Fantastyka

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #22

    Dzień dobry, to znowu my. Życzymy smacznej kawusi i udanego popołudnia. A do kawusi proponujemy lekturę kolejnego Poniedziałkowego Flasha Konwentowego, w którym tym razem znalazła się podziemna Planszówkowa Szychta, świdnicki Świdkon oraz łańcucki Festiwal Gier Planszowych.

  • Bilety i atrakcje Fornostu

    Trochę odległa to przyszłość, ale dziś przenosimy się myślami do ciepłego przełomu lipca i sierpnia, serca wakacji. Wszystko za sprawą konwentu Fornost, na który już teraz możecie zakupić akredytację. Cena za cały tydzień wynosi 130 zł, jednak do 7 maja istnieje możliwość zakupu karnetu w przedpłacie, w cenie 90 zł. Nie jest to oczywiście jedyna opcja, bowiem do wyboru są także bilety jednodniowe za 25 zł, a dodatkowo akredytacja na samą Grę Główną (4-6 sierpnia), której cena wynosi 70 zł.

    Wciąż trwają też zapisy na punkty programu. Do końca kwietnia możecie popisać się kreatywnością i podzielić się z organizatorami swoimi pomysłami na atrakcje. Im bardziej nieszablonowe, tym chętniej zostaną one przyjęte. Twórcy programu mogą ponadto liczyć np. na zwrot części kosztów akredytacji.

    Więcej szczegółów znajdziecie na oficjalnej stronie wydarzenia, a link do niej w naszym kalendarzu.

  • Konwenty Południowe na żywo

    Chcieliście kiedyś spotkać się z naszą redakcją? Taką okazję daje Wam tegoroczny Pyrkon! A konkretnie Strefa Fantastycznych Inicjatyw, na której pojawi się nasze stoisko. Na miejscu będziecie mogli porozmawiać i zadać pytania członkom redakcji, zrobić zdjęcia i osobiście przekazać nam Wasze pomysły. Będą też gadżety i inne atrakcje, ale to już nasza słodka tajemnica i musicie ją poznać sami. Zapraszamy serdecznie i czekamy na Was!

  • Goście i Krewni Pyrkonu

    Pisząc te słowa do Pyrkonu zostały jeszcze...42 dni. Niedawno było o mapce, a teraz mamy wyśmienity moment, by przybliżyć Wam trochę sylwetki tegorocznych gości Festiwalu. A są to z pewnością nazwiska warte uwagi. Mało tego, wzorem kolejnych lat, także i teraz będziecie mogli zostać Krewnymi Pyrkonu. Więcej szczegółów tradycyjnie znajdziecie poniżej.

  • Ustawa o książce, czyli wydawnicze kontrowersje

    Od kilku dni w środowisku czytelników i wydawców książek toczą się burzliwe dyskusje, a to za sprawą kontrowersyjnego projektu ustawy, złożonego przez Polską Izbę Książki i przyjętego do konsultacji przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt, nad którym pracowano od jesieni 2014 roku, dotyczy m.in. wprowadzenia na okres dwunastu miesięcy po premierze jednolitej, ustalonej przez wydawcę lub importera ceny książki. W założeniu ma to zapewnić równe szanse na rynku zarówno małym księgarniom, jak i dużym sieciom księgarskim. Jak będzie naprawdę? Kto zyska, a kto starci na zmianie prawa? Przyjrzyjmy się bliżej projektowi ustawy, którego pełną treść znajdziecie TUTAJ.

  • Zapoznaj się z programem Whomanikonu

    A gdyby tak pokazać Wam jeszcze jeden program...Nie ma sprawy! Wielkimi krokami zbliża się bowiem druga edycja konwentu przeznaczonego dla wszystkich fanów Doktora Who. Whomanikon, bo o nim tu mowa, opublikował już prawie ostateczną wersję tabeli programowej. Nie zdradzając za dużo powiemy tylko, że z pewnością warto do niej zajrzeć.

    Tabelkę znaleźć możecie na stronie wydarzenia, a konkretnie w tym miejscu.

  • Recenzja książki: Aleksandra Janusz - „Utracona Bretania”

    utracona bretania

    Aleksandra Janusz - „Utracona Bretania”

    nasza ksiegarnia Autor: Aleksandra Janusz
    Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
    Liczba stron: 576
    Cena okładkowa: 39,90 zł

    Uwaga! Niniejsza recenzja może zawierać delikatne spojlery, których ciężko uniknąć przy omawianiu drugiego tomu powieści. Czytasz na własną odpowiedzialność. Recenzję tomu pierwszego znajdziesz TUTAJ.

    Jedna z najważniejszych postaci umiera. Dwie czarodziejki i jedna malarka wyruszają w dalszą podróż, wbrew swojej woli porwane przez tajemniczego i mrocznego kapłana oraz uzbrojony oddział żołdaków. W tym samym czasie, w zupełnie innym miejscu, Szalona Meg i Belinde wciąż pomagają rebelianckiej armii w ofensywie. O fabule właściwie nie mogę i nie powinienem mówić absolutnie nic więcej, gdyż Aleksandra Janusz ponownie raczy nas bardzo dobrze poprowadzonymi splotami akcji oraz pełną i zupełnie nieoczekiwaną zmianą kierunku przygody. Kiedy już wydaje nam się, że znamy główny cel, pojawia się coś nowego: informacja, człowiek, okoliczności. I nagle okazuje się, że nic nie jest do końca takie, jak myśleliśmy, a przyjaciół i wrogów możemy znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach.

    „Utracona Bretania” to opowieść nieco dojrzalsza od poprzedniczki. Ukazuje wojnę i jej następstwa dla zwykłych mieszkańców miast i wiosek. Odziera z szat możnowładców, przedstawiając ich czytelnikowi całkowicie nagich i wcale nie mam na myśli fizycznej formy odzienia. Nie brakuje także dworskich intryg, prób wykorzystania dla własnej korzyści ludzi i okoliczności czy zwyczajnego podstępu, jednak nasi bohaterowie zgrabnie, choć niecodziennie, radzą sobie z przeciwnościami. Nie zawsze jest kolorowo. Czytelnik wcale nie jest utwierdzony w przekonaniu o niezniszczalności głównych bohaterów i niejednokrotnie zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmują. Nie jest też łatwo przewidzieć rozwój wypadków, co bardzo cenię w dobrej lekturze. Jeżeli książka potrafi mnie zaskoczyć, czuję się zobowiązany wystawić jej dobrą notę.

    Postacie. Chyba najbardziej wyraźny aspekt lektury. Każdy z bohaterów i postaci pobocznych jest bardzo dobrze „rozpisany” i nie można przyczepić się do tego, że ktoś zachowuje się zupełnie nielogicznie. Można też dosyć głęboko wejść w skórę większości z nich i zrozumieć w pełni ich motywy, choć niekoniecznie są one widoczne na pierwszy rzut oka. Każdy bohater jest złożony i… ludzki. Ma swoje mocne i słabe strony, jest konsekwentny, potrafi się zastanowić i dopasować (lub nie) do danej sytuacji. Czytając książkę, nie czułem tego „spłaszczenia”, które często dotyka wiele naprawdę dobrych powieści, w których bohater po prostu jest, ale właściwie nie wiadomo dlaczego robi to, co robi, lub jego powody są bezsensowne, trywialne i naciągane.

    Niestety, nie wszystko jest takie różowe. Jedna rzecz nieco mnie nużyła, a jest nią okrutne przeciąganie i mała ilość akcji. Z jednej strony ma to swoje uzasadnienie, bo – tak jak pisałem wyżej – opowieść skupia się właściwie na politycznym obliczu Utraconej Bretanii, przez co całość nieco traci. Fabuła potrafi miejscami nużyć i czytelnik nie może doczekać się aż skończą się te wszystkie dysputy i knowania i zacznie się coś dziać. Brakuje też opisów bitew. Autorka umyślnie unika opisywania jakichkolwiek większych potyczek. Niby mamy wojnę, maszerujące armie, plądrowanie, walki i zniszczenia, ale nic nie jest przedstawione czytelnikowi na żywo. Po prostu stwierdza się fakt, że takie a takie zdarzenia miały miejsce i tyle. Psuje to trochę klimat wielkiej wojny, którą ogarnięte jest królestwo. Ma to też swoje dobre strony, gdyż „zmiękcza” powieść na tyle, że młodsi czytelnicy bez przeszkód mogą wziąć się do czytania bez obaw rodziców o jakieś obrazowo przedstawione brutalizmy.

    Wciąż uważam, że powieść trąci kobiecym stylem pisania zarówno w przedstawieniu bohaterów, jak i właśnie w spłyceniu wszelkich walk i widowiskowych akcji. Niemniej książka jest bardzo dobra i mimo tej drobnej niedoskonałości wciąż gorąco ją polecam i nie mogę doczekać się trzeciej części, choć zakończenie drugiej może sugerować, że będzie nudno. Wierzę jednak, że Aleksandra Janusz stanie na wysokości zadania i jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczy!

  • Ruszyła oficjalna strona Krzyżakonu

    Ruszyła oficjalna strona konwentu Krzyżakon! Nam osobiście bardzo przypadł do gustu wijący się z prawej strony sympatyczny smoczy kolega, taka solidarność gatunku. Wam z kolei na pewno spodoba się fakt, że na stronie znaleźć możecie już formularze zgłoszeniowe dla wystawców, prelegentów i gżdaczy.

    Formularz dla prelegentów znajduje się tutaj, natomiast wystawcy powinni zajrzeć tutaj. Chętni do pomocy i wsparcia organizacji Krzyżakonu z pewnością będą chcieli zapoznać się z tym formularzem. Więcej informacji już wkrótce.

  • Relacja z konwentu: zjAva8

    Gry planszowe i fabularne, LARP-y i prelekcje dotyczące wszystkiego, co z nimi związane – takie atrakcje można było znaleźć podczas ZjAvy 8, konwentu zorganizowanego w Warszawie w dniach 17-19 lutego. Trzydniowe święto gier przyniosło mnóstwo atrakcji i wiele pozytywnych emocji. Zgodnie z informacją organizatorów, ponad 700 osób przez trzy dni miało okazję wziąć udział w sesjach RPG, grać w planszówki czy wcielać się w różne role podczas LARP-ów.

    Osobiście na ZjAvie byłem po raz pierwszy, wcześniej jakoś się nie złożyło, ale ma to swoje dobre strony, bo mogę ocenić imprezę obiektywnie, bez odwoływania się do tego, że „w poprzednich edycjach...” i tak dalej. Może jednak po kolei.

  • Recenzja mangi: Kafka Asagiri, Sango Harukawa - „Bungou Stray Dogs - Bezpańscy Literaci"

    Bungou stray dogs okl

    Bungou Stray Dogs - Bezpańscy Literaci

    waneko

    Autor: Kafka Asagiri, Sango Harukawa
    Wydawnictwo: Waneko
    Ilość tomów: 2, seria dalej powstaje
    Cena okładkowa: 19,99 zł

    Na początku pierwszego tomu „Bungou Stray Dogs” spotykamy Atsushi’ego Nakajimę – przymierającego głodem, błąkającego się po Jokohamie chłopaka, który został wyrzucony z sierocińca. Na skraju śmierci głodowej jego jedynym marzeniem jest ciepły posiłek. Aby przeżyć, nasz bohater postanawia napaść pierwszą osobę, na którą się natknie, i ją okraść. I właśnie w tym momencie zauważa dryfujące w rzece ciało człowieka…Bez namysłu rzuca się na ratunek mężczyźnie o imieniu Dazai. W ramach podziękowań Atsushi otrzymuje od uratowanego i jego znajomego danie chazuke. Okazuje się, że obaj mężczyźni są członkami organizacji zwanej Zbrojną Agencją Detektywistyczną, zrzeszającej Uzdolnionych, czyli ludzi o nadnaturalnych umiejętnościach. Według pogłosek agencja specjalizuje się w sprawach niebezpiecznych, których nie można powierzyć milicji czy wojsku. Nasz bohater dowiaduje się, że Osamu Dazai oraz Doppo Kunikida prowadzą śledztwo w sprawie ludożerczego tygrysa, który od pewnego czasu grasuje po okolicy. Niespodziewanie Atsushi zostaje wplątany w dochodzenie, które przybiera niespodziewany obrót.

    Co więcej, Dazai werbuje młodzieńca do Agencji, by pomóc mu odbić się od finansowego dna. Od tej pory chłopak zyskuje dach nad głową. Jednakże praca w organizacji Uzdolnionych nie jest wcale taka łatwa i nie należy do najprzyjemniejszych. Już w trakcie swojego pierwszego dochodzenia Atsushi kładzie swoje życie na szali. Zostaje zaatakowany przez członków Mafii Portowej – najmroczniejszej i najbardziej niebezpiecznej organizacji przestępczej półświatka mającej w porcie swoje terytorium, w tym przez słynnego Uzdolnionego na usługach Mafii – Akutagawę.

    „Bungou Stray Dogs” ma dwa sezony anime liczące po 12 odcinków. Ten tytuł to typowa przygodówka z elementami sensacji. Jest tutaj przedstawiony motyw walki dobra (Zbrojna Agencja Detektywistyczna) ze złem (Mafia Portowa). Po jasnej stronie mocy mamy Atsushi’ego, a po ciemnej Akutagawę. Pojawiają się intrygujące postacie takie jak: Dazai, którego przeszłość nie jest znana, Yukichi Fukuzawa - dyrektor Zbrojnej Agencji Detektywistycznej, oraz Ryuunosuke Akutagawa, który sieje postrach w sercach członków Agencji. W mandze występują też komiczne wstawki w postaci pomysłów Dazaia na swoje samobójstwo, a także drastyczne sceny, jak np. ranni bohaterowie, jednakże te ujęcia nie są aż tak przerażające.

    Na obwolucie pierwszego tomu widzimy członków Agencji wraz z Atsushim Nakajimą, oryginalny tytuł jest koloru białego, co daje miły kontrast z czarnym tłem, zaś nad nim widnieje pomarańczowy polski odpowiednik tytułu: „Bezpańscy literaci”. Na okładce jest przedstawiona krótka komediowa historyjka poboczna. Kreska jest miła dla oka, aczkolwiek autor mógłby jeszcze bardziej popracować nad anatomią tygrysa. Tłumaczenie jest przejrzyste i jedyne, do czego mogę się przyczepić, to teksty Akutagawy. Wypowiedzi „Jam jest Akutagawa”, „Co, jakbyś go była trafiła?!” brzmią jak staropolszczyzna, którą znamy co najwyżej z lektur szkolnych.

    Na końcu tomu znajduje się posłowie, jednakże nie od autorów, tylko od głównych postaci: Dazaia i Atsushi’ego w postaci komicznego dialogu. Jako ciekawostkę można dodać, że imiona i nazwiska przeważającej części postaci, które pojawiają się w tej mandze, zostały zapożyczone od największych pisarzy i poetów japońskich, natomiast Zdolności to tytuły bądź nawiązania do ich najwybitniejszych utworów.

    Mówiąc krótko, pierwszy tom pozostawił u mnie niedosyt (szczególnie informacja z ostatniej strony), ponieważ zostało wprowadzonych wiele postaci i aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej, trzeba sięgnąć po kolejne tomy. Ciężko powiedzieć, z jakimi zadaniami zmierzą się w przyszłości nasi bohaterowie, ale jedno jest pewne: kluczową rolę odegra Atsushi, którego będzie wspierał jego mentor – Dazai. Jeśli miałabym wskazać postacie, dla których warto zakupić mangę, to jest to z pewnością nasz niedoszły samobójca oraz psychopatyczny zabójca. Podsumowując – jeśli lubisz klimaty detektywistyczne połączone z konfliktami mafijnymi, to ten tytuł jest w sam raz dla Ciebie. Ta propozycja jest także odpowiednia dla zwolenników nadprzyrodzonych mocy oraz nietuzinkowej komedii z dramatycznym zapleczem.

  • Zdobądź Twierdzę i Cytadelę jednym biletem

    Przypominamy, że możecie już kupić bilety na dwa wydarzenia, których nazwy mocno nawiązują do pewnych budowli o charakterze obronnym. Na Festiwal Fantastyki Twierdza oraz Festiwal Fantastyki Cytadela przygotowane zostały karnety 3-dniowe normalne i ulgowe, a także specjalny karnet rodzinny (2+1 lub więcej dzieci, maksymalnie do pięciu osób). To jednak nie wszystko, bowiem możecie się również zaopatrzyć w bilet łączony, uprawniający Was do wejścia na obie imprezy

    Wejściówki sprzedawane będą w dwóch turach przedsprzedaży, a także w czasie festiwali. Dodajmy, że dzieci poniżej 6 roku życia wchodzą za darmo, natomiast osobom między 6 a 18 rokiem życia przysługują bilety ulgowe. Osoby niepełnoletnie wymagają ponadto zgody opiekunów, a te poniżej 12 lat powinny znajdować się pod stałym nadzorem osób dorosłych.

  • Relacja z konwentu: Liskon 2017

    Kędzierzyn-Koźle w dniach 25 i 26 lutego, za sprawą odbywającego się w Zespole Szkół Żeglugi Śródlądowej wydarzenia, był celem zlotu fanów tematyk fantastyki, manga, anime oraz science fiction. W ten weekend odbyła się trzecia edycja Liskonu, konwentu, który zrzesza wielbicieli wszelkich ciekawych i kreatywnych, choć nie zawsze konwencjonalnych sposobów spędzania wolnego czasu.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #19

    Poniedziałek wcale nie musi być zły. Wystarczy spojrzeć w kalendarz i od razu człowiekowi poprawia się humor. Jak mogłoby być inaczej, skoro już w ten weekend kolejna dawka wielkiego e-sportu na Intel Extreme Masters 2017: CS:GO i SC2? Do tego bydgoski Bykon, Pruszkowski Weekend Fantastyki i planszówkowy Ballcon. Chcecie wiedzieć więcej? Sprawdźcie więc nasz Poniedziałkowy Flash Konwentowy.

  • Po Pyrkonie z mapą w ręku

    Międzynarodowe Targi Poznańskie zajmują dość spory teren. Nic więc dziwnego, że Festiwal Fantastyki Pyrkon przygotował dla swoich uczestników specjalną mapkę, dzięki której łatwiej będzie Wam odnaleźć się w labiryncie hal, przejść i pomieszczeń, szukając choćby interesującej Was atrakcji. Jeżeli ostatni weekend kwietnia planujecie spędzić w Poznaniu, powinniście rzucić na nią okiem.

    Mapkę możecie pobrać z tego źródła. Znajdziecie tam również garść informacji odnośnie wejściówek, dojazdu i poruszania się po stolicy Wielkopolski.

  • Relacja z Konwentu Fantasmagoria VIII - Fantastyczne Gniezno

    17 lutego otwarłem swój kolejny sezon konwentowy. Tym razem moją pierwszą imprezą był trzydniowy VIII Konwent Fantastyki Fantasmagoria, który odbył się w Gnieźnie. Chętnych do przeczytania moich odczuć związanych z tym wydarzeniem zapraszam dalej.

  • Nowości ze stajni Munchkina

    Munchkin przygotował dla nas kolejne nowości! W sklepie wydawnictwa Black Monk dostępne są już w przedsprzedaży Munchkin Steampunk oraz Munchkin Panic. Co to jest i z czym to się je? Odpowiedź znajdziecie poniżej

    Przedsprzedaż

  • Nominacje do Nagrody im. Janusza A. Zajdla

    Można już zgłaszać swoje propozycje do Nagrody im. Janusza A. Zajdla, przyznawanej przez miłośników fantastyki dla najlepszych polskich utworów literackich minionego roku. Zgłoszenia za rok 2016 przyjmowane są do 30 kwietnia, a wszelkie szczegóły dotyczącego tego procesu  znajdziecie poniżej.

  • Recenzja książki: Aleksandra Janusz - „Asystent Czarodziejki”

    Kroniki Rozdartego Świataasystent czarodziejkiAleksandra Janusz - „Asystent Czarodziejki”

    nasza ksiegarniaAutor: Aleksandra Janusz
    Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
    Liczba stron: 368
    Cena okładkowa: 36,90 zł

    Magia w książkach o tematyce fantasy jest zwykle dosyć prostą mechaniką. Rodzisz się z darem, uczysz się odpowiednich formułek i gestów, czasem machasz magicznym patykiem w ściśle określony sposób i już. Mamy zaklęcie. Bardzo często nawet i bez tego można użyć jakiejś prostej lub niekontrolowanej magii. Przez podobne zabiegi możemy postrzegać z mniejszym szacunkiem tych, którzy szkolą się w arkanach czarodziejstwa. Przecież wystarczy się urodzić z mocą, a reszta to już tylko kwestia czasu. Na ratunek przybywa jednak rycerz na białym koniu pod postacią Aleksandry Janusz ze swoją powieścią "Asystent Czarodziejki".

    Przygodę zaczynamy od obwieszczenia, że świat został uratowany. Pierwszą (na szczęście mylną) myślą jest to, że książka ma formę retrospekcji opowiadającej historię od zakończenia. Na szczęście prawda jest bardziej skomplikowana. Vincent Thorpe, będący asystentem potężnej czarodziejki – Szalonej Meg, znanej też jako Margueritte de Breville de Branche d’Ambre, wykonuje razem ze swoją nauczycielką specjalne zadania na terenie całej Arborii – krainie, w której toczy się akcja powieści. Meg interesują głównie prace archeologiczne i tajemnice związane z Rozdarciem, które doprowadziło do zniknięcia połowy kontynentu i powstania potężnej anomalii, z której raz na jakiś czas wypełzają straszne Pustkostwory oraz trolle. Oczywiście, czarodzieje Arborii poradzili sobie z tym problemem, roztaczając magiczną barierę chroniącą przed zalewem armii stworów i jedynie od czasu do czasu garstka z nich przechodzi przez szczeliny. Sam Vincent nie posiada Źródła, będącego podstawą do rzucania zaklęć. Mimo 24 lat stażu i niemałej wiedzy starannie przekazywanej mu przez Margueritte, nasz bohater może wykonywać jedynie proste uroki. Nie jest on jednak całkiem pozbawiony atutów, gdyż z jakiegoś powodu jego kanały energetyczne mają potężną przepustowość, zdolną przetransferować ogromne ilości mocy. I właśnie do tego głównie wykorzystuje go Meg.

    Długo nie wiemy co jest głównym wątkiem powieści. Z początku wydaje się, że będzie to pojawienie się i walka z Duszosmokiem, ale szybko okazuje się, że jest to zaledwie epizod (choć nie bez znaczenia) w znacznie bardziej zawiłej powieści.

    Świat "Kronik Zaginionego Świata" to połączenie czasów przypominających rewolucję przemysłową, z pierwszymi samochodami, powozami, konnymi tramwajami czy fabrykami z magią, powszechnie stosowaną niemal w każdej dziedzinie, poczynając od budownictwa, a na krawiectwie kończąc. Oczywiście nie każdy ma talent, jednak tych, którzy go mają, nie brakuje. Jak wspomniałem we wstępie, magia jest tu nieco odmienna od tego, do czego przywykliśmy. Żeby rzucić zaklęcie, trzeba biegle znać algebrę, geometrię, fizykę i kilka innych nauk ścisłych, żeby szybko i z dużą dokładnością wyliczyć potrzebne parametry. Wektor, ilość jednostek magicznych czy siła grawitacji. Niemal wszystko może mieć wpływ na powodzenie czaru. Na szczęście magowie są długowieczni, więc mają sporo czasu na odpowiednią naukę.

    Uważny czytelnik zauważy wiele zapożyczeń ze znanego nam świata, przekonwertowanych odpowiednio na warunki panujące w Arborii. Jako fana postapokaliptycznych klimatów, urzekło mnie skażenie przez Pustkę liczone w mikromerlinach, łudząco podobne w działaniu i opisie do promieniowania wydzielonego przy rozpadzie materiałów promieniotwórczych. Takich jajek wielkanocnych jest znacznie więcej. Choćby magiczne kule czarodziejek i czarodziejów przywodzą na myśl coś między smartphone'ami a laptopem, a język używany w starej Bretanii przedstawiony jest jako... śląski.

    Ostatnią i zarazem pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę jest okładka. Mimo że nie ocenia się po niej książki, to jednak często jest jedną z tych cech, na które zwracamy uwagę i jest istotna przy zakupach w księgarni. Bo przecież w momencie, kiedy wyłowimy okiem ładny wzór na półce, istnieje duża szansa, że po niego sięgniemy. Choćby po to, by sprawdzić z czym mamy do czynienia. I tutaj wykonano świetna robotę, bo to właśnie okładka zachęciła mnie do zainteresowania się książką, która okazała się być bardzo dobrą lekturą, od której trudno było się oderwać choć na chwilę.

    "Asystent czarodziejki" zdecydowanie jest warty polecenia i mam nadzieję, że trafi do jak najszerszego grona. Jest to nieco inne spojrzenie na fantasy i warto wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Szczególnie że książka jest bardzo swojska i lekko się ją czyta. Jedynym minusem jest widoczna kobieca ręka przy kreowaniu powieści i mimo, że to mężczyzna jest głównym bohaterem, czuć tu faworyzowanie kobiet i specyficzne, damskie podejście do tematu. A może to ja przywykłem do męskich postaci w stylu maczo? Nie uważam, że książka jest przez to gorsza, ale części odbiorców może się nie spodobać bohater mający uczucia i pacyfistyczne poglądy.

  • Bilety na konwent terenowy Orkon już dostępne

    Dostępne są już bilety na Orkon 2017, czyli wielkie widowisko terenowe, które już od 25 lat odbywa się w Łutowcu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Jeżeli również i Wy chcielibyście wziąć w nim udział, już teraz możecie zaopatrzyć się w karnety na całe dwa tygodnie, w cenie 150 zł, jak również akredytacje jednotygodniowe, kosztujące 100 zł.

    Bilety możecie zakupić za pośrednictwem sklepu Rekwizytornia, a konkretnie pod tymlinkiem.

  • Poniedziałkowy Flash Konwentowy #18

    Najbliższy weekend minie nam pod znakiem wielkich e-sportowych emocji, a to za sprawą Intel Extreme Masters 2017: League of Legends. Nie jest to jednak jedyne wydarzenie, na które możecie się udać w tym tygodniu, bowiem najbliższa sobota i niedziela to także konwent Liskon. Chcecie wiedzieć więcej? Po szczegóły zapraszamy do naszego Poniedziałkowego Flasha Konwentowego.