Manga i anime

  • Recenzja mangi - Sadoru Chiba, Nitroplus - „Szkolne Życie”


    szkolne zycieSzkolne Życie!

    wanekoAutor: Sadoru Chiba, Nitroplus
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 8 (ciągle wychodzi)
    Cena okładkowa: 19,99 zł

    "Szkolne życie!" (w oryginale Gakko Gurashi!) to manga, która doczekała się swojej adaptacji w postaci dwunastoodcinkowego anime w sezonie letnim 2015. Na pierwszy rzut oka wygląda jak kolejna seria o słodkich dziewczynkach i ich szkolnych perypetiach, ale im dłużej czytamy bądź oglądamy, dowiadujemy się, że nie do końca tak jest. Warto zaznaczyć, że scenariusz anime różni się kolejnością od tego, co jest w mandze. Twórcy anime pozwolili sobie "poskakać" trochę po poszczególnych wątkach, natomiast w mandze wszystko jest przedstawione chronologicznie. Manga cały czas wychodzi, w Japonii ukazało się już 8 tomików, natomiast w Polsce doczekaliśmy się premier pięciu.

    Zacznijmy może od wyglądu. Na obwolucie każdego tomika widnieje jedna z bohaterek, natomiast pod nią, na samej okładce, twórcy zaprezentowali kilka szkiców tej postaci. Na skrzydełkach zamieszczone są kadry z mangi oraz krótkie prezentacje jej twórców. Na wstępie wita nas kolorowa strona przedstawiająca członkinie klubu Szkolnego Życia, a po przerzuceniu kartki widnieje spis treści (chociaż numeracja stron jest raczej sporadyczna). I tu rozpoczyna się nasza historia.

    Cztery główne bohaterki, trzy uczennice oraz ich nauczycielka, mieszkają w szkole i prowadzą razem wyżej wspomniany Klub Szkolnego Życia. Takeya Yuki – uczennica 3 klasy, jest zawsze wesoła i bardzo dziecinna. Ze wszystkich postaci chyba najmniej przypadła mi do gustu, ale bez niej ta historia nie byłaby tak barwna. Ebisuzawa Kurumi - otacza ją dostojna aura, co sprawia, że wydaje się dojrzała. Jest wybuchowa, a jej główną zaletą są jej predyspozycje sportowe. Wakasa Yuuri - często odnosiłam wrażenie, że jest taką dobrą mamą. Jest rozsądna i bardzo dojrzała. To zdecydowanie moja ulubiona postać. I zostaje nam jeszcze pani Sakura, nauczycielka języka japońskiego, która wydaje się troszkę dziecinna i zagubiona, ale równie czuła i opiekuńcza. W drugim tomie poznajemy kolejną bohaterkę, Naoki Miki, która również dołącza do klubu.

    Przez większość czasu dziewczyny zajmują się aktywnościami klubowymi, chodzą na wycieczki, organizują zawody sportowe itp., wszystko w duchu survivalowym. Trudno jednak przybliżyć bliżej fabułę, żeby nie zepsuć radości z czytania - całej prawdy dowiadujemy się z biegiem czasu.


    Na końcu tomików znajdują się dodatkowe informacje. W przypadku pierwszego tomiku jest to dość obszerny przewodnik po Liceum Megurigaoka, do którego uczęszczają nasze bohaterki. W kolejnym jest to tylko krótki przewodnik po wycieczce, na którą udają się wraz z klubem. W trzecim natomiast mamy tajną instrukcję, a w czwartym pamiętnik Megumi, czyli pani Sakury.
    Przypadła mi do gustu stylizacja języka bohaterek. Tak jak zwykle jestem przeciwna wszelkim zmiękczeniom i zdrobnieniom, w przypadku kwestii Yuki wpasowują się idealnie. Tak samo w sposobie wypowiedzi Kurumi widać jej zadziorność. Podoba mi sie również to, że przy onomatopejach odnoszących się do Yuki użyto innej, serduszkowej czcionki. Całość jest bardzo spójna i przyjemnie się czyta. "Szkolne Życie!" to pozycja ciekawa i przyjemna w odbiorze. Jeśli szukacie czegoś, co będzie za razem lekkie do czytania, ale z nutką niepewności to ta pozycja jest zdecydowanie dla was!

  • Relacja z konwentu XmasCon 2016: świąteczne szaleństwo w dwa dni

    To mój pierwszy świąteczny konwent i nie wiem, jak go opisać. Zaraz się wszyscy dowiemy, czy te eventy mają rację bytu, czy są tylko zapchajdziurami w kalendarzu imprez.

  • Przedstawiamy program Kurisumasu 2016

    No hej. Dopiero co wspominaliśmy o Kurisumasu, a tu taka niespodzianka się trafiła. Bo o to łódzki konwent pochwalić się może pełnym planem atrakcji. Niby tylko jeden dzień, a jednak sporo się dzieje, dlatego zachęcamy do zapoznania się z odpowiednią tabelką.

     

  • Patronat nad Podkarpackim Festiwalem Kultury Japońskiej "Lotus"

    Miło nam poinformować, iż nasz czerwony smok objął swym patronatem medialnym Podkarpacki Festiwal Kultury Japońskiej "Lotus". Zachęcamy do zapoznania się ich programem i do przybycia w najbliższy weekend do Rzeszowa, bo atrakcji nie zabraknie, mimo gorącej, grudniowej atmosfery. A po więcej informacji zapraszamy do naszego cotygodniowego Flasha.

     

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #9

    Jakieś czerwone ciężarówki krążą po kraju i w radiu znów słyszymy piosenkę o biednym panu, który tym razem odda swe serce komuś wyjątkowemu. Już prawie nastał nam ten wyjątkowy czas, spędzony razem z chłopczykiem, o którym wciąż zapominają rodzice, ale...ale póki co jest poniedziałek, a wraz z nim kolejny Poniedziałkowy Flash Konwentowy.

  • Relacja z konwentu: Xmascon 2016 - Lecą pióra

    Xmascon, Kraków 3-4 grudnia 2016
    3. grudnia 2016 roku miała miejsce kolejna edycja świątecznego konwentu Xmascon. Jak zawsze odbył się on w zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Krakowie. W tym roku FUN Cube przygotował 1250 wejściówek dwudniowych. Po więcej szczegółów zapraszam do lektury.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #8

    Witamy w grudniu, w pierwszy poniedziałek ostatniego miesiąca tego zacnego roku. Jutro Mikołajki, trzeba szykować upominki, zatem przekazujemy Wam kolejny Poniedziałkowy Flash Konwentowy. A co ciekawego wydarzy się w tym tygodniu?

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #7

    Witamy Was w ostatni już w tym miesiącu poniedziałek. Ładnie to brzmi, prawda? Ostatni poniedziałek...Nadciągają Święta, a przed nimi kroczy jeszcze Mikołaj, trzeba zacząć się zatem powoli szykować. A na co warto się szykować? Zobaczcie sami.

  • Patronat medialny nad Festiwalem Kultury Japońskiej Japonia 4D

    Konwenty i wydarzenia związane z kulturą japońską nie są nam obce i chętnie je wśród Was promujemy. Nie inaczej ma się sprawa z wydarzeniem Festiwal Kultury Japońskiej Japonia 4D, organizowany przez Instytut Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ.  Nie często tego typu imprezy organizowane są przez środowiska akademickie, dlatego tym bardziej miło nam poinformować, iż objęliśmy ów festiwal naszym patronatem medialnym. Wzorowany na japońskich bunkasai, jest on dostępny dla wszystkich i ma celu promocję uczelni i osiągnięć studentów. Zajrzyjcie do Krakowa 7 stycznia, bo z pewnością warto.

  • Relacja z konwentu: Tsuru Japan Festival 4 - Nie było tak źle.

    Tsuru Japan festival 2016 12-13.11.2016r.
    11 listopad, Narodowe Święto Niepodległości, a ja wyruszyłem na rybnicki konwent. Pogoda, jak to późną jesienią, nie dopisała. Było zimno i mgliście. Do Rybnika dotarłem przed 20. Poszedłem do budynku szkoły, podpisałem listę i zostałem wpuszczony. Nie otrzymałem żadnej opaski. Jeden z helperów zaprowadził mnie do naszego sleep roomu, a raczej próbował, bo, jak się okazało, nie wiedział gdzie on jest. Po rozgoszczeniu się w upragnionej salce poszliśmy coś przekąsić ze znajomymi. Kiedy wracaliśmy ochrona w ogóle nie zwracała uwagi na to, kto wchodzi. Trochę to dziwne, bo wychodzi na to, że każdy mógł wejść. Okazało się, że lokalizacja naszego sleep roomu została zmieniona i trzeba było się przenieść. Dobrze, że w ogóle był, bo media miały mieć swoją przestrzeń, ale jej nie otrzymały.

  • Relacja z konwentu: Tsuru Japan Festival 4 - Czy to był zły konwent?

    W ostatni weekend, 12-13 listopada, odbyła się czwarta edycja Tsuru Japan Festival w Rybniku. Była to jednocześnie trzecia odsłona tego konwentu, w której miałem okazję uczestniczyć wraz z 2000 innymi uczestnikami. Mimo rosnącej ilości odwiedzających, wydarzenie wciąż korzysta z tej samej szkoły. Na portalach społecznościowych pojawiła się cała masa opinii, wśród których nie brakowało tych negatywnych. Główne zarzuty jakie się przewijały, to brak miejsca do spania czy problemy organizacyjne. Postaram się wyjaśnić kilka z tych kwestii oraz opowiedzieć, jak wyglądał Tsuru Japan Festival 4.

  • Recenzja mangi: Masashi Kishimoto - „Naruto: Siódmy Hokage i Księżyc Szkarłatnego Kwiatu”

    naruto siodmy hokage i ksiezyc szkarlatnego kwiatu

    Naruto: Siódmy Hokage i Księżyc Szkarłatnego Kwiatu

    JPF

    Autor: Masashi Kishimoto
    Wydawnictwo: J.P.Fantastica
    Ilość tomów: 73
    Cena okładkowa: 18,90 zł

    Siódmy Hokage i Księżyc Szkarłatnego Kwiatu
    Tomik „Siódmy Hokage i Księżyc Szkarłatnego Kwiatu” jest dodatkiem do głównej serii „Naruto”, której autorem jest Masashi Kishimoto. Skupia się na wydarzeniach po Czwartej Wielkiej Wojnie Shinobi. Konoha została odbudowana, wszystkie kraje żyją ze sobą w spokoju, a panującym Hokage jest Naruto.

    Bohaterowie z głównej serii mają już swoje lata i w większości przypadków są rodzicami, którzy borykają się z problemami swoich dorastających dzieci. Jest to dość szczególny czas, bowiem ich pociechy kończą w tym roku akademię i przygotowywują się do egzaminu. Nasi shinobi mają ręce pełne roboty, ponieważ, oprócz codziennych zadań, muszą trenować ze swoimi dziećmi. Ta opowieść skupia się jednak w głównej mierze tylko na jednej z dzieci, a mianowicie na Saradzie Uchiha.

    Sarada jest spokojną nastolatką, która mieszka wraz ze swoją mamą - Sakurą, z którą jest  bardzo zżyta, w Wiosce Liścia. Ma wielu przyjaciół, jest zdolną uczennicą i ogólnie jej życie byłoby całkiem w porządku, gdyby nie to, iż wychowuje się bez ojca. Wie o nim tylko tyle, że nazywa się Sasuke Uchiha i opuścił wioskę, kiedy była bardzo mała. Jedyną rzeczą, która po nim została, to jego stara fotografia. Sarada bardzo chciałaby dowiedzieć się o nim czegoś więcej, jednak kiedy zaczyna wypytywać o niego swoją mamę, ta albo odpowiada zdawkowo, albo się denerwuje.

    Kiedy w wyniku „wypadku” dom Sarady i Sakury się zawala, nastolatka odnajduje wśród zgliszczy starą fotografię ojca i odkrywa, że obok niego na zdjęciu stoi obca kobieta, która, podobnie jak ona, nosi okulary. Wtedy dziewczynę nachodzą nowe wątpliwości: czy aby na pewno jest córką swojej matki? Przecież nigdzie w wiosce nie ma informacji o jej narodzinach i nikt nie jest w stanie powiedzieć, kto odbierał poród. Sarada decyduje się więc wyruszyć w podróż i odnaleźć swojego ojca oraz odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Nie będzie to łatwe, gdyż po świecie shinobi grasują podejrzani ninja władający sharinganem. Na szczęście Siódmy Hokage nad wszystkim czuwa.

    Czytanie tej mangi było dla mnie miłą odmianą i w pewnym sensie powrotem do „dobrego, starego Naruto”. Dobrze jest wziąć w końcu do ręki tomik, w którym nie ma już ciągnącej się niemal w nieskończoność wojny shinobi i wrócić do Konohy i jej mieszkańców. Co prawda starzy bohaterowie są już dorośli, a na pierwszy plan wysuwają się ich pociechy, jednak klimat mangi, jak dla mnie, jest zachowany.  

    Ciekawie jest zobaczyć, jak w roli rodziców sprawdzają się poszczególne postacie, co robią, jak wygląda ich codzienne życie. Dość dużym zdziwieniem jest obserwowanie Naruto, który dzień w dzień zmaga się z obowiązkami Hokage i piętrzącymi się stosami dokumentów na biurku.

    Wprowadzenie do fabuły nowych bohaterów dodaje tomikowi pewnej świeżości. W dodatku nietypowo jest zobaczyć dawnych bohaterów okiem ich potomstwa. Dzięki temu poznajemy ich
    z zupełnie innej strony.

    W mandze pojawia się równie dużo wątków humorystycznych, związanych głównie z Chouchou Akimichi, córką Chouji’ego, która ma dość cięty języczek i dziwaczne pomysły.
    Ten tomik gorąco polecam wszystkim fanom „Naruto”. Myślę, że nie pożałujecie czasu spędzonego na jego czytanie.

  • Patronat nad Fantasmazurią 2017

    Pamiętacie post o czerwcu i Mazurach? Były bilety, a teraz czas na kolejną dobrą wiadomość. Nasz smok bardzo chciałby odwiedzić ten jakże piękny rejon, a nie ma chyba lepszej okazji niż właśnie czerwcowy konwent Fantasmazuria. Dlatego też został on objęty naszym patronatem medialnym. Mamy nadzieję, że polecicie razem z nami, konwenty i natura to bowiem bardzo dobre połączenie.

  • Relacja z konwentu - FALKON 2016 - Czego Pyrkon mógłby się nauczyć od FALKONu?

    W tym roku, 4-6 listopada odbyła się XVII (siedemnasta) edycja festiwalu fantastyki FALKON. Oczywiście ponownie miejscem wydarzenia były Targi Lublin oraz niedaleko położona od nich Szkoła Podstawowa nr 20 przy ulicy Jarosława Dąbrowskiego. Nocleg zapewniony został w Szkole Podstawowej nr 31 przy ulicy im Lotników Polskich, około 2 kilometry od Targów. Tym razem motywem przewodnim byli wszelkiej maści superbohaterowie. Jako że poprzednią edycję festiwalu odwiedziłem jako sędzia PMM (Puchar Mistrza Mistrzów), to nie mogłem w pełni poczuć ducha imprezy, która w tym roku przyciągnęła około 9500 uczestników. Teraz postanowiłem to nadrobić i opowiedzieć Wam, czy warto odwiedzić Lublin w listopadzie.

  • Patronat nad Namiconem

    Jak będzie u Was wyglądał pierwszy miesiąc 2017 roku? Jeżeli wciąż nie macie odpowiedzi na to pytanie, to może warto skierować swój wzrok na Wrocław? To właśnie tam w dniach 14-15 stycznia odbędzie się piąta już edycja Namiconu, który właśnie objęliśmy naszym patronatem. Nietypowość Namiconu, konwentu przede wszystkim poświęconego mandze i anime, przejawia się w jego wielkości. Stawia on bowiem na styl bardziej kameralny, z mniejszą ilością uczestników i punktów programu, co z kolei przekłada się na większą integrację wszystkich fanów. Nawet jeśli najnowsza edycja będzie nieco większa, to na pewno impreza nie straci swojego mini charakteru. Przybywajcie zatem, bo warto. 

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #4

    Tegoroczny Falkon dobiegł już końca, ale to wcale nie oznacza, że na konwentowej mapie Polski na ten rok wyczerpały się już atrakcje. Dlatego prezentujemy Wam kolejny Poniedziałkowy Flash Konwentowy, wyjątkowo wieczorny, a w nim:

  • Hellcon zbiera atrakcje

    Od wczoraj macie już możliwość zgłaszania swoich atrakcji na tegoroczny Hellcon VI: Szkoła Tajemnic, czyli warszawski festiwal popkulturowy, odbywający się w dniach 10-11 grudnia. Czasu do namysłu nie zostało jednak dużo, bowiem swoje zgłoszenia nadsyłać możecie do 20 listopada. Jeżeli macie pomysł jak wzbogacić to wydarzenie, zajrzyjcie koniecznie pod ten link.

  • Xmascon 2016 otwiera oficjalną stronę

    Gotowi na najbardziej świąteczny konwent tego roku? Co prawda do Xmasconu został jeszcze miesiąc ale przygotowania idą pełną parą, a ich efektem jest uruchomienie oficjalnej strony wydarzenia. Jak przyznają sami organizatorzy, jest jeszcze trochę do zrobienia, ale już teraz znajdziecie na niej m.in. zarys programu, informacje o biletach i formularz zgłoszeniowy na helperów.

    Mało tego, do 7 listopada trwa specjalna promocja, w której dwudniowy bilet możecie nabyć za 40 zł.

    Widzimy się w Krakowie.

     

  • Recenzja mangi: Masashi Kishimoto, Takashi Yano - „Tajemna historia Shikamaru”

    naruto tajemna historia

    Tajemna historia Shikamaru

    JPF

    Autor: Masashi Kishimoto, Takashi Yano
    Wydawnictwo: J.P.Fantastica
    Ilość tomów: 1
    Cena okładkowa: 24,90 zł

    To druga light novel ze świata „Naruto”, powstała dzięki współpracy Masashiego Kishimoto i Takashiego Yano, który jest ekspertem w dziedzinie powieści historycznych. Cóż, przy takim duecie, nasze oczekiwania co do fabuły zdecydowanie rosną. Wyobrażamy sobie naprawdę dobrą i wciągającą lekturę - i tu może nas spotkać lekkie rozczarowanie... Ale od początku.

    Wydawnictwo J.P.F. zdecydowanie się postarało i tomikowi pod względem wizualnym nie można niczego zarzucić. Po pierwsze, posiada on obwolutę, dzięki której dobrze prezentuje się na półce i wygląda bardziej „elegancko” od zwykłej serii Naruto. Po drugie, bardzo podoba mi się pomysł zamieszczania na niej szkiców postaci, które są głównymi postaciami nowelki. Wyglądają one naprawdę super!

    Całość liczy sobie cztery rozdziały. Czyta się ją naprawdę szybko. Opisana w niej historia Shikamaru rozgrywa się między Czwartą Wielka Wojną Shinobi, a wydarzeniami przedstawionymi w „Siódmym Hokage i Księżycu Szkarłatnego Kwiatu”. W tomiku nie mogło zabraknąć najlepszych przyjaciół tytułowego bohatera: Ino, Chojiego oraz Temari. Oprócz nich pojawiają się również postacie Kakashiego, Sakury, Saia oraz oczywiście Naruto.

    Historia ukazuje codzienne życie bohatera, który po wojnie zajmuje wysokie stanowisko w Unii (organizacji jednoczącej wszystkie kraje Shinobi). W związku z tym na jego barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność, przez co Shikamaru ma naprawdę dużo pracy, co jest sprzeczne z jego wewnętrzną naturą i marzeniem o „jako takim życiu” bez zbędnego wysiłku. Dlatego ma on coraz więcej wątpliwości i czuje się zagubiony w otaczającej go rzeczywistości. Nie ma sprecyzowanego celu w życiu i nie wie, co chciałby robić. Przejawia dokładnie takie same lęki, jak każdy młody człowiek wchodzący w okres dorosłości. Jednak kiedy pewnego dnia do Hokage dociera list z informacjami o niepokojących wydarzeniach w Kraju Ciszy, Shikamaru postanawia zająć się tą sprawą. Tak oto wyrusza na niebezpieczną wyprawę, podczas której będzie zmuszony odnaleźć samego siebie.

    Sam pomysł na tę historię jest naprawdę ciekawy. Ukazuje Shikamaru od zupełnie innej strony - z głównej serii znaliśmy go jako bardzo opanowanego, inteligentnego i zawsze lekko znudzonego chłopaka. Tutaj dowiadujemy się o nim nieco więcej. Poznajemy jego troski, marzenia oraz uczucia, jakimi darzy on inne osoby. Niestety, opisy pojawiające się w tej nowelce są dość płytkie i powierzchowne, a czytając je czuje się pewien niedosyt. Opisy fabuły również nie są rozbudowane, przez co akcja kończy się, zanim na dobre się rozwinie. Według mnie za dużo jest też różnego rodzaju przytoczeń i wyjaśnień odwołujących się do mangi „Naruto”. Autor, często kosztem fabuły, opisuje wydarzenia mające miejsce w głównej serii, co może trochę nużyć osoby, które znają tę historię.

    Pomimo tego wszystkiego, szczerze polecam „Tajemną Historię Shikamaru” wszystkim fanom „Naruto”. Czyta się ją bardzo szybko, przy czym na pewno nie będzie to zmarnowany czas, a przy okazji dowiemy się czegoś więcej o bohaterach serii. Odradzam jednak osobom, które nie znają historii przedstawionej w „Naruto” - po prostu nie będą one za dobrze orientować się w fabule - oraz tym, którzy liczą na to, że historia ukazana w nowelce będzie niezwykle wciągająca i zaskakująca. Owszem, jest ona na swój sposób ciekawa, ale nie na tyle, żeby pochłonęła nas bez reszty. A zakończenia, jak to w „Naruto” zwykle bywa, jesteśmy w stanie sami się domyślić.

  • Relacja z konwentu: Japanicon 2016

    W dniach 8-9 października odbyła się kolejna edycja poznańskiego konwentu Japanicon. Była to już siódma odsłona tego eventu. Na miejscu konwentu można było pojawić się już 7 października (w piątek), jednak musiało to zostać zgłoszone drogą mailową do organizacji oraz trzeba było spełniać warunek odległości (większej niż 150 kilometrów – liczonej od miejsca zamieszkania do Poznania). Ja postanowiłam pojawić się w sobotę, ponieważ nie miałam palącego powodu by pojawić się szybciej. Dojazd był dobry, wystarczyło wsiąść w odpowiedni tramwaj z okolicy dworca głównego, bez przesiadek, jazda trwała 20 minut. Na miejsce dotarłam przed jedenastą, a moje oczy ujrzały jakże znajomy widok – kolejkę. Wbrew pozorom, osoby, które kupowały wejściówkę wcześniej, czekały krótko i już po paru minutach otrzymały identyfikator wraz z informatorem. Tego roku zabrakło jedynie smyczy dołączanych, jak co roku, do identów.