Komiks

  • Recenzja komiksu: „Oblivion Song: Pieśń Otchłani. Tom 1”

    oblivionsong

    „Oblivion Song. Pieśń Otchłani”

    nonstopcomics

    Autorzy: Lorenzo De Felici, Robert Kirkman
    Wydawnictwo: Non Stop Comics
    Liczba stron: 114
    Cena okładkowa: 44,00 zł

    Co by było, gdyby świat nagle się skończył? To pytanie stanowi podstawę wszelkich tytułów utrzymanych w konwencji postapokaliptycznej. Coś się stało, coś się zepsuło, coś wybuchło… ale na skalę światową. Ludzkość mogła wymrzeć, ale nie wymarła, a przynajmniej – nie w całości. Przetrwali najsilniejsi, najsprytniejsi, najszczęśliwsi… by podjąć ponowną próbę zbudowania zorganizowanej społeczności, w której każdy może czuć się bezpieczny. Nie jest jednak tak łatwo, bo świat po zagładzie dysponuje znacznie szerszym wachlarzem zagrożeń, od tych znanych wcześniej, jak ludzka chciwość, do całkiem nowych – zmutowanych, potwornych zwierząt, promieniowania… Przede wszystkim więc: przetrwanie. Podobny motyw, choć zaprezentowany w nieco inny sposób, przedstawia komiks „Oblivion Song. Pieśń Otchłani”, którego pierwszy tom ukazał się ostatnio w Polsce za sprawą wydawnictwa Non Stop Comics.

    Od tragedii, która odmieniła życie mieszkańców Filadelfii, minęło dziesięć lat. Przez ten czas nie udało się poznać przyczyn zjawiska, które spowodowało zniknięcie dwudziestu tysięcy ludzi, a sporą cześć terenu pozostawiło przenicowało i zmieniło w ziemie nie z tego świata – pełne dziwnych stworów, stanowczo nieprzyjaźnie nastawionych do ludzi. Inny wymiar – tam zniknął, wraz z wieloma innymi, brat Nathana Cole. To on, przy wsparciu pary naukowców i programu rządowego, opracował metodę przenikania do tego równoległego świata, by odnajdywać tam zaginionych i sprowadzać ich z powrotem. Z czasem traci nadzieję na odnalezienie Edwarda, co gorsza, decyzja o finansowaniu jego wypraw zostaje cofnięta… W tym czasie jednak para, która wróciła do swojej rzeczywistości jako ostatnia „wyciągnięta” przez Nathana, napomyka o społeczności, jaką tworzą zaginieni w alternatywnym uniwersum… A to coś, co zupełnie zmienia postać rzeczy. Niestety, jak się wydaje, tylko dla głównego bohatera.

    Historia przedstawiona jest jako dramat jednego człowieka w obliczu ogromu nieszczęścia, któremu tylko on jest w stanie zaradzić. Przynajmniej tak wydaje się na początku… Z czasem dowiadujemy się szczegółów, które zmienią nasz początkowy entuzjazm względem Nathana raczej w pełne dystansu oczekiwanie, niż ślepą wiarę w jego altruizm. Nathan napędzany jest desperackim pragnieniem odnalezienia brata, z którym nie rozstał się w dobrych nastrojach. Jest tu więc poczucie winy, ale jak głębokie, o tym przyjdzie się czytelnikowi przekonać już w tym tomie komiksu. Ale są jeszcze inni… niektórzy wierzą w jego misję, inni uważają ją za niepotrzebną, a wręcz szkodliwą. Bo czy ci, którzy zaginęli tak dawno, na pewno chcą wracać do poprzedniego życia? Czy nie znaleźli sobie nowego miejsca, gdziekolwiek przebywają, o ile nadal żyją? Inny wymiar nie jest przyjaznym miejscem, zrujnowane miasto przeniesione w świat pełen ogromnych monstrów nie stanowi już dla ludzi dobrego i bezpiecznego miejsca. Nathana czeka jednak wiele niespodzianek, spośród których niewiele będzie pozytywnych.

    Dynamika przemian, jakie nastąpiły w mieście, chociaż zdają się one dotyczyć tylko niego samego z całkowitym pominięciem reszty świata, jest dość intrygująca. Filadelfia „równoległa” wygląda dokładnie tak, jak można by sobie wyobrazić cywilizację powoli przejmowaną ponownie przez naturę -tyle że tu w jej roli występują „macki i glutki” potworów. One same to rozlazłe, bezgłowe kształty, przywodzące na myśl nieco zminiaturyzowanych (no, nie zawsze) i chodzących na czterech odnóżach lovecraftiańskich przedwiecznych. To, jak główny bohater porusza się po mieście i sama jego misja przypominają zaś mocno „Jestem legendą” Richarda Mathersona, zwłaszcza w jego filmowym wydaniu. Jest klimat, jest poczucie zagrożenia, jest niepewność, czy to, co robi, jest dobre i czy jego motywy na pewno są czyste. I chociaż można dostrzec w fabule pewną przewidywalność, to zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze – bo też i komiks jest nie tylko ciekawy, ale i ładny wizualnie.

    Z tą urodą można by pewnie się kłócić, mi jednak odpowiada nieco brudna, ale wystarczająco szczegółowa kreska Lorenza de Felici, która, wraz z kolorami dodanymi przez Annalisę Leoni, idealnie przystaje do konwencji postapokaliptycznej. Powoduje tez odpowiednie wrażenie napięcia, zagrożenia, cienie nałożone zostały tak, by je odpowiednio stopniować – co udało się wyśmienicie. Ostatnie strony poświęcono na galerię artów wraz ze szkicami postaci i potworów oraz krótkimi komentarzami rysownika. Te obrazy chętnie widziałoby się w większym formacie, są tak miłe dla oka.

    „Oblivion song. Pieśń Otchłani” polecam, przedstawia bowiem w bardzo adekwatny sposób historię angażującą, wciągającą i prowokującą pytania i domysły co do tego, co może wydarzyć się dalej. Zdecydowanie z niecierpliwością będę wyglądała kolejnego tomu. Fanom postapokalipsy zapewne pozycji tej polecać nie trzeba, bo sami po nią sięgną, zaś tym, którzy nie mieli wielkiego kontaktu z

  • Relacja z Warsaw Comic Con – Lokomotywa ruszyła.

    20 kwietnia o godzinie 12:00 otworzyły się bramy nadarzyńskich hal Expo i rozpoczęła się kolejna edycja Warsaw Comic Con Spring Edition. Tak, moi drodzy, o ile na początku był problem z Comic Conem, a każda próba kończyła się fiaskiem, tak teraz mieliśmy przyjemność gościć już na 3. edycji. Kolejne gwiazdy Hollywood zachwycone Polską, kolejni fani spełnili marzenia, kolejni uczestnicy… zadowoleni czy nie? Jak myślicie? Co zmieniło się od pierwszej edycji? Po szczegóły i za kulisy spotkań zapraszam do rozwinięcia, a jest o czym czytać. Życzę miłej lektury i dziękuję, że jesteście z nami.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #68

    W zeszłym tygodniu Poniedziałkowego Flasha Konwentowego nie było, tak jak wydarzeń zapowiedzianych na weekend majowy. Organizatorzy odpoczęli, by z nową siłą w postaci dwóch wydarzeń uderzyć ponownie. A co nas czeka tym razem? Dzień Darmowego Komiksu oraz Gostkon!

  • Relacja z Warsaw Comic Con: Spring Edition - Lepiej czy gorzej?

    Warsaw Comic Con to pierwsze takie wydarzenie w naszym kraju. Niekoniecznie największe z tych, na których się pojawiamy, ale na pewno jedyne w swoim rodzaju i klasie. Można pokusić się o porównanie do Festiwalu Fantastyki Pyrkon, ale byłoby to niezbyt sensowne. Takich gości, jakich mogliśmy spotkać w Nadarzynie, nie spotkamy nigdzie indziej. Jest to też impreza z zupełnie innym podejściem do uczestnika i właściwie całej branży. Daleka jest od tego, co zwykliśmy widywać na konwentach czy festiwalach organizowanych w Polsce, a związanych z popkulturą czy węższym zakresem jak fantastyka, manga i anime etc.

  • Wystawa komiksów na Warsaw Comic Con!

    Podczas Warsaw Comic Con’u odbędzie się największa w Europie wystawa komiksów – Polish Comic Art. Ponad 250 prac artystów z Polski i całego świata zawita na warszawskie gabloty. Wśród nich znajdzie się m.in. Janusz Christa, twórca kultowego komiksu „Kajko i Kokosz”, Glenn Fabry znany z „Kaznodziei” oraz Andreas Martens, autor cyklu „Rork” i serii „Koziorożec”. Fani będą mieli okazję spotkać się z ulubionymi rysownikami i zdobyć ich autografy.

     

    Baner konwentu Warsaw Comic Con

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #64

    Dziś będzie krótko i na temat. Witajcie w kolejnym wydaniu naszego Flasha Konwentowego, w którym tym razem znalazły się dwie propozycje na nadchodzący weekend: Śląskie Dni Fantastyki 2018 oraz 7. Krakowski Festiwal Komiksu. Po więcej szczegółów tradycyjnie zapraszamy poniżej!

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #54

    Zaczął się kolejny tydzień wytężonej pracy, nauki i wszelkich innych rzeczy, którymi się zajmujecie. Pora zatem na 54. wydanie Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym odwiedzimy zabrzański Pionek, Poznańskie Dni Fantastyki, wrocławski X-Mas Time oraz odbywający się w Nadarzynie Warsaw ComicCon Fall Edition. Enjoy!

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #53

    W czasie, kiedy szykujemy dla Was kolejne materiały z Tsuru Japan Festival, warto spojrzeć na kolejny weekend, bowiem wcale nie będzie on jałowy, jeżeli chodzi o sferę konwentową. Na dobry początek proponujemy Opolcon, a jeśli mieszkacie bliżej wybrzeża - szczeciński Beton.

  • Recenzja komiksu: „Samuraj Jack #1”

    samurajjack

    „Samuraj Jack #1”

    studiojg

    Autorzy: Genndy Tartakovsky (pomysł), Jim Zub (scenariusz), Andy Suriano (rysunki), Josh Burcham (kolory)
    Wydawnictwo: Studio JG
    Liczba stron: 136
    Cena okładkowa: 34,99 zł

    Samuraj Jack w wyobraźni polskich widzów zaistniał w roku 2002, kiedy to na ekranach telewizorów zagościł serial animowany o tym właśnie tytule. Przygody Jacka, poszukującego kolejnych okazji i sposobów zgładzenia swojego nemezis, demona Aku, jego wzloty i upadki, idealizm i lekka naiwność, ale także determinacja w dążeniu do celu zjednały mu wielu fanów. W tym roku o perypetiach dzielnego samuraja, wysłanego w przyszłość przez zdesperowanego wroga i pragnącego usilnie wrócić do swoich czasów, by dokonać zemsty, możemy przeczytać w komiksie, wydanym przez Studio JG, a raczej jego imprint, SJG Komiks. Pierwszy zeszyt serii „Samuraj Jack” trafił do sprzedaży w maju tego roku.

    Wędrówka przez pustynię do miejsca, w którym zamieszkał widzący, była trudna i niebezpieczna – ale Jack nie takie zagrożenia już w życiu widział, więc skorpiony i inne pustynne bestie nie przeszkodziły mu w dotarciu do celu. Ta wizyta będzie jednak dla niego tylko początkiem dalszej drogi – poszukiwania tytułowych splotów czasu, włókien, którymi posłużył się swego czasu Aku, a później podzielił je na pojedyncze nici, próbując ja w ten sposób zniszczyć. Komiks zawiera pięć etapów wędrówki Jacka, zawierających jego starcia z potworami i ludźmi będącymi w posiadaniu jednej lub więcej części splotu.

    Historia Samuraja Jacka prezentuje się w dość schematyczny, ale zdecydowanie przyjemny w odbiorze sposób. O tym wrażeniu decyduje postać głównego bohatera, która nic nie straciła na charakterze: momentami odrobinę niezręczny, ale zdecydowanie pełen zdecydowania i motywacji przeplatanej poczuciem humoru, daje się polubić od samego początku. Co nie znaczy jednak, że będzie mu łatwo… Z pięciu przygód, które go spotykają, każda reprezentuje nieco inne wyzwanie: siła, spryt, inteligencja, odporność, wytrwałość… Zmierzyć mu się przyjdzie z wrogami posługującymi się brutalną siłą, ale i takimi, których taktyką jest przewaga liczebna, a nawet z samym Aku. Jak można się domyślić, nie będzie to jednak kres jego przygód.

    Kreska w komiksie początkowo nie robi dobrego wrażenia, w porównaniu do tej znanej z kreskówki jest brudna i mniej szczegółowa. Andy Suriano, odpowiedzialny za wizualną stronę pozycji, stosuje znacznie więcej linii, wyraźniej zaznacza kontury postaci, przez co całość, pomimo zastosowania jasnych, czasem nawet pastelowych kolorów (tutaj przy współpracy z Joshem Burhamem), sprawia wrażenie ciężkiej i ciemnej. Jack wypada tu jednak dobrze, ma odpowiednio „kanciastą”, wyrazistą mimikę. Podobnie ma się sprawa z Aku, który zachował w całości swoją charakterystyczną, śmieszno-straszną postać. Wrogowie nie mieli tyle szczęścia i wyglądają raczej topornie – nadal jednak dostają zróżnicowane, charakterystycznie formy wiele mówiące o ich naturze. Plansze dodane na końcu, mała galeria scen walk przedstawionych w różnych stylach oraz szkice postaci to już czysta przyjemność dla oczu.

    Pierwszy zeszyt „Samuraja Jacka” daje przyjemnie odczuć klimat serii. Jakość wydania jest dobra, klejona okładka trzyma dobrze, nie zauważyłam żadnych braków. Czyta się płynnie, przedstawiona historia ciekawi i potrafi rozbawić, więc można z całą pewnością stwierdzić, że publikacja spełniła swoje zadanie. Polecam nie tylko fanom serialu animowanego.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #47

    Ładną mamy jesień, prawda? Cóż, ta piękna pora roku ma niestety swoje minusy, a jednym z nich jest duża szansa na złapanie przeziębienia. Chorzy czy nie i tak przygotujcie się na kolejną odsłonę Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym będzie dziś mocno przekrojowo. I poznańsko. W tym tygodniu mamy dla Was: Mantikorę, Warszawskie Targi Fantastyki, Poznań Game Arena, Japanicon, Comics Wars, Larp Now! i PlanSówki.

  • Znamy już program Międzynarodowego Festiwalu Komiksów i Gier w Łodzi

    Łódź w tym roku po raz kolejny będzie gościła Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier. Czego się spodziewać po 28. edycji, która odbędzie się w dniach 15 - 17 października 2017? Znamy już program atrakcji, więc możemy mniej więcej udzielić odpowiedzi na to pytanie.

  • Relacja z konwentu Fotocon (10-13 sierpnia) – Wielka Integracja

    Fotocon to dosyć specyficzna impreza, na którą nie zawita zwykły uczestnik. Udałem się na nią po raz drugi, tym razem w dwóch rolach: jako media i helper. W tym roku odbyła się trzecia edycja tego konwentu. W porównaniu do pierwszej, na której byłem, trochę się zmieniło. Czym jest Fotocon?  Co się tam dzieje, dla kogo jest i kto na niego przybywa? Na te i wszystkie inne pytania postaram się Wam odpowiedzieć w tekście poniżej.

  • Relacja z konwentu: Warszawski Comic Con czyli jak Ptak drapieżnie zaatakował fandom

    Na początku bardzo chcę wszystkich przerosić za tak późną relację. Z powodów ode mnie niezależnych nie miałam jakiejkolwiek możliwości opublikowania czy nawet napisania czegokolwiek dłuższego niż 6 zdań. Zapraszam do lektury!

  • Zmiana daty Central Europe Comic Con!

    Dosłownie kilkanaście minut temu, organizatorzy Warsaw Comic Con - PTAK Warsaw EXPO - powiadomili o przeniesieniu terminu swojej jesiennej imprezy na 24-26 listopada, tak aby nie kolidowała ona z Coperniconem, ani 28. Międzynarodowym Festiwalem Komiksu i Gier w Łodzi (miał się on odbyć na tydzień przed dwoma powyższymi). Jest to świetna wieść dla ludzi, którzy chcieli odwiedzić obie imprezy, a nie uśmiechało im się wybieranie między jedną a drugą.

    Kolejną dobrą wiadomością są coraz częstsze obietnice, że blok komiksowy będzie o wiele większy i lepiej zorganizowany niż na pierwszej edycji wydarzenia. Jest też wiele innych przesłanek na to, że organizacja wzięła sobie do serca „głos ludu” i zamierza poprawić to, co niekoniecznie wypaliło. Żywimy gorącą nadzieję, że tak się też stanie i Warsaw Comic Con Fall Edition (bo tak brzmi nowa nazwa wydarzenia) będzie eventem, który będziemy wspominać przez długie miesiące.

    Jeżeli był to wybieg marketingowy, to trzeba przyznać, że udał się idealnie.

    Warsaw Comic Con Fall Edition logo

  • Relacja z wydarzenia: Warsaw Comic Con - Do trzech razy sztuka

    Pyrkon długo nie miał godnej konkurencji, był też imprezą obowiązkową dla każdego fana fantastyki i nie tylko. Niemniej, prawdopodobnie przez ten swoisty monopol, impreza ta traciła na jakości, podejściu do uczestnika i kilku innych aspektach. I wtedy pojawił się Warsaw Comic Con, promujący się hasłem „Pierwszy Comic Con w Polsce”. I jest to prawda, lecz nie był to pierwszy Comic Con, który próbowano zorganizować. W zeszłym roku w Kielcach inna organizacja wpadła na podobny pomysł, który nie doszedł do skutku. Dodatkowo, tydzień po wydarzeniu, o którym traktować będzie ta relacja, miał się odbyć jeszcze inny Comic-Con, tym razem organizowany przez niemiecką firmę i posiadający prawa do marki (różnica to dywiz między członami nazwy). Niemal w ostatniej chwili, bo na nieco ponad trzy tygodnie przed planowanym terminem, impreza została odwołana i ogłoszono, że łączy się z Warsaw Comic Con, co spowodowało niewiarygodną liczbę problemów, od rezerwacji hotelowych w odpowiednim terminie, przez odwołanie zaproszonych gości, na zamieszaniu z akredytacjami kończąc. Ale z tego całego chaosu wyłonił się wreszcie ten jeden, właściwy Comic Con, który odwiedziło 46 896 osób! Jak wyszło? Sprawdźcie!

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #31

    Witamy w nocnej edycji Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym tym razem pojawi się tylko jedno wydarzenie. Nie jest to jednak informacja zła, bowiem wydarzeniem tym jest nic innego jak nadchodzący wielkimi krokami Warsaw Comic Con. Przekonajcie się sami, dlaczego warto się do niego dobrze przygotować.

  • Program Warsaw Comic Con

    Znamy pełny plan Warsaw Comic Con! Pamiętajcie, by dobrze zaplanować sobie pierwszy weekend czerwca, bowiem atrakcji na pierwszym Comic Conie w Polsce zapowiada się...naprawdę sporo. Spotkania autografowe, prelekcje, konferencje, warsztaty - to tylko ułamek tego, co czekać na Was będzie w Nadarzynie. Dlatego nie przedłużając zbytnio, odsyłamy na stronę organizatora, gdzie znajdziecie cały harmonogram razem z jego wersją w formacie PDF. Organizator zastrzega sobie jednak prawo do jego zmiany.

  • Comic Con Warszawa odwołany

    Comic Con Warszawa, który miał odbyć się w dniach 10-11 czerwca, został odwołany. Wczoraj organizatorzy poinformowali, że razem z PTAK Expo będą pracować nad nadarzyńskim Warsaw Comic Con.

    Na początku informacja ta wywołała sporo spekulacji, jednak zostały one ucięte wraz z potwierdzeniem owej decyzji na oficjalnym fanpage Warsaw Comic Con.

    Odwołanie drugiego Comic Conu wcale nie oznacza jednak, że zakupione dotąd na niego bilety stały się nieważne. Przeciwnie, wszystkie wejściówki nabyte do 15 maja upoważniają Was do uczestnictwa w wydarzeniu w Nadarzynie. Ewentualnych zwrotów należy jednak dokonać w miejscu zakupu biletu.

    Comic Con Warszawa

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #28

    Kurz po Pyrkonie już powoli opada, pora zatem poszukać kolejnych wydarzeń wartych odwiedzenia. Nieważne, czy jesteś tuż po maturach, czy właśnie powoli nadciąga piękny czas zwany sesją - zajrzyj do naszego Poniedziałkowego Flasha Konwentowego i sprawdź, gdzie jechać by zapomnieć. W tym tygodniu polecamy Sakurakon V, Dzień Darmowego Komiksu, Filozofikon 2 i Złoty Gryf.

  • Nocny Maraton Filmowy z Warsaw Comic Con

    A gdyby tak Warsaw Comic Con zaczął się już 19 maja? To możliwe! Wszystko dzięki małej niespodziance, którą organizatorzy przygotowali wraz z siecią Multikino Polska, FOX i HBO - Nocnemu Maratonowi Filmowemu.

    Maraton rozpocznie się punktualnie o godzinie 20 w sześciu Multikinach jednocześnie: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Katowicach. Do wyboru macie projekcję 6 sezonu “Gry o Tron” lub jeden z seriali sieci FOX - “Legion” albo “Outcast”. Te ostatnie zależne też będa od konkretnego kina.  Pokazy serialowe to jednak nie wszystko, bowiem oprócz nich przewidywane są atrakcje w postaci występów cosplayerów, konkursów i dodatkowych promocji.

    Ok, ale co należy zrobić by wziąć udział w Maratonie? Wystarczy, że jesteś posiadaczem biletu na festiwal Warsaw Comic Con. Zapowiada się długi konwent.