E. K. Johnston - „Dungeons & Dragons. Złodziejski honor. Ścieżka Druida”
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 304
Cena okładkowa: 36,99 zł
Szczerze przyznam, że książka „Dungeons & Dragons. Złodziejski honor. Ścieżka druida” to moja pierwsza styczność ze światem D&D, i uważam to za bardzo udane doświadczenie. Lekkie pióro autorki sprawia, że powieść czyta się łatwo i przyjemnie, dzięki czemu całość zajęła mi jedynie dwa wieczory. Książka jest prequelem do wydanego w tym roku (i ciepło przyjętego) filmu z tego samego uniwersum. Jest też znakomitym uzupełnieniem historii jednej z głównych filmowych postaci – porzuconego przez ludzi i przygarniętego przez elfy z Lasu Neverwinter – diablęcia Doric.
Właściwa historia zaczyna się od nieudanego polowania, na które wybrała się nasza główna bohaterka wraz z elfią przyjaciółką – Torrieth. Podczas łowów Doric przemówiła do niedźwiedzia, przez co jej opiekunka Liavaris zaczęła podejrzewać, że jej przybrana córka może mieć predyspozycje do zostania druidem. Liavaris decyduje się wysłać swoją podopieczną na wyprawę w poszukiwaniu miejsca, gdzie szkolą się druidzi – Szmaragdowej Enklawy.Pierwsza część powieści skupia się na dwóch wątkach: próbie dostosowania się Doric do życia w społeczeństwie leśnych elfów i jej chorobliwej wręcz potrzebie bycia „użyteczną” dla elfickiego klanu, a także na jej podróży w poszukiwaniu osób, które pomogą jej rozwinąć wrodzony talent magiczny. W dalszej części obserwujemy zmagania diablęcia z codziennością w Enklawie, szkoleniem pod okiem surowych nauczycieli oraz tworzące się relacje z pozostałymi adeptami. Jednakże, jak się okazuje, nasza bohaterka ma niezwykły dar i potężne umiejętności. Tylko czy będzie je w stanie okiełznać je na tyle, aby utrzymać tak cenioną przez druidów równowagę?
Gama zarówno postaci istotnych dla fabuły, jak i charakterów epizodycznych jest nadzwyczaj szeroka i różnorodna. Z racji specyfiki uniwersum, jakim są Lochy i Smoki, mamy tutaj sporo naprawdę zróżnicowanych postaci – zarówno pod względem charakteru, jak i rasy – co powoduje, że świat przedstawiony jest naprawdę żywy i bogaty. Główna bohaterka przez większość historii jest wycofana i nieufna wobec każdego nowo napotkanego, co – na szczęście – dzięki dobremu rozwinięciu postaci ulega zmianie na przestrzeni rozdziałów. Niemalże równie istotna dla historii jest wspomniana wcześniej Torrieth, która przez długi czas była jedyną przyjaciółką Doric. Torrieth broniła jej przed wszystkimi nieprzychylnymi jej osobami oraz namawiała na psikusy. Osoby, które oglądały film, na pewno będą zadowolone z faktu, że na łamach książki pojawia się dobrze znany czarownik Simon, który – tak jak i w filmie – jest głupkowatą i ekscentryczną postacią. Oczywiście nie może też zabraknąć antagonistów nieprzychylnych naszemu diablęciu. Tu na pierwszy plan wskakuje złośliwy i dokuczliwy Leander, który również pobiera nauki w Szmaragdowej Enklawie, a przy okazji zawsze chętnie wygłosi przykry komentarz w stronę Doric. Na szczęście wśród młodych adeptów główna bohaterka znajduje drugą przyjaciółkę – Jowenys z rasy Firbolgów. Z przemiłą i nietuzinkowo wyglądającą Jowenys będą dzielić pokój w czasie nauki.
Książka (jak wiele tytułów wydanych w ostatnim czasie) jest dostępna w miękkiej oprawie. Na całkiem przyjemniej dla oka okładce widać główną bohaterkę, podróżującą przez leśne gęstwiny. Zdecydowanym plusem są krótkie rozdziały opisujące dzieciństwo Doric i historię o tym, jak trafiła pod opiekę Liavaris. Są one ozdobione leśnymi liśćmi, co podkreśla znaczenie tych fragmentów dla całej historii. Dodatkowo wstawki pełnią funkcję swoistego przerywnika dla głównej fabuły. Uważam, że ten zabieg znakomicie pasuje do charakteru powieści i sprawia, że całość na tym zyskuje.
Sądzę, że „Dungeons & Dragons. Złodziejski honor. Ścieżka druida” to solidna powieść, która przypadnie do gustu wielu czytelnikom. Zarówno osoby zaczynające przygodę z uniwersum D&D, jak i filmomaniacy, którzy zakupią lekturę po seansie, znajdą tutaj ciekawą historię, która – mimo iż nie porywa – to zdecydowanie trzyma poziom i nie nuży odbiorcy. Tak jak poprzednie dzieła Johnston, tak i ta pozycja należy zdecydowanie do nurtu literatury młodzieżowej, więc osoby szukające zawiłych intryg bądź też skomplikowanych charakterologicznie postaci niestety ich tu nie znajdą.