Manga i anime

  • Trwają zgłoszenia punktów programu na Aishiteru 2018

    Został już tylko miesiąc do święta miłości, a w związku z tym również do Aishiteru 2018 – najbardziej walentynkowego konwentu dla fanów mangi i anime! Od niedawna trwają zgłoszenia punktów programu na to wydarzenie.

    Zgłaszać można atrakcje wszelkiego typu, od wykładów, przez wiedzówki, po różnego rodzaju gry i zabawy. Atrakcje mogą twać od 1 do 4 godzin. Organizatorzy nie informują o żadnych ograniczeniach, jednak jest to konwent skupiający się na temacie walentynek, więc prawdopodobnie atrakcje związane z motywem przewodnim będą miały największą szansę na akceptację. Zgłoszenia trwają do 1 lutego.

    Oprócz zgłoszeń na punkty programu niedługo ruszą również zgłoszenia na helperów (od 10 stycznia) oraz na konkurs cosplay (20 stycznia).

    Serdecznie zapraszamy do zgłaszania punktów pogramu oraz do udziału we wrocławskim Aishiteru w dniach 10-11 lutego 2018 r.

    Formularz zgłoszeniowy tutaj.

  • Fundacja POPCOOLTURA zaprasza Was na konkurs cosplay!

    Fundacja POPCOOLTURA, organizująca Kawaii Time, czyli najsłodszy konwent 2018, zaprasza do wzięcia udziału w konkursie cosplay. I to nie byle jakim! Motyw przewodni? Kawaii.

  • Nie tak miało być - Relacja z konwentu: XmasCon (9-10 grudnia)

    Mroźny sobotni poranek, a my pędzimy na kolejny świąteczny event. Tym razem padło na krakowski XmasCon. Start: sobota, 9 grudnia, o godzinie 9:00. Czy warto było wybrać się przed świętami do Krakowa? Jaki był klimat i co zmieniło się od poprzedniej edycji? Na wstępie zdradzę Wam, że w tym roku – pomimo większej liczby uczestników – XmasCon zaliczył regres. Po więcej informacji zapraszam do rozwinięcia.

  • Wrocławskie Walentynki - Aishiteru 2018 pod patronatem Konwentów Południowych

    Z przyjemnością informujemy o objęciu patronatem konwentu Aishiteru 2018! Odbędzie się on w dniach 10.02.2018 – 11.02.2018 we Wrocławiu.

    Jest to już druga edycja wrocławskiego konwentu skupiającego się na tematyce walentynkowej. Skierowany przede wszystkim do wielbicieli mangi i anime – zarówno par, jak i singli. Gwarantowana świetna zabawa i typowo walentynkowe warsztaty, takie jak na przykład robienie czekoladek.

    Wszystkich zakochanych w dobrej zabawie serdecznie zapraszamy do Wrocławia na Aishiteru 2018. Sprzedaż biletów już ruszyła.

  • Miłośnicy słodkości we Wrocławiu - Kawaii Time 2018 pod patronatem Konwentów Południowych

    Jest nam niezmiernie miło poinformować o objęciu patronatem konwentu Kawaii Time 2018. Odbędzie się on we Wrocławiu, w dniach 10.02.2018 – 11.02.2018.

    Jest to kolejna tematyczna edycja konwentu Time, organizowanego przez Fundację Popcooltura (twórców m.in. konwentu Niucon). Tym razem Time będzie się obracał wokół wszystkiego, co słodkie, urocze i sentymentalne, celebrując w ten sposób Światowy Dzień Nutelli, Tłusty Czwartek, Walentynki oraz Dzień Kota, czyli święta okolicznościowe odbywające się w lutym.

    Sprzedaż biletów już ruszyła, zatem pozostaje nam jedynie serdecznie zaprosić Was na Kawaii Time 2018. Limit rezerwacji wynosi 600 miejsc, więc radzimy się śpieszyć.

  • Relacja z X-Mas Time 2017 - Miłe zaskoczenie

    Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta… Na zewnątrz mróz, dekoracje bożonarodzeniowe już dawno pojawiły się w witrynach sklepów, a w świecie konwentowym? W końcu edycja nawiązująca do zbliżających się dni świątecznych. Mowa tutaj o X-Mas Time 2017. Jest to zimowy event od NiuconTeamu. Czy ktoś jeszcze go pamięta? Po szczegóły zapraszam poniżej, miłej lektury!

  • Wywiad: Hall of Fame Cosplay - GeN

    Imię i nazwisko: Szymon Basiejko
    Nick: GeN
    Wiek: 19 lat
    Fanpage: GeN Cosplay
    Miasto: Poznań/Świdwin
    Wywiad

    Timantin: Cześć! Mam dziś przyjemność rozmawiać z jednym z najprzystojniejszych polskich cosplayerów. Wielu czytelników z pewnością dobrze Cię zna, jednak czy mogę prosić Cię o kilka słów na Twój temat dla tych, którzy jeszcze nie mieli tej przyjemności?

    GeN: Hej, nazywam GeN i można powiedzieć, że jestem początkującym cosplayerem. Zajmuję się tym od 3 lat, od Pyrkonu 2015. Moje ulubione serie to te typowo sportowe oraz shouneny. Grałem profesjonalnie w koszykówkę oraz ćwiczyłem lekkoatletykę, lecz teraz przygotowuję się do studiów, które chcę podjąć za rok.

    Timantin: Jak zaczęła się Twoja historia jako cosplayera?

    GeN: Myślę, że zaczęło się to od Love 2014. Poznałem tam nowych znajomych, z niektórymi do dzisiaj utrzymuję kontakt. Siedzieli w cosplayu już od dawna. Widziałem, ile im to sprawia radości i daje satysfakcji. Wtedy pomyślałem, że odkąd zacząłem jeździć na konwenty, szukałem jakiegoś miejsca dla siebie. Cosplay wydawał się ciekawą inicjatywą, więc postanowiłem wejść w ten świat.

    Timantin: Z tak potężną motywacją pierwszy strój okazał się zapewne tylko kwestią czasu. Czy opowiesz nam coś o swoich początkach? Który z wykonanych przez Ciebie strojów jest tym debiutanckim?

    GeN: Moim pierwszym cosplayem był strój Sanji’ego z „One Piece”, bo był dość prosty i jedyną rzeczą, którą do niego szyłem, była kamizelka. Kochałem tę serię całym sercem. Postanowiłem więc wykonać właśnie ten strój, gdy dowiedziałem się, że będzie dość spora grupka na Pyrkonie. Było to w 2015 roku i była to najlepsza impreza w moim życiu. Na tę chwilę posiadam cztery wersje Sanji’ego, ale powstały one spontanicznie, np. pod występy grupowe.

    Timantin: Jest jakaś wersja Sanji’ego, z której jesteś najbardziej dumny lub ma dla Ciebie największe, najbardziej sentymentalne znaczenie?

    GeN: Ze wszystkich jestem dumny, chociaż ostatnia wersja, którą wykonałem, wprowadzając duże poprawki wiga (nad którymi pracowałem wraz z moją przyjaciółką), podoba mi się najbardziej. Sentyment mam jedynie do samego Sanji’ego, czyli pierwszej wybranej postaci, za którą zabrałem się jako cosplayer.

    Timantin: Dlaczego akurat on? Co w nim – jako postaci – jest tak wyjątkowego, że został Twoim pierwszym wyborem?

    GeN: Myślę, że głównym punktem było to, że był kucharzem. Uważam, że dlatego się z nim utożsamiałem. Zawsze lubiłem gotować dla siebie i bliskich. Walczyłem również za pomocą nóg, bo w tamtym okresie biegałem i trenowałem przede wszystkim nogi. Czułem więź między nami.

    Timantin: „Walczyłem za pomocą nóg” – co masz na myśli?

    GeN: Walczyłem z bólem oraz kontuzjami, gdy trenowałem lekkoatletkę. Walczyłem też dzięki nim na różnych zawodach, w tym na mistrzostwach Polski – głównie bieg na 100 i 200 m.

    Timantin: O! No proszę, jesteś więc człowiekiem wielu pasji i talentów. Gratulacje! Czy zapał i determinacja, które z pewnością cechowały Cię jako sportowca, cechują Cię też jako artystę?

    GeN: Myślę, że tak. Jak w sporcie dążę to bycia jeszcze lepszym i daję z siebie wszystko, tak w cosplayu nie daję łatwo za wygraną i prę do przodu.

    Timantin: Masz jakieś cosplayowe cele, które chciałbyś osiągnąć w najbliższym czasie, oraz marzenia na odległe lata?

    GeN: Nie wybiegam myślami tak daleko w przyszłość (śmiech – przyp. red.). Jednak na rok 2018 wraz z grupką znajomych planuję dość duży projekt z gry, który – mam nadzieję – wypali. Lecz na razie nie mogę nic więcej powiedzieć.

    Timantin: Pozostaje nam więc czekać na rezultaty Waszej wspólnej pracy. A co z projektami solowymi? Masz już nowe pomysły na siebie?

    GeN: Jest ich kilka – Gohan z „Dragon Ball Z” czy Ignis z „Final Fantasy XV”. Są to większe projekty, które chcę zrealizować na początku 2018 roku.

    Timantin: W jaki sposób wybierasz postaci, w które planujesz się wcielić? Masz jakieś kryteria? Stawiasz może na podobieństwo lub – podobnie jak w przypadku Sanji'ego – odczuwasz z nimi swego rodzaju więź?

    GeN: Zaczyna się od tego, że widzę jakąś postać, która mi się podoba. Może wydawać się to śmieszne, ale wpierw sprawdzam wzrost. Jestem dość wysoki i myślę, że to dobry punkt zaczepienia oraz duży plus. Kieruję się też kolorem włosów, rzadko wybieram postacie z jasnymi włosami. Zależy mi również na dobrej historii postaci, jej charakterze i sposobie bycia, po prostu. Chcę wybrać postać, na którą pasuję, aby jak najlepiej ją odwzorować!

    Timantin: To wspaniały sposób na sukces! W efekcie idealnie oddajesz wybraną postać, a i my widzimy, że świetnie Ci to wychodzi. A tak z ciekawości: czy zaryzykowałeś kiedyś z projektem, który okazał się być potocznie zwanym niewypałem? Lub czy kiedykolwiek planowałeś wcielić się w jakąś postać, lecz zrezygnowałeś z jakiegoś tylko Tobie znanego powodu?

    GeN: Zazwyczaj nie miałem takich niewypałów, jedynie rezygnowałem z cosplayu, na który straciłem ochotę lub przeszła mi tak zwana faza. Wiele starych projektów porzuciłem, niektóre były już zaczęte, gdyż ludzie, z którymi pracowałem, odwrócili się ode mnie lub urwali kontakt z błahych powodów.

    Timantin: Natomiast żadna z tych rzeczy nie przeszkodziła Ci w pozostaniu wspaniałym i docenianym twórcą. Z pewnością znajdą się też osoby, szczególnie te rozpoczynające swoją karierę cosplayową, które patrzą na Ciebie jako swój autorytet. Czy chciałbyś czymś się z nimi podzielić? Może masz dla nich jakąś złotą radę lub sugestię?

    GeN: To nie jest nic złego płakać czy załamywać się nad strojem. Ważne jest to, by się nie poddawać i wyciągnąć wnioski na przyszłość! Myślę, że tak warto myśleć.

    Timantin: Tak warto myśleć. Tym akcentem kończymy rozmowę z GeNem, życzymy dalszych sukcesów i kolejnych udanych projektów. Dzięki!

    GeN: Na pewno się przyda! Również dziękuję za wybranie mnie do wywiadu.

     

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #56

    No hej, zima ściska mocno? Śnieżek skrzypi pod butami? Na rozgrzanie mamy dla Was kolejne wydanie Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym znalazło się miejsce na Nordcon, LubLarp Festiwal, East Games United i krakowski XmasCon. Gdzie wybierzecie się tym razem?

  • Szkolny festiwal w sercu Krakowa - Festiwal Japonia 4D pod patronatem Konwentów Południowych

    Polska jest dobrym krajem. Bezrobocie jest w miarę niskie, żyjemy w jakim takim standardzie... A jednak oglądając anime i czytając mangę, wydawać się nam może że czegoś w tym wypełnionym dziurami w drodze życiu nam brakuje. Dróg obsypanych płatkami wiśni? Większej akceptacji subkultur? A może festiwali szkolnych?

    Japonia 4D 2018 wychodzi tej potrzebie na przeciw organizując 20 stycznia wydarzenie w takim właśnie stylu - uczestniczyć można będzie we wszelkiego rodzaju prelekcjach, zabawach, spróbować dobrego jedzenia i przede wszystkim świetnie się bawić. Z przyjemnością ogłaszamy, że Konwenty Południowe objęły patronatem medialnym Festiwal Japonia 4D!

    logo 4D

  • Łańcuchy na oponach i uszka na głowie - Yukicon VI pod patronatem Konwentów Południowych

    Yukicon, po raz kolejny obejmowany patronatem medialnym przez Konwenty Południowe, stał się już niejako tradycją w kalendarzu konwentowym — w końcu to jego szósta edycja. To jednodniowe wydarzenie odbywające się 02.12.2017 w Opolu, na kilkanaście godzin wprowadza uczestników w świat azjatyckiej kultury, oferując im szeroki wachlarz atrakcji, które odpowiadać będą nie tylko zagorzałym konwentowiczom, ale także zielonym pączkom, którzy od Yukiconu VI zaczną swoją przygodę z polskimi wydarzeniami tego typu.

    Nawet jeżeli do grudnia nie zrobi się nagle mroźnie, życzymy wam bezpiecznej podróży do Opola. Pamiętajcie o zmianie opon na zimowe — w końcu, jak nazwa konwentu wskazuje, śniegu brakować nie będzie.

     

    logo Yukicon VI

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #55

    Dobry wieczór! To już ostatni listopadowy Poniedziałkowy Flash Konwentowy, który przybliży Wam 4 propozycje na pierwszy weekend grudnia. Bez zbędnej zwłoki zapraszamy Was zatem na: Warszawskie Dni Mangi i Anime, Yukicon VI, Games Days Rzeszów 7 oraz Grudniową Gralicję.

  • Relacja z Tsuru Japan Festival 2017 - Po staremu

    Kolejne Narodowe Święto Niepodległości spędzone w Rybniku – jeszcze trochę i stanie się to tradycją. Czas szybko mija, a raczej powinienem napisać, że poczucie upływu czasu przyśpiesza. Czas ma to do siebie, że jest bezlitosny i nic go nie zatrzyma. Ogarnęła mnie nostalgia, bo to już moja trzecia edycja Tsuru. Mam miłe wspomnienia związane z tym eventem – to właśnie tutaj poznałem większość osób z Konwentów Południowych.  Czy coś się zmieniło przez ten czas? Na pewno moje spojrzenie na część spraw. Na wstępie chcę Wam podziękować, że jesteście, i zaprosić do lektury.

  • XmasCon 2017 pod patronatem Konwentów Południowych

    Z FunCube (wcześniej B-Team) współpracujemy praktycznie od początku istnienia portalu. Jest to grupa, która rokrocznie tworzy dwa bardzo dobre konwenty – wakacyjny oraz świąteczny w konwencji mikołajkowej. Nikogo chyba nie zdziwi patronat medialny Konwentów Południowych nad tegorocznym XmasConem, który odbędzie się 9-10 grudnia w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 przy ulicy Czarnogórskiej 14 w Krakowie. Budynek ten niezmiennie gości niemal wszystkie konwenty grupy i poza swoim, niewystarczającym już, rozmiarem, jest świetnie przystosowany do przyjęcia około 1500 uczestników.

    W planach są oczywiście standardowe atrakcje, takie jak UltraStar, konsole, maty DDR, konkurs cosplay i wiele innych, o których będziemy na bieżąco informować. 

    Serdecznie zapraszamy!

    Logo konwentu XmasCon

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #54

    Zaczął się kolejny tydzień wytężonej pracy, nauki i wszelkich innych rzeczy, którymi się zajmujecie. Pora zatem na 54. wydanie Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym odwiedzimy zabrzański Pionek, Poznańskie Dni Fantastyki, wrocławski X-Mas Time oraz odbywający się w Nadarzynie Warsaw ComicCon Fall Edition. Enjoy!

  • Recenzja mangi: Junji Ito - „Ślepa Uliczka”

    slepa uliczka

    Ślepa Uliczka

    JPF

    Autor: Junji Ito
    Wydawnictwo: JPF
    Ilość tomów: 1
    Cena okładkowa: 44,99 zł

     

    „Ślepa uliczka” to zbiór jedenastu opowiadań Junjiego Ito utrzymanych w klimacie grozy i horroru. Nie są one ze sobą w żaden sposób powiązane. Tytuł całego tomiku to tytuł pierwszej w kolejności historii.

    Nie chcę wam psuć radości z czytania, więc nie będę opiswać wszystkich rozdziałów, ale przybliżę trzy, które najbardziej przypadły mi do gustu. Pierwsze, moim zdaniem najlepsze, to „Pozwolenie”. Chłopak przez wiele lat prosi ojca swojej dziewczyny o pozwolenie na ślub z ukochaną. Cały czas słyszy tę samą odpowiedź – kategoryczne nie. Świetna, intrygująca historia z równie dobrym zakończeniem. Drugie, tak samo ciekawe opowiadanie, to „Pleśń”. Jak sama nazwa wskazuje, należy do tych mniej strasznych, a raczej obrzydliwych. Mężczyzna wraca do swojego domu, który na czas nieobecności wynajmował innej rodzinie. Gdy wchodzi do środka, jest przerażony. Bałagan i zgnilizna – te dwa słowa najlepiej opisują to, co tam zastaje. Szybko okazuje się, że samo sprzątanie nie wystarczy. Trzecia i zarazem najdłuższa opowieść to „Miasto bez ulic”. Dziewczyna czuje się prześladowana przez domowników, więc postanawia wyprowadzić się z domu i pojechać do swojej cioci. Gdy dociera na miejsce, okazuje się, że nie ma tam już ulic – powstały budynki, które łączą się ze sobą, i żeby dojść dalej, trzeba przejść przez kilka domów.

    Już na samym początku można zauważyć, że Junji Ito nie stara się w żaden sposób wyróżniać swoich bohaterów. Wszystkie postacie są rysowane w ten sam sposób – tak, że po przeczytaniu kilku opowiadań nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie, jak wyglądali bohaterowie danej historii. Nie rzucają się w oczy i są do siebie podobni. Nie traktuję tego jako minus, ponieważ najważniejsza tutaj jest treść, a nie bohaterowie sami w sobie. Poza tym jak zwykle zachwycałam się kreską, świetną mimiką twarzy i szczegółowym tłem.

    Wydawnictwo JPF, które wydaje w Polsce mangi Junjiego Ito, jak zwykle stanęło na wysokości zadania. Strony są numerowane, a na początku znajduje się spis treści, więc z łatwością można odnaleźć konrektny rozdział. Świetna jakość druku i papieru, bardzo dobre i dopasowane do sytuacji tłumaczenie i przede wszystkim to, co zachęciło mnie do sięgnięcia po ten tom – okładka. Sama nie jestem w stanie powiedzieć, co tak bardzo przyciągnęło moją uwagę. Może tajemnicze postacie w dolnej części, a może kolorystyka? Tego nie wiem, ale jedno wiem na pewno: „Ślepa uliczka” to tytuł, po który warto sięgnąć. Nawet jeśli nie jesteście fanami horroru i grozy, może tutaj znajdziecie coś dla siebie. Ja znalazłam i szczerze pokochałam tę mangę.

  • Konwent rar. czyli relacja z Tsuru Japan Festival 2017

    Wiele słyszałam o konwencie w Rybniku, jednak odrzucała mnie odległość, fatalne połączenia (dzięki blabla!) i oczywiście koszta dojazdu, bo niestety, ale jak jest się dinozaurem, to nie ma się zniżek. W tym roku wreszcie dałam się namówić na ten event.

  • Recenzja mangi: Junji Ito - „Gyo - Odór śmierci”

    gyo odor smierci

    Gyo - Odór śmierci

    JPF

    Autor: Junji Ito
    Wydawnictwo: JPF
    Ilość tomów: 1
    Cena okładkowa: 44,99 zł


    Na wstępie muszę was ostrzeć – „Gyo” to nie jest manga dla ludzi, którzy nie przepadają za horrorami i przesadną obrzydliwością. Jeśli nie możecie znieść smrodu i robactwa, to lepiej uciekajcie jak najdalej od tego tytułu. Natomiast jeśli jest zupełnie przeciwnie i szukacie dobrej pozycji z gatunku horroru, to ta manga was nie zawiedzie. Junji Ito to bardzo specyficzny mangaka i czytając jego historie nieraz zastanawiałam się, skąd ten człowiek bierze pomysły i co sie dzieje w jego głowie.
    Para młodych Japończyków – Tadashi i Kaori – spędzają wakacje na Okinawie. W pewnym momencie dziewczyna zaczyna czuć straszny smród. Na początku ani ona, ani jej towarzysz nie zdają sobie sprawy, że pochodzi on od dziwacznego stworzenia – ryby z odnóżami. Kiedy sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli i coraz więcej śmierdzących stworzeń pojawia się na wyspie, Okinawa pogrąża się w chaosie. Tadashi i Kaori uciekają z wyspy i wracają do Tokio. Gdy wydaje im się, że są już bezpieczni, dziewczyna znów czuje ten okropny odór. Cały kraj zalewa fala ohydnych stworzeń.
    „Gyo” to tytuł przepełniony obrzydliwością i myślę, że to najlepsze określenie. Przez pierwszą połowę świetnie się czytało, wydarzenia wciągały i odrzucały zarazem. W drugiej połowie zaczęło robić się już trochę zbyt irracjonalnie, autora chyba za bardzo poniosła wyobraźnia, bo w moim odczuciu całość zaczęła tracić sens. Zakończenie też wypadło bardzo przeciętnie wobec tego, jak obiecująco zaczynał się ten tytuł.
    Inną kwestią jest rysunek – i tu nie mam żadnych zastrzeżeń. Świetne kadry, bardzo dobrze rozrysowane postacie, robactwo i wszelkie szczegóły. Jest kilka kadrów, które zajmują całe dwie strony i są fenomenalne. Czasem zanim przeszłam do następnej strony zatrzymywałam się na niektórych ujęciach i dokładnie się im przyglądałam. W dodatku wydawnictwo JPF, które wydaje mangi Junjiego Ito na polskim rynku, świetnie się spisało jeśli chodzi o jakość druku – kartki są śnieżnobiałe, a tusz czarny jak smoła, co tylko wspomaga i tak wspaniałą kreskę Junjiego. Obwoluta również jest genialna, mroczna i ze świetnie dopasowaną czcionką tytułową.
    „Gyo” to nie jest tytuł idealny pod każdym względem, ale opisana historia jest wciągająca i bardzo dobrze przedstawiona. Nie wzbudza strachu, raczej obrzydzenie, więc jeśli wam to nie przeszkadza, to warto się z nią zapoznać.

  • Recenzja mangi: Mihara Mitsukazu - „Duchowe Bliźnięta”

    duchowe bliznietaa

    Duchowe Bliźnięta

    waneko

    Autor: Mihara Mitsukazu
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 1
    Cena okładkowa: 27,99 zł


    Zapewne większość z was słyszała takie określenia, jak bratnia czy pokrewna dusza. Czasem ludzi, którzy wiele dla nas znaczą, trakujemy jak rodzinę. Najbliższych przyjaciół określamy jako swoich braci lub siostry. Niektórzy wierzą, że każdy ma gdzieś na świecie drugą połowę swojej duszy.

    Na początku „Duchowe bliźnięta” wydają się chaotycznym zbiorem kilku niepowiązanych ze sobą historii. Pierwsze rozdziały czyta się z trudem, bo bardzo łatwo zgubić wątek, a postacie drugoplanowe nie są zbyt wyraziste. Dwoje dzieci ginie tego samego dnia, w tym samym czasie i w dwóch zupełnie różnych miejscach na świecie. Ich dusze powracają do naszego świata i szukają swoich wspomnień. Alex i Rise towarzyszą bohaterom krótkich historii w poszukiwaniu bratnich dusz, a w międzyczasie powoli odkrywają prawdę o sobie. W połowie lektury z wielu historii pozostają tylko dwie, Haruhi i Theo, i to właśnie dzięki nim tytułowe Duchowe Bliźnięta spotykają się i poznają prawdę o swojej śmierci.

    „Duchowe bliźnięta” to nie jest lekki i przyjemny tytuł do poczytania przed pójściem spać. Manga przeznaczona jest dla dorosłego czytelnika, pojawiają się w niej motywy morderstwa, gwałtu, a także dziecięcej prostytucji. Historie w niej przedstawione nie są przyjemne, są w większości dramatyczne, w dodatku bardzo wciągające. Gdy wszystkie wątki zaczęły mi się układać w jedną całość, nie mogłam się od mangi oderwać. Nie wiedziałam też, jakiego zakończenia mogę się spodziewać, i obawiałam się, że zniszczy całą przyjemność z lektury. Na szczęście tak się nie stało. Po ostatniej stronie czułam tę satysfakcję, że właśnie skończyłam czytać coś naprawdę dobrego.

    Wydawnictwo Waneko, które wydało w Polsce „Duchowe bliźnięta”, świetnie poradziło sobie z tym tytułem. Polska wersja jest o wiele grubsza niż standardowy tom – w przeciwieństwie do orginału wydanego w dwóch częściach w naszym kraju manga ukazała się jako jednotomówka. Przypadła mi do gustu również obwoluta, która jest bardzo stonowana i minimalistyczna.

    Szczerze mówiąc, nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej mandze. Po przeczytaniu jej wiem, że wybranie tego tytułu to była dobra decyzja. Jeśli szukacie czegoś poważniejszego, czegoś, co was wciągnie, zaciekawi, wzbudzi wiele emocji, to „Duchowe bliźnięta” sątytułem, po który powinniście sięgnąć.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #52

    Cześć i czołem! Serdecznie witamy Was w kolejnym Poniedziałkowym Flashu Konwentowym! Usiądźcie więc wygodnie z kubkiem ciepłej herbatki i poznajcie bliżej propozycje na najbliższy tydzień. Tym razem mamy ich pięć: Tsuru Japan Festival, Gratislavia XVII, Elgacon, Bebok VIII i Overcon 2017.

  • Relacja z konwentu AnimeCon Halloween 2017 - I edycja już za nami

    AnimeCon Halloween 2017 był pierwszym konwentem, który zdecydowałem się odwiedzić po krótkiej przerwie. Miał on miejsce 27-29 października w Poznaniu. Już od samego początku, tzn. od momentu, w którym Anime24.pl ogłosiło, że tworzy konwent, pojawiało się wiele niejasności co do niego, można powiedzieć nawet, że impreza owiana była nutką tajemnicy. W końcu jednak się odbyła, ale czy można na pewno stwierdzić, że była udana? Już podczas jej trwania pojawiła się fala krytyki, a oczywiście gdzie krytyka, tam i obrońcy. Chcecie wiedzieć, jak było naprawdę? Bez koloryzowania? W takim razie zapraszam do poniższej relacji, postaram się Wam przybliżyć przebieg konwentu.