W dniach 8-10 kwietnia odbyła się kolejna edycja Festiwalu Fantastyki Pyrkon w Poznańskich Halach Targowych - w sumie to już szesnasty raz, a dla mnie po raz drugi. Począwszy od pierwszej edycji wiele się zmieniło, gdyż z czterystuosobowego konwentu Pyrkon urósł do imprezy na skalę europejską. W tegorocznym wydarzeniu wzięło udział około czterdziestu tysięcy uczestników. Jak było tym razem? Zapraszam do krótkiej lektury.
Największe wydarzenie fantastyczne, czyli Festiwal Fantastyki Pyrkon już za nami. W tym roku tłumy konwentowiczów okupowały Poznań od ósmego do dziesiątego kwietnia. Tradycyjnie już, impreza odbyła się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Tegoroczną edycję odwiedziło 38 tysięcy uczestników. Jak było? Zapraszam do lektury.
Pyrkon jest największą Polską imprezą związaną z tematyką naszego portalu. W tym roku Poznań odwiedziło z tej okazji około 40 tysięcy ludzi. Organizatorzy (Druga Era) obstają przy nazywaniu go festiwalem fantastyki, co podkreślane jest gdzie się tylko da. Tak samo jak hasło „od fanów dla fanów”, którym wciąż szafuje klub. 8-10 kwietnia odbyła się już XVI edycja tego eventu, który nie sposób porównać do żadnego innego, a lokalizacją ponownie zostały Międzynarodowe Targi Poznańskie. Jako że to już mój czwarty festiwal ziemniaka, postanowiłem pokusić się o nawiązania do edycji poprzednich...
W dniu 12 marca 2016 roku Krakowskie Smoki oraz ekipa Gallifrey.pl stworzyły wydarzenie niepowtarzalne w skali naszego kraju, czyli pierwszy konwent poświęcony szalonemu, podróżującemu w czasie Doktorowi Who.
Łódź znajduje się w centralnej części Polski. Posiada też dobre połączenia z większymi miastami takimi jak Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Bydgoszcz czy Poznań. To właśnie tam odbył się konwent Ućkon 3. Konwentowicze z najdalszych części Polski mają do Łodzi w granicach 300km, ale czy warto je przebyć, aby dostać się na to wydarzenie? Czy w przyszłości ten event stanie się jednym z większych, czy pozostanie wydarzeniem regionalnym, jak do tej pory?
Największe wydarzenie e-Sportowe w kraju i jedno z najważniejszych na świecie. Mowa oczywiście o Intel Extreme Masters w Katowicach, który odbył się 4-6 marca w Spodku. Gigantyczna kolejka ciągnąca się kilkadziesiąt metrów oraz wszędobylskie bannery, plakaty i flagi nie mogły przejść bez echa i media krajowe spróbowały przy okazji podjąć tematykę gier komputerowych i wzbudzić zainteresowanie nimi w Polsce. Z różnym skutkiem. Dwa lata temu odwiedziłem IEM jako zwykły uczestnik bez karnetu wcześniejszego wejścia, natomiast podczas ostatniej edycji dostałem się tam jako akredytowana prasa. Różnice są kolosalne. Możecie to porównać czytając relację sprzed dwóch lat oraz tę tutaj. Zanim jednak weźmiecie się za lekturę, chcę ostrzec, że skupiam się na opisie stoisk, miejsc, ogólnych wydarzeń i ludzi, a nie na samych rozgrywkach. Tym zajmie się Astaroth w osobnym tekście.
Wiadomość o tym, że konwent odbędzie się na terenie wrocławskiego Stadionu Miejskiego, była naprawdę dużym zaskoczeniem. Nasunęło mi się od razu pytanie, czy to się uda? Czy to jednak jest za duży obiekt jak na zwykły konwent? Przekonajcie się sami, jak było i czy warto wybrać się na kolejną edycję.
Za nami kolejna, siódma już edycja mangowego konwentu w klimacie walentynkowym, niezmiennie odbywająca się we Wrocławiu. Tegoroczne Love odbyło się nieco później, bo dopiero 27-28 lutego. Miohi zaskoczyło uczestników zorganizowaniem imprezy na Stadionie Wrocław. Jak to wszystko wyszło? Zapraszam do lektury.
Konwent Love Anime! 2016 odbył się w zeszły weekend 27 – 28 lutego we Wrocławiu, na Stadionie Wrocław. Czy zmiana lokalizacji wyszła MiOhi na dobre? Szczególnie przy o wiele słabszej promocji niż przy poprzednich wydarzeniach oraz przy podaniu sporej ilości informacji zaledwie 2 – 3 tygodnie przed samym konwentem. Milczenie ze strony organizacji do ostatniej chwili i plotki, które jakimś sposobem obiegły szeroko fandom, że Love się nie odbędzie, mogły mieć negatywny wpływ na ilość i zadowolenie uczestników. A tak naprawdę to było tak…
Już drugi raz z rzędu Gostkon stał się moim pierwszym konwentem w roku. Spędziłem ten weekend grając w planszówki, płazując zady i po prostu śmiejąc się z przyjaciółmi.
Organizatorami imprezy był Gostyński Ośrodek Kultury wraz z Klubem Fantastyki Kopuła Zapomnienia. Tegoroczna, trzecia edycja trwała aż cztery dni - od 4 do 7 lutego. Wydarzenie było darmowe i przyciągnęło około 900 uczestników. Każdy z gości otrzymywał zieloną (czy też morską - jestem facet, nie znam się) opaskę na rękę. Kto chciał, otrzymywał również czytelną mapkę budynku z opisanymi salami. Zabrakło niestety rozpisek z planem atrakcji - dla mnie dość spory minus, bo lubię wiedzieć co, gdzie i kiedy. Posiadanie opaski dawało możliwość skorzystania podczas trwania imprezy z niezłych zniżek na basen, lodowisko, kino czy pizzę.