Coraz więcej konwentów plenerowych pojawia się w ciągu ostatnich lat. Wydarzenia w zamkach, centrach kultury, parkach czy... fortach. I nie chodzi tu o imprezy LARP-owe, bo w ich przypadku to norma. Mowa o klasycznych konwentach z programem, atrakcjami stałymi i noclegiem. Ostatnio pisałem o Wrocławskich Dniach Fantastyki, które kupiły mnie rodzinnym klimatem festynu, a dziś na tapet weźmiemy Nyskon, który odbył się w starym forcie, blisko kilometr od czegoś, co można nazwać cywilizacją. Czy konwent w takim miejscu może się udać? Gdzie właściwie był nocleg? I skąd tutaj wziąć prąd lub prysznice?
Pomysł wyjazdu na tegoroczny Krzyżakon zrodził się z dwóch powodów. Po pierwsze, impreza znajdowała się na trasie mojej podróży, po drugie zaś chciałem po prawie dwudziestu latach zobaczyć malborski zamek i samo miasto. Blisko ćwierć wieku to długi okres czasu. Od 12 do 15 lipca przebywałem w pociągach ponad szesnaście godzin, a ponad osiem czekałem na nie. Przejechałem około tysiąca dwustu kilometrów. Był to najdłuższy czas, jaki spędziłem w drodze od jedenastu lat.
5 sierpnia Centrum Kultury „ZAMEK” mieszczące się w leśnickim pałacyku po raz kolejny uraczyło nas klimatyczną imprezą – Wrocławskimi Dniami Fantastyki 2019. Pierwsza edycja WDF odbyła się w 2004 roku, tak więc tegoroczna była już piętnastą. Jak myślicie, dorównała swoim poprzedniczkom czy może je przebiła? Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, zapraszam do rozwinięcia.
Mimo wieloletniego stażu konwentowego, zarówno w liczbie odwiedzonych imprez, jak i lat minionych od pierwszej, na której się pojawiłem, tegoroczne Dni Fantastyki we Wrocławiu były moimi pierwszymi. Wielokrotnie w ciągu ostatnich lat próbowałem dotrzeć do Leśnickiego Centrum Kultury Zamek i zawsze zdarzało się coś, co mi to uniemożliwiało. Tym razem wreszcie się udało i mogę porównać tę imprezę z innymi i opowiedzieć Wam, czy żałuję, że moje plany nie dochodziły do skutku, czy jednak DF-y są niewarte uwagi. Oczywiście argumentując i opisując przebieg imprezy, jej atrakcje oraz to, co ją wyróżnia.
Mochicon 2019 to druga odsłona imprezy organizowanej przez ekipę Tsuru. Pierwsza odbyła się w 2017 roku w Bytomiu. Konwent został przeniesiony do dobrze znanego już Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku, a jego motywem przewodnim były słodycze.
Noc świętojańska czy też noc kupały, na Litwie nazywana Joninės lub Rasos, jest wielkim świętem – ważnym nawet do tego stopnia, że następujący po niej dzień jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Jest tak zresztą nie tylko u nas na Litwie, ale również na Łotwie i w Estonii. W tym czasie Litwini gromadzą się nad jeziorami, palą ogniska, tańczą wokół nich i skaczą przez nie, piwo i miód pitny przelewają się hektolitrami, panny plotą wianki, a wieczorem puszczają je na wodę.
W zeszły weekend w Krakowie, tj. 21-23 czerwca, odbyła się kolejna edycja konwentu mangowego Magnificon. Czy warto było zapłacić prawie 100 złotych za trzydniowy bilet na tę imprezę?
Największy w Polsce festiwal fantastyki odbył się trzy tygodnie temu, a dokładniej w weekend 26-28 kwietnia. Termin idealny, bo zaraz po świętach i tuż przed długim majowym weekendem, więc zarwanie nocki bądź dwóch nie powinno przysporzyć nikomu problemu. Jak co roku Międzynarodowe Targi Poznańskie stały się jego domem. Mowa oczywiście o Festiwalu Fantastyki Pyrkon 2019. Jeśli jesteście zainteresowani relacją z imprezy, zapraszamy do lektury.
Tegoroczna, dziewiętnasta już odsłona Pyrkonu, odbywająca się w dniach 26-28 kwietnia, ponownie miała miejsce na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wielu konwentowiczów z niecierpliwością wyczekuje na ten event. Czy w tym roku organizatorzy – tj. Klub Fantastyki „Druga Era” – sprostali wyzwaniu utrzymania podobnego poziomu w porównaniu do wcześniejszych edycji?
Organizowany corocznie Dzień Kultury Japońskiej w Łodzi nigdy nie był mi po drodze, gdyż z zasady na jednodniówki nie jeżdżę dalej niż 150 km od mojego miejsca zamieszkania, którym jest Kraków. Jednak na 8. Edycję Dnia Kultury Japońskiej i Festiwalu Kultur Azjatyckich zostałem zaproszony jako sędzia cosplayowy i gość, co dało idealną okazję do sprawdzenia, jak wygląda taki event w nieco odleglejszej części kraju. Dzięki temu odpowiemy sobie też na pytanie, czy warto odwiedzać łódzkie wydarzenia tego typu i co je wyróżnia (bądź nie).