bo nie może być tak, że odbierasz na scenie nagrodę, a za plecami słyszysz zjadliwy syk: „No chyba, kurwa, nie…”.

    A: Wiele się słyszy o niesnaskach wśród cosplayerów. To dobry moment na dwa pytania, ale żeby nie było zamętu, zadam je po kolei. Czy masz jakieś rady dla początkujących i tych, którzy już chwilę tworzą, jak sobie radzić w podobnych sytuacjach? Jak wybrnąć z tej niechęci środowiska do nowych i ambitnych osób?

    Z: Środowisko jest już inne. To niby sześć lat różnicy, ale zmieniły nas i media społecznościowe, i charakter eventów, w jakich bierzemy udział. Czy są niesnaski? Jasne. Ale cosplayerzy są też dojrzalsi niż byli. Jako środowisko zrobiliśmy kawał świetnej roboty!
    A jeśli pojawia się jednak kłopot… Pierwsza sprawa to nauczenie siebie samego, że strój jest naszą pracą, oddzielnym tworem. Łatwo o tym zapomnieć, bo spędzamy mnóstwo godzin i wysiłku artystyczno-technicznego, by uczynić go dobrym. Co więcej, prezentujemy go na własnym ciele. Tymczasem najbardziej podstawową linią własnej higieny psychicznej przy cosplayu jest pielęgnowanie świadomości, że jesteśmy twórcą, a kostium i prezentowane w nim ciało to twórczość. Twórczość może być i powinna być oceniana. Póki dzieje się to w sposób rzeczowy i kulturalny, powinniśmy przyjąć to z klasą.

    Druga kwestia to nauczenie się, że wystawienie własnej, bieżącej pracy na krytykę, przyniesie nam korzyść w przyszłości. Przychodzenie po feedback do sędziów, rozmowa o swojej pracy – to niekomfortowe, ale jednak ogromnie przydatne narzędzia w warsztacie cosplayera.

    Trzecia sprawa to internet. Wizerunek ma się jeden i należy pamiętać, że łatwo go zszargać. Trzeba ustalić, jakie się ma w sieci granice i przestrzegać ich przed samym sobą. Klient, zwłaszcza duży, będzie prowadził research przed zatrudnieniem cosplayera. Podjęcie współpracy zależy często od charakteru komentarzy poza Waszym profilem głównym.

    A: To cenne rady i mogą pomóc niejednej osobie. I właśnie, wspomniałaś o feedbacku sędziów i organizacji konkursów. Jak weszłaś w to „biznesowo”? Od czego zaczęła się Twoja zawodowa kariera organizatora konkursów cosplay?

    Z: Mój pierwszy konkurs „od kuchni” to było Fantasy Expo we Wrocławiu. Impreza nowa, nowi ludzie (teraz już rozpoznawalni w branży) i potrzeba konkursu cosplay. Wkręcili mnie to znajomi ze stowarzyszenia Wielosfer, w którym się wówczas udzielałam. A że znałam jako uczestnik i sędzia konkursy Miohi, Maskaradę oraz EuroCosplay, uznałam, że zrobię event tak, jak sama chciałabym, by wyglądał konkurs, w którym biorę udział. Zadziałało.

    A: Czy już wtedy myślałaś o tym, że będziesz robić karierę jako organizator konkursów cosplay, czy jednak traktowałaś to jako jednorazową przygodę? Ile w tej chwili konkursów rocznie „ogarniasz”?

    Z: Dużo udzielałam się w wolontariacie, więc był to jeden z wielu dziwnych projektów w tamtym czasie. Dopiero kiedy o organizację podobnego wydarzenia poprosił mnie Polcon, pomyślałam, że to ma większy sens. Teraz organizuję do kilkunastu konkursów rocznie. Staram się, by były od siebie różne i szukam nowych rozwiązań.

    A: Właśnie, testujesz wciąż nowe formy, nie zamykasz się tylko w suchych konkursach, które znamy z konwentów, czyli krótki występ na scenie i ocena sędziów. Na ConFiction wypróbowałaś na przykład żetony przyznawane przez uczestników konwentu. Skąd bierzesz pomysły? Masz w planach coś ciekawego, co możesz nam zdradzić?

    Z: Żetony były na ConFiction, ale wcześniej też na Cytadeli, Warsaw Comic Conie i innych konwentach. Szukam nowych form za granicą, inspiruję się opowieściami cosplayerów, ale przede wszystkim regularnie pytam, co ludzie chcieliby zobaczyć i w czym wziąć udział. Nieocenionym źródłem są zawsze ankiety ewaluacyjne po Pyrkonie oraz otwarte dyskusje na Cosplayowej Grupie Wsparcia na Facebooku. Istotne jest dla mnie, by nie zamykać się w jednej wersji regulaminu, ale też wracam do form, które się sprawdzają.

    A nowości? Na pewno obok konkursów ze scenkami czeka nas nieco więcej catwalków, do tego obiecałam pewnym zaangażowanym crafterom konkurs na propsy. Marzy mi się też forma cosplayu grupowego znana z Rosji, ale na to chyba dopiero musi przyjść czas…

    A: Ostatnie pytanie. Jesteś jednym z niewielu ludzi, którzy potrafili zrobić biznes ze swojej pasji. Masz firmę, która zajmuje się organizacją konkursów cosplay. Ale czy tylko? Larpowa działalność też wchodzi w grę? I czy to Twoje główne źródło dochodów, czy jednak robisz do tego coś jeszcze?

    Z: Utrzymuję się z tego, co zarobię w ramach firmy. Zajmuję się tworzeniem eventów związanych z kostiumami i grami fabularnymi. Pisze larpy, robię grywalizacje, gry miejskie. Konkursy cosplay to tylko wycinek mojej działalności. Co roku staram się jednak wygospodarować czas dla biura turystyki Orion. Jeżdżę do nich, by uczyć młodzież pisania gier fabularnych i cosplayu. To ładuje moje akumulatory!

    A: Czyli da się utrzymywać z działalności fanowskiej i robić coś, co się lubi i co było (i oczywiście nadal jest) swoim hobby! To był bardzo pouczający wywiad, bardzo za niego dziękuję i nie mogę doczekać się kolejnych projektów i działań z Twojej strony!

    O: Dzięki i do zobaczenia na kolejnych eventach :-).

  • Harmonogram Zakonek już jest!

    Zakonki 2019 to trzydniowy LARP odbywający się w dniach 16-18 sierpnia w Skarbimierzu. W udostępnionym programie znajdziemy m.in.: gry terenowe, LARP-y, rosyjską ruletkę, Juggera i rzuty siekierą. Pełen program dostępny jest poniżej.

    Plan atrakcji konwentu postapokaliptycznego Zakonki

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #123

    Mamy 22 lipca – poniedziałek. A to oznacza kolejną edycję Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, z pięcioma imprezami startującymi w tym tygodniu, z których dwie – już dziś!

    Pierwsze dwa wydarzenia, które zaczynają się niczym tydzień w „Heroes 3”, umilając przy tym poniedziałek, to konwenty postapo – Ziemie Jałowe w kopalni w Grodźcu (aglomeracja śląska) oraz ANTYkonwent Rafineria 2019 w Woli Wodyńskiej znajdującej się na wschód od Warszawy. Ponadto mamy także dwie imprezy weekendowe. Mangowy Watcon 7 w Zielonej Górze i fantastyczny SkierCon w Skierniewicach. Zestawienie zamyka Fornost, czyli tygodniowa impreza poświęcona larpom.

  • Program konwentu Fornost już jest dostępny!

    Fornost jest wydarzeniem skupiającym się na różnego typu grach terenowych. Przez dziewięć dni (27.07-4.08) w Czatachowie odbędą się różnorodne gry terenowe, konkursy, (m.in. konkurs tolkienowski) i warsztaty z nauki łaciny, kendo i tworzenia motanek, czyli słowiańskich magicznych laleczek. Pełen program znajdziecie tutaj, ale weźcie pod uwagę, że w mogą w nim nastąpić zmiany.

    Banner Fornostu

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #121

    Sześć imprez, spośród których dwie zdążyły się już zacząć, ale nic straconego, gdyż potrwają one tydzień. Mowa oczywiście o największym polskim konwencie larpowym o tematyce postapokaliptycznej –OldTown – oraz o konwencie fantastycznym dla fanów twórczości Tolkiena – XXI Tolk-Folk. Nie zapomnijmy też o najstarszym i prawdopodobnie największym konwencie gier terenowych i larpów w kraju – Orkonie, który startuje już w sobotę i potrwa do soboty... dwa tygodnie później. Ponadto odbędą się konwenty takie jak: mangowy Mochicon w Rybniku, fantastyczny Krzyżakon w Malborku oraz popkulturowy La Révolution par Namicon w klimacie japońskim we Wrocławiu. No to startujemy!

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #119

    Ostatni poniedziałek czerwca, a to oznacza, że oficjalnie za tydzień zaczynamy wakacje! A przynajmniej część z nas. Ostatnimi imprezami tego miesiąca będą:

    1. XXVI Międzynarodowy Festiwal Fantastyki w Mierkach (niedaleko Olsztyna),
    2. festiwal LarpArtw Gliśnie Wielkim (na północy kraju),
    3. Orichalcum 3 w Głuchowie (mniej więcej między Łodzią a Warszawą).

    Wybieracie się na którąś z nich?

  • Koncert muzyki synthwave na Ziemiach Jałowych!

    Synthwave jest specyficznym, ale przy tym niesamowicie klimatycznym gatunkiem muzycznym. Nic więc dziwnego, że przyciągnął rzesze fanów podczas zeszłorocznych Ziem Jałowych dzięki zespołowiFavorit89. Jeśli i Wam ich muzyka przypadła do gustu, mamy dobre wieści – koncert odbędzie się także w tym roku! Dodatkowo, po raz pierwszy w historii konwentu, zagra zespółCybercorpse. Artyści wystąpią na scenie 27 lipca o godz. 21:00. Koncert jest częścią programu, więc każdy uczestnik może go posłuchać bez dodatkowych opłat.

    Banner Ziem Jałowych

  • Toporiada #13 pod patronatem!

    Nadchodzi kolejna edycja plenerowego konwentu RPG – Toporiady! W tym roku impreza zostanie zorganizowana w dniach 15-17 sierpnia w Głuchowie. W programie nie zabraknie sesji RPG, prelekcji, konkursów oraz gier planszowych. Oprócz tego na uczestników czeka LARP ogólnokonwentowy, ognisko oraz kolejna edycja konkursu na najlepszego mistrza gry i gracza – "Złote Topory". Na zakończenie konwentu przewidziana jest impreza integracyjna.

    Tegoroczna edycja konwentu odbędzie się na terenie leśniczówki położonej na skraju lasu, 400 m od rzeki Rawki. Większość atrakcji ma charakter plenerowy, a jako miejsce noclegu przewidziane jest pole namiotowe. W związku z powyższym organizatorzy polecają zabrać ze sobą:

    • Namiot, karimatę, śpiwór i inne akcesoria do spania w terenie;
    • Kiełbasę na ognisko;
    • Miskę i sztućce;
    • Akcesoria do gier: kostki, ołówki, długopisy, notesy itp.;
    • Środki przeciwko owadom;
    • Nakrycie głowy i krem do opalania.

    Spokojnie. Toalety, ciepła woda i prąd będą zapewnione ☺.

    Wstęp na imprezę kosztuje 50 zł za akredytację pełną i 25 zł za jednodniową. Opłaty przyjmowane są do 12 sierpnia. Dla Peonów [wolontariuszy] przewidziana jest zniżka w wysokości 10 zł. Natomiast twórcy programu otrzymają specjalny kubek, którego wartość odpowiada zniżkom. Organizatorom zależy, aby chętni zgłaszali punkty programu nie ze względu na pieniądze, ale po to, by stworzyć lepszy kontent.

    Formularz zgłoszeniowy dla uczestników i wolontariuszy

    Formularz zgłoszeniowy dla twórców programu

    logo konwentu RPG Toporiada

  • OldTown 2019 pod patronatem!

    OldTown to festiwal postapokaliptyczny, który już od kilku lat organizowany jest w okolicy opuszczonego lotniska Kluczewo w Stargardzie. Tegoroczny termin wydarzenia to 8-13 lipca. W ciągu kilku dni będzie można uczestniczyć w 100 godzinach LARP–a, z dala od cywilizacji. Oprócz niego odbędą się także koncerty i zawody sportowe, ale festiwal stanowi przede wszystkim okazję do odcięcia się od szarej, nudnej codzienności.

    Akredytacje:

    • 01.05.-23.06. – 349 zł

    Wejściówki kupicie tutaj.

    Banner LARPu OldTown

  • Przedsprzedaż biletów na Zakonki!

    Od dzisiaj możecie wykupić akredytację na Zakonki, czyli trzydniowy LARP odbywający się w Skarbimierzu. Jeśli chcecie wziąć udział w zabawie, wykonajcie przelew na dane dostępne na stronie wydarzeniaDo 31 lipca ceny biletów wynosić będą 45 zł. Od początku sierpnia za akredytację, dostępną wyłącznie na terenie wydarzenia,trzeba będzie zapłacić 55 zł. Organizatorzy proszą również o wypełnienie formularza, które co prawda nie jest obowiązkowe, ale zredukuje czas stania w kolejce.

    Banner LARPa Zakonki

  • Ziemie Jałowe pod patronatem!

    Zgorzel jest niewielkim miastem w samym centrum kopalnianego pustkowia zdominowanego przez zmutowane potwory. Z pozoru niczym się nie wyróżnia − ot, kino, saloon, kasyno, jakieś laboratorium, lecznica i cmentarz. Pozory jednak mylą, a małe, zapomniane przez cały świat miasteczka są wyjątkowo zwodnicze.  Zgorzelem zarządza bowiem sztuczna inteligencja, która dawniej kierowała kopalnią. Dziś jednak system Kassadauk, jak każe siebie nazywać, jest jedynym, co utrzymuje mieszkańców przy życiu. W oficjalnej wersji − po to, żeby utrzymali jego infrastrukturę zasilającą. Jak jest naprawdę, nie wie nikt.

    Tak prezentuje się fabuła tegorocznych Ziem Jałowych, czyli trwającego tydzień zlotu fanów postapokaliptycznego klimatu, który odbędzie się 22-28 lipca w Będzinie. Poza graniem w LARPa, którego fabuła została nakreślona powyżej, będzie można zobaczyć filmy z gatunku postapo, pograć w planszówki i wziąć udział w różnych konkursach.

    Akredytacje:

    • I tura: 99 zł (11.03-30.04)
    • II tura: 129 zł (1.05-29.06)
    • Na miejscu: 40 zł za konwent/150 zł LARP

    Banner Ziem Jałowych

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #109

    Pierwszy tydzień kwietnia przynosi nam wieści o pięciu wydarzeniach, z czego jedno całkiem nieoczekiwanie wyrosło na konwentowej mapie kraju. Fantastyczny Krówkon w Olkuszu, LARP-owy SPOT w Przywidzu, Wołów Nerd Festival w Wołowie, RPG-owo planszówkowy Lajconik w Krakowie oraz Wrocławski Festiwal Gier Planszowych Gratislavia XX tylko czekają na Wasze przybycie! Jaki kierunek obierzecie?

  • KOLA 2020 w Katowicach!

    KOLA – czyli Konferencja Larpowa powróci w przyszłym roku do Katowic. Będzie to już dziewiąta edycja tego niezwykłego wydarzenia, które podobnie jak Polcon co roku organizowane jest w innym mieście i ściąga wówczas LARP-owców z całej Polski. W związku z trzydziestą już rocznicą pojawienia się LARP-ów w naszym kraju podczas tegorocznej edycji hasłem przewodnim będzie „Byliśmy. Jesteśmy. Będziemy”. W dniach 17-19.01 2020 roku to właśnie nad wyglądem społeczności LARP-owej, opartej o dziedzictwo poprzedników i czekającej na przekazanie kolejnym pokoleniom, rozmawiać będą zgromadzeni w Katowicach mistrzowie gry, gracze i miłośnicy LARP-ów.

    Logo Konferencji Larpowej - KOLA

  • Znamy datę Zakonek 2019!

    Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich fanów LARP-ów i postapokalipsy! Poznaliśmy właśnie datę tegorocznej edycji Zakonek. LARP odbędzie się w dniach 16-18 sierpnia. Miejsce, w którym odbędzie się impreza, nie zostało jeszcze ogłoszone.

    LARP Postapokaliptyczny Zakonki 2019

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy „Rudy” #102

    Szykuje się następny lutowy tydzień pełen pracy. Wydarzenia niby tylko dwa, a jednak to kolejne, z których przywieziemy dla Was materiały! W dzisiejszym zestawieniu zaprezentujemy Aicon oraz KOLA - Konferencja Larpowa!

  • Pierwsza tura akredytacji na OldTown 2019 ruszy już wkrótce!

    Czemu by nie zaplanować swoich wakacji w środku stycznia? Larp OldTown 2019 w dniach 8-13 lipca ściągnie do Stargardu niedobitki z całego świata i pobudzi niewielką osadę do życia. Mimo że lipiec wydaje się być odległą perspektywą, pierwsza tura akredytacji ruszy już 21 stycznia i potrwa do 28 lutego, a bilety w tym czasie będą dostępne w cenie 269 zł

    Banner LARPa OldTown 2019

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #91

    „Warsztatów z bilokacji nie przewidujemy” – uprzedzają twórcy jednego z zaplanowanych na ten weekend konwentów. A ja od siebie dodam: szkoda, bo w samym tylko Poznaniu odbywają się dwa warte odwiedzenia eventy, a jest jeszcze przecież kilka innych miast…

  • KOLA – Konferencja Larpowa 2019 objęta patronatem!

    Konferencja Larpowa 2019 to ósma edycja tego wydarzenia. W dniach 22-24 lutego 2019 roku po sześciu latach znów zagości we Wrocławiu. Hasłem przewodnim jest „W kręgu LARP-a”, a cała konferencja została objęta naszym patronatem medialnym.

    W przeciągu trzech dni odbędą się warsztaty, prelekcje i wykłady mające przybliżyć organizację LARP-ów. Nie jest to jednak wydarzenie przeznaczone wyłącznie dla organizatorów – mile widziani są wszyscy w większym lub mniejszym stopniu zaznajomieni z LARP-ami.

     

    Banner KOLA 2019

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #82 – Czas na oddech

    Poniedziałek! A to oznacza cotygodniowe zestawienie wydarzeń, w którym opiszemy, z czym możemy mieć do czynienia podczas Arkhamera oraz Funconu. Startujemy!

    Arkhamer w Kaliszu zalicza ewidentny progres i wzrost zainteresowania. Z roku na rok ten konwent staje się coraz większym i coraz chętniej odwiedzanym eventem. Tym razem za wejściówkę zapłacimy od 20 do 40 zł, w zależności od dnia/dni, jakie wybierzemy. Jest to bardzo dobra cena za trzy dni zabawy na naprawdę wysokim poziomie. Konwent odwiedzą takie sławy jak Staszek Mąderek i Artur Olchowy, w programie natomiast znajdują się LARP-y, konkursy, prelekcje i warsztaty oraz konkurs cosplay. Organizatorzy zapewniają, że nie będzie czasu na nudę, czy to w ciągu dnia, czy w nocy.

    Logo konwentu fantastyki ARKHAMER w Kaliszu

    Funcon już od trzech lat ściąga pod naszą południową granicę – do Żywca – fanów szeroko pojętej fantastyki. Jest to całkiem przyjemna i bardzo integracyjna impreza z różnorodnymi atrakcjami i wystawami. Zobaczymy tam trochę rycerskiej blachy, zarówno w spoczynku, jak i użyciu w czasie pokazów i wystaw organizowanych przez Chorągiew Żywiecką, nie zabraknie też przedstawicieli sztuk walki z Kraju Kwitnącej Wiśni, a także zaawansowanej technologii VR. Wieczorem będzie można miło spędzić czas przy grillu, a podczas trwania konwentu podczas wielkiej bitwy na piankowy oręż czy też grając w grę terenową spalić to, co zjemy lub zamierzmy zjeść. A to wszystko całkowicie za darmo!

    Konwent mangi, anime i fantastyki FunCon w Żywcu