Cosplay

  • Relacja z wydarzenia: Wielki Bal Cosplayowy - Czy to się może udać?

    W naszym kraju nie brakuje ciekawych, innowacyjnych czy po prostu dobrych wydarzeń mangowych, fantastycznych oraz e-sportowych. Można by powiedzieć, że każdy znajdzie coś dla siebie w swojej części kraju, choć na północy jest o to trudniej niż na południu. Wydawać by się mogło, że już nic nas nie zaskoczy, kiedy pojawiają się kolejne ciekawe pomysły z różnym ich wykonaniem. Coraz więcej jest konwentów poświęconych serialom czy filmom, a na mapie eventowej zaczynają się pojawiać nawet takie, których głównych motywem jest cosplay. O FotoConie już pisaliśmy w relacji Sabata, a dziś opowiem Wam, jak wypadł Wielki Bal Cosplayowy i co to tak właściwie było.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #42 - Edycja nocna

    Wrzesień. Dla niektórych to wciąż czas beztroski i zabawy. Dla innych początek długiej i mozolnej kampanii, okupionej bólem, łzami i litrami kawy. Dla nas to z kolei bardzo dobry moment na kolejną porcję konwentów, dlatego też zapraszamy do Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym znajdziecie Polon, Kapitularz, Polskie Westeros oraz Wielki Bal Cosplayowy.

  • Relacja z konwentu Fotocon (10-13 sierpnia) – Wielka Integracja

    Fotocon to dosyć specyficzna impreza, na którą nie zawita zwykły uczestnik. Udałem się na nią po raz drugi, tym razem w dwóch rolach: jako media i helper. W tym roku odbyła się trzecia edycja tego konwentu. W porównaniu do pierwszej, na której byłem, trochę się zmieniło. Czym jest Fotocon?  Co się tam dzieje, dla kogo jest i kto na niego przybywa? Na te i wszystkie inne pytania postaram się Wam odpowiedzieć w tekście poniżej.

  • Relacja z konwentu: NiuCon 8 - Niczym feniks z popiołów?

    NiuCon jest jednym z największych konwentów mangowych w Polsce. Bywały lata, w których pod względem ilości uczestników przebijał wszystkie tego typu imprezy. Nic dziwnego, jako że event ten należał do kategorii lepiej zorganizowanych i promowanych aż do roku 2014 i nieszczęsnej, szóstej edycji (o której przeczytacie TUTAJ). Błędy tego konwentu odbiły się na opiniach uczestników i jeszcze rok później, na dużo lepiej zorganizowanym NiuConie 7 pojawiało się mnóstwo głosów krytycznych, z czego jednak część była bezzasadna. Roczna przerwa w działalności mogła mieć zbawienne skutki dla organizacji, o ile kolejny event od fundacji Popcooltura byłby zrobiony porządnie. Czy był i odkupił swoje błędy? A może okazał się kolejną klapą i gwoździem do trumny? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

  • Wywiad: Hall of Fame Cosplay - Keicho

    Imię i nazwisko: Agnieszka Muczke
    Nick: Keicho
    Wiek: 18
    Fanpage: Keicho cosplay
    Miasto: Poznań
    Wywiad

    Himetsu: Skąd wzięło się Twoje zamiłowanie do cosplayu?

    Keicho cosplay: O zjawisku zwanym cosplay dowiedziałam się od przyjaciółki. Już wtedy osoby zajmujące się tym na co dzień budziły we mnie respekt, bo domyślałam się, ile trzeba włożyć wysiłku i energii w stworzenie takiego stroju. Ponadto niesamowite było dla mnie też to, że potrafiły pokazać się w swoich kreacjach publicznie i tym samym wyrazić siebie. Sama od zawsze byłam bardzo nieśmiałą osobą, której brakowało pewności - peszyłam się za każdym razem, gdy ktoś chociażby wywoływał moje imię. Pewnego dnia jednak obudziłam się i stwierdziłam, że tak nie może być. Chciałam się zmienić, a cosplay był wtedy dla mnie swoistego rodzaju rehabilitacją, ciągłym ćwiczeniem siebie. Nie zliczę godzin, kiedy to stałam przed lustrem i ćwiczyłam pozowanie, mimikę, uczyłam się podstaw szycia. W końcu wykorzystałam zebraną wiedzę i założyłam swój pierwszy cosplay. Idealny nie był, bo nie znałam się na makijażu, wig był nie taki, jaki być powinien, a niektórych elementów stroju w ogóle nie miałam. Mimo to bardzo dużo osób mnie rozpoznało. Ludzie podchodzili po wspólne zdjęcia - to było niesamowite doświadczenie i wtedy przełamałam swój lęk.

    H: Kto Cię wtedy inspirował?

    KC: Na początku obserwowałam raczej zagranicznych cosplayerów pokroju Reiki czy Tawii, jednak w pewnym momencie poznałam Lady Death Cosplay. To właśnie ona pomogła mi wkrótce stawiać kolejne kroki w naszym małym światku. Ponadto inspirowała mnie, mówiła, na co mam zwracać szczególną uwagę, radziła i pomagała w trudnych dla mnie chwilach. Była dla mnie wtedy niczym mama, która wszystko potrafi.

    H: Czyli to ona pomagała Ci stawiać pierwsze kroki w cosplayu?

    KC: W sumie tak, chociaż jak już mówiłam, na początku byłam sama, ale niedługo potem poznałam Lady Death Cosplay.

    H: Jak długo zajmujesz się robieniem strojów?

    KC: Podczas Pyrkonu 2015 pierwszy raz założyłam strój Kyoko Sakury z „Madoki”. Jak już wcześniej wspominałam, nie był on idealny, mimo to świetnie się w nim czułam. Kolejno potem cosplayowałam Hinatę z „Haikyuu”, Morgianę z „Magi”, zrobiłam nawet instant Naruko z „Naruto”, a następnie z pomocą Lady Death uszyłam kostium Fionny z „Adventure Time” i podczas trwania majówki miałam swoją pierwszą grupową sesję zdjęciową.

    H: Postanowiłaś więc wzorować się na innych czy też szukasz własnych rozwiązań i pomysłów na stroje?

    KC: Szczerze mówiąc, to różnie to wygląda. Zazwyczaj rozwiązuję problemy poprzez wyszukanie odpowiedzi w Internecie i to są zwykle utarte formułki i instruktaże jak coś zrobić, nieraz jednak wymyślam własne sposoby. Przykładowo, ostatni strój, jaki robiłam, to Kotori w wersji Animal Sheep. Na klatce piersiowej posiada ona dzwoneczek, który wykonałam z - uwaga - nakrętki po antyperspirancie i worbli. Jeśli chodzi o stroje - robię to, co mi się podoba, ewentualnie przygotowuję taki do występu grupowego.

    H: Ile czasu poświęcasz na przygotowanie stroju?

    KC: Różnie - od tygodnia do miesiąca w zależności od tego, ile mam akurat motywacji i siły na robienie czegokolwiek.

    H: Co sprawia Ci największą satysfakcję, a czego nie lubisz robić przy strojach?

    KC: Największą satysfakcje mam wtedy, gdy mogę się już pokazać w gotowym stroju i ktoś się ucieszy, bo być może spotkał swoją ulubioną postać. Przykładowo, na zeszłorocznej edycji Ryuconu był fan Kyoko, który miał urodziny i niesamowicie się ucieszył, gdy zaśpiewałam mu „Sto lat”. Zdecydowanie nie lubię natomiast robienia wykrojów. Do tego potrzebna jest matematyka, a szczerze mówiąc, nie jest to moja najmocniejsza strona.

    H: Czy wśród wszystkich wykonanych przez siebie strojów masz jakiś jeden wyjątkowy/ulubiony?

    KC: Jeśli mam być szczera, to jeszcze nie. Mam natomiast ukochaną postać, którą jest Kotori Minami. Zrobiłam już bodajże 5 albo 6 wersji jej stroju i możliwe, że szykują się kolejne, aczkolwiek na razie chcę z nią „przystopować”, aby była u mnie większa różnorodność.

    H: A jakie masz plany na najbliższe cosplaye? Możesz uchylić rąbka tajemnicy?

    KC: Nie jest to żadna tajemnica. Od dłuższego czasu chodził za mną pomysł zrobienia cosplayu postaci z jakiejś gry, a że gram nałogowo w „Overwatch ”, to wspólnie ze znajomymi stwierdziliśmy, że warto spróbować, może będzie ciekawie. Wybór padł na D.Vę w wersji z eventu Chiński Nowy Rok. Planuję ją skończyć do końca tego roku. Natomiast jeśli chodzi o inne plany - jest kilka, jednakże nie są pewne.

    H: Jaki był Twój największy projekt?

    KC: Praktycznie każda idolka, za którą się biorę, jest dla mnie wyzwaniem, któremu chcę sprostać. Ich stroje są nieraz bardzo skomplikowane, składają się z wielu warstw materiału, mają pełno dodatków. Z drugiej strony jednak, gdy już pójdę do sklepu jednego czy drugiego, kupię koraliki, ozdóbki, kolorowe wstążki czy lamówki, czuję się jak dziecko w sklepie z cukierkami i nic już nie może mi popsuć humoru, a te duże projekty sprawiają mi dużo przyjemności.

    H: Z którym cosplayem wiążesz najważniejsze wspomnienia?

    KC: Gdy tak się zastanowię chwilę, to stwierdzam, że nie mogę wybrać jednego. Przykładowo, będąc stroju Hinaty z „Haikyuu!!” poznałam moją przyjaciółkę. Z Felt jestem najbardziej znana, byłam w tym stroju już na trzech konwentach i planuję być jeszcze na kilku. W kostiumie Kotori jakoś łatwiej mi się tańczy i nieraz zdarzało się, że ktoś do mnie dołączał, natomiast gdy byłam w stroju Fionny, wiele dzieci do mnie podbiegało i chciało się przytulić.

    H: A co sądzisz o cosplayu w Polsce?

    KC: Wbrew pozorom, cosplay w Polsce jest na całkiem wysokim poziomie i cieszy mnie, gdy nasi reprezentanci zajmują wysokie miejsca w konkursach. Z drugiej strony też podoba mi się to, że coraz więcej osób chce spróbować swoich sił w cosplayu. Oczywistą rzeczą jest, że na początku nie będzie to wychodzić dobrze, ale jak ktoś już siedzi w tym rok czy dwa, to zawsze jest poprawa i gdy przeminie gdy przeminie era naszych aktualnych reprezentantów, przyjdzie czas tych, którzy teraz dopiero zaczynają.

    H: Jakie są Twoje ulubione postacie, które odtworzyłaś lub w które chciałabyś się wcielić?

    KC: Od dawna marzy mi się cosplay Kagury z „Gintamy”. Jej charakter do mnie przemawia i chciałabym spróbować swoich sił, wcielając się w kogoś tak niepoważnego i zarazem tak niesamowitego. Ponadto sama jej historia, dzieciństwo... Lubię wcielać się w postaci, które mają ciekawą przeszłość, a Kagura zdecydowanie taką ma.

    H: Czy widzisz się w cosplayu za 10 lat?

    KC: Jasne, że tak! Cosplay pokochałam całym sercem i nie wyobrażam sobie zaprzestania szycia, klejenia, wcielania się w inne postaci, odgrywania jakiejś roli. Wiadomo - młodość kiedyś przeminie, nie przebiorę się już za dziecko czy nastolatkę, ale czy to nie będzie idealna okazja, by zrobić coś poważniejszego? Mag z „Diablo”, Elf z „World of Warcraft”, Nord ze „Skyrima”? Nie wiem jak to dokładnie będzie wyglądać za te 10 lat, ale pewne jest to, że przynajmniej na tę chwilę nie chcę z tego rezygnować.

    H: Myślisz, że wtedy cosplay mógłby być źródłem dochodu?

    KC: Myślę, że tak. Już teraz chcę powoli wprowadzać usługi typu rozczesywanie i stylizowanie peruk, wykonywanie dodatków do strojów, sprzedaż printów. Gdy nabiorę większej wprawy w szyciu, to również i całe stroje na zamówienie będę wykonywać. Ale to nie wszystko. Od czasu do czasu może uda mi się wygrać jakiś konkurs lub po prostu ktoś zaproponuje współpracę. Jestem otwarta na propozycje.

    H: A jakie masz plany na najbliższe konwenty?

    KC: Najszybciej pojawię się na Gakkonie. Wezmę cosplaye, które już mam w swojej szafie. Natomiast kolejnym konwentem będzie dopiero Animecon w Poznaniu na Halloween. Do tego czasu na pewno coś nowego się pojawi, planuję także wziąć udział w konkursie cosplay.

    H: W takim razie życzę powodzenia! Mam nadzieję, że uda Ci się osiągnąć wyznaczone cele.

     

  • Relacja z konwentu Ryucon 2017 – stabilny konwent od FunCube

    Kolejna edycja letniego konwentu Ryucon już za nami. Jak zawsze odbył się on w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Krakowie. Konwent budzi duże zainteresowanie wśród uczestników i jest przez nich licznie odwiedzany. Co sprawia, że Ryucon cieszy się takim uznaniem? Czy warto przyjechać dla niego do Krakowa? Po odpowiedzi na te, a także inne pytania zapraszam do rozwinięcia i życzę miłej lektury.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #39

    Co tu dużo pisać. Jest poniedziałek, pora zatem przybliżyć Wam kolejne propozycje na najbliższy weekend. Tym razem w zestawieniu znajdziecie Niucon, Geek Expansion, Goblikon, Zakonki, Cracow Game Days, a na dokładkę FotoCon. Enjoy!

  • Analiza statystyczna ankiety na temat nieodpowiednich zachowań na konwentach

    Statystyka jest jak kostium bikini: pokazuje wiele, ale nie pokazuje najważniejszego.

    Aaron Levenstein

    Jeżeli PsychoStalker je ryż, a Gerard Czekaj kapustę z mięsem, to, według podstaw statystyki, w redakcji jemy gołąbki. Dziś właśnie o gołąbkach, czyli wynikach badania przeprowadzonego w ramach akcji „Cosplayer też Człowiek”.

  • Relacja z Dni Fantastyki 2017 - Super Hero

    Na Dolnym Śląsku jest wiele zamków i każdy ma swój niepowtarzalny charakter – tak samo jak każda impreza. 13. Dni Fantastyki odbyły się w dniach 7-9 lipca jak co roku w Centrum Kultury „Zamek” w Leśnicy. Jest to najważniejsza i największa impreza fantastyczna organizowana na Dolnym Śląsku. W tym roku motywem przewodnim byli superbohaterowie. Już od samego wejścia towarzyszyły nam plakaty z Kapitanem Ameryką oraz Białym Orłem. Po więcej informacji jak zwykle zapraszam wszystkich ciekawych do rozwinięcia. Myślę, że nie będziecie żałować.

  • Relacja z Wondercon 4.0 - Leniwy weekend

    Mamy słoneczny sobotni poranek, Wrocław budzi się do życia, a ja? Ja oczywiście na nogach, w drodze na ul. Dembskiego 36. Czemu właśnie tam? Ponieważ kolejny konwent przede mną, a właśnie tam znajduje się szkoła, w której odbywa się Wondercon 4.0, organizowany przez Wrocław - Mangowcy i Wonderful Wonder Festiwal. Jest to jedna z mniejszych wrocławskich imprez tego typu, a w tym roku zagościło na niej około 400 uczestników. Jak się bawili? Jak zwykle, po więcej informacji zapraszam do dalszej części relacji.

  • Nejiro kolejnym konwentem wspierającym akcję Cosplayer też Człowiek!

    Inicjatywa CtC (Cosplayer też Człowiek) roznosi się jak wirus, "zakażając" swoją działalnością coraz więcej osób i organizacji. Wiele osób zgłosiło się z chęcią wsparcia inicjatywy, bądź wyrażając nią zainteresowanie. Nic więc dziwnego, że kolejny konwent ugości prelekcję na ten temat.

    Już w ten weekend, na Lublińskim konwencie mangi i anime - Nejiro 8 - odbędzie się kolejna prelekcja tematyczna nawiązująca do tematyki CtC. Dokładnie w sobotę, o godzinie 12:00, zapraszamy Was na dwugodzinną atrakcję, na której poruszone zostaną tematy konwentowego savoir vivre.

    Więcej o inicjatywie przeczytacie TUTAJ.

    Banner konwentu mangi i anime Nejiro

  • Relacja z konwentu: Animefest - Leszek u Cześka czyli Polska atakuje Brno

    Akredytacja i takie tam...materiałowe opaski

    Wyjazd na Animefest od dawna mi się marzył, w końcu to „zagramanica”, tam wszystko jest inne. Powiedzmy.

    Razem z Lolą przyjechałyśmy noc wcześniej, by na spokojnie zwiedzić miasto. Jak się okazało, nasz hostel miał idealne połączenie z halami Expo „Vystaviste Brno”.  W piątek zajechałyśmy w skwarze i ukropie na teren konwentu, który był podobny do naszych Targów Poznańskich. Akredytacja przebiegła bardzo sprawnie, ja – jako media, i Lola, z racji tego, że było mało pracy przy akredytacji, weszłyśmy od razu. Na wejściu dostałyśmy opaski. Ja wybrałam Chaotica, Lola – Angelic Heaven. Nie wiedziałyśmy, co to znaczy. Do czasu… Nim jednak nacieszyłyśmy się conplace, musiałyśmy udać się do szkoły sleepowej, która była czynna dopiero od godziny 19, więc walizki zostawiłyśmy w tymczasowej przechowalni potem znów na targi.

  • Relacja z konwentu: Arkhamer 2017

    Arkhamer już po raz trzeci zaprosił miłośników gier planszowych na wspólną imprezę dla fanów gier i fantasy w Kaliszu. Klubu Fantastyki Arkham zorganizował masę atrakcji związanych z rozrywką nawiązującą do fantasy, mangi i anime. Motywem wiodącym tegorocznej edycji były baśnie i legendy. Kaliskie święto graczy przebiegało w bardzo spokojnej atmosferze dzięki kameralnemu charakterowi imprezy.

  • Instrukcja obsługi cosplayera, czyli konwentowe savoir vivre

    Możesz kontrolować jedynie własne zachowanie. Ale nie reakcje innych ludzi.

    Emily Giffin – „Coś niebieskiego”

    Powyższy cytat znalazłem w Internecie, szukając czegoś, co zabrzmi dość inteligentnie, by artykuł przykuł uwagę wymagających odbiorców, którzy całość artykułu oceniają po pierwszym zdaniu. Z tej strony ponownie PsychoStalker, autor „Januszy konwentowych” i „Pozerów”. Zapraszam do przeczytania artykułu będącego instrukcją obsługi cosplayera. It’s showtime!

  • Ostatnia szansa na uczestnictwo w Wielkim Balu Cosplayowym!

    To już ostatnia chwila na wysłanie zgłoszenia na Wielki Bal Cosplayowy. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa wraz z czerwcem, co oznacza, że zostały zaledwie cztery dni! Aby wziąć udział w tym niezwykłym i niepowtarzalnym wydarzeniu, trzeba spełnić następujące kryteria:

    - poprawnie nadesłany formularz;
    - strój mieszczący się w pojęciu „balowy”, czyli suknie, mundury reprezentacyjne, fraki, garnitury, żupany etc. w tym również mobilne, bezpieczne zbroje;
    - strój nie może powtórzyć się względem wcześniej zgłoszonych uczestników;
    *Dostępny będzie plik dla uczestników, który sami wypełniają zgodnie z podaną legendą. Będzie też pole do podania stroju/jego wersji. Uczestnicy będą mogli na tej podstawie dobrać strój tak aby nie powtarzał

    Formularz zgłoszeniowy znajduje się na stronie www. Można też nadesłać zgłoszenie drogą mailową na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

    Wielki Bal Cosplayowy logo

  • Cosplayowe info Medalikonu

    Skoro już skusiliśmy Was informacjami o możliwości wygrania żyrandola na Medalikonie, to teraz trochę szczegółów dotyczących konkursu cosplay. Przede wszystkim, nie zapomnijcie się zgłosić, gdyż można to zrobić jeszcze tylko przez tydzień. 30 czerwca upływa termin zgłaszania się do konkursu.

    Sędziami konkursu zostali:
    Marta Kramer z „Martwa Craft & Cosplay”
    Marta Mazurek z Body Art
    Igor Cieślak z Stygian VI Cosplay

    Żyrandole Nagrody przyznawane będą za zdobycie I, II, III miejsca oraz za Projekt Własny. Dodatkowo liczyć można na wyróżnienia. Poniżej znajdziecie też pełny regulamin konkursu:

  • Wywiad: Hall of Fame Cosplay - Akemi Cosplay

    Imię i nazwisko: Patrycja Biesiadecka
    Nick: Akemi
    Wiek: 19
    Fanpage: Akemi Cosplay
    Miasto: Jastrzębie Zdrój
    Wywiad

    Himetsu: Skąd się wziął Twój pseudonim? 

    Akemi: W sumie powstał przez przypadek. Wymyśliła mi go znajoma dawno temu i jakoś się przyjęło. 

    H: Kiedy pierwszy raz usłyszałaś o cosplayu? 

    A: Tak naprawdę nie pamiętam, ale ogólnie zaczęło mnie to interesować pod koniec 2012 r., sama chciałam spróbować w 2013 r., gdy na żywo zobaczyłam wspaniałych cosplayerów na moim pierwszym konwencie, Magnificonie. 

    H: Twój pierwszy cosplay – zrobiłaś go sama czy z drobną pomocą? 

    A: Mojego pierwszego cosplayu nie zrobiłam sama. W tamtym czasie byłam całkiem zielona w tym temacie. 

    H: Jaki był Twój największy projekt? 

    A: Kapelusznik z Alicji! I jestem z niego bardzo dumna. ❤ 

    H: Jak długo interesujesz się i zajmujesz cosplayem? 

    A: Cosplayem zajmuję się od drugiej połowy wakacji 2013 roku i raczej jest to tylko hobby, ale dzięki temu wiem, co chcę robić w życiu. Jestem już na drugim roku szkoły zawodowej, kształcę się w zawodzie krawiec. Dzięki cosplayowi pokochałam szycie i teraz wiem, że jest to coś, co chcę umieć i robić w życiu. 

    H: Czy jest ktoś, kto inspiruje Cię do pracy nad strojami? 

    A: Tak naprawdę nikt, ale bardzo podziwiam pracę różnych cosplayerów. 

    H: Czy wśród wykonanych strojów posiadasz ten jedyny, który jest ulubiony? 

    A: Wszystkie stroje, które robię, bardzo lubię, nie potrafiłabym wybrać tego jednego. 

    H: Z którym cosplayem wiążesz najważniejsze wspomnienia? Dlaczego? 

    A: Z większością moich strojów wiążę jakieś wspaniałe wspomnienia. Gdy byłam Draco, poznałam wielu cosplayerów z serii Harry’ego Pottera, w tym moich przyjaciół. Tak samo było z Alice z serii „Pandora Hearts”. Dzięki temu, że dołączyłam do grupki Adsu i Miku, teraz tworzymy trio Omnomnom Cosplay Team! Gdy byłam Kapelusznikiem, małe dzieci będące na wycieczce i przechodzące niedaleko machały mi i krzyczały: „Kapelusznik!” – to było miłe. 

    H: Jak znajdowałaś czas na cosplay w ciągu roku szkolnego? 

    A: Wtedy mam go bardzo mało, niestety. Gdy wracam do domu, pasmanterie są już zamknięte albo jestem padnięta, mam się uczyć do szkoły. Czasem na praktykach, gdy są luzy, to szyję tam. No i zostają weekendy. 

    H: Bierzesz udział w konkursach? Jeśli tak, to czy udało Ci się coś wygrać? 

    A: Na rundzie jury byłam jedynie raz, do tego zestresowana – mój strój był niedopracowany i głównie go hejtowałam, pożaliłam się, co zrobiłam źle. Występuję, by dobrze się bawić, ale od kilku miesięcy kroczek po kroczku robię strój, z którym chcę iść kiedyś do oceny (Lelouch, wersja imperatora). Z grupką raz wygrałyśmy występ grupowy, ale tak naprawdę dołączyłam do nich na ostatnią chwilę. 

    H: Co sądzisz o cosplayu w Polsce? 

    A: Sądzę, że jest coraz więcej utalentowanych ludzi i cosplayowe hobby bardzo się rozwija. Cieszę się też, że wiele osób robi postacie z bajek, filmów, gier, nie tylko z anime. 

    H: Jakie są Twoje ulubione postacie, które odtworzyłaś lub w które chciałabyś się wcielić? 

    A: Do niedawna nie wiedziałam, bo bardzo kocham moje wszystkie cosplaye, ale kiedy zrobiłam Sherlocka, to stał się dla mnie taki szczególny. Teraz stwierdzam, że moją „złotą trójcą” są: Sherlock, Draco Malfoy i Kapelusznik. W moich cosplayowych marzeniach teraz jest Newton Scamander z „Fantastycznych Zwierząt”, Jocker z „Legionu Samobójców”, Jack Sparrow z „Piratów z Karaibów”. 

    H: Masz jakieś obawy, gdy wychodzisz na scenę? 

    A: Mam za każdym razem. Boję się, że zapomnę, co mam robić, rzeczy, którą mam na przykład podnieść, nie będzie tam, gdzie miała być oraz że nie zgram się z podkładem albo że osoba, z którą mam scenkę, zrobi coś, czego nie było w planie i trzeba będzie improwizować. 

    H: Co możesz powiedzieć o pozowaniu? Wśród fotografów masz tego jedynego ulubionego? 

    A: Czasem szybko kończą mi się pomysły jeśli chodzi o pozowanie, wtedy z pomocą przychodzi mi fotograf, ale w sumie bardzo łatwo mi wymyślać pozy innym, gdy przypatruję się sesjom. Moim ulubionym i najwspanialszym fotografem jest Negai Kirameki Fotografia

    H: Czy Twoim zdaniem fotografowie robiący zdjęcia majtek nieświadomym tego dziewczynom powinni być wpuszczani na konwenty, czy należy dać im zakaz i ich nie wpuszczać? 

    A: Powinni zostać jakoś upomniani, a zakaz należy się takim, którzy za dużo sobie pozwalają, bo też się o takich słyszy. Miałam taką sytuację na konwencie, poszłam przekonać jedną dziewczynę do zdjęcia z jej koleżanką, ale nie chciała, bo bała się fotografa. 

    H: Czy to nie działa tak, że tacy zboczeńcy robią złą reklamę tym normalnym fotografom? 

    A: Nie, nie można oceniać całości po czyimś zachowaniu. 

    H: Powiem szczerze, że odkąd Cię znam, to chyba prawie zawsze masz jakąś scenkę, ale każdemu dobrze zrobi przerwa. 

    A: Lubię scenki, ale czasem jest to za duży stres, szczególnie na Xmassie. Nie chciałam zawieść grupek i dlatego miałam aż trzy scenki. 

    H: Czy są jakieś filmy inspirujące Cię do zrobienia cosplayów? 

    A: Dużo ich. Głownie te, które wyreżyserował Tim Burton, albo te, w których grał Johnny Depp. 

    H: Czy planujesz cosplaye z tych filmów? 

    A: Jasne! 

    H: Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy Cię jako Willy’ego Wonkę. Do zobaczenia! 

     

  • LAGcon wspiera akcję „Cosplayer też człowiek”!

    Organizacja konwentu LAGcon wyraziła wsparcie dla organizowanej na rzecz wszystkich uciśnionych konwentowiczy akcji „Cosplayer też człowiek”. Wbrew nazwie, nasze działania mają znacznie szerszy zakres i mają na celu przysłużyć się każdemu uczestnikowi. Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ.

    Tymczasem jak się ma wsparcie do faktycznych działań? Dzięki uprzejmości Adrianny Mac, znanej także jako Daiyamondo, będziecie mogli odwiedzić prelekcję poruszającą tematykę konwentowego savior vivre, na którym także będzie poruszony temat naszej akcji. Serdecznie zapraszamy na jej panel, który odbędzie się w sobotę o godzinie 15:00, w sali panelowej 1. Atrakcja nazywa się „Cosplayowy savoir-vivre, czyli „weź mnie nie dotykaj””.

    Cały program atrakcji znajdziecie TUTAJ.

    logo konawentu Lagcon

  • Relacja z Warsaw Comic Con – Po raz pierwszy w Polsce.

    Comic Con Warsaw
    01-04.06

    Mam przyjemność opisać dla Was przebieg pierwszej edycji Warsaw Comic Con. Po długich oczekiwaniach w końcu się odbył, zaszczytna data rozpoczęcia imprezy przypadła na 1. czerwca – Dzień Dziecka. Jaki wspaniały prezent! Jak duże wzbudził zainteresowanie, co się działo, jacy goście przybyli? O tym – i o wielu innych rzeczach - już za chwilę. Życzę miłej lektury i dziękuję, że jesteście z nami.

  • Relacja z wydarzenia: Warsaw Comic Con - Do trzech razy sztuka

    Pyrkon długo nie miał godnej konkurencji, był też imprezą obowiązkową dla każdego fana fantastyki i nie tylko. Niemniej, prawdopodobnie przez ten swoisty monopol, impreza ta traciła na jakości, podejściu do uczestnika i kilku innych aspektach. I wtedy pojawił się Warsaw Comic Con, promujący się hasłem „Pierwszy Comic Con w Polsce”. I jest to prawda, lecz nie był to pierwszy Comic Con, który próbowano zorganizować. W zeszłym roku w Kielcach inna organizacja wpadła na podobny pomysł, który nie doszedł do skutku. Dodatkowo, tydzień po wydarzeniu, o którym traktować będzie ta relacja, miał się odbyć jeszcze inny Comic-Con, tym razem organizowany przez niemiecką firmę i posiadający prawa do marki (różnica to dywiz między członami nazwy). Niemal w ostatniej chwili, bo na nieco ponad trzy tygodnie przed planowanym terminem, impreza została odwołana i ogłoszono, że łączy się z Warsaw Comic Con, co spowodowało niewiarygodną liczbę problemów, od rezerwacji hotelowych w odpowiednim terminie, przez odwołanie zaproszonych gości, na zamieszaniu z akredytacjami kończąc. Ale z tego całego chaosu wyłonił się wreszcie ten jeden, właściwy Comic Con, który odwiedziło 46 896 osób! Jak wyszło? Sprawdźcie!