Dni Fantastyki we wrocławiu

  • Dni Fantastyki 2018 - Weekend pod fantastycznym zamkiem

    Tegoroczne Wrocławskie Dni Fantastyki odbyły się w ostatni weekend czerwca i trwały trzy dni, w trakcie których pokazano, jak można bawić się konwencją, spędzić wspólnie czas w pięknym plenerze, a także dzielić się dobrą energią z pozytywnie zakręconymi ludźmi. Dni Fantastyki to największe fandomowe przedsięwzięcie w regionie dolnośląskim. Urokliwy Zamek w Leśnicy, przyległe do niego tereny parku z placem zabaw oraz położone nad stawami zagajniki stanowią doskonałe tło dla letniego festiwalu popkultury fantastycznej. Imprezą pokierowano w tym roku zgodnie z konwencją horroru. Co zatem nas spotkało w trakcie mrocznej 14. edycji tak zwanych DF-ów?

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #75

    To już 75. edycja Poniedziałkowego Flasha Konwentowego! Oznacza to, że od 75 tygodni (z drobnymi przerwami) informujemy Was na bieżąco o wydarzeniach popkulturalnych z dziedziny fantastyki, mangi i anime, gier planszowych, e-sportu, LARP-ów i RPG oraz pokrewnych. Nie przedłużając, przejdźmy do tego, po co tutaj przyszliście. Dziś (a dokładniej w nadchodzący weekend) w programie mamy:

    • Wrocławskie Dni Fantastyki
    • DreamHaven
    • Orichalcum edycja 2
    • Sherlockon Polska
    • Bydgoskie Dni Popkultury
  • Wrocławskie Dni Fantastyki pod patronatem Konwentów Południowych!

    Dni Fantastyki z pewnością są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych wydarzeń – co roku zrzeszają one tysiące fanów gatunku, czytelników komiksów i książek, graczy, miłośników filmów i seriali, ale też grupy spoza fandomu, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to także najstarsza impreza tego typu na Dolnym Śląsku.

  • Recenzja książki: Laini Taylor - „Marzyciel”

    marzyciel

    Laini Taylor - „Marzyciel”

    sqnWydawnictwo: SQN
    Liczba stron: 512
    Cena okładkowa: 36,90

    W marzeniach każdy z nas może być kim tylko zapragnie. Silniejszym, zdolniejszym, piękniejszym człowiekiem, przeżywającym przygody i wychodzącym z nich obronną ręką tylko po to, by sięgnąć nią zaraz po niezmierzone skarby i tytuł bohatera… Dzięki marzeniom zwykła, szara codzienność staje się odrobinę bardziej znośna. Wszyscy znamy też opowieści o spełnieniu najodważniejszych snów, czekającym może nie za pierwszym rogiem, ale drugim czy trzecim… i o tym, że pogoń za marzeniami nigdy nie powinna tak naprawdę ustawać. Istnieje jednak jeszcze jedno powiedzenie, a mówi ono, byśmy uważali, o co prosimy – bo możemy to dostać. Wiele jest też osnutych na tej kanwie powieści, mówiących o zbyt pochopnie wyrażanych życzeniach. Jak jest z „Marzycielem” Laini Taylor, książką, z którą miałam przyjemność spędzić kilka ostatnich dni?

    Lazlo Strange jest nikim. Widać to nawet w jego imieniu – wybranym losowo przez mnicha, przekonanego, że słabe i wygłodzone dziecko, które przyjechało na wozie pełnym innych sierot, nie pożyje wystarczająco długo, by się na nie skarżyć. Chłopak okazał się jednak silniejszy niż na to wyglądał – dorastastając w klasztorze i dając się poznać jako ktoś zupełnie oderwany od rzeczywistości. Zakopany w książkach, legendach o Szlochu, tajemniczym mieście, którego prawdziwa nazwa zaginęła w pamięci ludzkości, uciekający z zajęć po to, by poudawać jednego z tamtejszych wojowników, honorowych i nieustraszonych… Pierwszym zbiegiem okoliczności, który nada właściwy bieg jego życiu, będzie zepsuta ryba, za sprawą której Strange Marzyciel nie zostanie mnichem, a bibliotekarzem. Drugim – chwila, w której przypadkiem natknie się na młodego alchemika, Thyona Nero, okrutnie bitego przez ojca, i postanowi wspomóc go swą wiedzą. Trzecim – przybycie do Zosmy delegacji z tego samego Szlochu, o którym tyle marzył, a który uważano za bajkę dla dzieci.

    Bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorka nakreśliła postać Strange’a. Chłopaka poznajemy bardzo dobrze niemal od samego początku, dzięki czemu jego życie w klasztorze, chociaż opisywane jako bardzo skromne i monotonne, wcale się takie nie wydaje. Anegdoty z jego dzieciństwa, czasu dojrzewania, rozmów o życiu wewnątrz i na zewnątrz klasztoru, które to życie wcale Lazla nie interesuje, wreszcie piętno „marzyciela”, nadane mu wcale nie jako uznanie dla jego wyobraźni, dają obraz słodko-gorzki, ale bardzo urokliwy. Postawienie obok niego zupełnego przeciwieństwa, Thyona Nero, „złotego chłopca”, pięknego, bogatego, odnoszącego sukcesy w dziedzinie alchemii, mającego to wszystko, co mogłoby być udziałem Lazla, gdyby tylko urodził się gdzie indziej, potęguje wrażenie istnienia dwóch światów – realnego i wyśnionego. Jest coś okrutnego w tym, że to właśnie ten ubogi stanie się warunkiem powodzenia i sławy drugiego… I wcale nie sprawi to, że w jakiś sposób staną się oni sobie bliscy.

    W opozycji do twardej rzeczywistości biblioteki i klasztoru mamy Szloch – miasto ze snów. Ekspedycja pod wodzą legendarnego Zabójcy Bogów, do której dołączą obaj wyżej wspomniani, jeden jako wybraniec, a jednak oszust, drugi za sprawą desperackiej prośby, rusza jednak nie po to, by odkrywać, ale by ratować. Tajemnic jest wiele, jeszcze więcej domysłów, będzie też ich dalej przybywać. Bogowie Szlochu umarli, ale czy byli dobrymi opiekunami, czy raczej ciemiężycielami ludu, któremu jarzmo narzucili za pomocą okrutnej magii? Jedno jest pewne – ich śmierć nie oznaczała końca nieszczęść trapiących miasto. Tu mamy kolejny cudowny kontrast – pomiędzy legendami i zbudowanymi na ich kanwie oczekiwaniami przybyszów a rzeczywistością, o której niewielu odważa się opowiedzieć. Magia Mesarthimów zaś jest może mało skonkretyzowana, nieusystematyzowana i kompletnie losowa w tym, jak się manifestuje, ale wiąże się z nią tak wiele częściowo nierealnych, a częściowo bliskich nawet naukowemu ujęciu problemów, że dowiadywanie się kolejnych szczegółów i towarzyszenie bohaterom, którzy próbują przełożyć je na znaną sobie rzeczywistość, jest czystą przyjemnością.

    Czy „Marzyciel” ma jakieś wady? Jedną. Jest nią przestój, który powodują w akcji sceny erotyczne. Nie jest ich wiele, są bardziej sugerowane, niż opowiadanie dosłownie, ale ich opisy są zdecydowanie za bardzo rozwlekłe, sprawiają wręcz wrażenie powtarzanych wielokrotnie zwrotów, zwłaszcza tych o zachwycie i cudowności. Do zbudowania romantycznej otoczki i nakreślenia wydarzeń spokojnie wystarczyłaby ćwierć użytej tam objętości, uniknęłoby się też owej wtórności, która szybko wywołuje znudzenie. Jak zazwyczaj lubię podobne wątki w przypadku bohaterów, z którymi sympatyzuję, tak tu miałam chęć po prostu pomijać całe fragmenty, by wreszcie przejść do rzeczy. A że dzieje się dużo, to i te przestoje trochę potrafią działać na nerwy.

    „Marzyciel” ma ogromny potencjał na powieść piękną, głęboką, a nade wszystko – dobrze napisaną, który to potencjał zresztą częściowo już zrealizował. Nadal jednak pozostało wiele do wyjaśnienia, zasugerowano istnienie pewnych tajemnic, pozostawiono część kwestii po prostu niewypowiedzianymi – oczekiwanie na kolejny tom będzie wiązało się więc ze sporą dozą niecierpliwości. „Marzyciela” zaś polecam z całego serca – to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #64

    Dziś będzie krótko i na temat. Witajcie w kolejnym wydaniu naszego Flasha Konwentowego, w którym tym razem znalazły się dwie propozycje na nadchodzący weekend: Śląskie Dni Fantastyki 2018 oraz 7. Krakowski Festiwal Komiksu. Po więcej szczegółów tradycyjnie zapraszamy poniżej!

  • Konkurs na opowiadania oraz ilustracje - Kryształowe Smoki 2018!

    Jeśli interesuje cię tworzenie nowych historii, zarówno w formie literackiej, jak i plastycznej, to ogólnopolski konkurs Kryształowe Smoki jest czymś dla Ciebie. Konkurs odbywa się w ramach Dni Fantastyki 2018, odbywających się, jak co roku, we Wrocławiu.

    Podczas tegorocznej edycji Kryształowych Smoków wybierane będą najlepsze prace w dwóch kategoriach – Opowiadania i Ilustracja. Zgłoszenia przyjmowane są do 20 kwietnia, a autorzy nominowanych prac zostaną o tym poinformowani do 31 maja. Każdy z nominowanych otrzyma również możliwość darmowego wstępu na Dni Fantastyki, w ramach których odbędzie się rozstrzygnięcie konkursu oraz rozdanie nagród.

    W obu kategoriach twórcy muszą się odnieść do tematu tegorocznych Dni Fantastyki: „W świecie mrocznych opowieści”. Opowiadanie nie może przekraczać 12 000 znaków ze spacjami, z kolei akceptowane techniki wykonania ilustracji to rysunek, malarstwo i grafika komputerowa. Prace w wersji elektronicznej (format RTF dla opowiadań, format JPG dla ilustracji) należy przesłać na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. W tytule należy wpisać typ konkursu (opowiadanie lub ilustracja), a w treści dane autora: imię, nazwisko, adres zamieszkania oraz numer telefonu. W obu kategoriach nagrodą główną jest 700 zł.

    Logo Wrocławskich Dni Fantastyki

  • Trwają zgłoszenia do strefy wystawców na Wrocławskie Dni Fantastyki 2018!

    Do lata zostało jeszcze dużo czasu, ale to nie oznacza, że nie powinniśmy myśleć o naszych planach wakacyjnych, szczególnie wtedy, gdy chcemy przy tym trochę zarobić. Wrocławskie Dni Fantastyki odbędą się w dniach od 29 czerwca do 1 lipca, a już teraz poszukiwani są wystawcy na tegoroczną edycję.

    Zainteresowani wystawieniem swojego asortymentu na Dniach Fantastyki powinni wypełnić kartę zgłoszeniową. Następnie organizatorzy skontaktują się z wystawcami z interesującą ich ofertą i ustalą szczegóły podpisania umowy. Zgłoszenia rozpatrywane będą w trzech terminach: 31.03, 30.04 i 01.06 (te, które nie zostały przyjęte, a spełniają warunki regulaminu, będą automatycznie przenoszone do rozpatrzenia w kolejnym terminie).

    Istnieje jeszcze możliwość złożenia oferty w konkursie na stoisko piwne – zgłoszenia na takowe przyjmowane będą mailowo do dnia 30.03.2018 r.do godz. 12:00.

    Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy do zapoznania się z pełnym regulaminem dostępnym na stronie internetowej Dni Fantastyki.

    Szczegóły oraz formularz zgłoszeniowy tutaj.
    Regulamin strefy wystawców tutaj.
    Regulamin konkursu ofert na stoiska piwne tutaj.

    Logo Wrocławskich Dni Fantastyki

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #54

    Zaczął się kolejny tydzień wytężonej pracy, nauki i wszelkich innych rzeczy, którymi się zajmujecie. Pora zatem na 54. wydanie Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym odwiedzimy zabrzański Pionek, Poznańskie Dni Fantastyki, wrocławski X-Mas Time oraz odbywający się w Nadarzynie Warsaw ComicCon Fall Edition. Enjoy!

  • Wrocławskie Dni Fantastyki 2018 poszukują organizatorów

    Czy kiedykolwiek zastanawiałeś/łaś się nad tym, jak poszłoby Ci organizowanie konwentu, ogarnianie niezmierzonej liczby ludzi i spraw, które trzeba rozwiązać?

  • Relacja z Dni Fantastyki 2017 - Super Hero

    Na Dolnym Śląsku jest wiele zamków i każdy ma swój niepowtarzalny charakter – tak samo jak każda impreza. 13. Dni Fantastyki odbyły się w dniach 7-9 lipca jak co roku w Centrum Kultury „Zamek” w Leśnicy. Jest to najważniejsza i największa impreza fantastyczna organizowana na Dolnym Śląsku. W tym roku motywem przewodnim byli superbohaterowie. Już od samego wejścia towarzyszyły nam plakaty z Kapitanem Ameryką oraz Białym Orłem. Po więcej informacji jak zwykle zapraszam wszystkich ciekawych do rozwinięcia. Myślę, że nie będziecie żałować.

  • Relacja z Konwentu: Dni Fantastyki 2017 - Fantastyczny Zamek

    Centrum Kultury „Zamek” we wrocławskiej Leśnicy po raz kolejny stało się gospodarzem Dni Fantastyki. Tegoroczna edycja odbyła się w dniach 7-9 lipca. Tym razem tematem przewodnim konwentu było: „Bohaterowie w Literaturze”i. Czy organizatorzy sami stali się herosami podczas przygotowywania imprezy? Zapraszam do relacji.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #35

    Urlop to dobra rzecz, gorzej jak jest przymusowy i nie do końca zaplanowany, no ale...mamy poniedziałek! Radujmy się zatem, bo przed nami kolejny tydzień, który aż kipi od atrakcji. Jakich? Tego dowiecie się z naszego Poniedziałkowego Flasha Konwentowego. A możecie wybierać między Wrocławskimi Dniami Fantastyki, Nejiro 8, Medalikonem, Grajewo Game Festival oraz Watconem. To jednak nie wszystko, bowiem w tym tygodniu czekają na Was również  dwa wydarzenia larpowe, a są nimi Ziemie Jałowe oraz Fort.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #34

    Cześć i czołem! Wakacje za pasem, rok szkolny dla uczniów szkół już się skończył i można słodko się obijać. No chyba, że się jest studentem, albo się pracuje, wtedy obijanie się niekoniecznie jest skuteczne. My wakacji nie mamy i wciąż trwamy na naszym stanowisku, wbrew wszystkiemu (nawet te mordercze upały nie są w stanie nas powstrzymać). W cotygodniowym cyklu Poniedziałkowy Flash Konwentowy znajdzie się miejsce dla pięciu różnych imrez w całej Polsce. Będą to Kutnowskie Dni Fantastyki, Imagikon: Konwent MagówDreamhavenDąbrowskie Dni Fantastyki FPS IIIFantastyka na Sportowo.

  • Zagraniczni goście i program atrakcji Wrocławskich Dni Fantastyki

    Wysyp programów spowodowany jest zbliżającymi się terminami poszczególnych wydarzeń. Choć Wrocławskie Dni Fantastyki mają nieco więcej czasu w zapasie, także publikują swój program atrakcji (znajdziecie go TUTAJ). Jest on bardzo czytelny i podzielony na siedem bloków lun 17 sal. Możemy także przeszukiwać rozpiskę po tagach lub godzinowo, więc zaplanowanie sobie czasu jest niezwykle proste.

    To jednak nie wszystkie wieści. Zaproszono gości z zagranicy i to nie byle jakich. Wrocławski Zamek na poczatku lipca odwiedzą między innymi:
    Graham Masterton - brytyjski pisarz horrorów, który napisał dziesiątki świetnych książek z tego gatunku;
    Angus Watson - również pochodzący z Wielkiej Brytanii dziennikarz, podróżnik i odkrywca;
    Brian McClellan - wprost z USA, pisarz znany choćby ze swojej Trylogii Magów Prochowych;
    Lazare Gvimradze - mieszkający w stolicy gruzji rysownik współpracujący między innymi z Bioware przy produkcji „Mass Effect: Andromeda”.

    Jak widzicie, nie będzie można narzekać na nudę, a Dni Fantastyki jeszcze chyba nigdy aż tak nie kusiły do przyjazdu!

    Baner Wrocławskie Dni Fantastyki 2017

  • Patronat nad Dniami Fantastyki

    Nie tak dawno temu pisaliśmy jak możecie wesprzeć wrocławskie Dni Fantastyki. Dziś z kolei chcielibyśmy podzielić się z Wami wiadomością, iż zostały one objęte naszym patronatem medialnym. Dlatego tym bardziej zachęcamy Was do przybycia w dniach 7-9 lipca na zamek w Leśnicy, bo z pewnością i w tym roku wydarzenie udowodni, czemu określa się je mianem najstarszego w regionie.

  • Dołącz do programu Dni Fantastyki

    Lubisz fantastykę, a do tego jesteś w stanie w ciekawy sposób podzielić się swoją wiedzą i pasją z innymi? A może po prostu chciałbyś wystąpić przed uczestnikami Dni Fantastyki? Właśnie teraz masz okazję zostać częścią najstarszej wrocławskiej imprezy fantastycznej poprzez zgłoszenie punktu programu.

    Prócz własnej satysfakcji, w zamian za włożoną pracę możecie liczyć na zniżki cen akredytacji (nawet do 100%) oraz możliwość rezerwacji noclegów. Decydujcie się szybko, bowiem macie czas jedynie do 29 maja. Formularz oraz wszystkie potrzebne informacje znajdziecie tutaj.

  • Recenzja książki: Ramez Naam - „Apex”

    apex

    Ramez Naam - „Apex”

    drageus Autor: Ramez Naam
    Wydawnictwo: Drageus
    Liczba stron: 528
    Cena okładkowa: 49,90 zł

    Postęp technologiczny, jaki dokonał się w ciągu ostatniej dekady, mógłby przyprawić o zdumienie niejednego z naszych przodków. Technologie, które pokolenie lat dziewięćdziesiątych pamięta ze swojego dzieciństwa, dzisiaj już niejednokrotnie uchodzą za przestarzałe, ustępując miejsca nowym, coraz bardziej nie do pojęcia. W ostatnich latach coraz częściej przełamaniu ulega zwłaszcza tabu związane z nienaruszalnością ludzkiego ciała – popularność zyskują różnego rodzaju ruchy transhumanistyczne, nawołujące do uważaniahomo sapiens jako ledwie etapu przejściowego w ewolucji naszego gatunku. Upowszechniają się terminy takie jak „biohacking”, zaś dowolny posiadacz drukarki 3D może, z pomocą znalezionych w sieci schematów, samemu stworzyć cybernetyczną protezę przedramienia. Co będzie dalej? Na te pytania odpowiedzieć próbuje Ramez Naam, jeden z najbardziej prominentnych działaczy współczesnego transhumanizmu, autor wielu publikacji z tej dziedziny, a także cyklu technothrillerów science fiction, którego trzecia część jest tematem dzisiejszego tekstu. Oto „Apex”, zwieńczenie serii o Kadenie Lane.

    Powieść podejmuje akcję niedługo po tym, gdzie pozostawiła ją poprzednia część cyklu, „Crux”. Kade, wynalazca Nexusa, nano-narkotyku pozwalającego ludziom na bezpośrednie przekazywanie sobie nawzajem myśli, wrażeń i emocji, jest w ciągłym ruchu od kiedy rząd Stanów Zjednoczonych uznał go za terrorystę. W chwili, w której spotykamy go znowu, wraz z grupką swoich towarzyszy – Sam, Fengiem, a także grupą implantowanych Nexusem dzieci – przebywa na pokładzie prywatnego odrzutowca Shivy Prasada. W ślad za nimi podążają ostrzeliwujące się birmańskie myśliwce, starając się nie dopuścić do tego, by Lane przekroczył granicę z Indiami, gdzie planuje szukać tymczasowego azylu... W Stanach Zjednoczonych nowo wybrany prezydent staje do walki z komórką terrorystyczną, do której powstania sam się przyczynił. W międzyczasie, w podziemiach Chińskiego Uniwersytetu Narodowego, zespół profesor Qiu Li-hua ma właśnie zdezaktywować najbardziej zaawansowany elektroniczny byt na całej planecie, sieć neuronową, w której utrwalono osobowość Su-Yong Shu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że pierwszy postczłowiek na planecie, oszalały od bólu i poczucia utraty, nie ma zamiaru po prostu dać się wykasować – kopia zapasowa, bezpieczna we wspomaganym Nexusem mózgu córki Shu, opuszcza teren uniwersytetu niemal w tym samym czasie, w którym profesor Li-hua wykrada jeden z trzech nośników, na których zachowano oficjalny backup...

    Jak widać po tym krótkim opisie zawiązania fabuły, w „Apexie” dzieje się bardzo dużo. Podczas lektury śledzimy równolegle nawet pięć różnych wątków, przeplatających się i wzajemnie uzupełniających. Świetnie składają się one na obraz świata przyszłości, świtu ery postludzi, rozdartej konfliktami, pełnej jednostek wybitnych, zbyt ambitnych na ciasny świat, który przyszło im wspólnie zamieszkiwać. Naam prowadzi fabułę z dużym wyczuciem, które dojrzewało w nim stopniowo w ciągu całego cyklu, podobnie jak gwałtowny, lawinowy rozwój wydarzeń, pozwalający dojrzeć napięciu, osiągającemu istne apogeum w epilogu powieści. Akcja rozwija się raczej powoli, przynajmniej aż do ostatnich stu stron – mamy do czynienia z technothrillerem i chociaż dzieje się dużo, większość jego objętości to intrygi, spiskowanie i snucie zamiarów. I tu zdarzają się jednak fabularne zawirowania, przez które w czasie lektury trudno nie spaść z fotela.

    Żeby jednak móc w pełni zaangażować się w fabułę i dać się porwać nurtowi wydarzeń, niezbędna jest znajomość pozostałych dwóch odsłon cyklu – choćby ze względu na bohaterów, których losy ciągną się już przez trzecią powieść. Naam nie robi niczego, aby nowym czytelnikom, którzy na część trzecią natrafili przypadkiem choć odrobinę zaprezentować protagonistów opowiadanej przez siebie historii. Tym, którzy nie czytali wcześniej „Nexusa”, a choćby nawet i „Cruxa”, żadne z wymienionych w powieści imion kompletnie nic nie powie, a bez kontekstu budowanego przez pozostałe dwie powieści świetna fabuła nie porwie ani nie będzie trzymać w napięciu, zakończenie także nie będzie miało zadowalającego efektu. Warto więc nadrobić zaległości.

    Apex” polecam tak samo, jak polecam całą trylogię „Nexusa” – to jedna z najciekawszych pozycji science fiction, jakie ukazały się w ostatnich latach, a jednocześnie jedna z nielicznych, które z taką pieczołowitością opierają się na rzeczywistych osiągnięciach nauki, jedynie ekstrapolując ich dalszy przebieg. Sam autor przyznaje, że jest bardzo mało prawdopodobnym, by w tak krótkim czasie udało nam się dotrzeć do opisanego w swojej historii stanu wiedzy technicznej, stwarzane przez tę staranność poczucie spójności jest jednak czymś mile odczuwalnym podczas lektury. Zagrożenia i szanse związane z dążeniem rodzaju ludzkiego do bycia czymś więcej niż jest zostały w „Apexie” omówione szeroko i z wielu różnych perspektyw, co sprawia, że zaprezentowana w nim wizja wydaje się tak bardzo rzeczywista. Bez dwóch zdań – bardzo mocna, warta przeczytania rzecz.

  • Pigułka Wrocławskich Dni Fantastyki

    Do Wrocławskich Dni Fantastyki jeszcze trochę czasu zostało, ale już teraz pomożemy Wam dobrze się do nich przygotować. Wszystko za sprawą niewielkiej “pigułki”, z której dowiecie się, jak nabyć bilety lub jak zostać wolontariuszem. Pojawią się też smoki.

  • Dni Fantastyki Militarnej pod patronatem medialnym

    To już druga edycja Dni Fantastyki Militarnej i jednocześnie druga pod naszym patronatem medialnym! 26-27 sierpnia w Dąbrowie Górniczej będziecie mogli poznać fantastyczną stronę militariów. Pierwsza edycja wydarzenia wyszła całkiem udatnie, o czym możecie się przekonać zaglądając do naszej galerii zdjęć z zeszłego roku:
    https://web.facebook.com/media/set/…

    Ponadto, wszelkie informacje wraz z linkami znajdziecie na naszej stronie:
    http://www.konwenty-poludniowe.pl/…/440-fury-player-strike-…

    Serdecznie zapraszamy!

  • Przedłużenie zbiórki punktów programu na Antykonwent Rafineria

    O nie! Spóźniłeś się ze zgłoszeniem punktu programu na Rafineria: 100% Czystego Tornado! A może jednak nie? Zgłoszenia zostały wydłużone do 10 lipca, więc to ostatnia szansa, żeby się wykazać. Kolejnej raczej nie będzie... Wasza ostatnia szansa to formularz.