Manga i anime

  • Regulamin konkursu: „Czy to jest miłość czy Aicon?”

    REGULAMIN KONKURSU

    § 1
    POSTANOWIENIA OGÓLNE

    1. Konkurs jest organizowany pod nazwą „Czy to jest miłość czy Aicon?” i jest zwany dalej: „Konkursem”.

    2. Organizatorem Konkursu jest redakcja Konwenty Południowe z numerem ISSN 2353-8996.

    3. Konkurs zostanie przeprowadzony wyłącznie w Internecie, na profilu Facebookowym redakcji Konwenty Południowe w dniach 1 do 7 lutego 2019 roku (do godziny 18:00:00).

    § 2
    WARUNKI I ZASADY UCZESTNICTWA W KONKURSIE

    1. Uczestnikiem Konkursu („Uczestnik”) może być każda osoba fizyczna, która:
    a) jest Fanem profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku. Przez Fana rozumie się osobę, która kliknęła „Lubię to” na profilu redakcji Konwenty Południowe i tym samym zyskała status Fana;
    b) napisała w komentarzu do posta konkursowego na profilu redakcji Konwenty Południowe na Facebooku odpowiedź na pytanie: „Czym jest dla Ciebie miłość w trzech słowach?;
    c) nie jest pracownikiem redakcji Konwenty Południowe;

    2. Warunkiem uczestnictwa w Konkursie jest łączne spełnienie następujących warunków:
    a) osoba biorąca udział w Konkursie musi posiadać status Uczestnika zgodnie z § 2 pkt 1.

    3. Uczestnikowi przysługuje tylko jedna szansa. Odpowiedzi ze zduplikowanych/fałszywych kont, stron (Fanpage) oraz takie, które budzą wątpliwości, nie zostaną uznane.

    § 3
    NAGRODY

    1.Nagrodą w Konkursie są trzy dwudniowe akredytacje na konwent Aicon 2019.

    2. Zdobywcą nagrody w Konkursie są Uczestnicy, którzy zostaną wybrani, przez redakcję Konwenty Południowe.

    3. Zdobywcy nagrody zostaną powiadomieni o wygranej odpowiedzią na komentarz konkursowy na Facebooku oraz będą publicznie ogłoszeni w poście podsumowującym Konkurs.

    4. Celem potwierdzenia chęci przyjęcia nagrody, powiadomiony Zdobywca powinien odpowiedzieć w terminie do 3 (trzech) dni od ogłoszenia zwycięzcy.

    5. Za przekazanie nagrody zwycięzcy odpowiedzialna będzie organizacja konwentu Aicon.

    § 5
    POSTANOWIENIA KOŃCOWE

    Organizator ma prawo do zmiany postanowień niniejszego Regulaminu, o ile nie wpłynie to na pogorszenie warunków uczestnictwa w Konkursie. Dotyczy to w szczególności zmian terminów poszczególnych czynności konkursowych. Zmieniony Regulamin obowiązuje od czasu opublikowania go na stronie Kowenty-Poludniowe.pl 

    Konkurs nie jest w żaden sposób powiązany z serwisem Facebook. Serwis Facebook nie jest sponsorem, nie administruje, nie zarządza ani nie jest w żaden sposób odpowiedzialny za konkurs. 

  • Program atrakcji konwentu Gakkon 5

    Do konwentu/festiwalu mangi i anime – Gakkon 5 – zostało już tylko półtora tygodnia. To najwyższy czas, byśmy mogli dowiedzieć się, jakie atrakcje na nas czekają w Łodzi w dniach 9-10 lutego. I tutaj naprzeciw naszym oczekiwaniom organizatorzy opublikowali pełen program atrakcji! Jest on dostępny w formie listy z podziałem na sale oraz tabeli programowej w formacie .pdf do pobrania

    Logo konwentu mangi i anime Gakkon 5 w Łodzi

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #100

    To już SETNY Poniedziałkowy Flash Konwentowy! Oznacza to, że od 100 tygodni (właściwie więcej, bo były takie, podczas których nie było wydarzeń na naszej liście) informujemy Was o bieżących imprezach popkulturalnych w kraju! Szkoda więc, że na ten jubileusz mamy tylko dwa wydarzenia, ale spokojnie, to dopiero początek roku, a ten nie sprzyja dużej ilości imprez. Od lutego ten stan ulegnie poprawie.

    Do rzeczy! Dziś napiszemy o Zjavie, czyli Zimowej Jeździe Awangardowej oraz o Aishiteru - pierwszym w tym roku konwencie walentynkowym.

  • Czy warto kupić pakiet VIP na Aicon?

    Od około dwóch lat widać stale rosnącą tendencję do oferowania Pakietów VIP w ramach konwentowych akredytacji. Moda ta jest szczególnie widoczna w przypadku imprez e-sportowych i... konwentów mangowych.To już właściwie tradycja rybnickiej grupy Tsuru Klub, która także przy swoim nowym, walentynkowym wydarzeniu oferuje kupno specjalnych paczek w cenie 100 zł.

    No dobrze, ale czy w ogóle warto się w nią zaopatrzyć? Sprawdźmy to!

  • Recenzja mangi: Kon Shiyota - „Wrobiona w magię”

    wrobiona w magie

    Wrobiona w magię

    waneko

    Autor: Kon Shiyota
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 3
    Cena okładkowa: 21,99 zł

    Na pierwszy rzut oka Rin Kurino to zwykła nastolatka, która jest trochę wulgarna i agresywna. Jednak jedna rzecz sprawia, że można uznać ją za wyjątkową – w dzieciństwie była czarodziejką znaną jako Clan. Siedem lat temu zaprzestała swojej magicznej działalności, ale grono jej wiernych fanów nadal zaczepiało ją na ulicach, zmuszając do robienia nieprzyzwoitych rzeczy. Przez to jej codzienność była istnym piekłem, dlatego Rin postanowiła zmienić swój wygląd. Kilka lat później, gdy wiodła już dość spokojne życie wraz ze swoją młodszą siostrą Ran, sielankę zakłócił jej dawny przyjaciel i towarzysz magicznych przygód.


    Już po spojrzeniu na okładkę widać, że „Wrobiona w magię” to tytuł przeznaczony dla dorosłego czytelnika, co również zaznaczone jest na odwrocie tomiku. Z tego względu tłumacze pozwolili sobie na dużą „rozwiązłość” języka, zwłaszcza w wypowiedziach głównej bohaterki. Jednak nie są w tym wyborze konsekwentni. Możliwe, że w ten sposób próbowano osłabić wydźwięk wszystkich wypowiedzi, jednak ja jestem zwolenniczką trzymania się przyjętego schematu. Mimo że jest to manga podchodząca pod ecchi, nie jesteśmy atakowani na każdej stronie półnagimi częściami ciała. To zaważyło na tym, że bardzo przyjemnie czytało mi się tę historię, chociaż zazwyczaj nie sięgam po ten gatunek.


    Na całość opowieści składają się trzy tomy i o ile przez pierwsze dwa niewiele się dzieje i pojawia się kilka postaci, których intencje są dla nas niejasne, tak w trzecim akcja znacząco przyspiesza. Widać, że twórcom bardzo zależało, żeby szybko doprowadzić historię do końca, co nie wpływa zbyt pozytywnie na odbiór całości. Manga jest bardzo ładnie narysowana i dużo czasu poświęcono dopracowaniu wizerunku postaci. Mimika Rin i innych bohaterów jest różnorodna i dobrze oddaje ich emocje.


    „Wrobiona w magię” to przyjemna dla oka, lekka historia. Rin jest postacią, którą polubiłam przez jej „prawdziwość” – nie jest tak słodka i cukierkowa, jakby mogło nam się wydawać, gdy patrzymy na okładkę. Nie jest to jednak tytuł wybitny czy porywający. Jeśli macie ochotę przeczytać coś ładnego i niezobowiązującego, to sięgnijcie po historię Rin – nawet jeśli nie przepadacie za ecchi.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #99

    Pierwszy Poniedziałkowy Flash Konwentowy w tym roku, a to oznacza, że oficjalnie ruszyliśmy z wydarzeniami planowanymi na 2019 rok! Zaczniemy spokojnie, bo w tym tygodniu tylko jedna impreza i będzie nią Yukicon. Jest to niewielki, lokalny event, rozrastający się z roku na rok. Konwent jest jednodniowy, a wejściówka kosztuje 15 zł. Organizowany w Młodzieżowym Domu Kultury w Opolu konwent w programie ma takie atrakcje jak prelekcje, konkursy czy warsztaty w tematyce mangi, anime i ogólnoazjatyckiej, a do tego oczywiście stałe punkty – karaoke na UltraStar, konsolówka oraz konkurs cosplay. Organizatorzy kuszą także konkursem w jedzeniu zupek chińskich czy spektaklem teatralnym.

    Konwent mangi i anime Yukicon w Opolu

  • Recenzja mangi: Tsubasa Yamaguchi, Makoto Shinkai - „Ona i jej kot”

    ona i jej kot

    Ona i jej kot

    waneko

    Autor: Tsubasa Yamaguchi, Makoto Shinkai
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 1
    Cena okładkowa: 21,99 zł

    Chyba każdy właściciel zwierzaka wie, jak głęboka może być więź łącząca człowieka ze zwierzęciem. Duża część osób traktuje swojego pupila niczym pełnoprawnego członka rodziny. Nic w tym dziwnego. Po ciężkim dniu spędzonym w pracy, szkole bądź na uczelni nie ma bowiem nic lepszego niż powrót do domu, w którym czeka na nas nasz ulubieniec. Nieważne, czy ma on cztery łapy, skrzydła czy płetwy, posiadanie zwierzaka jest czymś niesamowitym.

    Właśnie o tym opowiada manga „Ona i jej kot”. Główna bohaterka Miyu nie radzi sobie z dorosłym życiem. Praca nie sprawia jej przyjemności, a przyjaciółki z lat młodości zakładają rodziny, podczas gdy ona nadal jest samotna. Ma wrażenie, że odpowiedzialność ją przytłacza, nie może znaleźć swojego miejsca, czuje się wyobcowana i zagubiona. Cierpi na depresję. Jej jedynym przyjacielem jest kot i tylko przed nim może się w pełni otworzyć. Kocur faktycznie jest bardzo oddany w stosunku do swojej właścicielki i kocha tak, że poza nią świata nie widzi.

    Historia przedstawiona w komiksie obnaża sytuację, w której znajduje się wielu młodych ludzi. Presja wywierana przez społeczeństwo, dotycząca znalezienia dobrej pracy, założenia rodziny oraz odniesienia „sukcesu” powoduje, że żyją w ciągłym stresie, aby sprostać tym wymaganiom. Autorka mangi wskazuje, że jednym ze sposobów na poprawę jakości życia i zmniejszenie codziennego stresu może być znalezienie sobie przyjaciela w postaci zwierzaka. Taki pupil bowiem będzie kochać bezwarunkowo i nigdy nas nie opuści. Ludzie niestety z czasem się zmieniają, ponadto pochłaniają ich codzienne obowiązki, przez które się od siebie oddalają. Sensem życia może być wtedy jakieś hobby, odskocznia od szarości dnia codziennego – dlaczego by nie zwierzę?

    Opowieści o kotach i ich właścicielach jest już wiele, dlatego moje wymagania związane z tą pozycją były wysokie. Myślę, że manga „Ona i jej kot” nie do końca je spełniły. Historia bohaterów jest dość oczywista. Zdaje się, że autorka chciała ukazać postać Miyu tak, aby budziła współczucie u czytelnika, jednak u mnie się to nie sprawdziło. Nie czułam żadnej sympatii do tej postaci, przez co manga wydała mi się trochę płytka. Kreska też jest raczej zwyczajna, chociaż niektóre ujęcia kociego bohatera są naprawdę urocze.

    Dobrze sprawdziło się w mandze to, że cała historia przedstawiona jest z perspektywy kota. Bohaterkę widzimy oczami jej pupila. Kocur nigdy nie krytykuje jej zachowania, właściwie w ogóle nie ocenia.

    Psychologiczne aspekty mangi zdecydowanie przemawiają na jej korzyść. Jednak mnie w komiksie zabrakło trochę tego kociego bohatera, bowiem cała historia skupia się prawie wyłącznie na głównej bohaterce. Myślę, że dodanie odrobiny kocich figli i swawoli sprawiłoby, że manga stałaby się przyjaźniejsza w odbiorze.

  • Recenzja mangi: Kana Yamamoto - „Shinigami DOGGY”

    shinigami doggy 01

    Shinigami DOGGY

    waneko

    Autor: Kana Yamamoto
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 2+
    Cena okładkowa:21,99 zł 

    Ken to ubogi licealista, który całymi dniami pracuje, by wesprzeć finansowo swoją rodzinę. Pewnego dnia, goniąc za onigiri, ginie pod kołami ciężarówki. Gdy budzi się w zaświatach i uświadamia sobie, co się wydarzyło, ubolewa nad tym, jak bardzo głupią śmiercią umarł. Później ogarnia go ogromne poczucie żalu i tęsknoty za rodziną, którą zostawił na tamtym świecie. Na swojej drodze spotyka Shina, boga śmierci, który omyłkowo bierze go za dziewczynę i obiecuje spełnić jego ostatnie życzenie. AKen marzy tylko o jednym –powrocie do rodziny. Bóg śmierci daje mu szansę – chłopak będzie mógł wrócić do żywych, gdy uda mu się spełnić ostatnie życzenie jednej dziewczyny. Ken przystaje na tę propozycję. Nie przewidział jednak, że układy z bogiem śmierci to nie do końca dobry pomysł. Od tego momentu staje się „psem na posyłki”, o czym mają mu przypominać obroża i łańcuch przymocowane do jego szyi.
    W ten sposób rozpoczyna się przygoda, w której Ken „pożycza” swoje ciało duszom zmarłych dziewcząt i wraz z Shinempomaga im przejść dalej. Mimo że manga porusza takie tematy jak śmierć i tęsknota za bliskimi, jest to raczej tytuł humorystyczny, zaczynając od samej śmierci Kena, a kończąc na wyglądzie niektórych postaci. W pierwszych dwóch tomach poznajemy kilka bohaterów, w tym rodzinę Kena oraz innych bogów śmierci. W drugim tomie ważną rolę odgrywa Yugo, bóg śmierci, który postanawia wykorzystać to, że poznał tajemnicę swojego odwiecznego wroga, Shina.
    Na okładce pierwszego tomu przedstawiony jest główny bohater, Ken, trzymany na łańcuchu przez Shina. Drugi tom natomiast reprezentuje Yugo. Już w tym momencie możemy zauważyć, że manga jest ładnie narysowana. Pod obwolutą znajdują się krótkie humorystycznekomiksy. Pierwsza strona jest zawsze wydrukowana w kolorze. Jeśli chodzi o techniczną stronę wydania, to jest to chyba jedna z lepszych pozycji Waneko. Jest dobrze dopracowana, zarówno jeśli chodzi o przekład, jak i obróbkę graficzną.
    „Shinigami Doggy” to lekki tytuł, który przyjemnie się czyta. Akcja toczy się płynnie i trudnosię przy tym nudzić. Biorąc pod uwagę poziom humoru, może on się okazać zbyt trywialny dla dorosłego czytelnika.

  • Gakkon rekrutuje helperów!

    Już po Nowym Roku, więc konwenty realizują swoje postanowienia noworoczne. Taki Gakkon 5 na przykład rekrutuje ludzi na stanowiska helperskie. Zgłaszać możemy się mailowo pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

    W aplikacji powinny znaleźć się następujące informacje:

    1. Imię i nazwisko
    2. Ksywka
    3. Rok urodzenia
    4. Numer opłaconej wejściówki w systemie fouton
    5. Preferowane stanowisko (akredytacja/sprzątający/techniczny/sklepik)
    6. Dyspozycyjność (priorytet w przyjmowaniu mają osoby, które są dyspozycyjne od piątku od 17:00 do niedzieli do 20:00)

    Czas nadsyłania zgłoszeń mija 27 stycznia. 6 stycznia będzie można przedstawić swój program atrakcji, natomiast od 14 stycznia przyjmowane będą zgłoszenia do konkursu cosplay.

    Gakkon 5 - Edycja zimowa konwentu mangi i anime w Łodzi

  • Recenzja mangi: Kudan Naduka, Makoto Sanada - „Aniołowie zbrodni”

    aniolowie zbrodni

    Aniołowie zbrodni

    waneko

    Autor: Kudan Naduka, Makoto Sanada
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 7+
    Cena okładkowa: 21,99 zł

    Jesteś fanem thrillerów? Lubisz odwiedzać escape roomy? Interesujesz się historiami psychopatycznych morderców? A może po prostu wolisz czytać opowieści trzymające w napięciu? Jeśli na chociaż jedno z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, to koniecznie musisz zapoznać się z pewną intrygującą historią.

    Ray budzi się w dziwnym, nieznanym miejscu. Nie ma pojęcia, jak się tu znalazła. Wędrując po opuszczonych pomieszczeniach, natrafia na niepokojące napisy na ścianach. Nagle pojawia się przed nią postać obandażowanego mężczyzny, który trzyma w rękach wielką kosę. Daje jej trzy sekundy na ucieczkę – jeśli nie zdąży, zabije ją.

    Właśnie tak rozpoczyna się fabuła mangi „Aniołowie zbrodni” powstałej na podstawie gry o tym samym tytule. To niezwykle mroczna i frapująca historia. Autor dokładnie przemyślał każdą z postaci. Główna bohaterka jest uroczą trzynastoletnią dziewczynką. Wygląda na bardzo delikatną, jednak dużo przeszła – była świadkiem morderstwa. To trudne doświadczenie wpłynęło na jej psychikę, przez co zachowuje się dojrzale jak na swój wiek. Dlatego dość spokojnie reaguje na wiadomość, że na każdym piętrze budynku czeka na nią morderca. Dziewczyna nie skupia się wyłącznie na znalezieniu wyjścia z dziwnego budynku oraz bezmyślnej ucieczce przed postaciami czyhającymi na jej życie. Chce jak najdokładniej zbadać miejsce, w którym się znalazła oraz dowiedzieć się jak najwięcej o zabójcach, poznać ich historie.

    A postacie morderców mają bardzo zróżnicowane osobowości. Każdy z nich kryje w sercu osobisty i niebanalny powód, dla którego zabija. Co więcej, niektórzy z nich są ukazani w taki sposób, że czytelnik po dłuższej lekturze zaczyna z nimi nawet sympatyzować.

    Przyznam, że po przeczytaniu pierwszego tomu mangi nie widziałam w niej nic oryginalnego. Uciekająca dziewczyna, szaleni mordercy – ot, fabuła jakich wiele. Jednak drugi tom pozytywnie mnie zaskoczył. Poza postacią bohaterki na pierwszy plan wysunęły się postacie morderców. Ich sposoby uśmiercania oraz powody, dla których to robią, stały się bardziej wymyślne i mniej szablonowe. Po przeczytaniu drugiego tomu mam ochotę na więcej. Fabuła rozwija się w zaskakujący sposób, a mordercy są coraz ciekawiej kreowani. Widać, że to prawdziwi szaleńcy.

    Czytając komiks, miałam wrażenie, że autorzy za bardzo skupili się na odwzorowaniu wirtualnej rzeczywistości, przez co niektóre kadry są bardzo chaotyczne i momentami nie do końca wiadomo, co się dzieje. Możliwe, że miało to na celu spotęgowanie napięcia i wywołanie u czytelnika podobnych emocji, które towarzyszą graczom podczas grania w grę, jednak u mnie spowodowało to uczucie zagubienia. Niektóre momenty musiałam czytać kilkukrotnie, żeby zrozumieć aktualną sytuację.

    Niemniej jednak polecam tę mangę. Warto ją przeczytać choćby dla ciekawej fabuły czy intrygujących psychopatycznych morderców. To właśnie ich postacie powodują, że „Aniołowie zbrodni” są naprawdę interesującą pozycją z gatunku thriller. Również osoby interesujące się choć trochę psychologią kryminalną powinny sięgnąć po tę pozycję.

  • Relacja: NiuCon X i X-Mas Time 2018 – 2 w 1 było dobrym pomysłem?

    W tym samym miejscu i czasie, tj. w Elektronicznych Zakładach Naukowych mieszczących się przy ul. Braniborskiej we Wrocławiu, odbyły się w dniach 1-2 grudnia 2018 roku dwa konwenty. Połączenie dwóch różnych imprez było czymś niecodziennym dla polskiego fandomu. Czy taki zabieg rzeczywiście był dobrym pomysłem?

  • Konwentowa walka o walentynki

    W tym roku zapowiedziano już dwa mangowe konwenty w konwencji walentynkowej! Pierwszy ogłoszono Aicon organizowany w Rybniku przez Klub Tsuru z datą planowaną na 16-17 lutego. Oficjalne ogłoszenie terminu nastąpiło podczas Tsuru Japan Festival (24-25 listopada). Zaledwie tydzień później, 30 listopada, poznaliśmy datę wrocławskiego Aishiteru9-10 lutego. Jednak8 grudnia (w zeszłą sobotę) terminzostał zmieniony na 2-3 lutego. Czy to już ostateczna data i oba eventy odbędą się z dwutygodniową przerwą? Zobaczymy. A wy na który konwent się wybieracie? A może zamierzacie odwiedzić oba?

    Logo walentynkowego konwentu mangi i anime Aishiteru we WrocławiuLogo konwentu walentynkowego o tematyce mangi i anime Aicon

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #98

    Koniec roku coraz bliżej, święta już niemal w pełni, pierwsze prezenty rozdane, a w tym tygodniu odbędą się dwie niewielkie imprezy – Warszawskie Chibimatsuri 7 od Stowarzyszenia Animatsuri oraz Fantastyczna Dwudziestka w Poznaniu organizowana przez XX Liceum Ogólnokształcące.

  • Recenzja mangi: Mamoru Hosoda, Renji Asai - „Dziecię Bestii”

    dziecie bestii.jpg

    Dziecię Bestii

    waneko

    Autor: Mamoru Hosoda, Renji Asai
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 4
    Cena okładkowa: 21,99 zł

    Manga ta powstała na podstawie filmu animowanego o identycznym tytule. Jego reżyserem jest Mamoru Hosoda, znany m.in. z „Wilczych dzieci”. Film „Dziecię Bestii” uzyskał całkiem wysokie noty od krytyków. Zdobył również nagrodę Japan Academy Prize, przyznawaną dla najlepszej animacji roku. Słysząc tyle pochlebnych opinii na jego temat, koniecznie musiałam sięgnąć po mangę i przekonać się, czy będzie równie ciekawa.

    Fabuła komiksu rozgrywa się w dwóch światach: ludzkim oraz w krainie bestii. Postacie zamieszkujące ten drugi wyglądają jak hybrydy człowieka i zwierzęcia. Mają własne miasta, sklepy, klasztory, a nawet bóstwa. Żyją w całkowitej separacji od świata ludzkiego. Przyczyną izolacji jest wiara w to, że ludzie, z powodu swojej słabości, mogą zostać pochłonięci przez ciemność, którą noszą w sercach i przerodzić się w potwory. Jednak pewnego dnia Kumatetsu, jeden z kandydatów na nowego przywódcę świata bestii, sprowadza do miasta swojego nowego ucznia – człowieka. Czy ten zaledwie siedmioletni chłopiec sprosta treningowi pod okiem prawdziwej bestii i pokona ciemność drzemiącą w swoim sercu?

    Fabuła pierwszego tomu mangi jest trochę przewidywalna i dość oczywista. Autor skupia się w nim głownie na ukazaniu charakterów głównych bohaterów: Kumatetsu oraz jego ucznia Rena. Jako że jeden i drugi mają dość wybuchowe charaktery i są niemożliwie uparci, dochodzi między nimi do ciągłych kłótni. Natomiast drugi tom komiksu jest już dużo bardziej interesujący, bowiem jego akcja przeskakuje między dwoma światami, dzięki czemu historia zyskuje na atrakcyjności. Ren staje się nastolatkiem i zaczyna odczuwać pragnienie przebywania wśród ludzi i prowadzenia takiego życia, jak jego ludzcy rówieśnicy. Czytelnik chce sięgnąć po kolejne tomy, aby dowiedzieć się, czy chłopakowi uda się połączyć bycie wojownikiem w świecie bestii i normalnym nastolatkiem wśród ludzi.

    Atrakcyjność mangi zwiększa również przedstawienie świata bestii oraz atmosfera, która w nim panuje. Nie ma w nim telefonów, samochodów, ogromnych wieżowców. Wojownicy noszą przy sobie miecze, a wszyscy mieszkańcy darzą ogromnym szacunkiem swojego arcymistrza. Pod tymi względami kraina ta przypomina trochę wioskę ninja z mangi „Naruto”.

    Według mnie w mandze jest troszeczkę za mało wątków humorystycznych, które stanowiłyby miły dodatek do całej fabuły. W komiksie pojawia się co prawda postać uroczego, puszystego stworka, który staje się nieodłącznym towarzyszem Rena, i to chyba właśnie owe stworzonko miało za zadanie wprowadzić scenki humorystyczne, jednak potencjał tej postaci nie został w pełni wykorzystany. Przez większość czasu po prostu siedzi na ramieniu bohatera i biernie śledzi fabułę. Mam nadzieję, że w kolejnych komiksach odegra większą rolę.

    W kwestiach technicznych nie mam nic do zarzucenia. Trzeba przyznać, że wydawnictwo Waneko zadbało zarówno o oprawę wizualną komiksu, jak i jakość przekładu. Na końcu każdego z tomików znajdują się podziękowania dla czytelników od rysowniczki i krótki opis wrażeń, jakich dostarcza jej możliwość tworzenia tego komiksu.

    Manga idealnie nadaje się na przyjemną lekturę w ciągu dnia zarówno dla młodszych, jak i nieco starszych czytelników. Mam nadzieję, że komiks wykorzysta swój potencjał i kolejne tomy będą coraz ciekawsze i bardziej wciągające.

  • Relacja z konwentu: Tsuru Japan Festiwal 2018 - Stagnacja

    Kolejna edycja Tsuru w Rybniku wypadła 24 listopada, a nie, jak przez ostatnie dwa lata, 11. Za lokalizację konwentu ponownie służył Zespół Szkół Technicznych przy ul. Tadeusza Kościuszki 5. Tradycyjnie impreza jest też okazją do naszego małego redakcyjnego zjazdu, to tu możecie nas spotkać dosłownie wszędzie. Patrząc na poprzednie edycje i tegoroczną myślę, że zbyt wiele się nie zmieniło. Po szczegóły przebiegu imprezy zapraszam do rozwinięcia.

  • Rybnicki weekend w klimatach Japonii – relacja z Tsuru Japan Festiwal

    Choć jesienny chłód dokuczał, nie był on straszny konwentowiczom podczas podróży do Rybnika, gdzie w listopadowy weekend zebrali się licznie w murach szkolnych na szóstym Tsuru Japan Festival. Jesienny klimat, stare miasto i surowy budynek szkolny. Czy to dobre miejsce i pora na zorganizowanie konwentu o tematyce związanej z Krajem Kwitnącej Wiśni? By się o tym przekonać, zajrzeliśmy w każdy zakamarek tej imprezy.

  • A na mikołajki – bilety na Pyrkon!

    Świąteczna atmosfera już na dobre zagościła... właściwie wszędzie. Niejeden konwent oferuje specjalne ceny akredytacji właśnie z okazji świąt. Z tego samego powodu Pyrkon ogłosił przedsprzedaż biletów na festiwal w promocyjnej cenie już od 14 grudnia. Pełna trzydniowa akredytacja będzie kosztować 99 zł i ta cena utrzyma się aż do 31 marca. Później, od 1 kwietnia, wzrośnie do 119 zł i taka już pozostanie aż do dnia festiwalu. Pełny wykaz cen znajdziecie oczywiście na naszej stronie wydarzenia na liście konwentów.

    Festiwal Fantastyki Pyrkon 2019

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #97

    Pierwszy poniedziałek grudnia przynosi nam wieści o trzech wydarzeniach. O świąteczny klimat dbają supermarkety i galerie, radia czy choćby konwenty, jak choćby krakowski Xmasscon 2018. We Władysławowie z kolei będziecie mogli spędzić aż cztery dni na przesiąkniętym fantastyką XXXII Nordconie. To jednak nie wszystko, gdyż w Lublinie czeka na nas trzecia edycja Historykonu – konwentu gier planszowych.

  • Relacja z konwentu: Tsuru Japan Festival 2018 – warto pomimo pogody?

    Konwent Tsuru Japan Festival, oscylujący wokół tematu japońskiej popkultury, odbył się już po raz szósty w dniach 24.11–25.11 w Zespole Szkół Technicznych nr 1 im. Stanisława Staszica w Rybniku. Czy mimo deszczu i wiatru warto było opuścić cieplutkie mieszkanie, aby wziąć w nim udział?

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #96 - Wtorek Edition

    Poniedziałkowy Flash Konwentowy będzie we wtorek z przyczyn od nas niezależnych. Za obsuwę przepraszamy, ale czasem bywa tak, że nie jesteśmy w stanie znaleźć czasu wolnego na wykonywanie dodatkowych obowiązków dla redakcji, mimo wszystko naszego hobby, które jest jednak nieco bardziej profesjonalne od takiego zwykłego kolekcjonowania kapsli (bez obrazy dla zbieraczy kapsli, doceniamy Wasze zainteresowania, chodzi raczej o poziom i profesjonalizację). Ale nie przedłużając, oto PFK #96 - edycja wtorkowa z pięcioma (czterema?) wydarzeniami: