Manga i anime

  • Relacja z konwentu: Asucon - Remake po latach

    Remaki obarczone są dużo większą odpowiedzialnością niż nowe twory. Na przykład w przypadku gier czy filmów automatycznie porównujemy dzieło do pierwowzoru. W jeszcze gorszej sytuacji są twórcy, którzy próbują wskrzesić coś, co wcześniej było dobre. I dokładnie w takim położeniu znalazła się organizacja Asuconu, przywracając do życia konwent po trzech latach nieobecności (ostatni, piętnasty Asucon odbył się w 2014 roku w Katowicach). Nie można też zapominać, że w fandomie naprawdę wiele się zmieniło przez ten czas i większość imprez ewoluowała, dostosowując się do nowych warunków. Jak więc połączyć stare z nowym i sprawić, żeby był to wciąż dobry konwent, na który warto się wybrać? Czy Śląskiemu Klubowi Fantastyki powiodła się ta misja?

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #43 - Środa Edition

    Pierwszy weekend roku szkolnego to pięć różnych wydarzeń w pięciu częściach Polski. Tarcon 2017, Asucon 2017, Pilkon 2017, LemCon 2017 i Festiwal Fantastyki „Twierdza” 2017 – każdy z nich proponuje gościom coś zupełnie innego. Zajrzyjmy zatem za kulisy tych konwentów.

  • Recenzja mangi: Tetsuya Tsutsui - „Reset”

    reset

    Reset

    studiojg

    Autor: Tetsuya Tsutsui
    Wydawnictwo: Studio JG
    Ilość tomów:1
    Cena okładkowa: 22,90 zł

    W ostatnim czasie często słyszy się o złym wpływie gier komputerowych na młodzież. Stworzono przecież wiele gier „propagujących” przemoc i zabijanie. Ale czy naprawdę powstał tak doskonały wirtualny świat, że ludzie zaczęli zupełnie mylić go z rzeczywistym? „Dystopia” to przerażająca gra sieciowa, którą zaczęto podejrzewać o bycie powodem fali samobójstw. Czy zwykła gra może popychać ludzi do odbierania sobie życia?

    „Reset” jest jednotomówką o standardowej ilości stron. Na wstępie dowiadujemy się o szeregu dziwnych samobójstw. „Twoje życie to porażka. Zresetuj.” - takie słowa będą jedną z zagadek, które spróbuje rozszyfrować pracownik policji – Shunsuke Kitajima – w towarzystwie Hitomi Shinohary. Shinohara to zwykła gospodyni domowa, która została przypadkowo wciągnięta w temat „Dystopii” za sprawą swojego męża. W jaki sposób? Dowiecie się, czytając mangę.
    Grę, która podejrzewana jest o niepokojące działania, można uruchomić tylko na konkretnym osiedlu (gdyż działa w sieci LAN). Dlatego też czynności policji skupione są na określonym obszarze. Żeby rozwiązać tą tajemniczą zagadkę, trzeba oczywiście poznać sprawę od środka – czyli zagrać w „Dystopię” i postawić się Mistrzowi Gry.

    Po przeczytaniu mangi „Reset” miałam wrażenie, że porusza ona dość ważny problem współczesnego świata – zagubienie pomiędzy rzeczywistością a światem wirtualnym. Oczywiście pokazany w niej przypadek uważam za bardzo mocno przekoloryzowany, ale to był raczej umyślny zabieg. Sami bohaterowie nie wzbudzili mojej sympatii – główna bohaterka Shinohara była dla mnie zupełnie nijaka, za to druga postać równie ważna w fabule jest trochę... za dobra w tym, co robi? Wydawało się, że Kitajima po prostu zbyt wiele wie od samego początku. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, iż cała historia musiała zmieścić się w jednym tomie, jednak niestety nadało to za szybkiego tempa fabule. Dla mnie wszystko zostało po prostu zbyt nagle zakończone i czułam zdecydowany niedosyt. Spokojnie można by było taką fabułę bardziej rozbudować i być może manga naprawdę dużo by na tym zyskała.

    Jeśli chodzi o kreskę, to niestety nie zachwyca. Przypomina mi stylem raczej starsze tytuły. Nie jest to jednak jakaś tragedia, ale uważam, że główni bohaterowie powinni być jednak nieco ciekawiej wykreowani, żeby wyróżniali się na tle mniej ważnych postaci. Jedynie Mistrz Gry okazał się bardzo charakterystyczny, ale główni bohaterowie byli wizualnie szarzy jak wszystkie inne postacie przewijające się w fabule.

    Zauważyłam w tym tytule ciekawą zależność. Być może jest to moja nadinterpretacja, ale fabuła skojarzyła mi się z „Koszmarem z ulicy Wiązów”. Nie pod względem gatunku, bo „Reset” zdecydowanie nie jest horrorem, jednak wiele motywów pokrywało mi się z zamysłami wspomnianego wyżej filmu. Może po tym stwierdzeniu osoby, które przeczytają moja recenzję i skuszą się na przeczytanie mangi, również znajdą to powiązanie. Główna różnica jest taka, że nie mamy tutaj do czynienia z mieszaniem świata snów z rzeczywistością, a mieszaniem świata cyfrowego z prawdziwym. Ponadto Mistrz Gry mocno przypominał mi pewną postać...

    Podsumowując: mam co do tej mangi mieszane uczucia. Na pewno nie żałuję, że poświęciłam jej czas, bo w ogólnym rozrachunku całkiem mi się podobała. Ma jednak sporo minusów, które wpływają na odbiór fabuły. Szarość bohaterów oraz bardzo duże przyspieszenie fabuły zdecydowanie zakłóca przyjemność z lektury. Przekaz jednak jakiś w sobie ma i można się nad nim zastanowić. Ale czy naprawdę warto sięgnąć po „Reset”? Nie jest to jakiś priorytet, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, aby zapoznać się z tym tytułem w przerwie pomiędzy innymi seriami.

  • Ruletka z samymi wygrywami - relacja z konwentu Gakkon 4

    Do łódzkiego Gakkonu miałam awersję, bo ostatnia edycja nie powaliła mnie na nogi. Postanowiłam jednak pojawić się na nim ze względu na znajomych, poza tym daleko za specjalnie nie mam. I było warto.

  • Relacja z konwentu Fotocon (10-13 sierpnia) – Wielka Integracja

    Fotocon to dosyć specyficzna impreza, na którą nie zawita zwykły uczestnik. Udałem się na nią po raz drugi, tym razem w dwóch rolach: jako media i helper. W tym roku odbyła się trzecia edycja tego konwentu. W porównaniu do pierwszej, na której byłem, trochę się zmieniło. Czym jest Fotocon?  Co się tam dzieje, dla kogo jest i kto na niego przybywa? Na te i wszystkie inne pytania postaram się Wam odpowiedzieć w tekście poniżej.

  • Relacja z konwentu. Advik 2017

    Odbywający się w Pradze od 27 do 30 lipca Advik to druga największa w Czechach impreza zrzeszająca fanów mangi i anime. Wraz z kilkoma osobami z Polski udałem się tam, aby również móc w niej uczestniczyć. Poziom organizacji, rozmach oraz sam przebieg imprezy przewyższyły oczekiwania związane z moim pierwszym wyjazdem na zagraniczny konwent, który pozytywnie mnie zaskoczył.

  • Relacja z konwentu: NiuCon 8 - Niczym feniks z popiołów?

    NiuCon jest jednym z największych konwentów mangowych w Polsce. Bywały lata, w których pod względem ilości uczestników przebijał wszystkie tego typu imprezy. Nic dziwnego, jako że event ten należał do kategorii lepiej zorganizowanych i promowanych aż do roku 2014 i nieszczęsnej, szóstej edycji (o której przeczytacie TUTAJ). Błędy tego konwentu odbiły się na opiniach uczestników i jeszcze rok później, na dużo lepiej zorganizowanym NiuConie 7 pojawiało się mnóstwo głosów krytycznych, z czego jednak część była bezzasadna. Roczna przerwa w działalności mogła mieć zbawienne skutki dla organizacji, o ile kolejny event od fundacji Popcooltura byłby zrobiony porządnie. Czy był i odkupił swoje błędy? A może okazał się kolejną klapą i gwoździem do trumny? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #40

    Czterdzieste wydanie Poniedziałkowego Flasha Konwentowego to dość konkretna liczba, dlatego dzisiaj konkretnie przedstawimy Wam trzy propozycje na pierwszy weekend drugiej połowy sierpnia. A będą to: Kreskon, Gakkon 4 oraz Zombie LARP 6.

  • Nocny patronat nad Nocą w Kasynie

    Konwent w kasynie? Jak najbardziej! Nie jest to jednak takie zwykłe kasyno, nic z tych rzeczy! Jest to obiekt, którym ma przyjemność zarządzać pewna Panda. Przyjemność ta może jednak szybko się skończyć, bowiem ludzie gadają o rzekomo planowanym skoku na skarbiec. Czy plotki okażą się słuszne? Tego dowiecie się odwiedzając w dniach 18-20 sierpnia Łódź, a konkretnie czwartą edycję Gakkonu, którą objęliśmy naszym patronatem medialnym. I żeby nie było, nie mamy nic wspólnego z tymi plotkami...

  • Relacja z konwentu Ryucon 2017 – stabilny konwent od FunCube

    Kolejna edycja letniego konwentu Ryucon już za nami. Jak zawsze odbył się on w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Krakowie. Konwent budzi duże zainteresowanie wśród uczestników i jest przez nich licznie odwiedzany. Co sprawia, że Ryucon cieszy się takim uznaniem? Czy warto przyjechać dla niego do Krakowa? Po odpowiedzi na te, a także inne pytania zapraszam do rozwinięcia i życzę miłej lektury.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #39

    Co tu dużo pisać. Jest poniedziałek, pora zatem przybliżyć Wam kolejne propozycje na najbliższy weekend. Tym razem w zestawieniu znajdziecie Niucon, Geek Expansion, Goblikon, Zakonki, Cracow Game Days, a na dokładkę FotoCon. Enjoy!

  • Relacja z konwentu: RyuCon 2017 - Zmiany i niezmienność

    Co decyduje o tym, czy konwent jest udany? Na pewno jest kilka wartości uniwersalnych, takich jak ilość błędów, ich widoczność i wpływ na przebieg wydarzenia, atrakcje oraz rzeczy, które wyróżniają imprezę na tle innych. W dobie wysypu mniejszych i większych eventów o tematyce zbliżonej do siebie coraz trudniej jest dać uczestnikom coś nowego. Coraz trudniej o powiew świeżości, który jest przecież potrzebny, by konwent nadal bawił i był czymś, na co ludzie czekają. Ale czy na pewno? To już zależy od typu imprezy, uczestników, a nawet lokalizacji. Dziś opowiem o RyuConie 2017, który jest imprezą niezmienną od lat (poza drobnymi szczegółami jak na przykład konwencja czy drobne zmiany w atrakcjach), a jednak wciąż osiąga niezmienną, wysoką liczbę uczestników. Dlaczego tak się dzieje? Zobaczcie sami…

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #38

    Jak Wam mijają wakacje? Już prawie połowa za nami, ale nie martwcie się, to jeszcze nie koniec, lato trwa nadal (choć różnie z nim bywa). Zajrzyjcie do naszego Poniedziałkowego Flasha Konwentowego i sprawdźcie, dokąd warto udać się w ten weekend. Do wyboru macie Jagacon, RyuCon, SkierCon oraz Fornost.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #37

    Jeżeli ktoś z czytających posiada umiejętność podziału na kilka ciał, z pewnością znajdzie idealny moment aby użyć jej właśnie w tym tygodniu. Sześć wydarzeń w przeciągu siedmiu dni - niektóre z nich ciągnące się przez cały tydzień a inne trwające klasyczne trzy doby, każde z nich godne do odwiedzenia, zobaczenia i przeżycia. Zapraszamy zatem do przeczytania Poniedziałkowego Flasha Konwentowego który, mam nadzieję, ułatwi wam wybór kierunku Polski w który udacie się w tym tygodniu. (Chyba że naprawdę potraficie się dzielić. Proszę poratujcie się wiedzą.) W kolejce do tytułu Miss(ter) Tygodnia ustawiają się więc Tolk-Folk, OldTown Festival 2017, Animatsuri 2017, Dni Jakuba Wędrowycza, PGL Major 2017 oraz Bazyliszek  - Fantastyczny Festiwal Gier Bez Prądu 2017

  • Relacja z Dni Fantastyki 2017 - Super Hero

    Na Dolnym Śląsku jest wiele zamków i każdy ma swój niepowtarzalny charakter – tak samo jak każda impreza. 13. Dni Fantastyki odbyły się w dniach 7-9 lipca jak co roku w Centrum Kultury „Zamek” w Leśnicy. Jest to najważniejsza i największa impreza fantastyczna organizowana na Dolnym Śląsku. W tym roku motywem przewodnim byli superbohaterowie. Już od samego wejścia towarzyszyły nam plakaty z Kapitanem Ameryką oraz Białym Orłem. Po więcej informacji jak zwykle zapraszam wszystkich ciekawych do rozwinięcia. Myślę, że nie będziecie żałować.

  • Recenzja mangi: Kei Sanbe - „ERASED: Miasto, z którego zniknąłem”

    erased

    ERASED: Miasto, z którego zniknąłem

    studiojg

    Autor: Kei Sange
    Wydawnictwo: Studio JG
    Ilość tomów: 8
    Cena okładkowa: 22,90 zł

    Satoru Fujinuma to przeciętny mieszkaniec Japonii, który pracuje jako dostawca pizzy. Ku swojemu utrapieniu posiada jednak jedną umiejętność, nad którą nie ma żadnej kontroli. Sam nazywa ją revival, a polega ona na cofnięciu się w czasie o kilka minut, gdy ma dojść do jakiejś tragedii. Czasem Satoru nie zdaje sobie sprawy z tego, że nastąpił revival i dopiero po chwili orientuje się, że już raz ten moment przeżył. Ma kilka sekund na to, by odgadnąć, w którym miejscu ma dojść do tragedii i obmyśleć plan, by móc jej zapobiec. Sam nie wykazuje raczej chęci do bycia bohaterem, lecz i tak często, starając się pomóc, ląduje w szpitalu z licznymi obrażeniami. W wyniku splotu różnych wydarzeń dochodzi do sytuacji, w której sam Satoru znajduje się w niebezpieczeństwie i by go uniknąć, przy pomocy revival cofa się o kilkadziesiąt lat, do czasów, gdy był w podstawówce.

    Myślę, że większości z was historia „Boku dake ga inai machi” – w polskim tłumaczeniu „Erased: Miasto, z którego zniknąłem” – jest znana za sprawą ekranizacji tego tytułu w postaci dwunastoodcinkowego anime. W czasie, gdy emitowana była seria „Boku dake”, manga nie była jeszcze skończona, a dwanaście odcinków to dość mało na zmieszczenie całego materiału z ośmiu dość grubych tomów mangi. Już w pierwszym tomie można dostrzec sceny, na które nie znaleziono miejsca w czasie antenowym.

    Polskim wydaniem zajęło się Studio JG. Obwoluta średnio przypadła mi do gustu, bo jest dla mnie zbyt pusta – lepiej prezentuje się wersja japońska, w której napis nie jest na dole, ale został umieszczony pionowo po prawej stronie. To już kwestia gustu. Ciekawy jednak jest zabieg zastosowany na samej okładce, ponieważ w miejscu, gdzie na obwolucie widzimy brnącą przez śnieg Kayo, tam widnieje jedynie jej porzucony szkolny plecak. Po otworzeniu tomiku na wstępie znajdujemy cztery kolorowe strony.

    Sposób rysowania Kei Sanbe jest dość specyficzny i niestety, jeśli przeszkadzają wam nie do końca idealnie narysowane postacie, ta manga może was odrzucić. Po przeczytaniu kilku stron można do tego przywyknąć i wtedy czyta się bardzo przyjemnie. Najbardziej odrzuciła mnie twarz Kayo, której na szczęście w tym tomie nie było zbyt wiele, może w dalszych częściach będzie wyglądała lepiej.

    Satoru często nad wszystkim się zastanawia, dlatego samej akcji nie ma w mandze zbyt dużo, ale za to pojawia się sporo przemyśleń. Dzięki temu możemy lepiej poznać bohatera i zrozumieć jego zachowanie. Jeśli szukacie zawrotnej akcji, możecie jej tutaj nie znaleźć. Jeśli jednak interesuje was psychologia, zagadki czy kryminał, to jak najbardziej mogę wam ten tytuł polecić.

  • Szkolny patronat nad RyuConem

    Strumień letnich konwentów płynie w najlepsze, a my mamy przyjemność otoczenia patronatem kolejnego wydarzenia. Tym razem jest to krakowski RyuCon, odbywający się od 28.07 do 30.07 w swojej standardowej placówce - Zespole Szkół Ogólnokształcących nr. 7. Jeszcze mało szkoły?

    Tegorocznym tematem konwentu jest właśnie ona - ukryta nie tylko w ślicznych grafikach przedstawiających maskotki w szkolnych mundurkach, ale także zaplanowanych grach, zadaniach i hucznie ogłaszanej “Maturze” (Zapewniamy że nawet bez ukończenia liceum, RyuCon’ową maturę da się zdać bez problemu). Festiwal kultury i popkultury japońskiej nie może się jednak obyć bez Japonii, organizatorzy proponują więc stawienie się na egzamin w wszelakiego kroju mundurkach szkolnych aby zdobyć dodatkowe punkty na karcie odpowiedzi (Nie mówcie nic CKE.)

    Widzimy się w Krakowie!

  • Relacja z konwentu: Nejiro 8 - Co dzieli konwent na dalekim wschodzie i południowe imprezy

    Co określa dobry konwent? Co jest miarą i wyznacznikiem udanego wydarzenia? Wpływa na to wiele czynników. Przede wszystkim na ocenę przez uczestnika wpływają elementy stałe, takie jak zapewnienie odpowiednich atrakcji. Oczekiwania wobec nich jednak wciąż rosną, w miarę wzrostu popularności takich imprez w całym kraju. Wraz z nią wzrastają standardy - bo czy mieliśmy 8 lat temu UltraStara, DDR-y, GamesRoom, Konsolówkę, OSU! Room czy choćby salę komputerową? Wtedy to były innowacje, a dziś w wypadku ich braku opinia publiczna głośno wyraża swoje niezadowolenie.

    Co odróżnia Nejiro – konwent mangowy, który odwiedziło około 650 osób na dalekim wschodzie kraju, od wydarzeń tego typu na południu? Co dzieli konwenty na takie jak w Lublinie i jak, na przykład, w Krakowie? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście.

  • Regulamin konkursu: „15.000 polubień - Wejściówki, część 2”

    REGULAMIN KONKURSU

     

    § 1
    POSTANOWIENIA OGÓLNE


    1. Konkurs jest organizowany pod nazwą „15.000 polubień - Wejściówki, część 2” i jest zwany dalej: „Konkursem”.

    2. Organizatorem Konkursu jest redakcja Konwenty Południowe z numerem ISSN 2353-8996.

    3. Konkurs zostanie przeprowadzony wyłącznie w Internecie, na profilu Facebook-owym redakcji Konwenty Południowe w dniach 14 do 21 lipca 2017 roku (do godziny 16:00:00).

    § 2
    WARUNKI I ZASADY UCZESTNICTWA W KONKURSIE


    1. Uczestnikiem Konkursu („Uczestnik”) może być każda osoba fizyczna, która:
    a) jest Fanem profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku. Przez Fana rozumie się osobę, która kliknęła „Lubię to” na profilu redakcji Konwenty Południowe i tym samym zyskała status Fana;
    b) ustawiła w swoim profilu na Facebooku grafikę konkursową dostępną w poście konkursowym na okres 24 godzin;
    c) napisała w komentarzu do posta konkursowego na profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku „Gotowe!”
    d) nie jest pracownikiem redakcji Konwenty Południowe;

    2. Warunkiem uczestnictwa w Konkursie jest łączne spełnienie następujących warunków:
    a) osoba biorąca udział w Konkursie musi posiadać status Uczestnika zgodnie z § 2 pkt 1.


    § 3
    NAGRODY


    1.Nagrodą w Konkursie jest:
    - pięć akredytacji pełnych z noclegiem na konwent mangi i anime we Wrocławiu - NiuCon 8. 

    2. Zdobywcą nagrody w Konkursie są Uczestnicy, którzy zostaną wybrani, przez redakcję Konwenty Południowe.

    3. Zdobywcy nagrody zostaną powiadomieni o wygranej wiadomością prywatną na Facebooku oraz będą publicznie ogłoszeni w poście podsumowującym Konkurs. 

    4. Celem potwierdzenia chęci przyjęcia nagrody, powiadomiony Zdobywca powinien odpowiedzieć w terminie do 3 (trzech) dni od ogłoszenia zwycięzcy.

    5. Za przekazanie nagrody zwycięzcy odpowiedzialna będzie organizacja konwentu NiuCon.


    § 5
    POSTANOWIENIA KOŃCOWE


    Organizator ma prawo do zmiany postanowień niniejszego Regulaminu, o ile nie wpłynie to na pogorszenie warunków uczestnictwa w Konkursie. Dotyczy to w szczególności zmian terminów poszczególnych czynności konkursowych. Zmieniony Regulamin obowiązuje od czasu opublikowania go na stronie www.Kowenty-Poludniowe.pl 

    Konkurs nie jest w żaden sposób powiązany z serwisem Facebook. Serwis Facebook nie jest sponsorem, nie administruje, nie zarządza ani nie jest w żaden sposób odpowiedzialny za konkurs.

  • Daichi Matsuse - „Re:Zero Życie w innym świecie od zera”

    re zero

    Re:Zero Życie w innym świecie od zera

    waneko

    Autor: Daichi Matsuse, Tappei Nagatsuki, Shinichirou Otsuka
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 1+
    Cena okładkowa: 19,99 zł

    „Znowu przeniosło kogoś do świata fantasy?” – tak rozpoczyna się opis, który możemy przeczytać z tyłu tomiku mangi. Rzeczywiście, motyw wydaje się być już dość oklepany i ciężko wymyślić coś nowego. „Re: Zero”  wyłamuje się jednak z utartych schematów i zdecydowanie jest tytułem, na który warto zwrócić uwagę. Manga powstała na podstawie nowelki o tym samym tytule i zyskała spory rozgłos dzięki ekranizacji w postaci anime. No dobrze, ale o czym w sumie jest „Re: Zero”?

    Subaru to przeciętny licealista, który ostatnio rzadko pojawiał się w szkole i większość czasu spędzał w domu. Pewnego dnia wyszedł do sklepu i już do mieszkania nie wrócił, bo nagle przeniósł się do miejscowości rodem z medieval fantasy. Jako prawdziwy geek był zadowolony z takiego obrotu spraw i - jak to w każdej takiej opowieści bywa - spodziewał się, że posiadał jakąś super moc. Niestety, od razu czekało go rozczarowanie. Jego dalsze losy przebiegają podobnie do tego, jak sobie to wyobraził, bazując na znanych mu innych historiach o przeniesieniu do innego świata. Spotykał piękną dziewczynę, która przedstawiła się jako Satella,a Subaru zapragnął odwdzięczyć się jej za pomoc i wspomóc w poszukiwaniu skradzionego insygnium.  W pewnym momencie oboje zostali zamordowani, a Subaru cofnął się w czasie. Na początku nie rozumiał, co tak dokładnie się wydarzyło, ale widząc umierającą Satellę, postanawił za wszelką cenę ją chronić.

    Pierwszy tom mangi to zaledwie kropla w morzu tego, co niesie z sobą cała historia. Pojawia się wiele niewiadomych oraz nowe postacie, których intencje nie są do końca znane. Fantastyczny świat wciąga, a nietuzinkowy główny bohater od samego początku nie posiada niesamowitych umiejętności, które sprawiłyby, że jest najlepszy. Subaru na wszystko sam musi zapracować i popełnia błędy, które czasem niosą ze sobą okropne skutki. 

    W Polsce obecnie wydawana jest zarówno manga, jak i nowelka - obydwie od studia Waneko. Na obwolucie widnieje tytuł zapisany po polsku i angielsku, a to przez to, że autor bardzo często w oryginale używał języka angielskiego i takie wymagania zostały postawione przez stronę japońską przy polskim wydaniu. Mnie to nie przeszkadza, ale wiem, że niektórym coś takiego może nie przypaść do gustu.

    Osobiście jestem zakochana w tej publikacji, ponieważ uwielbiam fanatsy utrzymane w takim średniowiecznym klimacie oraz dlatego, że fabuła jest nietuzinkowa i wyróżnia się spośród innych – ale o tym, co dokładnie przydarzyło się Subaru, musicie się przekonać sami. Myślę, że większość z was miała przyjemność obcować już z tym tytułem na przykład w wersji anime, ale warto też sięgnać po lekturę. Jeśli nie odstrasza was ściana tekstu, to polecam także nowelkę. „Re: Zero” to jeden z tych tytułów, który koniecznie trzeba mieć na półce.